Chiny: Premier Beata Szydło bierze udział w rozmowach na temat Nowego Jedwabnego Szlaku na Forum Pasa i Szlaku

Beata Szydło w poniedziałek w Chinach rozmawia na Forum Pasa i Szlaku na temat polskiego zaangażowania w Nowy Jedwabny Szlak. 29 przywódców państw z całego świata obraduje przy okrągłym stole.

Rozmowy na temat tzw. Nowego Jedwabnego Szlaku odbywają się nieopodal Wielkiego Muru Chińskiego, w kompleksie nad jeziorem Yanqi na północ od Pekinu. Szefowa polskiego rządu weźmie udział w dwóch sesjach.

Prezydent Chin Xi Jinping, inaugurując poniedziałkowe (15 maja) rozmowy, powiedział, że żaden kraj nie poradzi sobie z rosnącymi wyzwaniami samodzielnie. „Poszczególne kraje powinny koordynować pomiędzy sobą swoje strategie i szukać szans rozwoju na poziomie globalnym”. Taki jest właśnie cel chińskiej inicjatywy Pasa i Szlaku.

[related id=”15516″]

„Pas i szlak” to chińska koncepcja, która ma na celu budowanie połączeń infrastrukturalnych na wzór dawnego Jedwabnego Szlaku. To flagowy projekt Państwa Środka i kluczowa koncepcja jego dalszego rozwoju.

W niedzielę podczas wystąpienia inaugurującego Forum Pasa i Szlaku prezydent Chin Xi zapowiedział przekazanie łącznie ponad 100 mld dolarów na inwestycje na Nowym Jedwabnym Szlaku.

W Forum Pasa i Szlaku udział biorą m.in. prezydent Rosji Władimir Putin, prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan, premier Włoch Paolo Gentiloni, premier Węgier Viktor Orban, prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka, prezydent Kazachstanu Nursułtan Nazarbajew, premier Hiszpanii Mariano Rajoy. W Pekinie obecni są także sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres i szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego Christine Lagarde.

Do Pekinu przybyła również delegacja Korei Północnej z ministrem handlu zewnętrznego Kim Jong Jae na czele.

Stany Zjednoczone reprezentuje doradca Białego Domu Matt Pottinger.

Swojej delegacji na Forum nie wysłały Indie, sąsiad Państwa Środka, które pozostają krytyczne wobec chińskiej inicjatywy i przestrzegają przed zadłużeniem państwa, które chcą zaangażować się w projekt. Indie to nie jedyny kraj mający wątpliwości wobec Nowego Jedwabnego Szlaku. Stany Zjednoczone i Rosja również zachowują wobec niej rezerwę.

[related id=”18453″ side=”left”]

Prezydent Xi zapewniał w niedzielę, że Pas i Szlak będzie przynosić korzyści wszystkim krajom i że nie ma mowy o „politycznych grach znanych z przeszłości”.

Polska może się stać istotnym punktem na trasie szlaku z Chin do Unii Europejskiej. W rozmowach premier Szydło w Pekinie towarzyszył powołany w ostatnich dniach pełnomocnik rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego, Mikołaj Wild. Na planowaną inwestycję składać się będzie port lotniczy sprzężony z transportem kolejowym i drogowym.

Obecnie częścią Nowego Jedwabnego Szlaku jest połączenie kolejowe pomiędzy Łodzią a Czengdu. Trasa z Chin wiedzie przez Kazachstan, Rosję i Białoruś.

Szefowa polskiego rządu podczas spotkania z prezydentem Chin mówiła, że liczy na to, iż partnerstwo strategiczne z Chinami przełoży się na „korzystne dla obu stron i wymierne efekty w relacjach gospodarczych”.

Koncepcja Nowego Jedwabnego Szlaku została zaprezentowana jesienią 2013 r. przez prezydenta Xi Jinpinga. Odwołuje się do dawnego szlaku handlowego łączącego Chiny z Europą i Bliskim Wschodem, który był wykorzystywany przez kupców od III wieku p.n.e. do XVII wieku n.e. Transportowano nim nie tylko jedwab, ale również żelazo, papier, złoto czy wyroby jubilerskie. Liczące 12 tys. km szlak przestał mieć znaczenie ok. 1650 r., po odkryciu drogi morskiej do Chin.

PAP/JN

Premier Szydło: Mikołaj Wild, były wiceminister skarbu, został pełnomocnikiem rządu ds. Centralnego Portu Lotniczego

Premier nazwała budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego ważnym projektem cywilizacyjnym dla Polski: w grę wchodzi wybudowanie portu lotniczego, centrum logistycznego, być może także węzła kolejowego.

Szefowa rządu udzieliła wywiadu dla najnowszego wydania tygodnika „Do Rzeczy”. W wywiadzie ujawniła nazwisko nowo mianowanego pełnomocnika rządu ds. budowy Centralnego Portu Lotniczego. Został nim Mikołaj Wild, o którym w tym kontekście od kilku dni nieoficjalnie mówiły media.

Jak powiedziała premier, w tak poważnym przedsięwzięciu, jakim jest budowa Centralnego Portu Lotniczego, musi uczestniczyć osoba, która poprowadzi i skoordynuje projekt z pełną determinacją. Mikołaj Wild był zaś wcześniej wiceministrem skarbu, zanim resort ten został zlikwidowany.

