Witt: Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki- mówił Heraklit. Ale do bagna można

Piotr Witt o błędach francuskiego systemu kontroli władzy, biznesie chińskim i francuskim oraz o lęku Francuzów przez kryzysem gospodarczym i drugą falą koronawirusa.


Piotr Witt mówi za prof. Didierem Raoultem, że drugiej fali epidemii koronawirusa nie będzie. Francuzi bowiem martwią się, że druga fala może niebawem wybuchnąć. Innym lękiem wśród Francuzów jest kryzys gospodarczy.

Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki- mówił Heraklit. Ale do bagna można.

Ponadto korespondent tłumaczy, że państwo francuskie opiera się na wzajemnej nieufności władzy i obywateli. Tą pierwszą nadzoruje prawdziwa „armia kontrolerów”. W wyniku jej działań jednak „utrąconych wiele dobrych pomysłów”, a zaakceptowano dużo złych, sprzecznych ze zdrowym rozsądkiem. Jednym z tych ostatnich był kosztujący miliardy pomysł samolotów-niuchaczy, które miały dzięki węchowi pomóc w odkrywaniu złóż ropy naukowej.

Odkrycie okazało się bujdą.

Nietrafiona była także koncepcja budowy centralnej rzeźni w Paryżu, gdyż okazała się ona niepotrzebna. Witt przypomina, że Francja obecnie utrzymuje nierentowny Air France (choć np. Szwajcaria swoich linii lotniczych dawno się pozbyła), a wcześniej przez kilka lat blokowała u siebie rozwój informatyki, by ochronić Minitel przed Internetem.

Dziennikarz opowiada także o chińskich inwestycjach we Francji i reszcie Europy oraz powiązaniach gospodarczych Francji i Chin. Ta pierwsza najpóźniej z UE zamknęła swe granice, gdyż Państwo Środka to dla niej wielki rynek zbytu.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Witt: Terapia Raoulta daje doskonałe wyniki. Rząd francuski musi upaść. Szanse Marine Le Pen na prezydenturę wzrosły

Piotr Witt o terapii marsylskiego mikrobiologa, jej skutkach oraz spodziewanej dymisji francuskiego rządu i tym, kto zyskuje na błędach rządzących.

Poziom zarażeń w Marsylii jest dużo mniejszy.

Piotr Witt przypomina na czym polega stosowana przez  prof. Didier Raoulta metoda leczenie Covid-19. Francuski mikrobiolog łączy plaquenil (hydroksychlorochina) z  erytromycyną- antybiotykiem. Kuracja „daje doskonałe wyniki”.

Zarzucano mu, że chlorochina powoduje dolegliwości kardiologiczne […] Nie powoduje żadnych niebezpieczeństw dla chorób serca.

Korespondent wskazuje, iż hydroksychlorochina jako lek na malarię podawana jest, chociażby w Dakarze, gdzie francuscy lekarze śmiali się z tych obaw. Informuje o francuskich lekarzach, którzy „zażądali masowego używania chlorochiny”. Pod ich wnioskiem podpisało się sześciuset innych lekarzy. Zgodnie bowiem z dekretem ministerialnym lek ten jest dopuszczany do użycia jedynie w stanie ciężkim. Tymczasem w takich sytuacjach plaquenil już nie pomaga, o ile nie szkodzi. Opracowana przez badacza z Marsylii terapia jest skuteczna w lekkich przypadkach. Obniża ona obciążenie chorych wirusem.

Rząd francuski musi upaść. Zanim upadnie obdzieli się odpowiedzialnością.

Błędy popełnione przez rząd Édouarda Philippe’a mogą skutkować jego upadkiem. Tymczasem szef rządu Republiki zapowiedział, że żaden z członków administracji nie może się publicznie wypowiadać bez jego zgody. Na konferencji razem z prezydentem „usprawiedliwiał się z błędnych decyzji”. Podkreślał, że decyzje o organizacji wyborów i międzynarodowych rozgrywek sportowych były konsultowane z lekarzami.

