Fiłonowa: Prawda o Katyniu potrzebna jest przede wszystkim Rosjanom. Gdyby ją przyjęli, inna byłaby Rosji i inni ludzie

Swietłana Fiłonowa o poszukiwaniu prawdy o Katyniu, mentalności rosyjskiej, tym, co łączy „Solidarność” z Katyniem i o przyjaciołach, których straciła 10 lat temu w Smoleńsku.

 

Pierwszy artykuł napisałam w 94 r. po pierwszym swym wyjeździe do Katynia i Miednoje.

Swietłana Fiłonowa tłumaczy, na czym polega według niej dojście do prawdy o zbrodni katyńskiej, którą zajmuje się od lat 90.

Nie chodzi o tylko o ty, czy zrobili to Niemcy, czy NKWD. Całą prawdę przynieśli Rosjanom Polacy.

Trzeba odpowiedzieć na pytanie: „Jak to możliwe, że zamordowano 20 tys. bezbronnych ludzi?”. Wyjaśnia, że chodzi o kwestię mentalności:

Zawsze sądziłam, że ta prawda jest potrzeba przede wszystkim Rosjanom. Gdyby przyjęli tą prawdę inna byłaby Rosji i inni ludzie.

Pod tym względem wielkim zwycięstwem było utworzenie w Katyniu cmentarza, którego wymowa jest inna niż pomnika. Pokazuje on, że człowieka trzeba szanować. Opowiada także o katastrofie smoleńskiej, w której straciła przyjaciół.

To było bardzo osobiste przeżycie, bo miałam tam przyjaciół, wśród 96 ludzi.

[related id=73483 side=right]Rosyjska dziennikarka podkreśla, że 10 lat temu zginęli „najlepsi Polacy”. Z tego powodu boli ją, gdy mówią, że „to pomyłka pilotów”, gdyż ci ostatni, byli najlepszymi. Wśród  ludzi, którzy zginęli 10 kwietnia byli Tomasz Merta- „bardzo mądry człowiek”  i Andrzej Przybosz, który „był świetnym historykiem”. W przypadkach dzieł ich obu „brakuje promocji”, przez co nie są one tak znane, jak powinny. Badaczka zbrodni katyńskiej przypomina swoje słowa o tym, że

Pokolenie Solidarności zostało wychowane przez rozstrzelanych ojców.

Wartości zamordowanego ojca przykazane zostały jego dzieciom przez „matkę, siostrę, najbliższych”, mimo zakazów i represji, „dlatego Polska się odrodziła”.

A.P.

 

Film „Grzech na duszy” pozwoli nam poznać Rosjan, którzy zachowali i dbali o pamięć o Katyniu

Rosyjska Federacja w sprawie Zbrodni Katyńskiej przyjmuje dwie narracje. Z jednej strony do Katynia się przyznaje, mówi o zbrodni. Z drugiejnatomiast odrzuca w niej udział ZSRR…


Autorem filmu „Grzech na duszy”, o którym już dziś wiadomo, że będzie jednym z najważniejszych dokumentów poświęconych Zbrodni Katyńskiej jest gość audycji prowadzonej przez red. Barbarę Karczewską, Jan Strękowski, polski dziennikarz, działacz opozycji w PRL, redaktor naczelny „Tygodnika Wojennego”. Strękowski jest autorem scenariuszy kilkunastu filmów dokumentalnych i reżyserem kilku z nich. Opublikował także kilka książek, m.in. tom prozy „Wizytacja”, wywiad-rzekę „Olszewski – przerwana premiera”, wspólnie z Radosławem Januszewskim i Jerzym Kłosińskim, „Szara księga: mówią członkowie Sejmowej Komisji Nadzwyczajnej do zbadania zgodności z prawem działania organów państwa w sprawie Józefa Oleksego”, czy wspólnie z Radosławem Januszewskim „Polska w oczach cudzych”.

– Mój film będzie opowiadał o Rosjanach, którzy pomagali i pomagają ujawniać prawdę o Katyniu – opowiada Jan Strękowski. – Powinniśmy pamiętać, że wielu Rosjan i Ukraińców angażowało się w sprawę Ukraińską płacąc za to często dużą cenę. Tytuł jest fragmentem wypowiedzi jednego z moich rozmówców…

Dlaczego administracja rosyjska tak niechętnie wraca do tematu Zbrodni Katyńskiej? Czy chodzi o lęk przed ewentualnymi procesami o odszkodowania wytoczonymi przez rodziny zamordowanych przez Sowietów polskich oficerów i inteligencji? A może chodzi o coś zupełnie innego? Na te i na wiele innych Jan Strękowski odpowiada w audycji. Zapraszamy do jej wysłuchania!