Lisicki: W sprawie reformy mediów PiS wykazał się brakiem wiarygodności. Pani Mosbacher tupała nogą i projekt znikał

O czym mówił prezes PiS do parlamentarzystów swojej partii? Kto będzie jego następcą? Paweł Lisicki o II kadencji Andrzeja Dudy, reformie sprawiedliwości i mediów oraz rekonstrukcji rządu.

Paweł Lisicki komentuje orędzie prezydenta Andrzeja Dudy, stwierdzając, że było w nim wszystko na swoim miejscu. Zwraca uwagę na słowa prezydenta: „Boże pobłogosław Polskę”. Mówił on o tym, że Polakiem jest ten, który ma Polskę w sercu. Swoimi gestami wskazał, że obrona polskiej tożsamości będzie ważnym elementem jego drugiej kadencji prezydenckiej.

Osobą, która kreuje opowieść o Polsce, jest Jarosław Kaczyński.

Nasz gość zauważa, że jedyny własny projekt prezydenta Dudy to plan referendum konstytucyjnego złożonego z dziesięciu pytań. Projekt ten, który nie uzyskał poparcia reszty Zjednoczonej Prawicy, ocenia jako słaby. Wskazuje, że nie każdy jest wizjonerem politycznym.

Redaktor naczelny tygodnika „Do Rzeczy” mówi także o spotkaniu zorganizowanym przez Jarosława Kaczyńskiego dla polityków jego partii. Zauważa, że jeśli o słowa prezesa PiS na tym spotkaniu

Nie wiemy, na jakim poziomie było to przemówienie i jaki był jego przekaz.

Odnosząc się do  kwestii reformy sądów, zauważa,  trwa ona już od pięciu lat, a odpowiada za nią Solidarna Polska. Tymczasem jeśli chodzi o zmiany na rynku mediów, to przypomina, że

Jeśli chodzi o reformę mediów, to Prawo i Sprawiedliwość wykazało się wyjątkowym brakiem wiarygodności.

Dziennikarz wskazuje, że w ciągu pięciu ostatnich lat nie zrobiono nic w tym kierunku. Za każdym razem, kiedy mówiło się, że projekt reformy mediów jest już przygotowany i pokazywało się go, to

Pani Mosbacher tupała nogą, wysyłała tweeta i już ten projekt znikał.

Lisicki sądzi, że jeśli PiS będzie kontynuował taką postawę wobec nacisków ambasadorów obcych państw, to ws. reformy mediów nic się nie zmieni. Jarosław Kaczyński zapowiedział zmniejszenie liczby ministerstw. Zdaniem rozmówcy Krzysztofa Skowrońskiego „skomasowanie i odchudzenie” polskich ministerstw byłoby dobrym rozwiązaniem. Przypomina, że w tej sprawie

Porozumienie i Solidarna Polska będą walczyć o zachowanie swoich wpływów.

Ocenia to jako naturalne dla koalicji rządzącej. Odnosi się także do kwestii następstwa po Jarosławie Kaczyńskim:

Nie wiadomo, kto przejmie pałeczkę po Jarosławie Kaczyńskim. Akt na namaszczenia rytualnego nie nastąpił.

Kaczyński nie wyznaczył swojego „współcesarza”. Czy może go zastąpić Mateusz Morawiecki? Paweł Lisicki nie wyklucza tego, wskazując jednak, że działania prezesa PiS nie wskazują, by wybierał się na polityczną emeryturę. Przewiduje, że

Żadnej sukcesji szybko nie będzie.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K./A.P.

Prof. Paruch: Konieczne jest ograniczenie liczby ministerstw. W koalicji trwa przeciąganie liny wokół tej kwestii

Profesor Waldemar Paruch mówi o planach rekonstrukcji rządu w kontekście wyzwań czekających Polskę w najbliższych latach. Mówi też o potencjalnej koalicji PiS-u z PSL-em.


Prof. Waldemar Paruch mówi, że rekonstrukcja rządu spowodowana jest chęcią sprawniejszego działania państwa w dobie światowego kryzysu gospodarczego. Przyznaje, że PiS w przeszłości chciał „dopieścić” wszystkie środowiska polityczne, przez co otworzył wiele nowych ministerstw.

W partii rządzącej zwyciężyła kalkulacja, zgodnie z którą do wyborów prezydenckich nie będzie można zrealizować wielkich projektów politycznych.

