Waldemar Buda | Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet
Wiceminister funduszy i polityki regionalnej, Waldemar Buda m.in. o blokowaniu unijnych funduszy i sporze o kopalnię Turów.
Waldemar Buda o pieniądzach dla Polski w ramach Europejskiego Planu Odbudowy. Przelew funduszy nadal jest blokowany. Nasz gość mówi, iż te pieniądze muszą do Polski trafić. Wskazuje również, że unijne żądania nie mają nic wspólnego z Krajowym Planem Odbudowy.
Tragiczne losy naszych rodaków podczas drugiej wojny światowej poprowadziły ich do różnych krajów. Jednym z nich był Liban
To tam znaleźli przystań i ukojenie po rzeczywistości sowieckich łagrów i długiej wędrówce przez Syberię, którą odbyli uratowani przez Armię Andersa. Liban, podobnie jak wcześniej Iran, przyjął ich z otwartymi rękami i sercami. A oni odwdzięczyli się po wielekroć.
Do Libanu trafiły tak wybitne osobistości, jak malarz Bolesław Baake, naukowiec prof. Stanisław Kościałkowski, aktorka i piosenkarka Hanka Ordonówna, architekt Karol Schayer oraz dyplomata dr Zygmunt Zawadowski. Wszyscy odcisnęli niezatarte piętno na kulturze, sztuce i życiu społecznym Libanu.
Dr Zygmunt Zawadowski – wybitny polski dyplomata, który doprowadził do tego, że Polska jako pierwsza uznała niepodległość Libanu. Akt ten odegrał ważną rolę w decyzji władz libańskich o przyjęciu i zakwaterowaniu znacznej liczby polskich uchodźców. Działania Zawadowskiego pozwoliły też na zorganizowanie dla młodych Polaków szkolnictwa wyższego na najlepszych uczelniach regionu.
Karol Schayer – polski architekt modernistyczny, którego budynki można do dzisiaj podziwiać w Katowicach. Od 1946 r. prowadził w Bejrucie pracownię projektową, która stała się jedną z najbardziej znanych w Libanie. W stolicy Kraju Cedrów, a także w Trypolisie oraz Sydonie pozostawił po sobie ok. 140 budynków w charakterystycznym dla niego, oszczędnym, pełnym elegancji i prostoty stylu.
Bolesław Baake – wybitny polski malarz, który stworzył w Bejrucie Polską Szkołę Malarstwa i Rysunku, funkcjonującą przy Instytucie Polskim w latach 1946–1948. Artysta malował przede wszystkim portrety, kwiaty i pejzaże. Publikował także artykuły na temat sztuki.
Prof. Stanisław Kościałkowski – polski naukowiec, dyrektor Instytutu Polskiego w Bejrucie. Władze libańskie zatwierdziły w 1946 r. polski ośrodek naukowy jako instytucję prowadzącą studia wyższe. Prof. Kościałkowski współorganizował Studium Polonistyczne i był dyrektorem tej placówki. Podsumowaniem jego działalności naukowej na Bliskim Wschodzie było dwutomowe opracowanie zbiorowe – „Teka Bejrucka”.
Hanka Ordonówna – wspaniała kobieta, artystka, aktorka, tancerka, kompozytorka, pisarka, poetka, malarka, a przede wszystkim piosenkarka. Ciepła i życzliwa dla ludzi, promieniująca miłością, jakby wcieliła w życie swój niezapomniany przebój, w którym śpiewała: „bo miłość, mój miły, to ja”. Pomimo tragicznej historii wojennej i ciężkiej choroby, z jaką walczyła przez lata, zapamiętano ją jako zawsze uśmiechniętą. Prezydent Libanu przyznał jej wysokie odznaczenie państwowe, a Hanka Ordonówna w liście z podziękowaniami napisała: „Liban, moja druga Ojczyzna”.
