Stolica przepędzi stare auta. Decyzja zapadła wczoraj. Mówi Radny Warszawy

Michał Szpądrowski / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

Wczorajsza burzliwa sesja w ratuszu warszawskim dotyczyła strefy czystego transportu. Michał Szpądrowski naświetla wyniki około siedmiogodzinowej godzinowej debaty.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Radni doszli do porozumienia w sprawie zmniejszenia obszaru strefy, która obejmie Śródmieście, część Woli, Pragi Północ i Pragi Południe. Samochody z dieslem starsze niż 13 lat lub benzynowe starsze niż 22 lata nie będą mogły wjechać do tej strefy od stycznia 2028 roku o ile właściciele tych samochodów są zarejestrowani i/lub płacą podatki w Warszawie. Natomiast osoby spoza Warszawy będą miały ograniczenia od 1 lipca 2023 roku.

Posłuchaj także:

Bogusław Wołoszański: mowa nienawiści i agresja występuje tylko ze strony PiS-u. My mówimy: nie czas na spory

Burmistrz Ochoty: dochodzi do sytuacji, że jedna strona ulicy będzie parkować za 30 zł, a druga za 600 zł

Dorota Stegienka o patologii deweloperów, ochockim bazarze i strefie płatnego parkowania na Ochocie.

Dorota Stegienka wyjaśnia, na czym polegają jej obowiązki na stanowisku burmistrza warszawskiej dzielnicy Ochota. Wskazuje, że pomimo faktu podlegania prezydentowi Warszawy, burmistrz dzielnicy posiada  pewną autonomię. Stwierdza, że bycie burmistrzem to wielka odpowiedzialność i jeszcze większa przyjemność.

Gość „Popołudnia WNET” porusza temat ochockiego bazaru, którego funkcjonowanie zostało zakłócone przez niezgodną z planem zagospodarowania przestrzennego zabudowę okolicy. Teren został przekazany decyzją Rady Miasta Warszawy do TBS-u. Burmistrz warszawskiej dzielnicy Ochota zaznacza, że jako radna

Jak zaczęłam śledzic historię tego miejsc, to okazało się, że to pozwolenie na budowę nie jest zgodne z miejscowym planem.

Wskazuje, że było to już wcześniej doskonale skomunikowane miejsce. Mamy do czynienia, jak mówi, z patologią deweloperów. Podkreśla, że

To nie jest dobry przykład jak miasto spółce miejskiej próbuje zrobić taki wyjatek.

Ostatecznie złożyła wniosek do wojewody. Skończyło się uchyleniem całości.  Dorota Stegienka zauważa, że według projektu na 195 mieszkań było 78 miejsc postojowych.  W rezultacie takich działań Zagrożony jest komfort mieszkańców. Podkreśla, że miasto nie ma żadnych narzędzi, żeby zmusić kogoś, aby nie miał auta.

Zamiast przeprojektować to, co było, próbowali pójść na skróty ustawą lex deweloper.

Sprawa skończyła się tym, że wojewoda mazowiecki po raz drugi uchylił uchwałę. Omówione zostają ponadto zagadnienia dotyczące strefy płatnego parkowania na Ochocie.

Dorota Stegienka zauważa, że na ochockich ulicach dzieje się bardzo źle. Zarząd Dróg Miejskich nie wysłał swych przedstawicieli na zorganizowaną przez radnych sesję.

Najwięcej kontrowersji budzi abonament w który został uchwalony dosłownie chwilę przed wprowadzeniem strefy abonament obszarowy.

Rozmówczyni Adriana Kowarzyka podkreśla, że mieszkańcy poczuli się oszukani, gdy okazało się, że abonament obszarowy będzie kosztować aż 600 zł. Nie było o tym mowy w czasie konsultacji społecznych. W rezultacie

W tej chwili dochodzi do sytuacji takiej, że jedna strona ulicy będzie w abonamencie za 30 złotych, a druga strona będzie w abonamencie za 600 złotych.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Daniel Echaust: Warszawa ewidentnie realizuje agendę, która ma na celu wyrugowanie samochodów

Daniel Echaust o pomyśle rozszerzenia strefy płatnego parkowania na całą Warszawę, działalności Miasto Jest Nasze, ubóstwieniu rowerów i braku zapowiadanych parkingów.

