Wojna przeciwko Ukrainie zaczęła się 9 lat temu. Felieton Pawła Bobołowicza 

Euromajdan / Fot. Nessa Gnatoush / CC 2.0

Po krwawych wydarzeniach 18 lutego 2014 roku w Kijowie, po spaleniu głównej siedziby majdanowej rewolucji – budynku Profspiłek dzień 20 lutego miał być dniem rozejmu.

Jednak od rana kijowskim Majdanem Niepodległości wstrząsały eksplozje granatów i wtórowały dźwięki wystrzałów. Pomimo użycia przez funkcjonariuszy ostrej amunicji majdanowcy wyparli Berkut i wojska wewnętrzne z terenu Majdanu i górującego nad nim Pałacu Październikowego (to ohydna nazwa dawnego Instytutu Panien Szlachetnie Urodzonych). Walki toczyły się w głębi ulicy Instytuckiej zbliżając się do rządowego kwartału. Od strzałów funkcjonariuszy reżimu Janukowycza padali kolejni ukraińscy rewolucjoniści, ale zastępowali ich nowi, często dopiero co przybyli buntownicy z całej Ukrainy. W tych ciężkich chwilach wydawało się, że to ostatni akt ukraińskiego buntu, rewolucji, a może właściwie powstania. Powstania, bo przecież od początku tak zwanego Euromajdanu, a potem Rewolucji Godności chodziło o uniezależnienie się Ukrainy od Moskwy, zrzucenie jarzma trzymającego Ukrainę w rosyjskiej strefie wpływów.

Wymarzona przez Ukraińców integracja europejska miała być remedium na postępujące uzależnienie od Kremla, wciąganie do rosyjskiej Unii Celnej. Miała pozwolić na pozbycie się posowieckich złogów, korupcji, bandytyzmu i moskalskiego namiestnika i reżimu, którym był Janukowycz i jego otoczenie.

Czytaj też:

Prof. Jan Draus: Ukraina powinna budować tożsamość narodową na euromajdanie aniżeli na postaci Stepana Bandery

Rewolucja była budowana w oparciu o przekonanie, że Ukraińcy nie są moskalami, że z Putinem nic ich nie łączy. Ukraińskie patriotyczne elity miały już wtedy głęboka świadomość, że Putin rozpoczął wojnę, w której będzie pochłaniać kolejne kraje i że można się temu przeciwstawić tylko siłą.

Krew przelana w Kijowie na Instytuckiej 20 lutego 2014 roku tylko umocniła Ukraińców. Gdy rozlegały się wystrzały nie zamknęli się w swoich domach, lecz milionami wyszli na ulice Kijowa i ukraińskich miast z potężnym głosem „Bohaterowie nie umierają” i „Bando precz”. Ucieczką musiał się ratować Janukowycz i jego zwolennicy. Rosyjski plan politycznego podporządkowania Ukrainy w tym momencie runął. Nie pomogło nawet straszenie ukraińskich opozycjonistów przez Radka Sikorskiego, że muszą podpisać porozumienie z Janukowyczem, bo inaczej zginą.

Lecz gdy 20 lutego 2014 roku reżim Janukowycza faktycznie padał, na Krym wjeżdżały już pierwsze nieoznakowane oddziały rosyjskich żołnierzy. Putin rozumiejąc, że jego ludzie w Kijowie przegrywają, rozpoczął realizację alternatywnego scenariusza: Ukrainę należy zająć siłą. Scenariusz ten kontynuował atakiem na Donbas. Przez długi czas jednak czynił to skrycie, a jego informacyjna maszyna rozpowszechniała kłamstwa o bratobójstwie, wewnętrznych zamieszkach, wojnie domowej. W rzeczywistości doszło już do otwartej rosyjskiej interwencji.