Zdaniem prof. Parucha dotychczasowa strategia nie była do końca racjonalna, dlatego rząd musi skomasować wiele z resortów.

Trwa koalicyjne przeciąganie liny, które jest rzeczą normalną.

Ekspert ocenia, że najlepiej jakby w strukturze rządu pozostało 12 albo 14 ministerstw.

Moją rolą jest dostarczanie wiedzy władzom PiS. To jak ta wiedza będzie wykorzystana, będzie decyzją partyjną. Komasacja jest najbardziej potrzebna w edukacji i sprawach społecznych.

Gość „Poranka WNET” chwali pewne usprawnienia w służbie zdrowia wprowadzone przez ministra Łukasza Szumowskiego, które zminimalizowały skutki kryzysu pandemicznego

Ponadto prof. Paruch mówi o możliwych zakusach PiS, czyli koalicji z PSL.

Wyborcy PSL i doły partyjne na Lubelszczyźnie i w województwie świętokrzyskim wzywają do zerwania mariażu z liberałami. Nie jest jednak tajemnicą, że pokolenie 40-latków w tej partii jest PiS-owi niechętne.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T / A.W.K.

Czarnecki: W kwestii praworządności, Polska na razie wygrała bitwę. Rekonstrukcja rządu zmniejszy liczbę ministerstw

Ryszard Czarnecki mówi o trwającej debacie nad budżetem UE i wskazuje, że bitwa o powiązanie wypłat środków unijnych z praworządnością trwa. Polityk odnosi się także do planów rekonstrukcji rządu.


Europoseł PiS, Ryszard Czarnecki przytacza stanowisko szefa Europejskiej Partii Ludowej Manfreda Webera oraz innych polityków europejskich, którzy chcą, aby skonkretyzować kwestie powiązania wydatkowania funduszy unijnych z praworządnością.

Można powiedzieć, że temu tygrysowi praworządności wyrwano kły i zamiast rewolweru na Polskę jest tylko kapiszon, stąd ta krytyka (…) Można metaforycznie powiedzieć, że odnieśliśmy jako Polska gigantyczne zwycięstwo w wojnie o pieniądze, a kwestii praworządności-bitwę.

Gość Popołudnia Wnet wskazuje, że Parlament Europejski ma głos doradczy, natomiast to Rada Europejska ma decydować, czy sankcje dotyczące praworządności będą nałożone na Polskę.

Polityk Prawa i Sprawiedliwości odnosi się także do zapowiadanej rekonstrukcji rządu i zwraca uwagę, że należy usprawnić proces decyzyjny, aby rządzenie było bardziej efektywne. Dodaje, że koalicja w ramach obozu „dobrej zmiany” nie jest zagrożona.

Na pewno liczba resortów będzie zmniejszona, nawet wyraźnie zmniejszona (…) Nie ma mowy, aby koalicja została wypowiedziana (…) krytycznie oceniamy eskapadę polityczną Jarosława Gowina, ale to było i minęło.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

M.K.

Horała: Nowa inicjatywa Rafała Trzaskowskiego to powielony, opanierowany i odgrzany kotlet

Sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury, Marcin Horała mówi o rekonstrukcji rządu, nowej inicjatywie Rafała Trzaskowskiego i wsparciu polityków PO dla aresztowanego Sławomira N.


Sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury i pełnomocnik rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego, Marcin Horała oszczędnie wypowiada się o zapowiedzianej przez Jarosława Kaczyńskiego, rekonstrukcji rządu:

Mogę powtórzyć, że będzie to odchudzanie struktury rządów, upraszczanie procesów decyzyjnych i kompetencji, które są rozproszone.

Wiceminister PiS dodaje, że rozmawiał kiedyś z Jarosławem Kaczyńskim, który powiedział mu, że marzy mu się „aby zarządzanie partią na poszczególnych szczeblach wyglądało tak jak w przypadku prezesa (…) Szefem danego regionu powinien być ktoś, kto zajmuję się tylko tym i nie łączy tego z innymi funkcjami, zwłaszcza rządowymi”.

Gość Łukasza Jankowskiego zwraca uwagę, że nowa inicjatywa Rafała Trzaskowskiego to ponowne zakładanie Platformy Obywatelskiej, dlatego też nie spodziewa się innych efektów.

