Segregacja sanitarna. Siarkowska: debata jest bardzo jednostronna i ograniczona, a właściwie jej nie ma

Gościem „Popołudnia Wnet” jest Anna Siarkowska – posłanka PiS, przedstawicielka ruchu Polska Jest Jedna, o którym opowiada, podkreślając, że nie jest to siła polityczna, a jedynie ruch społeczny.

Anna Siarkowska opowiada o ruchu „Polska jest jedna”. Jak podkreśla, nie jest to żadna siła polityczna, a jedynie ruch społeczny, który ma na celu walkę z segregacją sanitarną.

Naszym celem nie jest przejęcie władzy, tylko grupowanie ludzi, którzy sprzeciwiają się segregacji sanitarnej.

Posłanka informuje, że ruch składa się z ludzi reprezentujących różne środowiska.

Są tutaj przedsiębiorcy, ludzie kultury, dziennikarze i społecznicy.

Kwestią, na którą gość zwraca uwagę jest konieczność debaty publicznej, w której głos zabrałyby obie strony, posługując się argumentami – niestety póki co próżno dopatrywać się takiego rozwoju sytuacji.

Debata jest bardzo jednostronna i ograniczona, a właściwie jej nie ma – na pewno nie w mediach publicznych.

Media publiczne i społecznościowe konsekwentnie usuwają treści nie współgrające z odgórnie narzucaną narracją.

Facebook, Twitter, czy YouTube usuwa treści, które przeczą oficjalnej narracji – że szczepienia są jedyną możliwością walki z pandemią.

Dla Anny Siarkowskiej działania związane z pewnego rodzaju stygmatyzowaniem osób niezaszczepionych są niedopuszczalne oraz niezgodne z polskim prawem.

Mówimy tutaj o tym, że państwo pretenduje do tego żeby decydować o czyimś zdrowiu i dostępie do czyjegoś ciała – jak ją przekroczymy to nie będzie już żadnych barier.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

PK

Protesty przeciwko paszportom covidowym we Francji. Stefanik: w demonstracjach biorą udział również zwolennicy szczepień

Korespondent polskich mediów relacjonuje, że w kraju coraz powszechniejsze jest przekonanie, iż kolejne restrykcje antyepidemiczne są zagrożeniem dla demokratycznego porządku państwa.

\

Zbigniew Stefanik relacjonuje weekendowe protesty we Francji przeciwko wprowadzeniu nowych restrykcji antyepidemicznych od 1 sierpnia.

Zdaniem policji protestowało 160 tysięcy ludzi, zaś według organizatorów – pół miliona.

Jak zaznacza korespondent, wśród uczestników manifestacji znajdują się także zwolennicy szczepień przeciwko koronawirusowi. Spór bowiem toczony jest na gruncie konstytucyjnym.

Wielu uważa, że ta ustawa jest zagrożeniem dla demokratycznego porządku państwa. Wszystko wskazuje, że będą dalsze protesty.

Spore kontrowersje budzi zapis ograniczający wpływ rodziców na decyzję o szczepieniu dziecka. Ponadto, pracodawcy mają zyskać prawo do zawieszania niezaszczepionych pracowników.

Nie będzie utrudniony dostęp do transportu miejskiego. W przypadku transportu po kraju paszport sanitarny będzie wymagany.

Stan wyjątkowy w związku z epidemią ma potrwać do 30 listopada.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Siarkowska: nie możemy dopuścić, by pierwszą ofiarą pandemii stały się wolności obywatelskie

Posłanka PiS wskazuje, że restrykcje epidemiczne są w Polsce wprowadzane niezgodnie z prawem i wpisują się w ogólnoeuropejski trend ograniczania wolności pod pretekstem COVID-19.

Anna Maria Siarkowska komentuje postępy tzw. segregacji sanitarnej. Jak mówi:

Już dawno przed tym ostrzegałam. Obserwujemy podporządkowanie walce z e epidemią wszystkich dziedzin życia społecznego.

Posłanka PiS zwraca uwagę, że tego typu działania są podejmowane w większości krajów europejskich, niezależnie od aktualnego stanu epidemii. Jak podkreśla, tzw. paszporty covidowe, które pierwotnie miały być używane w trakcie podróży, znajdują coraz szersze zastosowanie w życiu społecznym.

Pierwszą ofiarą pandemii mogą być wolności obywatelskie. Nie możemy do tego dopuścić.