Wybitnym przedstawicielom polskiej nauki, kultury, sztuki i dyplomacji został poświęcony cykl pięciu programów radiowo-telewizyjnych, których celem jest promocja kultury polskiej na Bliskim Wschodzie.
Programy powstały we współpracy Radia Wnet i Fundacji Fenicja, w ramach projektu „Promocja kultury polskiej za granicą” i są dofinansowane ze środków Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu, pochodzących z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego.
Arabskojęzyczne audycje zostały nadane w libańskim radiu i telewizji Voice Of Charity, która swym zasięgiem obejmuje także Jordanię, Syrię i Palestynę. Programy w tłumaczeniu polskojęzycznym
Janek Olendzki analizuje wpływy polityki wewnętrznej Tunezji na jej sytuację ekonomiczną w przełożeniu na zwykłych obywateli. Z okazji święta Wszystkich Świętych odwiedzimy też cmentarz w Tunisie.
Mija miesiąc od przyjazdu Janka Olendzkiego do Tunisu i otwarcia Studia Kartagina Radia Wnet.
Dziś w programie analiza konsekwencji działań władz Tunezji w celu przybliżenia skali w jakiej odbija się to na społeczeństwie tunezyjskim i dlaczego społeczeństwo to przeżywa teraz tak bardzo trudny okres.
Szok wywołany przejęciem władzy przez prezydenta Kaisa Saieda nieco zelżał. Na front wysunął się problem bardziej bezpośrednio dotykający obywateli, a mianowicie, obecnie Tunezyjczycy stają w obliczu jednego z najniebezpieczniejszych kryzysów gospodarczych od czasu uzyskania niepodległości w 2011 roku.
Można powiedzieć, że od roku 1956, całą gospodarkę Tunezji kontroluje kilka rodzin i grup biznesowych.
Ponadto, tuż po rewolucji w 2011 roku i pozbyciu się dyktatury prezydenta Ben Alego, nowej rzeczywistości gospodarczo-politycznej w dużej mierze przewodzi tunezyjski Powszechny Związek Zawodowy. Organizację tę reprezentowali ministrowie i wysocy urzędnicy we wszystkich rządach ukonstytuowanych po rewolucji. W efekcie pracownicy sektora publicznego i prywatnego uzyskali różne podwyżki płac po 2011 roku, i było to znacznie więcej niż kiedykolwiek wcześniej.
Obecnie, według oficjalnych danych rządowych- Tunezja ma około 700 000 pracowników publicznych, w tym nauczycieli szkolnych i akademickich i w 2020 r. łączny koszt ich wynagrodzeń wyniósł ponad 5,5 miliarda dolarów, pochłaniając w ten sposób prawie 70 proc. rocznych zasobów całego państwa Tunezyjskiego.
Poza tym, sektor dystrybucji dóbr konsumpcyjnych jest w kraju kontrolowany przez potężnych i skorumpowanych pośredników, którzy nie są ani producentami, ani sprzedawcami, ale tymi, którzy decydują o cenach.
Zatem biurokracja, systematyczna korupcja w służbach celnych i publicznych oraz podupadłe ustawodawstwo zniechęcają Tunezyjczyków lub międzynarodowe firmy do jakichkolwiek inwestycji.
W połączeniu z niestabilnością polityczną i incydentami związanymi z bezpieczeństwem, głównie od 2014 r., gdy doszło do zamachów terrorystycznych, sprawiło iż produkcja i eksport osiągnęły najniższy poziom w historii.
W efekcie Tunezyjczycy mierzą się z dewaluacją swojej waluty, co doprowadziło do wzrostu cen i bezprecedensowej stopy inflacji szacowanej dziś na 6,2 proc.Dodatkowo, stopa bezrobocia w Tunezji osiągnęła w marcu 17,8 procent, a kolejne 600 000 obywateli Tunezji spadło poniżej granicy ubóstwa.