Pytanie czy ten kotlet jeszcze raz powielony, opanierowany i odgrzany, będzie ktoś chciał zjeść. To jest ruch przede wszystkim wymierzony przeciw panu Hołowni i zdjęcie wiatru z jego żagli (…) To będzie dalej ta sama PO z tym samym programem i politykami.

Rozmówca Popołudnia Wnet, Marcin Horała odnosi się również do głosów wsparcia członków Platformy Obywatelskiej, wobec aresztowanego i oskarżonego o korupcję Sławomira N.:

To jest realizacja doktryny innego Sławomira N. z Pomorza-Sławomira Neumanna, który mówił, że jeśli ktoś jest z PO to będzie go bronił jak niepodległości do ostatniej kropli krwi.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

M.K.

Michał Karnowski: Należałoby podziękować Tomaszowi Lisowi za zwycięstwo Andrzeja Dudy

Michał Karnowski o wyborach prezydenckich, atakach medialnych, rekonstrukcji rządu, postawie Konfederacji i PSL.


Michał Karnowski odnosi się do przypuszczeń na temat możliwej rekonstrukcji rządu. Przypomina „wielotygodniowe opowieści o zastąpieniu części Zjednoczonej Prawicy PSL-em”. Obecne opowieści o rekonstrukcji rządu również ocenia jako niewiarygodne wskazując, że

Nie ma tabuna lepszych fachowców czekających za rogiem.

Redaktor mówi także o II turze wyborów prezydenckich w których PSL i Konfederacja nie poparły żadnego z kandydatów. Zauważa, że doły obu środowisk jak struktury ludowców w Białej Podlaskiej czy Straż Marszu Niepodległości opowiedziały się za Andrzejem Dudą deklarując, że bliżej im do urzędującego prezydenta niż do jego kontrkandydata.

Jak ocenia publicysta tygodnika „Sieci”, finisz kampanii odznaczył się wielką zaciekłością mediów nieprzychylnych obecnemu prezydentowi. Widać to chociażby po akcji ośmiu gwiazd. Nasz gość sądzi, że Tomasz Lis wręcz pomógł Andrzejowi Dudzie przez swoją krytykę. Wskazuje, iż

Próbowano wielkim nakładem sił przesunąć Rafała Trzaskowskiego z liberalnej lewicy do centrum.

Tymczasem w ostatnich dniach kampanii zaczęto głosić po stronie opozycji „jeb… PiS”.

K.T./A.P.

Tchórzewski: Odejście od węgla do roku 2050 byłoby tragedią gospodarczą Polski i Komisja Europejska się z tym zgadza

Minister energii Krzysztof Tchórzewski mówi o pozycji energetycznej Polski, odejściu od węgla, spadku europejskiej i wzrostu światowej emisji CO2 oraz komentuje nadchodzącą rekonstrukcję rządu.


Krzysztof Tchórzewski, minister energii podsumowuje wyniki wyborów parlamentarnych w 2019 roku i komentuje nadchodzącą rekonstrukcję rządu:

Podział kompetencji musi być taki, aby poszczególne resorty nie wchodziły sobie w drogę […] to wszystko musi być uporządkowane […] poprzedni rząd zdał egzamin […] trzeba się tak zorganizować, żeby to utrwalić.

Minister mówi także o potencjalnych trudnościach w kontekście wywalczenia trzeciej kadencji przez PiS:

Trzecia kadencja jest bardzo trudna do pozyskania w demokratycznych warunkach i trzeba naprawdę dobrze się zorganizować, żeby w taki sposób przemawiać do społeczeństwa, aby większość nadal opowiadała się za rządzącymi.

Jednym z największych sukcesów ministra Tchórzewskiego jest, jak mówi, wypracowanie rewolucyjnego trybu odchodzenia gospodarki energetycznej od węgla:

To jest duży sukces, że Unia Europejska zgodziła się na to […] mamy przyjęty plan, aby do 2031 roku osiągnąć 60% udziału węgla w energetyce  […] Wiele środowisk w polsce chce aby przyjąć formułę końca węgla do 2050 roku. Ja twierdzę, że to jest tragedia gospodarcza i komisja Europejska się ze mną zgadza, godząc się na dłużej. Wielu polaków tego konsensusu uzyskanego z Unią Europejską nie chce zatwierdzić.

