Szukał szczęścia w pieniądzach, karierze, relacjach, a znalazł je w Bogu

Kuba spotkał Jezusa w wieku 28 lat. ,,Bóg przez ręce drugiej osoby pokazał mi, że jestem ważny.” Otrzymał od tej osoby prezent, gest miłości. Ten gest spowodował, że coś w nim pękło.

,,Pomyślałem, że coś musi być w tych katolikach, że są uzdolnieni do takiego gestu. I pomyślałem sobie, że ja też tak chcę. To był z jej strony gest miłości bezinteresownej i to mnie bardzo dotknęło. I od tamtego momentu zacząłem zadawać jej wiele pytań o Boga. Potem była spowiedź z całego życia. Rozliczenie się z tego jaki byłem i później droga pójścia całym sobą za Bogiem”