Według parlamentarzystki, szczepienia same w sobie nie doprowadzą do przywrócenia normalności. Anna Maria Siarkowska podkreśla, że ograniczenia wolności obywatelskich w Polsce są dokonywane nielegalnie.

Decyzje sanepidu są coraz częściej kwestionowane przed sądami.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Kowalczuk: Włoscy kibice są przekonani o wyższości ich drużyny nad Hiszpanią. Powoli myślą o tym, jak wygrać z Anglią

Korespondent Polskiego Radia w Rzymie o odbiorze EURO 2020 we Włoszech, obowiązujących tam restrykcjach i sytuacji gospodarczej kraju.


Piotr Kowalczuk opowiada o nastrojach w Rzymie przed półfinałowym meczem EURO 2020 Włochy-Hiszpania. Panuje przekonanie, że Italia wygra mecz, bo jest po prostu lepsza.

Wszyscy zastanawiają się nie tyle nad tym, jak wygrać z Hiszpanią, ale jak wygrać w finale z Anglią.

Jak relacjonuje korespondent Polskiego Radia, mistrzostwa Europy są dla Włochów pierwszym od dawna powodem do radości.  Półfinałowi EURO poświęcono dziesiątki stron w gazetach sportowych, a także liczne kolumny w dziennikach społeczno-politycznych.

Piotr Kowalczuk informuje, że Włosi będą oglądać mecz przede wszystkim w domach. Po zakończeniu spotkania, w przypadku sukcesu, należy się spodziewać hałasu na ulicach:

Po zwycięstwie kibice wychodzą na balkony i dmą w  trąby.

Poruszony zostaje również sytuacji gospodarczej Włoch. Społeczeństwo liczy, że premier Mario Draghi wydźwignie kraj z kryzysu.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Koronawirus: trwa luzowanie obostrzeń. Od piątku otworzą się m.in. kina i teatry

21 maja z powrotem otworzą się kina, teatry, a także domy i ośrodki kultury. Z kolei od 28 maja planowane jest przywrócenie siłowni i klubów sportowych oraz wnętrz lokali gastronomicznych.

Już od piątku, w ramach znoszenia kolejnych obostrzeń ponownie otworzą się instytucje kultury: teatry, opery, filharmonie i kina. Swoją działalność wznowią także domy i ośrodki kultury, które będą mogły na powrót prowadzić działania edukacyjne i animacyjne w pomieszczeniach zamkniętych, ale to nie wszystko.

Warto mieć na uwadze, że działające od 21 maja kina, teatry, opery i filharmonie będą mogły udostępniać publiczności jedynie połowę miejsc na widowni. Poza tym, w obiektach obowiązywać będą zasady reżimu sanitarnego m.in. obowiązek zachowania dystansu 1,5 m pomiędzy widzami lub słuchaczami. Co więcej, uczestnicy wydarzeń nie będą mogli spożywać na miejscu napojów i posiłków.

Poza instytucjami kultury odwiedzających będą mogły przyjąć także parki rozrywki na świeżym powietrzu. W tym wypadku również obowiązywać będzie zasada zachowania maksymalnie 50 procentowego obłożenia obiektu.

Z kolei już w kolejnym tygodniu, od 28 maja, nastąpią kolejne rozluźnienia restrykcji sanitarnych. Do swojej działalności powrócą siłownie i kluby sportowe. Warunkiem w tym wypadku będzie limit 1 osoby na 15 mkw. powierzchni, przy jednoczesnym zachowaniu reżimu sanitarnego.

Data 28 maja będzie równocześnie momentem przełomowym dla branży gastronomicznej. Od tego dnia restauratorzy, właściciele barów i kawiarni będą mogli przyjmować klientów wewnątrz lokali.

N.N.

Źródło: Onet.pl

Kowalczuk: we Włoszech fundusz odbudowy UE jest postrzegany jako ostatnia szansa na wyciągnięcie kraju z zapaści

Korespondent Polskiego Radia w Rzymie informuje o luzowaniu obostrzeń antyepidemicznych we Włoszech, postrzeganiu Rosji na Półwyspie Apenińskim oraz o funduszu odbudowy UE.


Piotr Kowalczuk mówi o luzowaniu obostrzeń antyepidemicznych we Włoszech. Zauważa, że do niedawna ludzie siedzieli w domu, gdyż zwyczajnie nie było dokąd pójść.