Obok przerastających już społeczeństwo problemów powodowanych podupadającą ekonomią, złość pozwala wypłynąć na wierzch także innym sprawom, o których do tej pory się milczało, a które niewątpliwie stanowią tu ogromny problem, m.in. kwestia praw kobiet. W ostatni piątek, tunezyjskie działaczki feministyczne przeprowadziły protest przed sądem w Nabeul, na południe od Tunisu w związku z rozpoczętą rozprawą sądową odnośnie oskarżeń o molestowanie seksualne i nieprzyzwoite zachowanie publiczne, których miał się dopuścić członek parlamentu tunezyjskiego Zouhair Makhlouf z partii Qalb Tounes.
Poza analizą bieżącej sytuacji w kraju, Janek Olendzki udał się na cmentarz chrześcijański w Tunisie z okazji święta Wszystkich Świętych. Wraz z przewodniczącą Domu Polskiego panią Dorotą Parzyszek i innymi członkami tunezyjskiej Polonii, odwiedziliśmy groby polaków pochowanych w tym odległym od ojczyzny kraju.
W dzisiejszym programie pojawiło się także nieco więcej lokalnej muzyki.
Sytuacja polityczna w Tunezji i komentarz lokalnego taksówkarza, a także wizyta w kawiarni El Aliya z okazji Polonijnego Dnia Dwujęzyczności. Ponadto rozmowa z mieszkańcem Tunisu Sunny’m Vellą.
Po zeszłotygodniowym głosowaniu Parlamentu Europejskiego dotyczącego sytuacji w Tunezji, europarlamentarzyści wezwali prezydenta Kaisa Saieda do pilnego zniesienia stanu wyjątkowego i natychmiastowego przywrócenia pełnej demokracji parlamentarnej, funkcjonowania i podziału władzy oraz wezwał do poszanowania niezawisłości sądownictwa. Ponadto upomniano się również o wytyczenie przez rządzących klarownego planu kolejnych działań na drodze do transformacji politycznej w Tunezji.
W odpowiedzi prezydent Saied oznajmił , iż jest wręcz świętym obowiązkiem podkreślenie przez rząd tunezyjski przywiązania do suwerenności narodowej, a w związku z tym, sytuacja w kraju to sprawa jedynie tunezyjska i poza Tunezją nie ma co o niej dyskutować.
„Jeśli społeczność międzynarodowa naprawdę chce pomóc, niech zwróci pieniądze Tunezyjczyków zrabowane i umieszczone w bankach za granicą. Poza granicami kraju jest ponad 500 milionów dolarów, które zostały przekazane jednemu z byłych urzędników, ale nie trafiły do Tunezji… Kraje europejskie muszą zwrócić pieniądze, zanim zaproponują rozwiązania!”
Swoje przemówienie Kais Saied zakończył stanowczo i podkreślił wymownie- My (czyli tunezyjczycy) mamy rozwiązania!
Podczas gdy prezydent Republiki Tunezyjskiej znajduje się w ogniu krytyki społeczności międzynarodowej (ale i lokalnej), powołana przez niego premier Najlia Bouden udała się w tym tygodniu do Rijadu, aby wziąć udział w szczycie Inicjatywy Zielonego Bliskiego Wschodu.
Podczas wizyty Najla Bouden odmówiła przestrzegania tradycji obowiązujących w królestwie Arabii Saudyjskiej i nie założyła nakrycia twarzy podczas spotkania z przyjmującym ją tymczasowym wicegubernatorem prowincji Rijadu, Mohamedem Ben Abder-rahmane Ben Abdul-azizem.
Mimo, że był to bardzo mocny gest, w Tunezji media o nim nie informowały, a sprawę rozgłośniła dopiero agencja informacyjna Arabii Saudyjskiej.