Niedawno strefa płatnego parkowania została rozszerzona na Żoliborz i Ochotę. Zarząd Dróg Miejskich chciałby nią objąć także na Saską Kępę i Mokotów. Mówi się nawet o zamienieniu całej Warszawy w SPPN.

Daniel Echaust wskazuje, że najbardziej propaguje to rozwiązanie organizacja. która „od czterech lat nie potrafi opublikować sprawozdania finansowego”.

 Miasto Jest Nasze sięga do kieszeni prawie miliona dwustu osób.

Jak dodaje właściciel Portalu Warszawskiego, MJN, „Gazeta Wyborcza” i ZDM są wzajemnie powiązane. Wyjaśnia, że strefa płatnego parkowania nie jest zła jako taka. Natomiast

Miasto ewidentnie realizuje agendę, która ma na celu wyrugowanie samochodów i normalnego cywilizowanego ruchu z miasta.

Dodaje, że współpracę między Ratuszem a aktywistami jest aż nader widoczna. Wskazuje na przykłady Dolinki Służewieckiej i podejrzanej, jak mówi, inwestycji Moxo Hause przy Alejach Jerozolimskich. Nie uświadczymy tam aktywistów miejskich, gdyż ci nie chcą narażać dobrych relacji z Ratuszem w imię zwykłych ludzi.

Przewodnik zauważa, że trendy płyną z Zachodu. Tam zaś idee wolności obywatelskiej i kapitalizmu zostały porzucone.

Europa jest całkowicie lewacka, w 100 procentach.

Dodaje, że w Internecie można znaleźć informacje o powiązaniach między Miasto Jest Nasze a Fundacją Batorego. Poza wyższymi opłatami za parkowanie kierowców dotknie też zwężenie drogi na Moście Poniatowskiego. To ostatnie oparte jest, jak mówi, na propagandowym kłamstwie.

Musimy w końcu zacząć głośno jasno mówić, że są ludzie, którzy kochają prawdę i są ludzie, którzy kochają kłamstwo.

Wyjaśnia, że na dwa lata temu Moście Poniatowskiego doszło do wypadku z winy rowerzystki, która zginęła. Winą obciążono jednak kierowcę.

Z roweru zrobiono bożek, taki symbol wolności.

Jak wskazuje varsavianista, nierealizowane są zapowiedzi ratusza odnośnie budowy nowych parkingów. Podkreśla, że ludzie są oszukiwani.

Rafał Trzaskowski mówił chyba o dwunastu, czy trzynastu dużych parkingach miejskich,  z których mogliby korzystać kierowcy. W tej chwili to nie jest realizowane.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Koniec z reprywatyzacją budynków wraz z lokatorami. Ustawa ułatwiająca rekompensaty trafi na biurko prezydenta

Warszawski Ratusz bez możliwości pozywania decyzji komisji weryfikacyjnej. Senackie poprawki do ustawy dot. reprywatyzacji zostały rozpatrzone przez Sejm w czwartek.

Zgodnie z nowymi przepisami odwołanie od decyzji Komisji reprywatyzacyjnej przysługiwać będzie jedynie samym lokatorom. Nie będzie więc mógł już robić tego warszawski Ratusz. Wszystkie decyzje zaskarżane zaś wcześniej wyłączenie przez miasto, mają zostać uznane za ostateczne i prawomocne.

Uzyskiwane środki w wyniku egzekucji decyzji Komisji przekazane zostaną w przez warszawski samorząd na Rachunek Funduszu Reprywatyzacji w ciągu 14 dni od wejścia w życie ustawy. Ma to ułatwić wypłatę odszkodowań.