Czytaj też:

Raport z Kijowa 21.11.2022: Dzień Godności i Wolności – 8. rocznica wybuchu Rewolucji Godności

Data 20 lutego 2014 roku jako początek operacji rosyjskich wojsk znalazła się na rosyjskim medalu „Za przywrócenie Krymu”, który został ustanowiony 21 marca 2014 roku przez kremlowskie ministerstwo obrony. Wzór medalu opracowano na podstawie sowieckiego medalu z 1944 roku, który wtedy był przyznawany tym, którzy brali udział w wypieraniu z Krymu Niemców.

Putin teraz medalem nagradzał swoich żołdaków, propagandystów, politruków i ukraińskich zdrajców, którzy pomogli opanować półwysep. Zdobycie Krymu stało się kluczem do rozpoczęcia wojny, która 9 lat trawi ukraińskie ziemie i niszczy ukraiński naród. Nie rok, lecz dziewięć lat!

Wielokrotnie za rosyjską propagandą powtarza się, że Rosja wojną zareagowała na ukraińską rewolucję, że broniła w ten sposób rosyjskojęzyczny Donbas i Krym przed nacjonalistami z zachodniej Ukrainy.

W rzeczywistości to rewolucja na Majdanie była aktem desperackiej obrony ukraińskiego społeczeństwa obywatelskiego przed postępującą moskalizacją ich kraju. Nie rozumieli tego zachodni negocjatorzy, pośrednicy, którzy często ukraińskie powstanie i późniejszą próbę odbudowy państwa sprowadzali do kwestii językowych, społecznych, socjalnych i walk o władzę.

Nie widzieli, albo nie chcieli widzieć rosyjskich wpływów, pieniędzy, „konsultantów”, a z czasem i rosyjskiego wojska. A Ukraińcom próbowali często wyrwać broń z ręki. Ostatecznie otworzyło to drogę Putinowi do pełnoskalowej inwazji na Ukrainę 24 lutego ub.r..

Raport z Kijowa 20.02.2023: „Ukraina ma jeszcze siły, aby przez tydzień, może kilkanaście dni bronić Bachmut”

Bachmut. Zniszczenia spowodowanie rosyjskim ostrzałem w lipcu 2022 r. Fot. Paweł Bobołowicz

Powiedział z Kramatorska Jakub Stasiak, wolontariusz, który od miesięcy działa na rzecz ewakuacji i pomocy humanitarnej dla ludności cywilnej na Donbasie.

Gość Pawła Bobołowicza dodał:

Bachmut nadal się broni. Mało prawdopodobne, aby do 24 lutego udało się Rosji zająć to miasto. Potężna ofensywa od północy i od południa dzień po dniu stwarza zagrożenie dla miasta i utrudnia możliwości obronne. Bachmut dla obu stron urósł do poziomu symbolu. 11 km dzieli Rosjan od Konstantynówki. Nasz grupa skupia się na północy od Bachmutu gdzie trwa ofensywa rosyjska i staramy się przekonywać i ewakuować cywilów, którzy mieszkają na tych terenach.


Piotr Mateusz Bobołowicz relacjonuje co odbędzie się podczas 2 Kongresu Deputowanych Ludowych Rosji, który właśnie się rozpoczął w Warszawie.

Jednocześnie Piotr Mateusz Bobołowicz przedstawił wydarzenia na Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium.


Paweł Bobołowicz i Artur Żak w rocznicę najkrwawszych wydarzeń na Majdanie i początku zbrojnej agresji Rosji na Krymie (20.02.2014 r), rozmawiają na temat ubiegłorocznego przemówienia Prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełeńskiego w Monachium i zmianie ukraińskiej retoryki co do rosyjskiej agresji. Dziennikarze poruszyli także temat odpowiedzialności prawnej tych, którzy są odpowiedzialni za zbrodnie podczas Rewolucji Godności i stan spraw sądowych trwających już ponad 7 lat.


