Remi Juśkiewicz: Próbowałem być businessmanem, ale mi nie poszło. To muzyka jest polem, gdzie mam coś do powiedzenia

Autor „Może Pojutrze” opowiada o swojej muzycznej drodze: Nie mam dużej popularności, mam zaledwie dwie płyty na koncie, ale ku mojemu zdziwieniu idzie wszystko powolutku do przodu. Jestem szczęśliwy.

Gościem „Muzycznej Polskiej Tygodniówki” Tomasza Wybranowskiego jest muzyk i kompozytor, Remigiusz „Remi” Juśkiewicz. Muzyk mówi o swojej muzycznej drodze, która rozpoczęła się już w dojrzałym okresie życia. Jak wspomina artysta, najpierw próbował swoich sił w businessie:

Ja też byłem trochę narzekaczem, bo próbowałem być businessmanem, ale mi nie poszło. Zdecydowałem, że muzyka jest polem, gdzie mam coś do powiedzenia – zaznacza Remi Juśkiewicz.

Tutaj do wysłuchania rozmowa Tomasza Wybranowskiego z Remim Juśkiewiczem:

Pochodzący ze Zgorzelca artysta kilkanaście lat temu wyemigrował do Wielkiej Brytanii, o czym opowiada na antenie WNET. Wtedy również zaczął się kształcić artystycznie:

Niedługo to będzie 18 lat, a przyjechałem na sześć tygodni. (…) Na stare lata zacząłem się też kształcić. To się okazało wcale nietrudne za granicą – komentuje Remigiusz Juśkiewicz.

Remi Juśkiewicz, w pełnej poetyckiej i niezwykłej bajkowej krasie. Fot. arch. własne.

 

Remigiusz Remi Juśkiewicz opowiadał także o doświadczeniach związanych z brytyjskim systemem kształcenia akademickiego.

Jak komentuje muzyk i autor albumu „Może pojutrze” jest on zupełnie inny niż polski i skupia się na otwartości na różnorodność oraz pomoc w obraniu i realizowaniu się we własnej, wybranej ścieżce kariery:

 

 

Najpierw studiowałem przy West London University studiowałem song writing. Nigdy w życiu nie studiowałem nawet w Polsce, zupełnie nie wiedziałem jak to wygląda. Powiedzieli, że jeżeli uprawiasz hip-hop – pomożemy ci tworzyć piosenki hip-hopowe, jeżeli country to country itd. Tak było. Nie ingerują, tylko starają się pomóc – zaznacza Remigiusz Juśkiewicz.

Ponadto, poetycki bard i rozmówca Tomasza Wybranowskiego pochyla się też nad tematem sukcesu. Remi Juśkiewicz otwarcie przyznaje, że „póki co nie jest w stanie utrzymywać się jedynie ze swojej działalności muzycznej„, ale uważa, że „ma przed sobą pozytywną perspektywę„:

Sukcesem trudno to nazwać, bo tak szczerze mówiąc jeszcze nie żyję z muzyki. Nie mam dużej popularności, mam zaledwie dwie płyty na koncie, ale ku mojemu zdziwieniu idzie wszystko powolutku do przodu i jestem szczęśliwy – przyznaje Remigiusz „Remi” Juśkiewicz.

Tutaj link, gdzie można zakupić jego album „Może pojutrze”: www.ebay.co.uk/Moze.Pojutrze/

opracowanie: Nina Nowakowska