Dmytro Antoniuk i Paweł Bobołowicz informują o licznych atakach rakietowych na terytorium Ukrainy, objętego alarmem przeciwlotniczym. Ponadto, mówią o udzielonej przez Zachód pomocy militarnej.
Jest takie napięcie i jest ta narracja, że w najbliższych tygodniach będzie ofensywa albo kontrofensywy z obu stron. Jest to spowodowane tą informacją, którą dostajemy od naszych partnerów i przyjaciół na Zachodzie o dostawie kolejnych typów broni dla ukraińskiego wojska.
Wszystkie związki zawodowe głosowały za usunięciem Solidarności z europejskiej konfederacji związków zawodowych za artykuł w tygodniku „Solidarność”.
Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!
Sama konfederacja ma podwójne standardy, a jej działania mogą wskazywać na korupcję – zwrócił uwagę nasz gość. Ponadto, rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego podkreśla, że międzynarodowy ruch związkowy jest nie tylko bardzo socjalistyczny, ale wręcz lewacki i komunistyczny.
Anna Maria Żukowska / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet
Gość Poranka Wnet była Anna Maria Żukowska z Nowej Lewicy, który mówiła o słabnącej pozycji Niemiec, szansach na wspólny rząd opozycji oraz ustaliła ile jest płci.
Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!
Anna Maria Żukowska z lewicy pytana o kwestię przekazania czołgów na Ukrainę, podkreśliła, że cała sytuacja znacząco uderza w siłę i renomę Berlina:
Jeżeli Niemcy nie zrozumieją, że powinny być w awangardzie tej pomocy, to za chwilę się okaże, że nikt już niemieckiej pomocy w Europie nie potrzebuje, że wszystkie kraje się stwierdzą, że jeżeli tyle trzeba na to czekać, Niemcy ściągają to bez problemu w to, że Niemcy nie mogą być gwarantem. […] Tam jako największy kraj, największa gospodarka europejska i każdy musi o siebie dbać sam. Niemcy chciałyby zatem mówił kanclerz Schultz przywódców Europy objąć przywództwo. Mają na to szansę właśnie w tej sytuacji, w której nawet tego przywództwa moralnego nie mogą objąć. Nie wiem czemu, bo mają po temu wszelkie możliwości, tylko po prostu wynika to z kunktatorstwo. To raczej pozycja Niemiec będzie słabła.
Posłanka lewicy tłumaczyła, że obecnie lewica popiera projekt budowy silnej armii:
W tej sytuacji jesteśmy państwem frontowym i tak jak kiedyś rzeczywiście stwierdziliśmy, że w większości te pieniądze, które są przeznaczane na armię, jednak powinny być przeznaczane na służbę zdrowia, to mamy trochę inne czasy, sytuacja się zmieniła i muszą być przeznaczane większe pieniądze na uzbrojenie.
Tematem rozmowy była również sytuacja na opozycji i wizja wspólnego startu. We wtorek na spotkaniu z wyborcami Donald Tusk zaznaczył, że liderzy mniejszych partii już uznali, że wybory są wygrane. Do słów przewodniczącego PO na antenie Radia Wnet odniosła się Anna Maria Żukowska:
Oczywiście, największy poziom poparcia ma Platforma Obywatelska, ale nie może rządzić samodzielnie, gdyż po prostu nie ma na tyle tego poparcia, żeby wygrać samodzielnie wybory. Po to, żeby to było możliwe, to muszą utworzyć rząd koalicyjny, czyli żeby mieć większość w przyszłym Sejmie. I mam nadzieję, że tak będzie. I raczej nie zanosi się, żeby Donald Tusk mógł to zrobić zupełnie samodzielnie. […] To jest jakaś daleko posunięta fantazja pana przewodniczącego Tuska. Każdy jest zdeterminowany, każdy wie, że musi walczyć naprawdę bardzo z wielką determinacją.
Anna Maria Żukowska odniosła się również do słów i działań Radosława Sikorskiego:
To jest kwestia naprawdę poważnej polityki i nie wyobrażam sobie, bo nie jest to pierwszy raz, kiedy to minister Sikorski stał się bohaterem rosyjskiej propagandy. To nie jest za mądre. I jeżeli nie można tego powstrzymać w jakiś sposób na etapie, kiedy pan Sikorski jest w opozycji, to naprawdę zastanawiam się, co by się działo, gdyby był ministrem.
Andrzej Zawadzki-Liang, gospodarz Studio Szanghaj, mówi o najważniejszych wydarzeniach, które uwarunkują przyszły rok: manewry wojskowe w okolicach Tajwanu, zacieśnienie relacji Moskwy i Pekinu.