Od poniedziałku to się zmieniło. W wielu regionach mamy stopniowe otwieranie różnych miejsc. […] Te restauracje, które mają ogródki, mogą przyjmować gości.

Kina prowadzą akcję sprzedaży biletów z długim terminem ważności.  Korespondent Polskiego Radia odnosi się również do kwestii relacji Federacji Rosyjskiej z Unią Europejską i poszczególnymi krajami członkowskimi w obliczu kryzysu dyplomatycznego m.in. na linii Praga-Moskwa. Jak zauważa:

We Włoszech Rosja nie jest postrzegana jako wielkie niebezpieczeństwo. Tutejsi komuniści darzą ją wręcz wielką miłością.

[related id=142813 side=]Gość „Poranka WNET” porusza również temat odbudowy Włoch po kryzysie wywołanym pandemią. Unijny plan jest na Półwyspie Apenińskim postrzegany jako szansa, być może ostatnia, na to, by kraj po latach zapaści wreszcie stanął na nogi.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Cejrowski: Polski rząd ma wiele narzędzi aby wymusić publikację raportu smoleńskiego. Brakuje jednak woli politycznej

Gospodarz „Studia Dziki Zachód” przypomina, że od dawna jest przekonany o tym,, że w Smoleńsku miał miejsce zamach. Omawia ponadto sytuację polityczną w USA oraz stan debaty publicznej nt. COVID-19.

Wojciech Cejrowski mówi o słabościach polskiego systemu podatkowego. Wskazuje, że społeczeństwo nie ma świadomości tego, jakie obciążenia nakłada na nie państwo.  Omawia ponadto temat katastrofy smoleńskiej oraz pamięci 0 tej tragedii. Jej powolne wygasanie i brak zainteresowania przyczynami katastrofy uznaje za skutek upadku dziennikarstwa.

Od początku mówiłem, również w Radiu WNET, że w Smoleńsku miał miejsce zamach.

Gospodarz „Studia Dziki Zachód” komentuje reakcje państw UE na rosnącą agresję ze strony Federacji Rosyjskiej.  Ocenia, że powinny one przyjąć znacznie bardziej stanowczą postawę, konieczne jest wręcz zerwanie stosunków dyplomatycznych.

W Polsce nie widzę woli politycznej do ogłoszenia raportu nt. Smoleńska. Jest wiele narzędzi, za pomocą których można wywrzeć nacisk na Antoniego Macierewicza. […] Dopóki nie mamy twardych dowodów, możemy udawać, że nic się nie stało.

Wojciech Cejrowski analizuje ponadto politykę zagraniczną Joe Bidena. Wskazuje, że odpowiadają za nią ludzie kształtujący wcześniej linię Baracka Obamy. Przestrzega, że wrogowie

W USA nie ma teraz prezydenta. Jest aparat prezydencki i pewna figura.

Według dokumentów z Davos, Chiny nadal są krajem niedorozwiniętym.

Rozmówca Wojciecha Cejrowskiego ubolewa nad nerwową reakcją na program Jana Pospieszalskiego, gdzie goście przedstawili odmienne od mainstreamowych poglądy na walkę z epidemią. Przestrzega nad rosnącą, pod płaszczykiem walki z COVID-19, opresją ze strony rządów.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

A.W.K.

Niedzielski: podjęliśmy decyzję o przedłużeniu restrykcji o tydzień

Te decyzje mają na celu zminimalizowanie obciążenia infrastruktury szpitalnej i respiratorowej – powiedział Adam Niedzielski podczas konferencji prasowej w środę.

W środę minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował o decyzjach związanych z kontynuacją obostrzeń epidemicznych. Jak zaznaczył:

Sytuacja epidemiczna wciąż jest poważna. Wzrosty zakażeń ustabilizowały się na poziomie 20 tys. dziennie. Nie ma dalszej eskalacji zakażeń.

W związku z tym rząd zdecydował o przedłużeniu restrykcji o kolejny tydzień z niewielkimi zmianami.

Podjęliśmy decyzję o przedłużeniu restrykcji o tydzień. (…) Wyjątek dotyczy przedszkoli i żłobków. Zostaną otwarte od 19 kwietnia – przekazał szef resortu zdrowia.

Od najbliższego poniedziałku dopuszczamy również możliwość uprawiania sportu na świeżym powietrzu dla grup do 25 osób – dodał.

