Porozmawiajmy o Sporcie: Korzeniowski o pierwszym medalu w Budapeszcie; koszykarze bliżej Paryża; europejskie puchary

Parlament w Budapeszcie; fot. Piotr Mateusz Bobołowicz

Wojciech Nowicki ze srebrem na mistrzostwach świata w Budapeszcie! Koszykarze wygrywają turniej prekwalifikacyjny! Raków i Legia o krok od fazy grupowej pucharów UEFA.

Goście programu:

  • Wojciech Michałowicz – dziennikarz SuperBasketu, niegdyś polski głos NBA,
  • Bartosz Jurkowski – były piłkarz m.in. Jagiellonii Białystok i Wisły Płock, obecnie ekspert TVP Sport,
  • Robert Korzeniowski – najbardziej utytułowany polski olimpijczyk, reporter Eurosportu na MŚ w Budapeszcie.

Prowadzą: Kamil Kowalik i Andrzej Karaś.

Odsłuchaj całą audycję:

„Porozmawiajmy o Sporcie” w każdą niedzielę o godzinie 19:00 na antenie Radia Wnet.
Wszystkie wydania audycji można odsłuchać tutaj.


Zobacz także:

Czas na Motorsport #25 – szef zespołu Bambini Racing i wyzwania polskiego motorsportu

 

Robert Korzeniowski: Katarzyna Zdziebło po prostu nie realizowała treningu

Robert Korzeniowski, multimedalista w chodzie sportowym | Fot.: Zorro2212 (CC BY-SA 4.0)

Robert Korzeniowski, multimedalista w chodzie sportowym | Fot.: Zorro2212 (CC BY-SA 4.0)

Gość Radia Wnet komentuje formę Katarzyny Zdziebło na mistrzostwach świata w Budapeszcie i przyczyny, z jakich doszło do zakończenia jego współpracy z chodziarką.

Odsłuchaj całą rozmowę:

Praca Roberta Korzeniowskiego jako trenera Katarzyny Zdziebło nie trwała długo. Gość audycji „Porozmawiajmy o Sporcie” przyznaje, że w związku z tym trudno mówić o jej efektach.

Mnie nie udało się zbudować takiej podstawy do pracy, o której bym mógł mówić, że coś żeśmy wytrenowali, bo ja zacząłem trenować Katarzynę w listopadzie, a właściwie w grudniu, natomiast nasze drogi zaczęły się już poważnie rozchodzić w lutym i w marcu.

Dwukrotną wicemistrzynię świata z Eugene sprzed roku z jej byłym trenerem podzieliła kwestia treningu. Lekkoatletka wspomniała w jedynym z wywiadów, że wymagania stawiane przez Korzeniowskiego odnośnie liczby pokonywanych kilometrów były dla jej organizmu za duże, a ona lepiej odnajduje się w bardziej zbilansowanych przygotowaniach – w takich, w których samego chodu jest mniej, a towarzyszą jemu na przykład pływanie i siłownia.

Katarzyna po prostu nie realizowała treningu, który był założony, z różnych bardzo względów i widać, że jest niewytrenowana, że ma ogromne zaległości techniczne – mówi czterokrotny mistrz olimpijski.

Znam doskonale metody praktycznie wszystkich tych trenerów, którzy osiągali dzisiaj [w niedzielnym chodzie – przyp. red.] sukces […] i nie znam takiego przypadku, żeby chodziarz się przygotował do chodu sportowego bez chodzenia. Dla mnie to zawsze było zadziwiające. Ja rozumiem, że jest trening uzupełniający […], ale to, że się robi popołudniowe rozchodzenie – tak jak w biegach rozbieganie – to, że się robi kilometry po to, żeby była baza do robienia intensywności, to że przygotowujemy cały organizm do tego, żeby udźwignął wysiłek, to jest oczywiste, to nie są żadne prawdy objawione. Cóż ja powiem? Dlatego nie trenujemy razem. No bo jak? – pyta Korzeniowski.

Okres po udanych zeszłorocznych mistrzostwach świata był dla Zdziebło trudny. Chodziarka nie tylko zmieniła trenera, ale także zmagała się z boreliozą i koronawirusem, ponownie odezwała się kontuzja złamanego żebra.

Tegoroczny czempionat w Budapeszcie zaczęła nieudanie. W konkurencji na 20 kilometrów została zdyskwalifikowana – sprawa niewłaściwego kontaktu stopy z podłożem i braku wyprostu nogi w kolanie. Rywalizację zakończyła po jedenastu kilometrach. Na półmetku zmagań zajmowała dwudziestą lokatę.

Kasia przystępowała chyba do tej rywalizacji ze świadomością tego, że ma braki – komentuje Robert Korzeniowski.

Ja jej życzę jak najlepiej, ale rzeczywiście nawet nie zbliżyła się do poziomu, który powinna reprezentować.

Co będzie na 35 kilometrów? Myślę, że też nie będzie to proste wyzwanie. Nie wiem, czy je podejmie, ale ona po prostu do tych mistrzostw nie jest przygotowana właściwie – ocenia czterokrotny mistrz olimpijski.

Rywalizacja pań na dystansie 35 kilometrów rozpocznie się w czwartek 24 sierpnia o godzinie 7:00.

Odsłuchaj całą rozmowę! Z Robertem Korzeniowskim rozmawia Kamil Kowalik.

Zobacz także:

Czas na Motorsport #24 – Ferrari wczoraj i dziś oraz sukces PRz Racing Team w Formule Student

Zwycięstwo Dawida Tomali. Robert Korzeniowski: czasem tak jest, że sportowcy zaskakują i za to pewnie tak kochamy sport

Robert Korzeniowski o zwycięstwie Dawida Tomali i tym, co łączy go ze złotym medalistą oraz o promocji chodu.


Robert Korzeniowski komentuje zwycięstwo Dawida Tomali w chodzie na 50 km.

Czasem tak jest, że sportowcy zaskakują i za to też pewnie tak kochamy sport.

Zaznacza, że złoty medalista nie wziął się znikąd. Trenował on w klubie UKS Maraton Korzeniowski.pl w Wieluniu. Korzeniowski wyjaśnia, że wspomagał klub.

To był mój pomysł na takie szkółki chodowe, gdzie będzie można poszukiwać tych talentów. Tych szkółek było 5 czy 6 w Polsce. No i proszę bardzo mamy taki efekt po kilkunastu latach.

Nasz gość przypomina, że Tomala był złotym medalistą w młodzieżowych mistrzostwach Europy. Przyznaje, że nie spodziewał się wygranej Tomali. Sądził, że będzie on w pierwszej ósemce. Sam złoty medalisty wyjaśniał, że przyśpieszył, „bo mu się nudziło”. Jak tłumaczy Korzeniowski.

Jak się chodzi wolno to mechanizm ergonomiczny nie działa dobrze.

W Paryżu nie będzie już dystansu 50 km.  Zamiast będzie zapewne dystans 35 km. Rozmówca Piotra Chołdrycha przypomina, że chód trafił na igrzyska olimpijskie w 1932 r. i kilkakrotnie znikał.

Chód dla promowania go nie potrzebuje całej 50. Potrzebuje bohaterów takich jak Dawid Tomala.