W wywiadzie premier nazwała budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego ważnym projektem cywilizacyjnym dla Polski,  jako że w grę wchodzi nie tylko wybudowanie portu lotniczego, lecz także całego centrum logistycznego, a być może także węzła kolejowego. – Oczywiście projekt ten przewidziany jest na wiele lat, chcemy go jednak zapoczątkować jeszcze w tej kadencji – dodała.

Mikołaj Wild będzie towarzyszył premier Szydło podczas zbliżającej się jej wizyty w Chinach. W skład delegacji wejdzie także prezes KGHM, jako że kolejną płaszczyzną współpracy polsko-chińskiej są sprawy inwestycyjne.

Pod koniec kwietnia w Dzienniku Ustaw ukazało się rozporządzenie Rady Ministrów, zgodnie z którym pełnomocnikiem rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego ma być sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Jak wynika z rozporządzenia z 27 kwietnia (czwartek), ogłoszonego 28 kwietnia (w piątek), „do zadań Pełnomocnika należy przygotowanie i nadzór nad realizacją inwestycji Centralny Port Komunikacyjny”, w tym: „1) analiza prawnych, technicznych i ekonomicznych uwarunkowań przygotowania oraz realizacji inwestycji; 2) przygotowanie projektu założeń inwestycji i koncepcji realizacji działań koniecznych do przeprowadzenia inwestycji; 3) przygotowanie propozycji zmian legislacyjnych oraz zmian w rządowych dokumentach strategicznych, koniecznych do przeprowadzenia inwestycji”.

Przy wykonywaniu powyższych zadań pełnomocnik ma współpracować z Polskim Funduszem Rozwoju. Natomiast wydatki związane z jego działalnością mają być pokrywane ze środków budżetu państwa z części, której dysponentem jest Minister Rozwoju i Finansów. Obsługę merytoryczną, organizacyjno-prawną, techniczną i kancelaryjno-biurową ma zapewniać pełnomocnikowi Ministerstwo Rozwoju.

Mikołaj Wild urodził się 4 kwietnia 1976 roku w Warszawie. Ukończył Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego (dyplom z wyróżnieniem), Szkołę Prawa Amerykańskiego przy Uniwersytecie Warszawskim oraz Univeristy of Florida (dyplom z wynikiem bardzo dobrym). Jest autorem kilkunastu publikacji i opracowań naukowych.[related id=”7726″]

Od 1 kwietnia 2017 był zatrudniony jako główny doradca Prezesa Rady Ministrów w KPRM. Od listopada 2015 roku do 2016 roku (do czasu likwidacji MSP) pełnił funkcję Sekretarza Stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa. Wcześniej, od lutego 2015 roku, był dyrektorem Departamentu Studiów i Analiz w Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa.

W latach 2003–2006 pracował w Zespole Orzecznictwa i Studiów Biura Trybunału Konstytucyjnego. Następnie został został zatrudniony w Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa – w 2006 r. został mianowany Radcą, a w 2009 r. – Starszym Radcą Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa.

Występował w wielu postępowaniach sądowych, m.in. w ponad stu sprawach rozpoznawanych przez Sąd Najwyższy, w sprawach dotyczących konsolidacji sektora energetycznego, otwartych funduszy emerytalnych, wdrażania prawa europejskiego, o roboty budowlane, reprywatyzacyjnych czy też w postępowaniach grupowych. Uczestniczył w przygotowywaniu stanowisk rządu w postępowaniach przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka, Trybunałem Konstytucyjnym, jak również w pracach legislacyjnych poświęconych organizacji wymiaru sprawiedliwości.

PAP/LK

Premier Szydło w poniedziałek weźmie udział w szczycie szefów państw bałtyckich nt. współpracy infrastrukturalnej

W stolicy Estonii szefowa polskiego rządu odbędzie także dwustronne rozmowy z premierem Litwy Sauliusem Skvernelisem oraz prezydent Estonii Kersti Kaljulaid i premierem tego kraju, Juriem Ratasem.

Premier Beata Szydło w poniedziałek w Tallinie weźmie udział w szczycie premierów państw bałtyckich, który będzie poświęcony pogłębianiu współpracy m.in. w dziedzinie infrastrukturalnej – powiedział PAP rzecznik rządu Rafał Bochenek.

Jak powiedział PAP Bochenek, spotkanie odbędzie się w Estonii, która w 2017 r. koordynuje współpracę bałtycką, a wkrótce obejmie również prezydencję w Radzie UE. Według niego uczestnictwo Polski w spotkaniu państw bałtyckich jest następstwem kuluarowych rozmów premier Szydło z premierem Estonii Ratasem podczas unijnego szczytu na Malcie w lutym br.

Spotkanie będzie doskonałą okazją do omówienia spraw bieżących dotyczących współpracy zarówno w ramach UE, jak również w ramach NATO i szeroko rozumianej polityki bezpieczeństwa – oświadczył Bochenek. Jak podkreślił, szczyt państw bałtyckich i Polski jest potwierdzeniem tego, iż istnieje widoczna chęć państw regionu do jeszcze bardziej zintensyfikowanej współpracy w obszarze projektów infrastrukturalnych, takich jak Rail Baltica czy Via Baltica, oraz inicjatyw energetycznych.
[related id=”15339″ side=”left”]

„Szczyt i udział w nim Polski wpisuje się w prowadzoną od ponad roku przez polski rząd politykę umacniania i rozwijania współpracy regionalnej w całej Europie Środkowo-Wschodniej” – dodał rzecznik rządu.