Gość „Poranka WNET” mówi również o budowanych w Europie elektrowniach, w tym węglowych oraz o polskim rynku energii i emisjach CO2:

My dzisiaj w sprawie energii należymy do państw, które mają jedną z najtańszych energii. W kosztach przedsiębiorstwa energia stanowi 2-3%. Średnio w Europie jest to ok. 5%. […] Jesteśmy podziwiani, zaczynając o 89 roku, jesteśmy na 3 miejscem w europie pod względem zmniejszania emisji CO2. […] Udział Europy w światowej emisji spada. Wynosił on ok. 10%, a teraz wynosi ok 6%.

Jak tłumaczy minister Tchórzewski, nie wynika to jedynie z ograniczeń w emisji CO2, ale przede wszystkim ze wzrostu produkcji CO2 w krajach rozwijających się, takich jak choćby Indie.

A.M.K.

Semka o rekonstrukcji rządu: Liczyłem na to, że pojawi się jakieś nowe, mocne nazwisko. To trochę zmarnowana okazja…

Piotr Semka o spojrzeniu lewicowo-liberalnych działaczy, którzy przynależeli do „Solidarności”, oraz o pomyśle Platformy Obywatelskiej – decentralizacji państwa.

 

 

Gość Poranka WNET opowiedział o swoich odczuciach odnośnie 4 czerwca i rocznicy pierwszych wolnych wyborów w powojennej Polsce:

Ciężko oderwać ten konkretny dzień od tamtych wydarzeń, które były procesem. Dzisiaj wiemy o wielu procesach, które wtedy nie były widoczne. To były moje najpiękniejsze tygodnie życia. Pracowałem jako dziennikarz w komitecie wspierającym kandydatów komitetu obywatelskiego Gdańska i jestem z tego dumny. Dzisiaj już wiem, jak w niektórych regionach wyglądała kontrola lewicy solidarnościowej przy wyborach na listy. Wtedy tego nie wiedzieliśmy.

Publicysta tygodnika „Do Rzeczy” sądzi, iż wspieranie tej idei przez wielu polityków dużych miast, sympatyzujących z opozycją, jest rzeczą szaloną, bo dla nich w dłużej perspektywie niekorzystną:

Jest taka zasada — jeżeli nie rządzimy wszystkim, to podzielmy Polskę. […] Pójście przez prezydentów niektórych miast na wojnę, tylko dlatego, że chce Platforma, to jest szaleństwo. Gdańsk dostarcza takiego modelu wojującej prezydentury. Taki był model prezydenta Adamowicza, który organizował marsze, chodził na marsze KOD-u, wcielał się w rolę trybuna politycznego, to nie jest rola prezydenta dużego miasta.

Semka odniósł się również do rekonstrukcji rządu, która nastąpi we wtorkowy wieczór:

Nazwiska już znamy, bardzo dużych zaskoczeń nie ma. Liczyłem na to, że pojawi się jakieś nowe, mocne nazwisko. Moim zdaniem to trochę zmarnowana okazja na mocny impuls.

 

Posłuchaj całej audycji już teraz!

K.T. / A.M.K.

Zieliński: Prawo i Sprawiedliwość nie rozważa koalicji z PSL-em [VIDEO]

Minister Jarosław Zieliński komentuje rekonstrukcje rządu, krytykuje działania Donalda Tuska, który jego zdaniem szkodzi Polsce. Dementuje również możliwość koalicji z PSL-em.

 

Jarosław Zieliński o rekonstrukcji rządu premiera Mateusza Morawieckiego. Po tym, jak część ministrów dostało mandat do Parlamentu Europejskiego, zmiany w szeregach są konieczne:

Rekonstrukcja jest konieczna, ponieważ część naszych kolegów uzyskała mandatów do europarlamentu, w związku z tym, musi ich ktoś zastąpić. To jest naturalna sytuacja. Na wniosek Prezesa Rady Ministrów, Prezydent powołuje zgodnie z konstytucją nowych ministrów.

Gość Poranka WNET odnosi się także do dzisiejszego wiecu w Gdańsku, podczas którego wystąpić ma Donald Tusk:

Nie mam żadnych oczekiwań wobec Donalda Tuska. Gazeta Wyborcza pewnie ma, bo to jest to samo środowisko. Natomiast ja oczekiwałbym od Donalda Tuska, żeby dokończył swoją kadencję europejską i przestał angażować się w sposób tak bardzo szkodliwy w polskie sprawy, bo każde jego wystąpienie to jest wielka szkoda dla Polski. Nie spełnił swojej roli jako przewodniczący ważnego gremium europejskiego. Mógł Polsce pomóc, a wielokrotnie szkodził.

