Biskup pomocniczy diecezji tarnowskiej mówi o tym, że każdy członek Kościoła jest wezwany do nawrócenia. Wskazuje na wyzwania stojące przed katolikami, zarówno świeckimi, jak i duchownymi.
Ks. bp Artur Ważny omawia sytuację polskiego Kościoła na początku Wielkiego Postu 2021 r. Wskazuje, że czas ten dany jest na „znalezienie Oblubieńca”.
Nasze więzi z Chrystusem często się rozluźniają, zupełnie jak w małżeństwie. […] Pościmy żeby zobaczyć to, co we wspólnocie Kościoła jest niewłaściwe.
Hierarcha wskazuje na konieczność zerwania z kościelną mentalnością rzekomej obrony własnego wizerunku kosztem dobra ofiar wszelkich nadużyć, z pedofilią i molestowaniem seksualnym na czele.
Jezus zostawił w Kościele swoje rany. Nie możemy jednak zapominać, że to my je zadajemy.
[related id=137207 side=right]Zdaniem gościa „Poranka WNET” z większą troską powinniśmy spoglądać na wszystkich pokrzywdzonych. Duchowny mówi ponadto o prowadzonych przez siebie internetowych rekolekcjach wielkopostnych „Ojcowskim sercem”. Wskazuje na konieczność przywrócenia równowagi w postrzeganiu ról kobiety i mężczyzny w wychowaniu.
Biskup pomocniczy diecezji tarnowskiej komentuje ponadto przemiany społeczne w Polsce powiązane z Ogólnopolskim Strajkiem Kobiet. Wyraża nadzieję, że Kościół będzie w stanie znaleźć drogę do serc i umysłów młodych ludzi.
Nawrócił się na rekolekcjach dla bezdomnych. Przebaczył tam swoim rodzicom, po rekolekcjach był innym człowiekiem. ,,Uśmiechnięty, wygadany, pomocny. Całkiem inny człowiek.”
Jezus prowadził Daniela od tamtej chwili, Jemu on oddał swoje serce. Poszedł na pielgrzymkę do Częstochowy, na której niósł ze sobą siedmiokilogramowy kamień o kształcie serca. Zostawił go przed figurą Maryi przed wejściem do sanktuarium. W czasie pielgrzymki doświadczył czegoś niezwykłego, poczuł dotknięcie Maryi. ,,Siedziałem w ławce, za mną ściana. Po lewej nikogo, a ja czuję na lewym ramieniu czyjś dotyk jakby ktoś mnie uspokajał. Wiem, że to Ona do mnie mówiła i mnie uspokajała”.
Trafiła do oazy, tam zaczęła przybliżać się do Boga. Po jakiś czasie weszła do wspólnoty złożonej z wolontariuszy pomagających na rekolekcjach Jezus na stadionie.
W pewnym momencie przeżyła rozstanie z chłopakiem. Zaczęła chodzić do kościoła na adorację, żeby wyrzucać Bogu swoje żale. Któregoś dnia usłyszała słowa ,,uwierz dziecko”. ,,Po raz pierwszy usłyszałam, że Bóg mówi do mnie osobiście. Od razu przestałam płakać i spojrzałam na Najświętszy Sakrament. Chociaż było mi nadal smutno, to zaczęłam się do niego uśmiechać. Byłam pewna, że to Pan Bóg powiedział do mnie te słowa. Od tamtego momentu było zupełnie inaczej”.
Kontynuując przeglądanie strony zgadzasz się na użycie plików cookies. więcej
The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.