Wizyta premier w Estonii rozpocznie się od przywitania przez prezydent Estonii, z którą następnie polska premier odbędzie rozmowę. Potem Beata Szydło weźmie udział w spotkaniu z szefem estońskiego rządu Juriem Ratasem. Następnie będzie miał miejsce szczyt z udziałem szefów rządów państw bałtyckich. Będą na nim obecni także premierzy: Litwy Saulius Skvernelis i Łotwy Maris Kucinskis.

Na koniec swojej wizyty premier Polski będzie rozmawiać z liderem litewskiego rządu. Wśród tematów, które mają zostać poruszone, znajdzie się sytuacja Polaków na Litwie.

PAP/LK

Premier Beata Szydło: Wobec tylu zagrożeń musimy zrobić wszystko, aby polskie symbole: flaga, hymn i godło – nas łączyły

Polacy są jedną, wielką, biało-czerwoną rodziną, która nawet rozproszona po różnych częściach świata, jednoczy się pod biało-czerwoną flagą – powiedziała Beata Szydło podczas obchodów Dnia Flagi RP.

Z okazji Święta Flagi Rzeczpospolitej Polskiej premier Beata Szydło podkreśliła wielkie znaczenie tego symbolu: – Polska to wielka rzecz i nasza wspólna odpowiedzialność, nie zapominajmy o tym!

– W dzisiejszym świecie, kiedy tak wiele się dzieje, kiedy jest tak wiele zagrożeń i niepewności, są symbole, które dają nam poczucie wspólnoty (…) Musimy zrobić wszystko, by łączyła nas biało-czerwona flaga, hymn, godło  – polskie symbole – mówiła szefowa rządu. Przekonywała, jak ważna dla Polaków jest symbolika narodowa przypominająca nam o naszej historii, tradycji, o tym, skąd jesteśmy i która sprawia, że jesteśmy silniejsi.

– Dzisiaj, 2 maja, trzeba również mówić o naszych rodakach, którzy mieszkają za granicą – powiedziała pani premier. Dzień Polonii to święto tych, którzy mimo że mieszkają poza granicami Polski, „Polskę mają w sercach”.

– Z okazji Dnia Polonii życzę wam wszystkiego najlepszego, ale przede wszystkim życzę tego, abyście zawsze pamiętali o Polsce, pamiętali o nas, żebyście pamiętali, że jesteśmy jedna wielką rodziną. Zapraszamy do Polski, przyjeżdżajcie! – powiedziała Beata Szydło, składając życzenia rodakom rozsianym po całym świecie. Zrobiła to, podróżując koleją linową na Szyndzielni w Beskidzie Śląskim.

– Panorama Bielska-Białej na tle Beskidów to według mnie jeden z najpiękniejszych widoków, który zawsze wraca do mnie wtedy, kiedy jestem z dala od domu – powiedziała pani premier do towarzyszących jej dziennikarzy, którym życzyła, aby takie widoki z Polski były zawsze w ich sercach i pamięci.

Źródło: PAP

lk

Premier Beata Szydło: Unijny szczyt w Brukseli dotyczący wytycznych do negocjacji ws. Brexitu był świętem jedności Unii

Premier Polski stwierdziła, że na unijnym szczycie panowała świąteczna atmosfera, a Polska jest państwem, które nie chce karać Wielkiej Brytanii za Brexit, tylko będzie dbać o prawa swoich obywateli.

Unijny szczyt w Brukseli dotyczący wytycznych do negocjacji ws. Brexitu był świętem unijnej jedności – uważa premier Beata Szydło. Jak przyznała, przed nami kolejne szczyty, np. w sprawie kryzysu migracyjnego czy kwestii energetycznych, które będą wyzwaniem dla tej jedności.

Na sobotniej konferencji po szczycie w Brukseli premier była pytana o atmosferę szczytu. – Atmosfera dzisiaj, nawet określiłabym to w ten sposób, była to atmosfera świąteczna, wszyscy podkreślali, że jest jedność, że udało się wypracować ten dokument – odpowiedziała szefowa rządu. W jej ocenie „dzisiejszy dzień był świętem jedności”.

Mam nadzieję, że tak szybkie przez pana przewodniczącego (Donalda-PAP) Tuska zaproponowanie przyjęcia tego dokumentu od razu, zaraz, bez dyskusji było spowodowane tylko i wyłącznie chęcią świętowania i cieszenia się, że ten dokument został dobrze wcześniej przygotowany – zaznaczyła.

Premier zadeklarowała, że „rzeczywiście to jest bardzo istotne, ażeby budować jedność UE”.

