Naukowcy wielu dziedzin, skuszeni wielkimi apanażami, wyczyniają łamańce umysłowe, by dowieść czegoś, co nie istnieje

Nasz stosunek do nauki można porównać do wiary niemal religijnej – nie dopuszczamy do siebie myśli, że jej podstawowe paradygmaty mogłyby być nieprawdziwe lub nosić znamiona fałszu, i to zamierzonego.

Roman Zawadzki

Bismarckowi przypisuje się zabawne, ale i cyniczne powiedzenie, że „im ludzie wiedzą mniej o powstawaniu kiełbas i praw, tym lepiej w nocy śpią”. Należałoby to uzupełnić stwierdzeniem, że im mniej ludzie będą wiedzieli, jak i po co robi się dziś naukę, tym nie tylko będą spali spokojniej, ale i spokojniejsi będą również za dnia. (…)

Oczywiście na co dzień nie deliberujemy nad wielkimi sprawami, lecz gdy przychodzi jakieś zwątpienie w słuszność tego, co robimy lub co się dzieje z nami i wokół nas, odruchowo sięgamy po argumenty, jakie podsuwa nam wiara w naukę – instancję w randze nieomylnego arbitra, rozstrzygającego wszelkie nasze dylematy praktyczne i decyzyjne. Zwalania nas to z samodzielnej i niekiedy męczącej dociekliwości w badaniu i analizowaniu rzeczywistości, nadto z osobistej odpowiedzialności za dokonywane wybory życiowe. Parafrazując stare powiedzenie, w sytuacjach niejasnych co do ich zasadności czy słuszności powiadamy, że skoro nauka orzekła, to causa finta – i po kłopocie.

Nauka – zwłaszcza ta najnowsza – ukształtowała nam obraz świata i nas samych, zdefiniowała nasze o tym myślenie i zorganizowała nam nie tylko życie, ale i wyobraźnię. Wszelako stary sceptyk Epiktet zaleca, by zawsze zastanawiać się, co w naszym rozumieniu rzeczy jest prawdą o nich, a co tylko mniemaniem.

To znakomita zasada metodologiczna, tyle że trudna w zastosowaniu z racji wykształconych w nas odruchów mentalnych i emocjonalnych, tresury społecznej, stereotypów, uprzedzeń, pragnień, nadziei, myślenia życzeniowego, a często uwarunkowań w randze przymusu lub konieczności. (…)

Niekiedy fałszerstwa przybierają już postać wręcz groteskową, widoczną gołym okiem. Wiele lat temu świat został zaalarmowany „chorobą wściekłych krów”, która miała przenosić się na ludzi przez jedzenie zarażonego mięsa. Rozpętano alarmistyczną akcję propagandową i masowo wybijano ogromne stada tych zwierząt. Podano też, że wykryto przyczynę tego nieszczęścia – osobliwe twory mikrobiologiczne, nazwane prionami. Dotąd czegoś takiego nie znano, mimo że bydło, które niekiedy chorowało, poddawane było przez lata bardzo starannej i szczegółowej inspekcji sanitarnej.

Owe priony były tak tajemnicze, że właściwie nikt ich nie widział, nie wiedziano też, jak je w ogóle zakwalifikować jako odrębny gatunek ni to wirusów, ni to bakterii. Po jakimś czasie sprawa przycichła, ale niekiedy wraca jako straszak na hodowców tego dobrego mięska i na ogłupiałych klientów. Uczeni zamilkli, choć wcześniej pisali sążniste referaty o owych zagadkowych mikroorganizmach i o groźnych skutkach, jakie wywołują.

Dziwnym trafem cała ta historia nie miała i wciąż nie ma dalszego ciągu – bo mieć nie może. Sprokurowano bowiem na użytek chwili humbug, który w grach konkurencyjnych posłużył jako swoisty, nieuczciwy „regulator rynkowy”. Posłużono się doskonale znaną techniką „nacisku grupowego”, wykorzystując przy tym nabożną wiarę w autorytet nauki – i zredukowano popyt na wołowinę o dziesiątki procent. Jak to przełożyło się na straty jednych, a zyski innych – i w jakich sumach to liczyć – tego nigdy się nie dowiemy. (…)

Darujmy sobie tak dziwne dziedziny księżycowych spekulacji, jak politologia czy futurologia lub z gruntu fałszywe pseudonaukowe ideologie, jak chociażby „genderologia”. Czy jednak można poważnie traktować ekonomię, która niczego nie jest w stanie przewidywać, a tylko analizuje to, co było i jest, dopasowując do tego różne interpretacje? (Nawiasem mówiąc, swego czasu podczas kolejnego kryzysu rynkowego pierwsza zbankrutowała firma doradcza, prowadzona przez dwóch noblistów z jej branży). Jest ona jedynie częścią Systemu, wymyślającą i legitymizującą metody wyciągania pieniędzy od mas najmitów i utrzymywania ich w stanie finansowego (acz nie tylko) zniewolenia i poddaństwa.

