Dr Sławomir Ozdyk mówi o działalności Antify w Niemczech. Wskazuje, że ta organizacja jest częścią światowego środowiska autonomistów, do którego należą m.in. zwolennicy stalinizmu i maoizmu.
Kwestia finansowania ruchu lewackiego w Niemczech jest poruszana od. Mówi się nawet o czymś takim jak zawodowy rewolucjonista czyli osoba która przemieszcza się od demonstracji do demonstracji i dostaje za to określoną sumę pieniędzy.
Jak zwraca uwagę ekspert, w dobie radykalnego ograniczenia wolności zgromadzeń działalność tych ruchów jest bardzo utrudniona, jednak nie zrezygnowały one całkowicie ze zwoływania demonstracji, mimo ich nielegalnego charakteru.
W sobotę w sześciu niemieckich miastach odbędą się demonstracje pod hasłem Black Lives Matter. Tak samo jak w USA, głównym wrogiem jest policja. Środowiska te głośno mówią, że biali w Europie mają dużo więcej praw i że należy to zmienić.
Dr Ozdyk dodaje, że Antifa w Niemczech cieszy się poparciem wielu polityków partii Die Linke, a także niektórych sędziów landowych sądów najwyższych.
Antifa jest dobrze usytuowana także na uniwersytetach. To pokłosie rewolty studenckiej 1968 roku.
Gość „Popołudnia WNET” komentuje również raport, wedle którego w Niemczech drastycznie rośnie liczba przestępstw motywowanych politycznie i mających antysemicki charakter.
Przestępstwa polityczne są traktowane dwojako: Nielegalną działalność lewicy uważa się za mniejsze zło, zaś występki skrajnej prawicy wypalane są ogniem i mieczem.
Jak mówi dr Ozdyk, wzrost nastrojów antyżydowskich powiązany jest z imigracją z krajów arabskich.
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
A.W.K.