UE zaciągnie 500 mld euro pożyczki dla walki ze skutkami epidemii? Dr Kuźmiuk: Nie jest jasne jak będziemy to spłacać

Dr Zbigniew Kuźmiuk o niezręcznej deklaracji Francji i Niemiec ws. funduszu antykryzysowego, tym, jak ma się ona do ustaleń wszystkich krajów oraz o zaletach i wadach pożyczania przez KE.

Czekaliśmy na przedłożenie komisyjne, a tutaj mamy stanowisko dwóch krajów, które decydują, jak ma być.

Dr Zbigniew Kuźmiuk informuje, że na temat wsparcia dla krajów Unii doświadczonych przez obecną sytuację zaplanowany jest szczyt krajów unijnych na 27 maja. Tymczasem już 18 maja Angela Merkel i Emmanuel Macron ogłosili wspólną deklarację mówiącą o wsparciu dla Europy w wysokości 500 mld euro. Wskazuje, że utworzenie takiego mechanizmu zależne jest od decyzji wszystkich 27 państw członkowskich, dlatego deklaracja dwóch z nich,  jest co najmniej niezręczna.

Przewodnictwo w Unii Europejskiej w II połowie tego roku przejmują Niemcy.

Pewnym usprawiedliwieniem dla naszych zachodnich sąsiadów jest to, że będą już wkrótce przewodniczyć UE, a w czasie ich prezydencji ustalany będzie unijny budżet, który musi być przyjęty jednogłośnie.

Komisja Europejska ma najwyższy ratning finansowy – AAA. Może tanio pożyczyć, poniżej 2% rocznie. W tym sensie należałoby to poprzeć.

Wątpliwości eurodeputowanego Prawa i Sprawiedliwości budzi sposób spłacania pożyczek dla krajów unijnych, oraz źródła finansowania funduszu. Wskazuje, że choć KE może uzyskać dobry procent na swe obligacje to „nie jest jasne jak będziemy to spłacać”. Przy 500 mld euro będą to 10 mld euro rocznie. Na dodatek wbrew wcześniejszym zapowiedziom mówi się teraz nie o „wiecznym długu”, od którego  opłacalibyśmy tylko odsetki, ale o takim, który ma być w ciągu kilku lat spłacony. Polityk podkreśla, że

Premier trzyma rękę na pulsie.

Mateusz Morawiecki uczestniczył w szczycie państw Grupy Wyszehradzkiej, który odwiedziła kanclerz Niemiec. Unijni decydenci nie ukrywają, że uruchomione środki trafią głównie na południe Europy. Dr Kuźmiuk ubolewa nad faktem, że:

Niestety Zielonego Ładu lewicowa część Europarlamentu nie chce odłożyć ad acta.

Wyraża obawę, iż Polska, która poradziła sobie z epidemią lepiej niż niektóre inne kraje, zostanie przez to „potraktowana po macoszemu”.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K. / A.P.