Sama w sobie i z siebie ekonomia jest niczym – zresztą wykluła się jako niby nauka właśnie dopiero wtedy, gdy zaczęło się systemowe eksploatowanie pracy wielkich mas ludzkich pozbawionych własności przez skumulowany kapitał i scentralizowane państwo i gdy trzeba było znaleźć dla tego procederu jakąś wiarygodną formułę.

Jest jeszcze jedna dyscyplina, mieniąca się naukową, której na imię psychologia. (…)

Cały artykuł Romana Zawadzkiego pt. „Imperium oszustów” można przeczytać na s. 7 majowego „Kuriera Wnet” nr 35/2017, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier Wnet”, „Śląski Kurier Wnet” i „Wielkopolski Kurier Wnet” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach Wnet w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera Wnet” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera Wnet” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł Romana Zawadzkiego pt. „Imperium oszustów” na s. 7 „Kuriera Wnet” nr 35/2017, wnet.webbook.pl

Muzyczne Konfrontacje odc. 38

Zapraszamy do wysłuchania trzydziestego ósmego odcinka Muzycznych Konfrontacji dostępnego na platformie mixcloud:

Tym razem Roman Zawadzki zaprezentował m.in. francuskiego kompozytora Charles-Valentina Alkana oraz pianistę Ksawerego Szarwenki.

Audycji „Muzyczne Konfrontacje” można słuchać na żywo w każdy poniedziałek o godzinie 10:00.
Tym razem Roman Zawadzki zaprezentował m.in. francuskiego kompozytora Charles-Valentina Alkana oraz pianistę Ksawerego Szarwenki.

Audycji „Muzyczne Konfrontacje” można słuchać na żywo w każdy poniedziałek o godzinie 10:00.

Imperium Iluzji. Nowy Wspaniały Świat potrzebuje Nowego Człowieka na miarę wyobrażeń i oczekiwań twórców ziemskiego raju

Totalność utylitaryzmu i totalność iluzji – to dwa atrybuty naszych czasów. Oczywiście stuprocentowy totalitaryzm jest nieosiągalny z racji tajemnicy, jaką Bóg wpisał w człowieka i w jego historię.

Roman Zawadzki

Do zmasowanego oddziaływania pozorującego normalność nie wystarczają argumenty racjonalne, gdyż nawet ogłupiony, otumaniony umysł miewa wątpliwości i niekiedy w przebłysku trzeźwości lubi zadawać niewygodne pytania. Oczywiście stosuje się na to rozmaite czarodziejsko brzmiące zaklęcia i gusła, nadając im znamiona naukowości, z którą trudno dyskutować. (…)

Trafiają się niesforni a chorobliwie dociekliwi osobnicy, którym udaje się jakoś przez tę watę przedostać i zaczynają coś warcholić o „nagim królu” oraz głośno powątpiewać w mądre słowa uczonych akademików. Zostają wtedy okrzyczani nieukami, profanami, ciemnogrodem i zwykłym buractwem lub – w razie potrzeby – wrogami postępu. (…)

Postanowiono skonstruować machinę możliwie bezbolesną, by nie tylko zniewalała, lecz by owemu zniewoleniu przydała aromatów. Zamiast gilotyny i łagrów wybrano multimedia i iluzję. (…)

Każda kultura i cywilizacja w swej historii wypracowywała sobie własne techniki posługiwania się sztuką do wpływania na ludzkie emocje. (…) Nigdy chyba jednak nie traktowano jej jak narzędzia systemowego pod nadzorem instytucji państwowych, przeznaczonego do metodycznego, celowego, odgórnie zorganizowanego i kontrolowanego zarządzania emocjami wielkich mas ludzkich. Dawne chałupnictwo lokalne w tym zakresie, nawet późniejszą manufakturę drobnotowarową, zastąpiono megaprodukcją show-biznesu – połączenia interesów pieniądza i władzy.

Cały tekst stałego felietonu Romana Zawadzkiego znajduje się na stronie 15 pt. „Akademia Wnet”, w lutowym „Kurierze Wnet” nr 32/2017 wnet.webbook.pl. Roman Zawadzki wspólnie z Lechem Jęczmykiem prowadzi także raz w tygodniu na Wolnej Antenie Radia Wnet audycje Akademii Wnet.

 


„Kurier Wnet”, „Śląski Kurier Wnet” i „Wielkopolski Kurier Wnet” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach Wnet w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera Wnet” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera Wnet” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł Romana Zawadzkiego pt. „Imperium Iluzji i jego poddani” na s. 15 lutowego „Kuriera Wnet” nr 32/2017, wnet.webbook.pl

Muzyczne konfrontacje odc. 37

Zapraszamy do wysłuchania trzydziestego siódmego odcinka Muzycznych Konfrontacji dostępnego na platformie mixcloud:


Tym razem Roman Zawadzki zaprezentował m.in. węgierskiego pianistę György’ego Cziffra oraz francuskiego kompozytora Georges Bizeta.

Audycji „Muzyczne Konfrontacje” można słuchać na żywo w każdy poniedziałek o godzinie 10:00.