Nowa ustawa zakazuje na terenie całego kraju zwrotu nieruchomości razem z lokatorami. Jak szacuje Komitet Obrony Praw Lokatorów, w stolicy nieruchomości, które mogłyby być w ten sposób zwrócone pozostaje jeszcze koło 4000. W czwartkowym głosowaniu Sejm odrzucił poprawkę ograniczającą katalog przesłanek uniemożliwiających reprywatyzację. Lokatorzy wbrew senackiej poprawce nie będą stroną w postępowaniu przed komisją weryfikacyjną.

A.P.

Czy Warszawa potrzebuje nowych stacji I linii metra?

Marcin Chlewicki ze stowarzyszenia Miasto Jest Nasze poddaje w wątpliwość sens rozbudowy I linii metra. Proponuje budowę sieci buspasów i lepsze skomunikowanie z resztą miasta nowych osiedli.

Przedstawiciel stowarzyszenia Miasto jest Nasze Marcin Chlewicki  komentuje decyzję warszawskiego ratusza o budowie nowych stacji I linii metra: Muranów i Plac Konstytucji, oraz o rozpoczęciu prac nad III linią metra:

Na pewno cieszymy się, ze miasto stawia na transport publiczny

Działacz miejski ma jednak wątpliwości, czy jest to odpowiedni moment akurat na taką inwestycję.  Ekspert ds. transportu punktuje również niespójność różnych planów władz Warszawy; stacja pl. Konstytucji miała być stacją przesiadkową I i III linii metra, ratusz zdaje się o tym zapomnieć.

Pytany o projekty, które powinny być zrealizowane w pierwszej kolejności, zanim rozpoczną się prace nad budową stacji Muranów i pl. Konstytucji,  Marcin Chlewicki wskazuje: budowę obwodnicy Pragi, wyznaczenie buspasa na ul. Puławskiej ( bez jej poszerzania) i nowe inwestycje tramwajowe. Rozmówca Adriana Kowarzyka krytykuje projekt obwodnicy Pragi przestawiony przez miasto, jako zbyt kosztowny. Gość „Kuriera w samo popołudnie” ubolewa nad odsunięciem w czasie budowy nowej linii tramwajowej na Wolę.

Marcin Chlewicki zwraca również uwagę, że okolice, w których miały by powstać nowe stacje I linii metra są dość dobrze skomunikowane z resztą miasta, za to w innych rejonach Warszawy sytuacja jest znacznie trudniejsza.  Członek MJN stwierdza, ze miasto nie ma strategii i idzie „po linii najmniejszego oporu”.  Poddaje również w wątpliwość realność podanego przez ratusz terminu realizacji nowych stacji metra, a przede wszystkim nie przypuszcza, że miasto znajdzie środki na realizację tego projektu.

A.W.K

 

 

 

 

CBA weszło do stołecznego ratusza. Chodzi o awarię „Czajki”

Funkcjonariusze CBA weszli do wydziału zarządzania kryzysowego warszawskiego ratusza i Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji.

Rzecznik CBA Temistokles Brodowski, cytowany przez TVP.info, poinformował, że Biuro wypełnia postanowienie wydane przez Prokuraturę Regionalną w Warszawie:

Czynności mają na celu zabezpieczanie dokumentacji (w tym zapisów elektronicznych) dotyczącej inwestycji budowy i eksploatacji tzw. spalarni, a także związanej z wystąpieniem awarii w oczyszczalni „Czajka”.

Jak przypomniał rzecznik Biura, prowadzone przez CBA śledztwo dotyczy między innymi niegospodarności przy zajmowaniu się sprawami majątkowymi Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji polegającej na niewłaściwym nadzorze podczas przeprowadzania inwestycji w zakresie modernizacji i rozbudowy Oczyszczalni Ścieków „Czajka”. Na brak właściwego nadzoru nad oczyszczalnią wskazywał w rozmowie z Radiem WNET radny mazowiecki PiS Wojciech Zabłocki.

awarii oczyszczalni „Czajka”, ocenach ekspertów na temat jej przyczyn i efektów oraz innych powiązanych z nią kwestiach informowaliśmy wielokrotnie na antenie Radia WNET.