Adam Niedzielski podkreślił także, że hotele nie będą miały możliwości przyjmowania gości podczas weekendu majowego.

Przedłużamy o dwa tygodnie (do 3 maja) restrykcje dotyczące hoteli – powiedział.

A.N.

Adam Abramowicz: Musimy zakończyć lockdown, ponieważ jego koszty są nie do uniesienia przez społeczeństwo

Rzecznik małych i średnich przedsiębiorstw wskazuje, że nie ma w tej chwili powodu do utrzymywania zamknięcia gospodarki, ponieważ sytuacja epidemiczna będzie się w najbliższym czasie tylko poprawiać.

Adam Abramowicz mówi o konieczności otwarcia polskiej gospodarki w reżimie sanitarnym. Jak wskazuje, coraz więcej ludzi jest odpornych na koronawirusa w związku z przechorowaniem bądź szczepieniem. Gość „Popołudnia WNET” podkreśla, że naszego państwa nie stać na dłuższy lockdown.

Na każdą polską rodzinę przypada 20 tysięcy złotych kosztu zamknięcia gospodarki. Sądzę, że większość z nich na coś takiego nie stać.

Przywołuje przykład Hiszpanii, gdzie obostrzenia funkcjonują jedynie w sferze społecznej. Rzecznik małych i średnich przedsiębiorstw postuluje utworzenie przy premierze, oprócz Rady Medycznej, także Rady Gospodarczej, która dawałaby rządowi szersze spojrzenie na konsekwencje działań antyepidemicznych.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego omawia ponadto szwedzki model z epidemią, gdzie pomimo łagodnych restrykcji odnotowano porównywalną do Polski liczbę ofiar, jednocześnie utrzymując gospodarkę w niezłej kondycji.

Polscy przedsiębiorcy po 6 miesiącach postu zarządzonego przez rząd nie są w stanie utrzymać swoich firm. Nikt o tym nie mówi, ale na tarcze antykryzysowe wydaliśmy dwa razy więcej pieniędzy, niż otrzymaliśmy od UE.

Adam Abramowicz wyraża pogląd, że kontrolowanie przez sanepid otwartych siłowni jest nadgorliwością. Jak mówi, wystawianie przedsiębiorcom mandatów spowoduje jedynie obciążenie sądów.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Cejrowski: USA toną wraz z całym światem. To niedopuszczalne, że krajem w takiej sytuacji nikt nie rządzi

Wojciech Cejrowski o chaosie migracyjnym w Stanach Zjednoczonych, błędach polityki lockdownu i słabości polskiej dyplomacji historycznej

Wojciech Cejrowski mówi, że księża nie mają prawa nikomu odmówić wstępu do kościoła, a cała odpowiedzialność za egzekwowanie ograniczeń antyepidemicznych spoczywa na administracji państwowej.  Relacjonuje dane, zgodnie z którymi wzrost zachorowań na COVID-19 można zaobserwować jedynie w tych krajach, w których wprowadzono lockdown.

Omówiona zostaje pierwsza duża konferencja prasowa Joe Bidena. Gospodarz „Studia Dziki Zachód” wskazuje, że ilość pytań była maksymalnie ograniczona, a zadawali je dziennikarze mu przychylni:

Donald Trump na początku mierzył się z wrogimi pytaniami, odpowiadał na nie tak długo, jak było trzeba.

Zdaniem podróżnika „nie wiadomo, kto tak naprawdę dzisiaj rządzi w USA”.  Jest to niedopuszczalne gdy „kraj tonie wraz z całym światem”.

Od pół roku Stany Zjednoczone nie mają żadnej południowej granicy.

Odnosząc się do kwestii leczenia pacjentów chorych na COVID-19, Wojciech Cejrowski piętnuje podłączanie ich do respiratorów, jako zabieg bardzo ryzykowny. Jak wskazuje, powinno się raczej stosować terapię tlenową.

Cieszę się za każdym razem gdy słyszę, że zabrakło respiratorów.

Gospodarz „Studia Dziki Zachód” krytykuje postawę polskiej dyplomacji ws. wystawy w Berlinie, gdzie pominięto kwestię ratowania Żydów przez Polaków.

Ja bym wyrzucił z pracy takiego człowieka, który mówi 0 rozczarowaniu, a nic nie robi. […] Sami jesteśmy winni tego, że nam wchodzą na plecy.