Ponadto ocenia możliwy nowy scenariusz reformy naszego kraju pt. „Wielka Polska Obywatelska”, który jest autorstwa Platformy Obywatelskiej. Podwójny wiceminister sądzi, że planowana przez największą siłę opozycyjną decentralizacja publicznych instytucji jest niszczeniem państwa na poziomie samorządowym. Albowiem oddanie części kompetencji z ministerstw w ręce województw sprawi, że Polska społecznie się rozwarstwi:

Gdyby zrealizować tę koncepcję, to państwa by nie było. Byłyby może Województwa, może regiony, gminy, gdzie słabsze by upadły. Nie byłoby służby zdrowia w biedniejszych regionach. Szkoły byłyby polikwidowane. Policja samorządowa oznaczałaby, że bezpieczeństwo byłoby na wyższym poziomie w miejsca, gdzie byłoby większe bogactwo, natomiast biedniejsze gminy nie miałyby zapewnionego bezpieczeństwa.

Dodaje, że Prawo i Sprawiedliwość nie rozważa koalicji z Polskim Stronnictwem Ludowym w kontekście pytania zadanego przez Jarosława Gowina – „dlaczego nie pójdziecie z nami?”:

Nic mi nie wiadomo na temat wspólnych list z PSL-em. PiS zrobi wszystko, aby wygrać wybory parlamentarne, w celu realizacji Dobrej Zmiany. […] PSL nie jest naszym parnerem, jest po tamtej stronie, jest członkiem Koalicji Europejskiej. […] Prawo i Sprawiedliwość takiej koalicji w tej chwili nie rozważa.

Posłuchaj całej audycji już teraz!

K.T. / A.M.K.

Karnowski: Powstała akcja obronna #NASREPREZENTUJESZ, bo jest grupa ludzi, która chce pozbawić Zofię Klepacką medali

Michał Karnowski o szykanowaniu ludzi mających prawicowe poglądy, m.in. Zofię Klepacką, która spotkała się z ogromną krytyką po tym, jak wyraziła poglądy wobec wspierania mniejszości homoseksualnych.

Karnowski wspomina o ogromnym wsparciu, które Zofia Klepacka otrzymuje od internautów, którzy utworzyli akcje „nas reprezentujesz” mającą na celu obronę naszej medalistki:

Powstała akcja obronna #NASREPREZENTUJESZ, bo jest grupa ludzi, którzy chcieliby, żeby Zofia Klepacka została pozbawiona medali oraz żeby nie startowała już w kadrze Polskiej, dlatego, że wpisała na swoim profilu Facebookowym „nie życzę sobie, żeby mieli dzieci były ideologizowane w szkole”.


Redaktor Karnowski podejmuje również temat przyszłych działań polskich partii przed wyborami parlamentarnymi. Uważa, że Koalicja Europejska może częściowo się rozpaść oraz widzi czarne chmury nad formacją Wiosna Roberta Biedronia. Wobec niepewnej przyszłości liberalnych partii Karnowski stwierdza, że jesienią ujrzymy powtórkę z wyborów do Parlamentu Europejskiego – Prawo i Sprawiedliwość wygra z dużą przewagą:

Jeśli nie pojawią się jakieś fundamentalne błędy, to możemy mówić, że jesienią najprawdopodobniej nastąpi reelekcja obozu Jarosława Kaczyńskiego i Zjednoczonej Prawicy.

Następnie redaktor tygodnika „Sieci” mówi o rekonstrukcji rządu, która musi nastąpić po uzyskaniu mandatów do europarlamentu przez ministrów obozu Dobrej Zmiany. Oznajmia, że zmiany w rządzie będą szersze niźli można mniemać:

Według mnie będzie też sporo niespodzianek. Będzie to dość szeroka rekonstrukcja. Mówi się o nawet o dziesięciu ministrach. To jest dla rządowej ekipy dobry moment, żeby wysłać taki impuls energetyczny, żeby trochę odświeżyć swój wizerunek.

Posłuchaj całej audycji już teraz!

K.T. / A.M.K.