Ja na poprzednim szczycie bardzo wyraźnie również o tym mówiłam o tych zasadach i o tych wartościach, które kiedyś zachęciły Europejczyków do tego, aby stworzyć wspólny projekt wspólnej Europy, po to, żeby razem rozwiązywać poważne problemy i być w tym razem, solidarnie. W pewnym momencie UE tę jedność i solidarność gdzieś zatraciła i zaczęły się tworzyć różne kluby, które załatwiały swoje sprawy, swoje interesy i nie dostrzegały problemów całej UE, wszystkich obywateli, i to było przyczyną m.in., jedną z przyczyn Brexitu – mówiła.

Jak podkreśliła, jeżeli jedność, którą udało się osiągnąć w sobotę, „zostanie utrzymana i potwierdzona w kolejnych sprawach bardzo ważnych (…) to jest to dobry prognostyk dla UE”. Jeżeli natomiast – kontynuowała – nie uda się tej jedności utrzymać, „to znaczy, że Unia ma coraz większe problemy i musi zastanowić się nad tym, co z tym zrobić”.

Beata Szydło przypomniała, że przed nami kolejne szczyty, „które będą podejmowały kwestie zasadnicze dotyczące kryzysu migracyjnego, kwestii energetycznych. – To będą wyzwania dla tej jedności – przyznała.

„Dzisiaj możemy być zadowoleni i Polska również jest zadowolona, że UE potrafiła pokazać jedność, polegającą na tym, że interesy wszystkich państw członkowskich zostały zagwarantowane w tych wytycznych negocjacyjnych, które przyjęliśmy, ale to jest dopiero początek drogi – zakonkludowała.[related id=”10874″ side=”left”]

Zaznaczyła ponadto, że premier Theresa May podkreślała kilkakrotnie w rozmowie z nią, że chce rozwiązać problem obywateli polskich, co oznacza również obywateli Unii Europejskiej – i kwestie finansowe na tym pierwszym etapie. – Nikt nie ma wątpliwości, że jeżeli nie będzie porozumienia na pierwszym, wstępnym etapie dotyczącym tych ważnych kwestii, drugi etap będzie niezwykle trudny – dodała.

I kontynuowała: – Polska jest państwem, które mówi, iż nie należy Wielkiej Brytanii karać za Brexit. To jest decyzja Brytyjczyków; każdy może podejmować suwerennie decyzje (…) Obywatele brytyjscy podjęli taką decyzję, w związku z czym my musimy ją uszanować. Ale to nie znaczy, że nie karając Wielkiej Brytanii, możemy odstąpić od zagwarantowania naszym obywatelom (…) interesów finansowych z punktu widzenia Polski. To nasz obowiązek. Na tym polegają negocjacje. Wszyscy musimy mieć świadomość – tę świadomość ma Theresa May – że po opuszczeniu Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię, pozostajemy ze sobą powiązani gospodarką, sprawami obronnymi. Wielka Brytania jest dla nas ważnym partnerem w NATO. Musimy szukać konsensusu i porozumienia.

Źródło: PAP

lk

Premier Beata Szydło zwołała spotkanie z ministrami i wiceministrami w sprawie „odpowiedzialności za słowo”

Premier oznajmiła, że w rządzie musi obowiązywać zasada lojalności, odpowiedzialności za słowo i umiarkowania w wypowiedziach medialnych. Apelowała do ministrów, by „wzięli sobie tę zasadę do serca”.

Spotkanie z ministrami i wiceministrami zostało zwołane na środę na godz. 16. Z kolei w czwartek szefowa rządu ma spotkać się z wojewodami.

Premier na briefingu prasowym w środę rano była pytana o wypowiedź minister cyfryzacji Anny Streżyńskiej, która w Radiu ZET powiedziała, że wyobraża sobie współpracę z każdym, kto jest uczciwym człowiekiem, ponieważ sama jest „fachowcem do wynajęcia”. W ten sposób odpowiedziała na pytanie, czy byłaby w stanie pracować w rządzie Platformy. Minister przyznała też, że rząd powinien więcej stawiać na rozwój niż na wydatki socjalne.

Jak dodała, nie zawsze zgadza się ze wszystkimi decyzjami rządu, np. o militaryzacji cyberbezpieczeństwa. Na pytanie, czy ministerstwo obrony narodowej zanadto nie próbuje rozszerzyć swojego władztwa w tej dziedzinie, odparła, że zdecydowanie uważa, że „nie wszystko mu podlega i jest wiele takich zadań, które związane są z ochroną przeciętnego obywatela, a które po prostu nie będą nigdy w gestii MON-u”.

– Nie rozumiem wypowiedzi pani minister Streżyńskiej, bo ona nie podnosiła nigdy na posiedzeniach rządu wątpliwości co do wprowadzanych przez rząd propozycji i projektów – powiedziała premier.

Zdaniem Beaty Szydło: – Można mieć różne zdania, są dyskusje. Dobre projekty rodzą się wtedy, gdy jest wokół nich dyskusja, ale ta dyskusja ma być dyskusją wewnętrzną, na posiedzeniach rządu czy na spotkaniach wewnętrznych, po to, żebyśmy wypracowywali dobre rozwiązania. [related id=”14939″ side=”left”]

Premier Szydło podkreśliła, że wchodząc do rządu, wszyscy ministrowie zobowiązali się realizować określony program.

