Zakończyło się spotkanie prezesa NIK z marszałek Sejmu. Elżbieta Witek: Immunitet prezesa Izby nie chroni pomieszczeń

Marian Banaś odmówił mediom komentarza po rozmowie z marszałek Sejmu.

Dziennik „Rzeczpospolita” dotarł do prawdziwych przyczyn przeszukania przez CBA mieszkań prezesa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia oraz pokoju hotelowego przez jego syna, Jakuba Banasia. Biuro szukało pierwszej umowy na dzierżawę kamienicy Banasia, która opiewała na ponad 8 tys. zł, czyli dwukrotnie więcej niż druga. Od wartości umowy zależna jest wysokość podatku należnego Urzędowi Skarbowemu. Niejasności dotyczą krakowskiej  przy ul. Krasickiego, której właścicielem był (sprzedał ją w sierpniu 2019 r.) prezes NIK. Do zaniżania wysokości czynszu publicznie przyznał się w TVP sam Banaś. Ten fakt potwierdził również pełnomocnik prezesa NIK mec. Marek Małecki:

 Umowa dzierżawy kamienicy przy ul. Krasickiego 24 w Krakowie była w trakcie negocjowania na warunkach 8,2 tys. złotych brutto i została zaparafowana przez strony, ale na tych warunkach nie weszła w życie, bowiem przyszli dzierżawcy złożyli kontrpropozycję, że wobec tego, że zaproponowany czynsz jest ich zdaniem za wysoki, to preferują wykupienie kamienicy w określonym czasie, ale czynsz będzie w kwocie 4 tys. zł brutto miesięcznie i biorą na siebie wszystkie koszty utrzymania tajemnicy.

Mecenas Małecki zapewnił, że wraz z klientem złoży zażalenie na postępowanie służb.

Seria przeszukań u Mariana Banasia i jego bliskich – w mieszkaniach prywatnych, firmach i pomieszczeniach służbowych w siedzibie Najwyższej Izby Kontroli – rozpoczęła się w środę i była kontynuowana w czwartek. Wczoraj funkcjonariusze CBA weszli do domu w podwarszawskim Pruszkowie, wynajmowanym przez Jakuba Banasia.
Fragmentarycznych informacji na temat środowych i czwartkowych czynności operacyjnych udzieliła białostocka prokuratura, która zleciła przeszukania. Zrobiła to w oparciu o – jak twierdzi – „nowe ustalenia dowodowe pozyskane w ramach postępowania prowadzonego przez CBA”. Te nowe ustalenia dotyczą – czytamy w „Rzeczpospolitej” – dwóch umów, które podpisał Marian Banaś z Dawidem O. – wieloletnim najemcą jego kamienicy w Krakowie. To pasierb Janusza K., byłego sutenera. Jak skomentował prokurator Paweł Sawoń, wiceszef Prokuratury Regionalnej w Białymstoku:

Dowody te podają w wątpliwość prawdziwość oświadczenia złożonego przez pana Mariana Banasia co do okoliczności mających istotne znaczenie dla wyjaśniania sprawy.

Jak dodał Paweł Sawoń , w oparciu o te nowe w sprawie dowody (m.in. kopie umów – red.) CBA zwróciło się z wnioskiem do prokuratury o zgodę na przeszukania „celem znalezienia i zabezpieczenia istotnych dokumentów w sprawie:

Konieczność przeszukań wynika również z analizy dokumentacji pozyskanej przez organy skarbowe – dodał prok. Sawoń.

Prokuratura wyjaśniani, że w ostatnich dniach CBA dołączyło do sprawy kolejne zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Mariana Banasia, które śledczy chcieli zweryfikować. Chodziło o dokumenty dotyczące nabywania nieruchomości, ich odsprzedaży, najmu lub dzierżawy. A agenci mieli obowiązek szukać ich „wszędzie tam, gdzie mogą się one znajdować”.
Prezes NIK podważa zasadność i legalność przeszukań, powołując się na niezależność NIK oraz immunitet, który posiada. Jednak zdaniem prokuratury przeszukania pomieszczeń nie są objęte immunitetem – o czym świadczy wiele ekspertyz wykonanych na potrzeby Sejmu w ostatnich latach. Inaczej twierdzi Marian Banaś, który wysłał ostry w tonie list do marszałek Sejmu Elżbiety Witek, żądając z nią spotkania.
Marszałek Sejmu wyraziła zgodę na spotkanie z prezesem NIK. Rozpoczęło się ono dzisiaj o 11.30.

[AKTUALIZACJA]

Spotkanie Elżbiety Witek i Mariana Banasia dobiegło końca. Prezes NIK opuścił parlament odmawiając mediom jakiegokolwiek komentarza. Marszałek Witek wypowiedziała się dla dziennikarzy:

Na spotkaniu powiedziałam, że przeanalizowałam wszystkie dokumenty związane ze sprawą. Zgodnie z Konstytucją a także ustawami, marszałek Sejmu może interweniować tylko, gdy następuje naruszenie nietykalności. Taka sytuacja nie miała miejsca, w związku z tym nie mogłam interweniować. Powiedziałam też prezesowi, że w pierwszym piśmie były pewne nadużycia.  […] Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby p. Banaś odwołał się od tej decyzji. Każdy obywatel może też zwrócić się również do Trybunału Konstytucyjnego. Marian Banaś stwierdził, że skorzysta z możliwości złożenia zażalenia i zwróci się o interpretację do TK.

Marszałek Sejmu wyjaśniła, że immunitet prezesa NIK nie miał zastosowania w przypadku wczorajszych czynności służb:

W mojej opinii, a także w opinii Biura Analiz Sejmowych, nie została złamana Konstytucja, czyli immunitet formalny nie chroni miejsc i pomieszczeń.

Elżbieta WItek podkreśliła, że obóz Zjednoczonej Prawicy będzie konsekwentnie zwalczał wszelkie przejawy łamania prawa we własnych szeregach:

U nas nie obowiązuje doktryna posła Neumanna, jeśli ktoś łamie prawo. Na razie nikomu nie postawiono zarzutów, postępowanie toczy się w sprawie.

A.W.K.