Pisarskie zlecenie na Macierewicza. Bestseler dla tzw. rozumnych / Jan Martini, „Wielkopolski Kurier WNET” 44/2017

Choć program PO to walka z „kaczyzmem”, likwidacja CBA i IPN, „urealnienie wieku emerytalnego” i przyjęcie „uchodźców”, głosuje na nią 100% celebrytów, więźniów i rzesze obywateli tzw. „rozumnych”.

Jan Martini

Zlecenie na Macierewicza

Niejaki Piątek Tomasz się wywiązał. Jako literat posłużył się słowem pisanym (do zleceń wykonywanych innymi narzędziami niż pióro używa się innych fachowców). Powstała książka pt. Macierewicz i jego tajemnice okazała się bestselerem i wzbudziła zachwyt tzw. rozumnej części społeczeństwa. Znawcy podkreślają, że książka jest znakomicie udokumentowana (600 odniesień do źródeł) i zawiera mnóstwo faktów, a „wnioski niech sobie każdy wyciągnie sam”.

Żeby jednak wyciąganie wniosków nieco Czytelnikom ułatwić, autor pisze we wstępie: Sednem tej książki, jej najważniejszą treścią są powiązania między Antonim Macierewiczem i jego środowiskiem a globalnym gangsterem i finansistą Siemionem Mogilewiczem, powszechnie uważanym za mózg rosyjskiej mafii. Powiązanie „dwóch panów M.” – jak pisze Piątek – łatwo jest udowodnić, bo Macierewicz zna od 37 lat niejakiego Luśnię, który okazał się agentem SB, a który był rozpracowany przez funkcjonariusza UOP Niezgodę – tego samego, który rozpracowywał aferzystę Bogatina – kolegę Mogilewicza (szefa rosyjskiej mafii w Nowym Jorku, znajomego Putina jeszcze z pracy w KGB w Petersburgu).

Piątek szeroko dokumentuje powiązania rosyjskiej mafii z „Rodziną Gambino” i mafią sycylijską, a także tłumaczy zależność rosyjskiej mafii od KGB. Dla każdego, nawet słabo wykształconego podkarpackiego pisowca, takie powiązania są oczywistością nie wymagającą udowadniania. Jednak dla postępowych elit wielkomiejskich mogą być szokującą nowością.

Uważam „demaskującą” Macierewicza książkę za pożyteczną, bo przekazuje intelektualnym elitom sporo wiedzy. Mogą się np. dowiedzieć, co to jest „razwiedka” wojskowa, czym różni się GRU od FSB itp. Dotychczas monopol na teorie spiskowe miały prawicowe „oszołomy”; po lekturze książki jest szansa, by także wykształceni „normalsi” uwierzyli, że świat nie musi być taki, jak go opisuje tzw. poważna prasa.

Autor zasypuje czytelnika lawiną faktów. Możemy się dowiedzieć, kto kogo zastrzelił w Nowym Jorku, kto komu płaci haracz itp. Wszystko udokumentowane przypisami. Faktów jest tak dużo, że umyka pytanie: jaki to ma związek z Macierewiczem? Jeden z blogerów odpowiedział – „ktoś tam ma śwagra, który pojechał do USA i pił wódkę z facetem, którego kuzyn kupił ruską wiertarkę”.

Aby się nie pogubić w licznych wątkach, w książce zamieszczone są rozkładane tablice ze schematami powiązań. Np. „Macierewicz – R. Luśnia – D. Bogatin – S. Mogilewicz – Putin”. Lub „Macierewicz – grupa Radius – Sz. – mafia sołncewska – GRU – Putin”. Wokół Macierewicza zawsze kręciło się sporo agentów lub osób pragnących się ogrzać w jego blasku, np. Bronisław Komorowski. Jakoś autorowi umknęło znacznie krótsze połączenie „Macierewicz – Komorowski – N. Patruszew – Putin”.

Oczywiście najkrótsze połączenie z Putinem ma sam autor: „Piątek – A. Michnik – Putin”. Redaktor Michnik był widziany na obiedzie z Putinem w tzw. „Klubie Wajdalskim”. Są na to niezbite dowody i liczni świadkowie.

Książka Piątka natychmiast otrzymała nagrodę Reporterów Bez Granic (prestiżowa nagroda w ślad za publikacją to stały fragment gry zleceniodawców tego typu literatury).