Jak dodała, w jej rządzie musi obowiązywać zasada lojalności, odpowiedzialności za słowo i umiarkowania w wypowiedziach medialnych. Apelowała do ministrów, by „wzięli sobie tę zasadę do serca”: – Będę o tym dzisiaj mówić na spotkaniu, które zwołałam. W popołudniowych godzinach w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów będzie spotkanie ze wszystkimi ministrami i wiceministrami. Jutro będzie takie spotkanie z wojewodami.

Źródło: PAP

lk

Premier Beata Szydło spotkała się z przewodniczącym węgierskiego Zgromadzenia Narodowego, László Kövérem

Tematami rozmów obojga polityków były m.in. stosunki bilateralne, inicjatywy umacniające relacje polsko-węgierskie i współpraca polsko-węgierska na arenie europejskiej w ramach Grupy Wyszehradzkiej.

Stosunki bilateralne oraz inicjatywy umacniające relacje polsko-węgierskie były tematami środowej rozmowy premier Beaty Szydło z przewodniczącym węgierskiego Zgromadzenia Narodowego, László Kövérem – poinformowała w komunikacie kancelaria premiera.

[related id=”13842″]

„Spotkanie było także okazją do omówienia współpracy z Węgrami na arenie europejskiej, przede wszystkim w ramach Grupy Wyszehradzkiej. Obecnie trwa polskie przewodnictwo w Grupie, zaś 1 lipca br. rozpocznie się roczny okres prezydencji węgierskiej” – podkreślono w komunikacie.

„Polsko-węgierskie rozmowy dotyczyły również aktualnych kwestii z agendy unijnej, w tym trwającej debaty o przyszłym kształcie Wspólnoty oraz rozpoczętego już formalnie procesu wychodzenia Wielkiej Brytanii z UE” – czytamy.

László Kövér we wtorek i środę przebywał z wizytą w Polsce na zaproszenie marszałka Sejmu.

W środę w Warszawie marszałek Marek Kuchciński oraz szef węgierskiego Zgromadzenia Narodowego odsłonili tablicę upamiętniającą gest solidarności Polaków z Węgrami w 1986 r.

Źródło: PAP

lk

Wniosek PO dotyczący wotum nieufności dla rządu Beaty Szydło został odrzucony. Platformie zabrakło 57 głosów

W Sejmie trwała gorąca debata na temat wniosku PO o konstruktywne wotum nieufności wobec rządu Beaty Szydło. Wniosek poparło 174 posłów, przeciw opowiedziało się 238, od głosu wstrzymały się 4 osoby.

Wniosek PO powstał w reakcji na marcowy szczyt UE, na którym premier Szydło, jako jedyna spośród unijnych przywódców, nie poparła reelekcji Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej. Wniosek PO raczej nie ma szans powodzenia, gdyż PiS dysponuje w Sejmie stabilną większością. Zgodnie z konstytucją Sejm wyraża Radzie Ministrów wotum nieufności większością ustawowej liczby posłów (co najmniej 231).

Posłowie będą głosować nad wnioskiem o odrzucenie w pierwszym czytaniu rządowego projektu zmian w ustawie o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury, a także nad wnioskiem o odrzucenie w pierwszym czytaniu rządowego projektu zmian w ustawie o Krajowej Radzie Sądownictwa.

W debacie nad wnioskiem PO o wyrażenie rządowi wotum nieufności będą 10-minutowe wystąpienia klubów i 5- minutowe wystąpienia kół.

W bloku głosowań Sejm zdecyduje o losach projektów zmian w ustawie o ochronie przyrody, które dotyczą wycinki drzew. Posłowie będą także głosować nad rządowym projektem zmian w ustawy o repatriacji, a także nad poprawkami Senatu do ustawy autorstwa prezydenta o Narodowych Obchodach Setnej Rocznicy Odzyskania Niepodległości RP.

Wniosek PO o wotum nieufności dla rządu to odsłona walki o przywództwo w opozycji; nie damy się wciągnąć w awanturnictwo, będziemy mówić o faktach i obnażać manipulacje PO – powiedziała rzecznik PiS Beata Mazurek w Sejmie przed debatą.

Grzegorz Schetyna: 

Droga, którą idziecie to droga do komunizmu i na peryferia Europy. To droga przez populizm do dyktatury. Budujecie dziś swoje nad państwo: nie ma konstytucji, nie ma trybunału- uważacie, że macie prawo decydować o wszystkim.

Macie większość w Sejmie, ale nie macie jej w kraju i tego się boicie. Polacy chcą Polski europejskiej, bezpiecznej, nowoczesnej, samorządnej, uczciwej, stabilnej i zdrowej psychicznie. Wniosek o konstruktywne wotum nieufności to oręż opozycji, by doprowadzić do debaty o jakości rządu. To wam się nie podoba, bo wam się demokracja nie podoba – zwrócił się do PiS.

Grzegorz Schetyna zapowiedział również co PO wprowadziłoby po wygranych wyborach:

Po wygranych wyborach przywrócimy rządy konstytucji, jedną dużą ustawą znowelizujemy kilkadziesiąt szczególnie szkodliwych ustaw wprowadzonych przez PiS, przywrócimy niezależność TK, NBP, KRRiT, prokuratury, KRS, zwiększymy kompetencje RPO. Zachowamy program 500+, jednak z uwzględnieniem każdego dziecka w rodzinie, zajmiemy się środowiskiem i zmodernizujemy system ciepłownictwa.