Cała audycja pod poniższym linkiem:

Serdecznie zachęcamy do słuchania „Raportu z Kijowa” na falach Radia Wnet, o 9:30 w każdy poniedziałek, wtorek, czwartek i piątek.

 

Raport z Kijowa 21.11.2022: Dzień Godności i Wolności – 8. rocznica wybuchu Rewolucji Godności

Kijów, Majdan 2013, fot. Konrad Falęcki

Paweł Bobołowicz, Dmytro Antoniuk i Artur Żak rozmawiają o 21 listopada 2014 r. – o początkach wydarzeń na kijowskim Majdanie.

Dzień Godności i Wolności, obchodzony jest 21 listopada. Święto upamiętnia początek dwóch wydarzeń z najnowszej historii Ukrainy: Pomarańczowej Rewolucji z 2004 r. i Rewolucji Godności z 2013 roku.

Redaktorzy poruszają także temat katastroficznej sytuacji w ukraińskim systemie energetycznym i jej skutków dla mieszkańców Ukrainy. Dmytro Antoniuk z Kijowa, a Artur Żak ze Lwowa, opisują trudy zmagania się ze skutkami terrorystycznych ataków Federacji Rosyjskiej.


Gościem Pawła Bobołowicza, był Łukasz Jasina, rzecznik prasowy Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP, który skomentował komunikat MSZ o tym, że Polska nie spodziewa się wizyty rosyjskiego ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa na Radzie Ministerialnej OBWE, która odbędzie się napoczątku grudnia w Łodzi:

„Rosja zniszczyła bezpieczeństwo i współpracę w Europie, czyli te dwie rzeczy, do których właśnie ta organizacja została powołana i której Rada Ministerialna w Łodzi się odbędzie. Od 24 lutego Rosja i jej minister spraw zagranicznych są tym czynnikiem, który niszczy Europę i Ukrainę przede wszystkim. To oznacza zagrożenie dla nas wszystkich. Przekroczone zostały wszelkie granice, pojawiają się wobec rosyjskiego rządu oskarżenie o zbrodnie wojenne. Minister Ławrow ma zakaz wjazdu, który oczywiście ma pewne wyjątki. Wyjątek dotyczy na przykład odroczonej możliwości rozmów pokojowych, ale żadnych takich rozmów w Łodzi nie planujemy, więc nie istnieje żaden powód, dla którego Polska miałaby się zgodzić na przybycie Ławrowa do naszego kraju.”


Paweł Bobołowicz w 271 dniu pełnowymiarowej inwazji Rosji na Ukrainę, przedstawił skrót najnowszych wiadomości, które przygotowała, Daria Gordijko:

  • Dyrektor generalny MAEA Rafael Grossi powiedział, że w weekend na terenie Zaporoskiej elektrowni jądrowej było słychać ponad 10 eksplozji. Doszło do kilku eksplozji w pobliżu reaktorów. MAEA nazwała ataki jednymi z najbardziej intensywnych w całym okresie rosyjskiej inwazji na pełną skalę.
  • Rosyjskie służby specjalne planują prowokacje w białoruskich obiektach infrastruktury krytycznej, w szczególności w białoruskiej elektrowni atomowej – poinformował Główny Zarząd Wywiadu Ukrainy. Według twórców tego „projektu” powinien on przyspieszyć zaangażowanie armii białoruskiej w wojnę na Ukrainie – poinformował ukraiński wywiad.
  • Iran i Rosja zawarły porozumienie w sprawie produkcji dronów na terytorium Rosji, informuje The Washington Post, powołując się na dane wywiadowcze Stanów Zjednoczonych i innych krajów zachodnich. Jednocześnie Siły Powietrzne Ukrainy twierdzą, że rozpoczęcie produkcji dronów w Federacji Rosyjskiej to kwestia miesięcy.
  • Wieczorem wojska rosyjskie z systemów S-300 ostrzelały wieś Szewczenko w obwodzie charkowskim: spod gruzów wydobyto ciało zmarłej osoby, a dwie inne zostały ranne.
  • Rosja wystrzeliła ponad 4700 rakiet w ciągu 270 dni wojny na pełną skalę, powiedział prezydent Wołodymyr Zełeński.
  • Dziś Ukraina obchodzi Dzień Godności i Wolności – na cześć Pomarańczowej Rewolucji i Rewolucji Godności. Godność i wolność to dwie niezmienne wartości dla Ukraińców – mówił Wołodymyr Zełeński w swoim przemówieniu z okazji święta.