A.P.

Śpiewak: W Warszawie sądy administracyjne stały się maszynką do uwalania decyzji komisji reprywatyzacyjnej [VIDEO]

Jan Śpiewak o dzikiej reprywatyzacji w Warszawie, tym jak sądy jej bronią i jak skazują ludzi za nazywanie jej po imieniu oraz roli warszawskiego ratusza w obalaniu decyzji komisji reprywatyzacyjnej.

Jan Śpiewak opowiada o skazaniu go przez sąd za słowa o „dzikiej reprywatyzacji”. Wyrokiem sądu  musi zapłacić grzywnę w wysokości 5 tys. złotych i opublikować przeprosiny za użycie wspomnianego sformułowania, kiedy opisywał działania mecenasa Jerzego Szaniawskiego. Przeproszenie mają znajdować się przez dwa tygodnie na jednym z portali internetowych. Po rabacie wyceniono umieszczenie takiej informacji na 221 tys. złotych.

To sformułowanie było w powszechnie używane przez media […] To są po prostu wyroki, które można uznać za przemoc sądową w stronę obywateli.

Według sądu słowa Śpiewaka mogły poniżyć Szaniawskiego w oczach opinii publicznej. Skazany nie uważa, żeby kogoś zniesławił. Nasz gość opowiada w „Poranku WNET” o działalności Szaniawskiego w obrębie „dzikiej reprywatyzacji”:

Kupuje roszczenia od swoich klientów […] Kupił za bardzo niewielką sumę.

Śpiewak zauważa, że obecnie mamy do czynienia już nie z rządami prawa, ale z „rządami przez prawo”, tzn. „prawo stało się narzędziem w rękach sądów”, które uzurpują sobie kompetencje innych władz. W taki właśnie sposób przy braku ustawy reprywatyzacyjnej „sądy administracyjne wymyśliły sobie sposób oddawania”. Obecnie sądy rozstrzygają na korzyść tych, których majątek komisja reprywatyzacyjna uznała za nielegalnie przejęty. Robią tak wbrew precedensom sądowym i orzeczeniom Trybunału Konstytucyjnego. Działacz społeczny zwraca uwagę, że decyzji komisji zaskarżają nie tylko sami zainteresowani, co byłoby zrozumiałe, ale również warszawski Ratusz.

Ci ludzie [sędziowie – przyp. red.] kryją potężny układ biznesowy, który w Warszawie dorobił się miliardów. Gdyby decyzje komisji utrzymały się w mocy, to, by oznaczało, że bardzo wiele majątków z przeszłości byłoby zagrożonych, ale też majątki przyszłe.

Nasz gość mówi o rozprawie dotyczącej kamienicy na Nabielaka 9, gdzie mieszkała Jolanta Brzeska. Zwraca uwagę na zaangażowanie kancelarii Dubois, związanej z Ratuszem, w obronę przestępców takich jak Marek M., który kupił prawa do nieruchomości wartej miliony za 1,5 tys. zł.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Dr Mosiński: Wiceprezydent Rabiej nie chce współpracować komisją reprywatyzacyjną wbrew własnym deklaracjom

„Historia tych ludzi, opisywana we wnioskach o odszkodowanie i zadośćuczynienie to są po prostu informacje porażające” – Dr Jan Mosiński mówi o pracach Komisji Weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji.