Rzecznik rządu Rafał Bochenek:

– Kłamstwo i nieustanne straszenie obywateli to sposób na funkcjonowanie PO i Nowoczesnej, tymczasem rodzina, rozwój, bezpieczeństwo to naczelne hasła rządu Prawa i Sprawiedliwości. Chcemy to dzisiaj udowodnić, o tym świadczą dzisiaj te tablice, które pojawiły się rozstawione przez nas o poranku w Sejmie z konkretnymi liczbami, z konkretnymi danymi, jakie zmiany wprowadzamy w polskim społeczeństwie, jakie zmiany dobre wprowadzamy w polskiej gospodarce.

Jarosław Kaczyński:

Ubrał się diabeł w ornat i ogonem na mszę dzwoni – w ten sposób Prezes PiS skomentował wystąpienie Grzegorza Schetyny.

– Miałem wrażenie, że Pańska wypowiedź dotyczyła ostatnich rządów PO, wiele tych zjawisk miało wtedy miejsce. Wszystkie mechanizmy kontroli instytucjonalnej zostały praktycznie wyłączone, wszystko zostało zmonopolizowane przez was. normalny mechanizm demokracji i kontroli praktycznie nie działał, można było malwersantów i złodziei uwalniać – dodał.

– Uważamy, że prawo dotyczące wotum nieufności jest dobre dla opozycji, jednak kiedy jest ono wykorzystywane tak jak teraz, to należy zastanowić się o co tak naprawdę chodzi.  

Jarosław Kaczyński zapowiedział również, że PiS nie zrezygnuje z naprawy Rzeczpospolitej:

Młyn wymiany sądownictwa jest powolny, ale będzie mielił. Wielu w Polsce i wielu w Europie nasze reformy nie podobają się tak, jak nie podobała się kiedyś konstytucja 3 maja, ale my z naprawy Rzeczypospolitej nie zrezygnujemy – oświadczył prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Paweł Kukiz podkreślił, że dzisiejsza debata jest kolejnym przykładem walki o władze pomiędzy PO a PiS:

– Spór PO i PiS, to kolejny odcinek” Walki o tron”. Jeżeli ktokolwiek z was, którakolwiek z opcji wystąpi, symbolicznie mówiąc, z wotum nieufności względem partiokratycznego, postbolszewickiego ustroju, to ja z przyjemnością przyklasnę i z przyjemnością idę razem, by ten ustrój zmienić, by wprowadzić instytucje i instrumenty obywatelskiej kontroli nad władzą, by oddać państwo obywatelom.

Anna Siarkowska, przewodnicząca Republikanów zapowiedziała, że nie poprą oni wniosku PO:

Ten rząd nie jest rządem najlepszym. Można mu wytknąć wiele błędów, jednak dla tego rządu nie ma dobrej alternatywy. Na pewno nie jest nią Platforma Obywatelska.  Jako Republikanie absolutnie tego wniosku nie poprzemy.

Głos zabrała premier Beata Szydło:

– Wniosek o wotum nieufności jest poważnym narzędziem politycznym. Czytając go, miałam wrażenie, ze pisało go paru niekompetentnych ludzi, którzy wykonali pracę marną – o czym świadczy nawet to, że nie wszyscy członkowie PO się pod tym podpisali. 

Polityka to ważne sprawy, troski i problemy obywateli. Ten wniosek jest tych cech pozbawiony. W grudniu 2016 r. udowodniliście, że nie chodzi wam o Polskę, tylko o to, by bronić własnych interesów; dziś mamy kolejny etap tego żałosnego spektaklu. 

Premier podkreśliła sukcesy polskiego rządu zarówno w kraju, jak i za granicą. Szefowa rządu poinformowała, że do końca 2017 r. zakończone zostaną trzy duże reformy: edukacji, zdrowia o raz wymiaru sądownictwa.

Odniosła się również do programu 500+ oraz do polskiej gospodarki:

Gdy rządziliście, mówiliście: nie da się, nie można. Ostatni rok pokazał, że to nie była prawda, wystarczyło się postarać. Da się i można, tylko trzeba chcieć.

Premier powiedziała również: – Biorę odpowiedzialność za rząd, za decyzje, za to, co zrobiliśmy w ciągu 17 miesięcy; zrobiliśmy dużo, wiem, że możemy zrobić więcej; popełniamy błędy, ale wyciągamy z tego wnioski.

Wniosek PO o wyrażenie wotum nieufności rządowi Beaty Szydło został odrzucony. Wniosek poparło 174 posłów, przeciw opowiedziało się 238, od głosu wstrzymało się 4.

Zgodnie z konstytucją, Sejm wyraża Radzie Ministrów wotum nieufności większością ustawowej liczby posłów (co najmniej 231).

PAP/jn

Premier Beata Szydło: W deklaracji rzymskiej znalazło się wiele zapisów proponowanych przez kraje Grupy Wyszehradzkiej

„Dyskusja wokół przyszłości UE nie została zakończona wraz z podpisaniem deklaracji rzymskiej, teraz przechodzimy do szczegółów. Diabeł tkwi w szczegółach” – uprzedza premier Węgier Victor Orbán.