 

Cała audycja pod poniższym linkiem:

 

Serdecznie zachęcamy do słuchania „Raportu z Kijowa” na falach Radia Wnet, o 9:30 w każdy poniedziałek, wtorek, czwartek i piątek.

 

Anton Drobowycz: ukraińska demokracja jest oparta na krwi męczenników

Dyrektor Ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej o ofierze poniesionej przez Ukraińców w walce o wolność i nierozliczeniu odpowiedzialnych za zbrodnie na Majdanie oraz o relacjach Ukrainy z Polską.


Anton Drobowycz o rewolucji godności na Ukrainie, która wybuchła w listopadzie 2013 r. i trwała do lutego 2014 r.  Nasz gość ubolewała nad tym i podkreśla, że demokracja na Ukrainie to proces, ale sprawiedliwości nadal jest brak.

Ukraińska demokracja jest oparta na krwi męczenników.

Do tej pory nie udało się pociągnąć do odpowiedzialności ludzi, którzy byli odpowiedzialni za tragedie podczas rewolucji. Drobowycz komentuje unikanie odpowiedzialności karnej przez berkutowców. Stwierdza, że Ukraina szanuje prawo. Podsądni nadużywają przysługujących im praw. Nie stawiali się oni w sądzie, wskutek czego sprawa się przedawniła.

Szef Ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej podkreśla znaczenie solidarności okazywanej przez Polskę i Ukrainę Białorusinom. Odnosi się to do problemu polskich ekshumacji na Ukrainie. Zauważa, że strona ukraińska nie zakazała ekshumacji, a jedynie wstrzymała wydawanie nowych zgód. Podkreśla, że polskie władze nie zrobiły nic, aby naprawić zniszczony grób na górze Monastyr koło Przemyśla. [Chodzi o pochówek partyzantów UPA- przyp. red.]

Odbieramy to jako brak szacunku do wcześniejszych ustaleń.

Dodaje, że prezydent Zełenski wykonał gest wobec strony polskiej zezwalając na ekshumacje. Gość Poranka Wnet komentuje mianowanie Karola Nawrockiego nowym szefem polskiego IPN. Jego ukraiński odpowiednik bierze słowa Nawrockiego za dobrą monetę, licząc na udaną współpracę.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Inna Popowycz, Marek Sierant, Sofija Fedyna – Program Wschodni z 30 listopada 2019 r.

W Programie Wschodnim: Cała prawda o jednej z najważniejszych spośród szarych eminencji rewanżu na Ukrainie, czyli o Andriju Portnowie, a także o „Epoce godności”.

Goście Programu Wschodniego: 

Inna Popowycz – współautorka śledztwa „Ze! Pajęczyna Portnowa”;

Marek Sierant – dziennikarz z Kijowa;

Agnieszki Holland – polska reżyserka filmowa i teatralna;

Sofija Fedyna – opozycyjna deputowana;

Natalia Petranjuk – ukraińska blogerka.


Prowadzący: Paweł Bobołowicz

Realizator: Franek 


Część pierwsza: 

ВИПУСК НОВИН УТР УКРАЇНСЬКОЮ МОВОЮ О 17:00 19 ЛЮТОГО 2014 (Creative Commons – Attribution)

O dramatycznych wydarzeniach odbywających się 6 lat temu na Majdanie. W wyniku tej rewolucji zmieniła się władza, mimo tego doszło również do powrotu osób związanych z reżimem. Jak mówi gość „Programu Wschodniego” Inna Popowycz: Portnow jest nikim, podaje się za dziennikarza i wszystkim pokazuje swoje zadania redakcyjne. Ma on dostęp do wszelkich organów śledczych i wszystkich organów ścigania. Składa on skargi na domniemane osoby, które miały udział w rewolucji godności.