Prezes francuskiej izby lekarskiej mówi, że nikt się do niego z niczym nie zwracał.

Przez konsultowanych lekarzy należy rozumieć 11-osobowy komitet lekarski przy prezydencie, na którego czele stoi antropolog Jérôme Salomon. Na kompromitacji rządu korzysta opozycja.

Szanse Marine Le Pen na prezydenturę wzrosły, jak jeszcze nigdy.

Przewodnicząca Zjednoczenia Narodowego „wypowiada się dzisiaj jakby już wygrała wybory”. Krytykuje ona obecny rząd, ale zajmuje postawę koncyliacyjną i wysyła sygnały, że jest gotowa współpracować z urzędnikami, którzy po zmianie prezydenta się nie zmienią.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!
A.P.

Gadowski: Przychylam się do tezy, że wirus jest stworzony ręką człowieka. Będziemy mieli epidemię samobójstw

Witold Gadowski o cenzurze na YouTubie, tym, czy chce leczyć koronawirusa tonikiem, ustaleniach niezależnych ekspertów oraz o panice wokół Covid-19 i negatywnych skutkach akcji „siedź w domu”.

To jest bezprawna cenzura. Odwołaliśmy się racjonalnie. Relacjonuję w miarę obiektywnie światowe badania.

Witold Gadowski komentuje zdjęcie swojego wideo na serwisie YouTube, na którym opowiadał o teoriach na temat koronawirusa. Stwierdza, że „donosy zaczęły się sypać ze strony TVP i TVN”. Ich autorami byli, jak mówi, „dziennikarzyna TVN” i „podnóżek Kurskiego, beztalencie”. Podkreśla, że podniesiono przeciw niemu absurdalne zarzuty, jakoby przekonywał ludzi, by leczyć Covid-19 tonikiem. Wynikają one z kompletnego niezrozumienia tego, o czym mówił.

Przedstawiałem pewne ustalenia naukowe, które są bardzo ciekawe. Skąd to się wzięło, jak to leczyć i co będzie na przyszłość.

Przypomina badania prof. Didier Raoulta. Tłumaczy, o co chodzi w stosowanej przez tego francuskiego badacza metodzie leczenia zarażonych hydroksychlorochiną, używaną także przy malarii. Polega ona na zakwaszaniu komórek, gdyż  „wirusy nie wnikają to komórek, które są zakwaszone wewnętrznie”. Zauważa, że „zwykle zakwaszenie organizmu jest bardzo negatywnym zjawiskiem”.

Przychylam się do tezy, że wirus jest stworzony ręką człowieka.

Dziennikarz wskazuje na „kropki”, których połączenie sugeruje rolę Chin w powstaniu SARS-Cov-2. Zwraca uwagę na wojskowe laboratorium w Wuhan i przypomina prowadzone w latach 2011-14 badania chińskich i amerykańskich naukowców nad wzmacnianiem patogenności koronawirusów.

Nie rozumiem tej straszliwej pandemii strachu, która wybuchła wokół tego koronawirusa, bo on uśmierca głównie osoby, które mają choroby towarzyszące.

Publicysta wskazuje na negatywne skutki zarządzonych przez rządy większości państw ograniczeń w ruchu. Ludzie nie wychodzą na słońce, przez co mają mniej witaminy D. Starsi ludzie nie spacerują. Nieustanne siedzenie w domu grozi zaś nabawieniem się depresji.

Będziemy mieli epidemię samobójstw. Czy ktokolwiek mówi o tym? Ludzie będą ginąć, bo nabawią się ostrych depresji sytuacyjnych.

Zadaje retoryczne pytanie, czy państwo jest gotowe na wysyp bardzo dużych depresji sytuacyjnych, który pojawi się za kilka tygodni.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.