W nadchodzących negocjacjach (w sprawie Brexitu) rząd polski będzie dążył do ustalenia uporządkowanego sposobu wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej oraz zabezpieczenia w tym procesie interesów Polski i innych krajów członkowskich. Zależy nam na dobrych relacjach z Wielką Brytanią, dla Polski to jest ważny partner, chcemy, żeby był również ważnym partnerem dla Unii, po opuszczeniu naszego grona – powiedziała szefowa polskiego rządu we wtorek na wspólnej konferencji prasowej po spotkaniu premierów państw Grupy Wyszehradzkiej. – Proces wychodzenia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej powinien służyć także głębokiej debacie o reformie w UE.

Ta debata, jak stwierdziła premier Szydło, rozpoczęła się niedawno w Rzymie poprzez podpisanie deklaracji rzymskiej. Według niej, dla przygotowania deklaracji rzymskiej niezwykle ważne i istotne znaczenie miała przyjęta wcześniej w Warszawie deklaracja Grupy Wyszehradzkiej: „Z satysfakcją mogę podkreślić, że wiele zapisów, które zaproponowaliśmy, zostało uwzględnione w deklaracji rzymskiej”.

Drugim ważnym tematem spotkania przywódców V4 były sprawy migracji: – Istotne jest, aby kompleksowa polityka migracyjna, w tym także rozwiązania dotyczące wspólnego europejskiego systemu azylowego, odzwierciedlała rzeczywisty kompromis między państwami członkowskimi, z uwzględnieniem szczególnie wrażliwych dla nich obszarów – tłumaczyła Beata Szydło. – Dla Polski takim obszarem jest proponowany automatyzm działań, w szczególności w kwestii dotyczącej mechanizmu alokacji, na który nasz kraj nie może się zgodzić.

Na spotkaniu szefów państw V4  głos zabrał  premier Węgier Victor Orbán: „Dyskusja wokół przyszłości UE nie została zakończona wraz z deklaracją rzymską, teraz przechodzimy do szczegółów. Diabeł tkwi w szczegółach”.

Premier Węgier wskazał, że powstała ogólna deklaracja na temat przyszłości UE, ale Komisja Europejska w najbliższym czasie ma przedstawi pięć dużych pakietów: „I właśnie tam zamieszkał diabeł, w tych pakietach. Czwórka Wyszehradzka wobec każdego pakietu musi zachować bystrość i szybkość reagowania”.

[related id=”9114″ side=”left”]

Dalej szef węgierskiego rządu wyjaśniał, że Czwórka Wyszehradzka nie jest tylko grupą lobbystów wewnątrz Unii, ale grupą krajów, które łączą wspólne wartości, wspólna historia i tradycje: – Udało nam się zaprezentować w ten sposób przy redagowaniu tekstu Deklaracji Rzymskiej. Uważam to za bardzo duży sukces. Nie jesteśmy już w pozycji tego, który zabiega o wszystko – kontynuował. – Liczby gospodarcze wyraźnie to pokazują, że jesteśmy najdynamiczniej rozwijającym się regionem w UE. My niczego nie odbieramy, my dodajemy od siebie do pozycji UE. Skromnie, ale z poczuciem własnej wartości musimy reprezentować swoje interesy w UE.

Odnosząc się do kwestii migracji, Orbán powiedział, że z radością wita takie wydarzenia, że w Europie zaczynamy się zbliżać do mądrej polityki, do mądrych decyzji:

Węgry zamknęły już wszystkie małe furtki prawne w ostatnich tygodniach. Węgry są przygotowane nawet na wypadek, kiedy porozumienie Turcja – UE zawodzi. Jesteśmy w stanie zatrzymać wszelkie fale imigracyjne na granicy serbsko-węgierskiej.

Dodał, że Węgry poczyniły już kroki, żeby tzw. biznes migracyjny zlikwidować. Wiele organizacji pozarządowych potraktowało kwestię migracji jako biznes: – Musimy tworzyć warunki dla pełnej transparentności tych organizacji. Zbliżamy się do mądrej polityki w tej dziedzinie.

Ponadto negatywnie ocenił  opinie, które mają zamiar połączyć kwoty, które należą się poszczególnym krajom UE z polityką migracyjną: – Nie wolno nam się dać zastraszyć. Jako Czwórka Wyszehradzka musimy wytrwać przy naszym stanowisku – oświadczył.

Szefowie rządów omówili też sytuację, jaka miała miejsce w ostatnich dniach w Rosji i na Białorusi. Polska sprawuje obecnie prezydencję w Grupie Wyszehradzkiej i premier Szydło przedstawiła wspólne oświadczenie Grupy w tej sprawie.

„Dostrzegamy z zaniepokojeniem represje rządu Rosji i Białorusi wobec pokojowych i legalnych protestów w ostatnich dniach. Apelujemy do obu rządów o powstrzymanie się od naruszeń prawa do zgromadzeń” – brzmi oświadczenie.

Szefowie państw Grupy Wyszehradzkiej wzięli udział w Kongresie Innowatorów Europy Środkowo-Wschodniej „Central Eastern Europe Innovators Summit”. Beata Szydło zaznaczyła, że Polska chce, aby innowacje były znakiem rozpoznawczym i marką Grupy Wyszehradzkiej: „To jest dobry znak dla naszego regionu, regionu młodego, dynamicznego, rozwijającego się”.