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
Też tuż przed Nowym Rokiem ogłoszone zostały wyniki ekonomiczne Chin. Szczególnym zaskoczeniem było to, że liczba ludności spadła po raz pierwszy od 60 lat. Wprawdzie jest nadal wysoka – miliard czterysta jedenaście milionów – to wciąż jest liczba niewyobrażalna. Może to rzutować w przyszłości na łańcuchy dostaw oraz ogólną sytuacje gospodarczą – tłumaczy nasz gość.
Szeremietiew Romuald / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET
Jeżeli dostawy broni będą wystarczająco duże, Ukraina na pewno wygra. Powinno to nastąpić w tym roku – mówi były wiceminister obrony narodowej.
Profesor Romuald Szeremietiew ocenia, że słowa Radosława Sikorskiego o możliwym zainteresowaniu Polski rozbiorem Ukrainy po 24 lutego 24 lutego były albo głupotą, albo dywersją.
Takie wypowiedzi są skrajnie niebezpieczne.
Gość „Popołudnia Wnet” komentuje również politykę Niemiec. Tłumaczy, że ich koncepcja współpracy z Rosją się załamała, więc kluczą, nie wiedząc, jak poukładać swoją gospodarkę na nowo.
Być może liczą na jakiś powrót do normalnych relacji z Rosją. Gdyby udało się przeforsować koncepcję „Europy ojczyzn”, musiałyby spokornieć i wrócić do szeregu.
Im dłużej będzie trwać wojna, tym gorzej dla idei „ruskiego miru” – stwierdza rozmówca Jaśminy Nowak.
Prof. Szeremietiew wyraża przekonanie, że odpowiednio duże wsparcie militarne ze strony Zachodu da ukraińskim obrońcom ostateczne zwycięstwo.
Korespondent Radia Wnet z codzienną korespondencją z Ukrainy. Mówi m.in. o walce o władzę, a także o postępach Rosji na północ od Bachmutu i akcji ukraińskiego wywiadu, dotyczącej wagnerówców.
Były ambasador RP na Łotwie i w Armenii komentuje sytuację w Ukrainie oraz spotkanie w Rammstein, dzięki którego Ukraina ma szansę na przełom.
Wysłuchaj całej audycji już teraz!
Bardzo ważne jest, że Rosjanie w tej chwili toczą taką wojnę propagandową. Również na użytek własnego społeczeństwa zapowiedzieli zajęcie całego terytorium. Zajęcie tego regionu, jak próbują przekonać, będzie kluczowym elementem do tego, żeby teren Donbasu zająć, więc z tego punktu widzenia to jest ważne – tłumaczy nasz gość.
Bachmut. Zniszczenia spowodowane rosyjskim ostrzałem. Fot. Paweł Bobołowicz
Gość „Poranka Wnet” relacjonuje sytuacje w Bachmucie oraz pobliskich miejscowościach. Tłumaczy, że w związku z napiętą sytuacją wolontariusze otrzymują liczne prośby o ewakuację.
Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!
Jeżeli spojrzymy na zachód od Sołedaru, wszystkie te miejscowości frontowe, one właściwie teraz znajdują się w bezpośrednim zagrożeniu bliskości frontu, więc w tym momencie również i z tych rejonów postępuje ewakuacja. Myślę, że to jest kwestia tygodni, żeby właśnie zobaczyć kolejne postępy Rosjan na tym odcinku – tłumaczy korespondent wojenny.
Bachmut. Zniszczenia spowodowane rosyjskim ostrzałem. Fot. Paweł Bobołowicz
Dmytro Antoniuk, Korespondent Radia Wnet w Ukrainie, naświetla drogę do Bachmutu i pobyt w okolicach najbardziej gorącego odcinku linii frontu.
Zachęcamy do wysłuchania audycji!
Powiem szczerze, że było bardzo straszne przeżycie i podczas pobytu naliczyłem może z 10 cywilów na ulicach Bachmutu, gdzie wcześniej mieszkało kilkadziesiąt tysięcy.[…] Zostaje tam kilka tysięcy ludzi, którzy po prostu ciągle siedzą w podziemiach i nie mogąc wydostać się stąd. Po prostu nie wyobrażam sobie jak oni radzą sobie z tym – relacjonuje Dmytro Antoniuk.
Pora, żeby dołączyły się inne kraje – apeluje europoseł PiS. Ponadto, gość „Poranka Wnet” mówi o konieczności wparcia Ukrainy przez zachodnich sojuszników.
Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!
Kolektywny Zachód jest absolutnie jednoznaczny w ocenie polityki Iranu, a równolegle może zadziałać coś zupełnie innego i to już jest optymistyczne. Irańska dyplomacja jest bardzo sprawną dyplomacją. Myślę, że Irańczycy widzą słabnięcie Rosji. Pora, żeby wszyscy inni gracze, którzy się się po prostu próbują kurczowo trzymać, jak na przykład w Gruzji, dostrzegli to też i zauważyli, że może nie opłaca się nadmiernie polegać na tym państwie – tłumaczy Anna Fotyga.