Z punktu widzenia mieszkańców, wszystko sprowadza się do ich bezpośredniej, bardzo trudnej sytuacji ekonomicznej, co przekłada się na wszystkie sfery życia, a oczym opowiadał w dzisiejszym programie taksówkarz napotkany przez naszego dziennikarza.
W dalszej części programu, przenosimy się do kawiarni El Aliya w dzielnicy Tunisu La Marsa, gdzie społeczność polonijna zorganizowała w miniony weekend Polonijny Dzień Dwujęzyczności. Z tej okazji wszyscy zaproszeni mieli okazję usiąść do wspólnego śniadania, czytając sobie na wzajem wiersze Krzysztofa Kamila Baczyńskiego i Cypriana Norwida. W programie usłyszycie próbkę recytacji polskiej poezji na tunezyjskiej ziemi w wykonaniu najmłodszych reprezentantek tutejszej Polonii. Tymczasem o samej inicjatywie jak i innych wydarzeniach opowiedzą Konsul Rzeczypospolitej Polskiej Łukasz Dorman oraz doktor Maria Dera-Haddad.
Na koniec Janek Olendzki ucina sobie luźną pogawędkę z Sunny’m Vellą- młodym przedsiębiorcą francuskiego pochodzenia, żyjącym na codzień w Tunisie.
Janek Olendzki opowiada o bieżącej sytuacji politycznej w Tunezji i święcie upamiętniającym narodziny proroka Mahometa Aid Mouled. Ponadto odwidzimy Szkołę Polską w Tunisie i medynę Tunisu.
W pierwszej części programu przyglądamy się bieżącej sytuacji politycznej w Tunezji, w związku z którą zebrany 19 października Parlament Europejski badał sytuację w Tunezji podczas sesji plenarnej.
21 października natomiast, ma się odbyć głosowanie Parlamentu Europejskiego nad wnioskiem złożonym przez jedenastu posłów z grupy Zielonych i Wolnego Przymierza Europejskiego.
We wniosku skierowanym przez jedenastu posłów z grupy Zielonych i Wolnego Przymierza Europejskiego, politycy wyrazili głębokie zaniepokojenie obecnym stanem demokracji i rządów prawa w Tunezji, a w szczególności przedłużeniem monopolizacji władzy wykonawczej, ustawodawczej i sądowniczej przez prezydenta Kaïsa Saïeda.
Tymczasem w Tunisie, po niedzielnych protestach przeciw działaniom głowy państwa, w zeszły poniedziałek Kais Saied zatwierdził w końcu powołany przez nową premier skład ministrów w nowym rządzie.
Na swoich stanowiskach utrzymali się jedynie minister spraw zagranicznych i minister finansów, ale to zapewne dlatego, że do poprzedniego rządu zostali powołani z ramienia prezydenta.
Mimo zatwierdzenia nowego rządu, prezydent Kais Saied nie zdradza woli rychłego przekazania władzy.
Obywateli Tunezji jak i innych państw Afryki Północnej zajmuje teraz jednak co innego. Świętują oni bowiem wspomnienie narodzin Proroka Mahometa. Aid Mabrouk to piękna tradycja, o której Janek Olendzki rozmawia w dzisiejszym programie Studia Kartagina z Tunezyjką, panią Dorsaf Kouki.
W dzisiejszym odcinku odwiedzamy też Szkołę Polską w Tunisie. Jedyną szkołę dla młodzieży polskiej żyjącej w Tunezji. Tu co sobotę w godzinach popołudniowych młodzi Tunezyjczycy polskiego pochodzenia uczą się języka polskiego, historii Polski i jej geografii, a także poznają kształt bieżących kwestii społecznych w ojczyźnie. Jest to również miejsce spotkań lokalnej Polonii. O działalności szkoły opowiada nam jej dyrektorka, pani Zuzanna Ayachi. Korzystając jednak z okazji, Janek Olendzki ucina sobie też pogawędkę z Wiktorem, Adamem i Amirem- uczniami liceum.