Autor przypomina: Afera Misiewicza i Jannigera, afery caracali i mistrali – i dramatycznie pyta: Kim naprawdę jest Antoni Macierewicz i co zrobił Polakom? (…) Wiele osób pyta mnie wprost: czy Macierewicz jest rosyjskim szpiegiem? Nie mogę jeszcze odpowiedzieć na to pytanie. Wiem, że działania Macierewicza osłabiają Polskę, polską armię i NATO, co jest korzystne dla Rosji.

Piątek (podobnie zresztą jak Poniedziałek i Środa) ocenia Macierewicza źle także ze względu na jego powiązania z „oligarchą katolickim Tadeuszem Rydzykiem”.

Mimo, że Macierewicz usunął 25 bitnych generałów i zaatakował Centrum Ekspertów Kontrwywiadu NATO, Piątek ciągle nie jest pewny agenturalności Macierewicza. Takich wątpliwości nie ma on jednak co do Donalda Trumpa: Oczywiście Trump czasem okazuje chwilową niezależność, ale poza tym prowadzi politykę skrajnie korzystną dla Putina. Chce rozbić Unię Europejską, by słabe państwa narodowe Europy znalazły się na łasce i niełasce Putina.

Niedawno w Stanach Zjednoczonych ukazała się książka niejakiego Michaela Wolffa na temat Donalda Trumpa, napisana według schematu sprawdzonego przez Piątka. Czyżby zleceniodawca był tej samej proweniencji? Jeśli tak, to można się spodziewać wkrótce prestiżowej nagrody literackiej i tłumaczenia na język polski.

Czy publikacja Piątka miała wpływ na odwołanie ministra, nie wiemy, ale książka ta wpisuje się w ciąg zdarzeń mających zdyskredytować Antoniego Macierewicza podejmowanych na przestrzeni kilkudziesięciu lat. Jego postać jest bardzo niewygodna dla środowisk widzących Polskę płynącą „w głównym nurcie” i „korzystającą z okazji, by siedzieć cicho”.

Dymisja ministra Macierewicza była chyba jeszcze większym szokiem dla wyborców PiS niż usunięcie premier Szydło. Sposób jej przeprowadzenia – zaproszenie do prezydenta na zaprzysiężenie rządu i niespodziewana dymisja – porażał wręcz chamstwem. Czyżby zachodziła obawa, że Antoni Macierewicz wyprowadzi czołgi na ulice, dokona desantu „terytorialsów” i wywoła wojnę domową? Na taki scenariusz miał nadzieję G. Schetyna, mówiąc, że „będzie się działo”.

***

Polityka jest sztuką osiągania celów możliwych do uzyskania, a Stalin nauczał, że w miarę postępu rewolucji opór będzie wzrastał i walka klasowa się zaostrzy. Widocznie opór wzrósł tak znacznie, że trzeba było „zejść z linii strzału”, pokazać twarz „europejską” i wytrącić argumenty przeciwnikom. Rezultatem tego „nowego otwarcia” jest pewna (choć niewielka) „dekompozycja opozycji”.

Wydawało się, że projekt Platformy Obywatelskiej jest perfekcyjny, gwarantujący niezniszczalność produktu. Zanim przystąpiono do tworzenia partii, grupa jej twórców – ekspertów w mundurach – musiała sobie odpowiedzieć na pytanie, na jaką partię zagłosują Polacy. Ustalono, że partia musi być nowoczesna, europejska, niekomunistyczna (ale nie antykomunistyczna), „centrowo-prawicowo-liberalna”, ideologicznie na tyle niekonkretna, że możliwa do zaakceptowania przez wszystkich, co są „za, a nawet przeciw” („od Sierakowskiej po Libickiego”).

W demokracji „telewizyjnej” (większość ludzi zawdzięcza swoje poglądy telewizji) najważniejszy był jednak wizerunek „frontmenów” medialnych partii. Musieli to być ludzie młodzi, o miłych gębach, wyposażeni w dobre garnitury i drogie zegarki (gęby faktycznie sterujących formacją „macherów z zaplecza” nie musiały już być tak miłe). Donald Tusk okazał się idealnym kandydatem na lidera i przyczynił się w sposób decydujący do powodzenia przedsięwzięcia.

