W Polsce de facto mamy stan klęski żywiołowej, tylko nie jest on nazwany.
Profesor Władysław Teofil Bartoszewski relacjonuje przebieg kampanii wyborczej Władysława Kosiniaka-Kamysza mówi, że prezes PSL nie prowadzi obecnie kampanii wyborczej, ponieważ na dzień dzisiejszy wyborów prezydenckich nie ma:
Pan Sasin nie rozdał jednak kopert wyborczych, i teraz czekamy, aż nowa ustawa o wyborach wróci z Senatu do Sejmu.
Zdaniem parlamentarzysty, cały czas najlepszym rozwiązaniem trudnej sytuacji prawno-politycznej w kraju jest wprowadzenie stanu klęski żywiołowej:
Szczyt zachorowań mamy przed sobą, i być może przeprowadzenie wyborów w niektórych regionach nie będzie możliwe.
Gość „Popołudnia WNET” ocenia, że ustawa o wyborach prezydenckich, która trafiła do Senatu, jest wadliwa. Polityk uzasadnia uznanie przez PSL-Koalicję Polską wyniku wyborów od uczciwości ich przeprowadzenia:
To, że rząd sam sobie chciał zorganizować wybory, jest absurdem. Musimy zachować minimum propaństwowego podejścia. Ktokolwiek wygra wybory prezydenckie, musi wygrać czysto.
Parlamentarzysta komentuje zmianę kandydata Koalicji Obywatelskiej na prezydenta. Nazywa Rafała Trzaskowskiego „prawie-kandydatem” i nie wróży mu sukcesu w mniejszych ośrodkach. Prognozuje, że najwięcej głosów odbierze innym lewicowym kandydatom: Szymonowi Hołowni i Robertowi Biedroniowi, zaś „centroprawicowemu” Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi ta kandydatura nie zagraża.
Będziemy merytorycznie atakować wszystkich konkurentów. Nasz centroprawicowy kandydat może zabrać głosy zarówno Rafałowi Trzaskowskiemu, jak i Andrzejowi Dudzie.
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
A.W.K.