Portnow rozpoczynał karierę jako adwokat, później m.in. jako  deputowany. Mówiło się wówczas o „Grupie Portnowa” w ukraińskim parlamencie , która była związana z Kołomojskim.

Jak dodaje: Po wygranej Zełenskiego, Portnow powrócił na Ukraine. Nie wiemy, co robił przez 5 lat w Rosji. Wiemy jednak, że składał on pozwy przeciwko Kanadzie i prowadził procesy sądowe. 

Postępowania karne, które były prowadzone jako postępowania przeciwko Portnowi, zostały umorzone. „Okazało się, że jest to niebezpodstawne. Dowiedzieliśmy się, że Portnow ma ścisłe powiązanie z szefem gabinetu prezydenta Zełenskiego. Możemy mówić o rewanżu i próbie nad prowadzeniem sądów na Ukrainie” – mówi Inna Popowycz.

Dostaliśmy informacje, że w lecie Portnow przebywał w budynku należącym do osób związanych z Kołomojskim. Nie mogę nazwać Portnowa moim kolegą dziennikarzem. Z pewnością można stwierdzić, że szef kancelarii prezydenta i szef państwowego biura śledczego mają z nim ścisłe powiązanie – twierdzi rozmówca.


Część druga: 

Inna Popowycz o filmie „Cena prawdy”, który wszedł do kin na Ukrainie. „Ten film rzeczywiście trzeba obejrzeć, pokazuje wpływ Związku Sowieckiego na Ukrainę, która była spichlerzem Europy. W pewnym momencie film przestał mi się podobać, gdyż mowa jest o wielkim głodzie Ukrainy, która została w nim pominięta” – mówi dziennikarka.

Agnieszka Holland twierdzi, że trzeba było stworzyć film pomimo tego, co dzieje się wokół ilości kłamstw. Jak dodaje: Tego typu działania stały się chlebem powszednim dzisiejszych Sowietów.

Natalia Petrajnuk komentując film „Cena prawdy” mówi, że nie mogła powstrzymać się od płaczu. Jak zaznacza: Społeczeństwo twierdzi, że film Agnieszki Holland jest bardzo publicystyczny, ale mi wydaje się, że jest bardzo głęboki i minimalistyczny. Wierzyłam bohaterowi i okolicznościom, ale myślę, że Polacy i Ukraińcy mogą odbierać ten go w kompletnie inny sposób.

Wołodymyr Zełenski / Fot. Mykhaylo Markiv, Wikimedia Commons (CC BY 4.0)

Marek Sierant mówi o przeszukaniu domu Marusia Zwirobij , ukraińskiej deputowanej, która skrytykowała w sieci działania prezydenta Zełenskiego. Jak zaznacza: Dzieje się to, co opisywałem. Na Ukrainie wraca do władzy siła, która jest nowym tworem hybrydowym, która ma za zadanie skompromitować państwo ukraińskie na arenie międzynarodowej, a także zaatakować ukraiński biznes.

„Poruszyłem kilka wątków, a to, co się dzieje to powrót do autorytaryzmu. Ukraińcy powoli otwierają oczy, a poparcie Zełenskiego nadal maleje. Jest to cisza przed burzą, choć morze jest już zburzone. Żyrinowski powiedział, że Kołomojskiemu damy wszystko, w zamian za przyjaźń z Rosją. Widząc po owocach,  co się dzieje, zaczynam mu wierzyć” – mówi Marek Sierant.


Posłuchaj całego „Programu Wschodniego” już teraz!