Komisja weryfikacyjna kontynuuje swe prace pod nowym przewodniczącym – Sebastianem Kaletą. Mosiński odrzuca sugestie, że po wyborach samorządowych dynamizm jej prac spadł. Komisja cały czas pracuje i jak mówi gość WNET, jest to praca żmudna, ale nie nudna. Na pytania o raport Mosiński odpowiada, że każdy z członków komisji ma własną koncepcję przygotowaną, a wspólnym spotkaniu zostaną ustalone ramy czasowe przygotowania raportu. Komisja weryfikacyjna nie jest kadencyjna i będzie działać tak długo, aż sejm ewentualnie nie postanowi jej rozwiązać. Zdaniem jej członka powinna ona kontynuować swą pracę w czasie kolejnej kadencji sejmu, gdyż jest jeszcze wiele kwestii nierozwiązanych.

Współpracy z panem wiceprezydentem Rabiejem nie ma, deklaracje były inne, kiedy jeszcze był członkiem komisji weryfikacyjnej, ale już wiceprezydentem in spe.

Członkowie komisji planują przypomnieć na konferencji prasowej o tym, jak Paweł Rabiej głosował i co mówił, kiedy sam był członkiem komisji. Mimo że wtedy popierał decyzje komisji dotyczące odszkodowań i zadośćuczynień, to teraz Ratusz odwołuje się od ich wypłacania. Według władz miasta ich wypłata naruszałaby przepisy ustawy o finansach publicznych. Mosiński nie zgadza się z tą argumentacją, wskazując, że pieniądze, z których odszkodowania miałyby być wypłacane ze środków skonfiskowanych oszustom. Jego zdaniem opór Ratusza wynika z tego, że większość członków komisji należy do PiS-u.

W świetle obecnie obowiązujących przepisów można te wszystkie sprawy wyjaśnić i osądzić, zwrócić to co się należy prawowitym właścicielom lub też przejąć to na rzecz skarbu państwa albo przekazać w zasób mienia komunalnego m. st. Warszawy.

Poseł PiS przyznaje, że od czasu kiedy uchwalona za rządów AWS ustawa reprywatyzacyjna została zawetowana przez prezydenta Kwaśniewskiego, Polska nie doczekała się kolejnej. Nie wie, z jakich powodów obecny rząd jej nie uchwalił, ale uważa, że nawet bez niej można problem „dzikiej reprywatyzacja” rozwiązać.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Jakubiak: Prezes Kaczyński na własnej skórze zobaczył, jak wygląda w Polsce wolność gospodarcza, jaka jest biurokracja

Partie, oprócz PiS, dawno temu posprzedawały nieruchomości, które wykupiły w czasie przemian ustrojowych. Obecnie nie dysponują własnym majątkiem a to patologia – uważa poseł Marek Jakubiak

– Prezes Kaczyńskie przekonał się na własnej skórze, jak wygląda w Polsce „wolność gospodarcza” – mówi poseł Marek Jakubiak, prezes Federacji dla Rzeczypospolitej. – władze Warszawy już zapowiedziały, że zabronią fundacji, w której zarządzie zasiada Jarosław Kaczyński, wybudować wieżowiec Srebrna Tower.

Jakubiak zauważa, że problemem jest fakt, że partie, oprócz PiS, dawno temu posprzedawały nieruchomości, które wykupiły w czasie przemian ustrojowych, i obecnie nie dysponują własnym majątkiem. Według Marka Jakubiaka to patologia, i, wskazuje na swój przykład. – Własne źródło finansowania to podstawa – mówi.

Poseł komentuje spór wokół mowy nienawiści po śmierci Pawła Adamowicza. Dziwi go to, że wyciąga się czyn wariata wykorzystuje się do wprowadzenie cenzury w imię mętnie sformułowanej mowy nienawiści.

– Lepsza byłaby reforma sądów, która powodowałaby przyśpieszenie procesów sądowych za zniesławienia, do 36 godzin, tak jak w trybie wyborczym – opowiada.

Jako przykład patologii podaje toczącą się przez cztery lata sprawę, którą wytoczył mu koncern Axel Springer. – A kogo obchodzi jak myśmy się zwyzywali po czterech lat? – pyta.

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy!