Paweł Jabłoński: Polska ma ogromny kapitał w relacjach z Afryką, ponieważ nie ma przeszłości kolonialnej

Featured Video Play Icon

Paweł Jabłoński | Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Mieszkańcom Afryki Związek Sowiecki kojarzył się z tym, że walczył z państwami kolonialnymi. Trzeba ich uświadamiać, że dzisiaj Rosja prowadzi politykę kolonialną – mówi w Poranku Wnet Paweł Jabłoński

Wysłuchaj całej rozmowy:

 

Wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński wraz z członkami polskiej delegacji odwiedził RPA, Namibię i Rwandę. W tym ostatnim kraju została otwarta ambasada RP. Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego mówi o atucie Polski w sferze budowania relacji z państwami afrykańskimi.

Polska ma ogromy kapitał, którego nie mają inne państwa europejskie, inne duże kraje europejskie, które miały po prostu przeszłość kolonialną.

My tej przeszłości kolonialnej nie mieliśmy, wręcz przeciwnie – to my byliśmy państwem kolonizowanym, najpierw przez zaborców, potem napadnięci przez nazistowskie Niemcy i sowiecką Rosję, potem byliśmy też pod dominacją sowiecką.

To tak naprawdę jest pewna wspólnota doświadczeń historycznych z mieszkańcami Afryki, doskonale rozumiana przez nich, przez tych ludzi, którzy o tym wiedzą. Wielu ludzi o tym wciąż nie wie, dlatego tak ważne jest to, żeby tam jeździć, żeby się spotykać, żeby rozmawiać, zacieśniać te relacje.

Gość „Poranka Wnet” mówi także o Rosji, która próbuje uzyskiwać poparcie rządów państw afrykańskich.

Afryka jest dziś bardzo istotna dla Rosji.

Mieszkańcom Afryki Związek Sowiecki kojarzył się z tym, że walczył z państwami kolonialnymi. Trzeba ich uświadamiać, że dzisiaj krajem, który taką politykę kolonialną prowadzi, jest Rosja.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.K.

Zobacz także:

Dr Zbigniew Kuźmiuk: Węgry łączą stanowisko ws. pomocy Ukrainie z mechanizmem warunkowości dotyczącym Funduszu Spójności

Jan Parys: Trump nie wyrzekł się Bliskiego Wschodu. Chciał tylko pokazać Erdoganowi, jaka naprawdę jest Rosja [VIDEO]

– USA wcale nie wycofały się z Syrii. Chodzi o to, by sympatyzująca z Rosją Turcja zaczęła rozumieć, kim jest Wielki Brat jako sąsiad. Trump stworzył ku temu warunki – mówi Jan Parys.


Jan Parys, były minister obrony narodowej, odnosi się do zawartego 4 listopada porozumienia pomiędzy dyplomacjami Rosji i Stanów Zjednoczonych. Obie strony postanowiły, że Syria stanie się strefą wpływów tureckich i rosyjskich.

Nie można na to patrzeć z punktu widzenia (…) wydarzeń jednodniowych. Tu idzie o to, żeby Turcja, która od pewnego czasu prowadzi politykę sympatyzowania z Rosją, zaczęła rozumieć, czym jest Rosja jako sąsiad, ponieważ w tej chwili po wycofywaniu się wojsk amerykańskich z Syrii wojska tureckie będą bezpośrednio narażone na stykanie się z rosyjską polityką, która – jak wiemy – nie dotrzymuje umów i zawsze prowadzi do ekspansji. Mam wrażenie, że Trump chciał w ten sposób doprowadzić do sytuacji, w której Erdogan sam się nauczy, czym jest Rosja.

Gość Poranka komentuje również otwarcie się Rosji na współpracę z państwami afrykańskimi. Symbolicznym jej początkiem był pierwszy w historii szczyt Rosja-Afryka, który miał miejsce w dniach 23-24 października w Soczi. W trakcie jego trwania Władimir Putin zapowiedział wielomiliardowe inwestycje i podwojenie w ciągu pięciu lat wymiany handlowej. Były minister obrony narodowej zaznacza, że polityka ta nie jest niczym nowym i stanowi swoistą kontynuację działań Związku Radzieckiego z lat 60. W tamtym czasie bowiem ZSRR wykorzystywał rozpoczynający się proces dekolonizacji m.in. do promowania komunistycznego modelu ustrojowego. Obecnie natomiast Rosja dokonuje ekspansji metodami pokojowymi, wykorzystując handel czy udzielając kredyty.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.