Ostatnim punktem programu jest spacer po starym mieście Tunis, na który nasz dziennikarz wybrał się w towarzystwie pań z Domu Polskiego. Jego przewodnicząca pani Dorota Parzyszek, przewodniczka i znawczyni historii Tunezji opowiada o medynie i znajdującym się w jej centrum meczecie Al Zitouna. Będzie też o pewnym odkrytym przez grupę akcencie polskim w tym odległym kraju arabskim.
Pierwszy odcinek Studia Kartagina. Janek Olendzki dotarł do Tunezji i otworzył nowe studio zagraniczne Radia Wnet w historycznej dzielnicy Tunisu- Kartaginie.
Dzisiejszy program to wstęp do rozpoczynającej się przygody w Afryce Północnej. Poznacie motywacje stojące za otwarciem studia w tej części świata, jak również w czym różni się to studio od pozostałych studiów zagranicznych Radia Wnet.
W pierwszej części programu Janek Olendzki tłumaczy kulisy aktualnych wydarzeń politycznych w Tunezji.
W kraju tym w ostatnich miesiącach trwają poważne zawirowania z trudną sytuacją pandemiczną i ekonomiczną w tle. Przyczyn tej sytuacji można upatrywać już w 2011 r. kiedy to wolą społeczeństwa tunezyjskiego i w efekcie wywołanej przez nie rewolucji, z kraju ucieka dyktator i ówczesny prezydent kraju Zin Al-Abidin Ben Ali. Rewolucja znana jako Arabska Wiosna Ludów, przyniosła rozmaite efekty w krajach Maghrebu, ale pewnym jest, że dążyłą do wprowadzenia w tych krajach systemu demokratycznego i zakończenia autokratycznych rządów.
Niestety, mimo wizyt prominentnych polityków i mówców ze świata zachodniego, którzy mieli inspirować ten rozwój nowego systemu, do kraju zaczęli wracać wyrzucani skutecznie przez Ben Alego- ekstremiści islamscy. Stabilizowanie sytuacji politycznej zajmowało lata, aż w 2019 roku władzę objął niezrzeszony partyjnie prawnik- Kais Saied.
Wybór padł na niego, gdyż w przekonaniu społecznym- człowiek bez powiązań politycznych nie jest uwikłany w rozmaitych układach, czy korupcji.
W lipcu tego roku, prezydent Republiki Tunezyjskiej podjął działania, które postawiły kraj w kryzysie konstytucyjnym. Kais Saied zawiesił bowiem parlament, odwołując ze stanowiska premiera i przejmując władzę wykonawczą.
W zeszłym miesiącu odsunął też na bok prawa zapisane w konstytucji, tłumacząc, że przepisy prawne uchwalać będzie teraz dekretami, poddając tym samym w wątpliwość demokratyczne zdobycze Tunezji od czasu rewolucji w 2011 r.
Te interwencje prezydenta Kaisa Saieda nastąpiły też po latach stagnacji gospodarczej i paraliżu politycznego w Tunezji, a także wspomnianych już pogłębionych przez pandemię i lockdown w zeszłym roku oraz powolną kampanię szczepień i rozmaite protesty uliczne.
Będąc pod presją krajową i międzynarodową, aby powołać rząd po interwencji z lipca, prezydent Saied mianował w środę 29 września Najlę Bułden Romdane, geolożkę z niewielkim doświadczeniem politycznym, by pełniła rolę premier Tunezji, stając się tym samym również pierwszą kobietą na tak wysokim stanowisku stanowisku politycznym w całym świecie arabskim.
Tymczasem Parlament tunezyjski pozostaje zamrożony, a jego członkowie pozbawieni są immunitetu, pensji i innych przywilejów.
W drugiej części programu poznacie panią Dorsaf Kouki- tunezyjską pedagog, aktywistkę i właścicielkę mieszkania, w którym bazę znalazło Studio Kartagina.