Trzeba przyznać, że wojskowe służby wykazały się znakomitą intuicją, inwestując w Tuska. Odkrywcą, mentorem, czy wręcz twórcą przyszłego „prezydenta Europy” był Wiktor Kubiak – szwedzki (?) biznesmen, impresario, ale przede wszystkim agent „wojskówki”. Jego skromny grób na warszawskim cmentarzu żydowskim ma się nijak do oszałamiających sukcesów wychowanka. Dzieło przerosło mistrza.

Stosunkowo niewielka afera Rywina (17 mln $) w 2005 roku dosłownie zmiotła rządzącą formację polityczną. Trudna do ogarnięcia ilość afer (niektórzy szacują ją na ok. 1000), wielomiliardowe przekręty wciąż mają mały wpływ na postrzeganie PO. Choć program Platformy ogranicza się do walki z „kaczyzmem”, likwidacji CBA i IPN, „urealnienia wieku emerytalnego” i przyjęcia islamskich „uchodźców”, niezmiennie głosuje na tę partię 100% celebrytów, 100% więźniów, a także liczne rzesze obywateli aspirujących do bycia „rozumnymi”. Do dobrego tonu należy bezkrytyczne popieranie tej formacji, co jest źródłem dobrego samopoczucia i formą nobilitacji towarzyskiej. Atrakcyjność wizerunkowa Platformy jest tak znaczna, że Polacy dwukrotnie powierzyli władzę jej liderowi – facetowi, który twierdził, że „polskość to nienormalność”. Tusk spokojnie mógłby przejechać na pasach ciężarną zakonnicę, a i tak „nie miałby z kim przegrać”.

Sukces PO był tak znaczny, że skłonił jej twórców do powielenia projektu. Największa partia na Litwie – Partia Pracy – była dokładną kopią Platformy Obywatelskiej. Założył ją milioner – biznesmen rosyjskiego pochodzenia Wiktor Uspaskich, który pojawił się na Litwie w latach 90. (nie znał litewskiego). Wkrótce został „charyzmatycznym” merem Wilna i najpopularniejszym politykiem litewskim. Przypadkowo wyszło na jaw, że jest rosyjskim agentem.

Po dekonspiracji Uspaskich ewakuował się do Rosji, ale partia założona przez niego pozostała i dobrze funkcjonowała aż do roku 2013, gdy wykryto wielkie przekręty finansowe. Uspaskich został skazany na 4 lata, lecz „buja się na wolce”, ponieważ chroni go immunitet – w międzyczasie został litewskim eurodeputowanym…

Równie opornie jak spadek notowań PO postępuje przyrost potencjalnych wyborców PiS. Latem ubiegłego roku Donald Tusk w wywiadzie u T. Lisa stwierdził z zadowoleniem, że mimo programu 500+ notowania PiS nie wzrosły. Działo się tak dlatego, że beneficjentami programu była głównie ta część elektoratu, która nie chodzi na wybory. Realizacja programu, wywiązywanie się z obietnic wyborczych nie jest żadną gwarancją sukcesu w następnych wyborach.

Mimo znacznego wzrostu swobód obywatelskich (mamy wybór, kiedy iść na emeryturę, kiedy posłać dziecko do szkoły, możemy np. wyciąć drzewo na swojej posesji), spora część ludzi w Polsce mówi o „dyktaturze”, cytując potężne ośrodki dywersji ideologicznej działające legalnie w kraju. Warto sobie uświadomić, że rząd rządzi tylko około połową państwa – druga część to samorządy będące pod kontrolą postkomunistów (często wręcz sabotujących politykę państwa).

Solidarność w 1980 roku była równocześnie związkiem zawodowym i ruchem narodowo-wyzwoleńczym. Prawo i Sprawiedliwość jako spadkobierca tego ruchu jest nie tylko partią polityczną, lecz także depozytariuszem idei niepodległości.

Pamiętajmy o tym i miejmy nadzieję, że mają to na względzie również rządzący.

 

Artykuł Jana Martiniego pt. „Zlecenie na Macierewicza” wraz z oświadczeniem AKO ws. dymisji Antoniego Macierewicza znajduje się na s. 3 lutowego „Wielkopolskiego Kuriera WNET” nr 44/2018, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach WNET w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 36 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł Jana Martiniego pt. „Zlecenie na Macierewicza” wraz z oświadczeniem AKO ws. dymisji Antoniego Macierewicza na s. 3 lutowego „Wielkopolskiego Kuriera WNET” nr 44/2018, wnet.webbook.pl