PAP/lk

Premier Beata Szydło o deklaracji rzymskiej: Tekst jest bezpieczny dla Polski – mogę go podpisać

Warunki polskiego rządu to jedność Europy, wspólny, niepodzielony rynek, polityka obronna UE ściśle powiązana z polityką NATO i odpowiednia pozycja parlamentów narodowych w procesie legislacyjnym.

Premier w piątek na konferencji prasowej przed wylotem na szczyt UE do Rzymu, podkreśliła, że może z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, iż wynegocjowany tekst deklaracji rzymskiej ako przedstawiciel Polski, premier polskiego rządu, może podpisać, „ze względu na to, że jest to tekst dla Polski bezpieczny”. Jak dodała, wynegocjowany tekst deklaracji daje nam „wykładnię tych priorytetów, które Polska postawiła”.

Uroczyste podpisanie deklaracji rzymskiej ma nastąpić w sobotę w sali Horacjuszy i Kuracjuszy w pałacu na Kapitolu. W tym miejscu 60 lat temu zostały podpisane traktaty rzymskie, dające początek europejskiej integracji. Uroczystości na Kapitolu będą kulminacyjnym punktem obchodów, wezmą w nich udział liderzy 27 państw członkowskich, bez udziału Wielkiej Brytanii, która przygotowuje się do opuszczenia Wspólnoty.

Premier Szydło podkreśliła, że deklaracja rzymska „nie jest ambitna na tyle, na ile my oczekiwaliśmy”. – Uważaliśmy, że Europę stać na więcej – przyznała. Jednak – jest to dokument, który w obecnej sytuacji politycznej jest możliwy do przyjęcia przez wszystkie państwa członkowskie.

Jego wartością jest to, że wszyscy zdecydowali się na to, ażeby ten dokument przyjąć – podkreśliła premier. – Na ostatnim szczycie w Brukseli bardzo jasno – wtedy, kiedy dyskutowaliśmy o kształcie tej deklaracji, kiedy była dyskusja na temat tego, jak ten dokument powinien wyglądać, co w nim powinno być zawarte – ja bardzo jasno postawiłam warunki Polski – podkreśliła szefowa rządu.

Jak dodała, dla Polski było ważne, aby w tekście były zawarte cztery nasze priorytety, ale też, aby nie znalazły się tam zapisy, które są dla Polski nie do przyjęcia. – Walczyliśmy również o coś więcej, niż tylko tekst, walczyliśmy o pewną atmosferę, o pewien klimat tego szczytu. I to się udało, jest pełny sukces w tym zakresie – podkreśliła Szydło.

Warunki polskiego rządu, które znalazły się w deklaracji rzymskiej, to – wyliczała – jedność Europy, wspólny, niepodzielony rynek, polityka obronna UE, realizowana w ścisłym powiązaniu z polityką NATO, i odpowiednia pozycja parlamentów narodowych w procesie legislacyjnym.

Zdaniem Szydło, szczyt w Rzymie ma pokazać Europejczykom, że Unia to jest projekt, który ma przed sobą przyszłość, że wyciągamy wnioski z kryzysów, które się zdarzyły.

Musimy myśleć przede wszystkim o przyszłości, o rozwoju, o niepodzielności – przekonywała szefowa rządu.

Polska uważa, że Unię, Europę stać na bardzo ambitne cele, które powinniśmy sobie stawiać wszyscy, żeby UE się rozwijała, miała przed sobą dobrą przyszłość. Powinniśmy być odważni w podejmowanych decyzjach – powiedziała premier. Podkreśliła, że deklaracja rzymska ma pokazywać dorobek UE, „wszystko co przez ten czas osiągnięto w budowaniu Wspólnoty Europejskiej”, i wyznaczać kierunek, w którym Unia ma podążać.

Szydło podkreśliła, że deklaracja będzie zawierała polskie postulaty i postulaty te „są w tej deklaracji i są bezpieczne”. – Nie zdecydowałam się, że polski rząd będzie popierał tę deklarację do momentu, aż byłam pewna, że polskie postulaty zostaną tam zawarte – oświadczyła. Podkreśliła, że „jedność Europy, to jest priorytet, który podkreślamy i będziemy podkreślać zawsze”.

Jedność i niepodzielność Europy, ten zapis znalazł się w deklaracji i to jest sukces polskiej dyplomacji, ponieważ stawialiśmy ten warunek bardzo mocno – zaznaczyła premier. Jak dodała, nie było od początku zgody wszystkich państw, żeby taki zapis się znalazł.

Postawiłam również drugi (warunek), ażeby wspólny rynek nie był podzielony, nie był niszczony poprzez przyjmowanie rozwiązań socjalnych, które uderzałyby w podział tego rynku. Byśmy dalej zachowali te swobody, które są z naszego punktu widzenia, również i pozostałych państw członkowskich, ale szczególnie z punktu widzenia Polski, podstawowymi, czyli szansa i rozwój polskich przedsiębiorców, równe możliwości konkurowania na rynku europejskim, dostępność do rynku europejskiego dla polskich pracowników – powiedziała premier.

Jak podkreśliła, trzecią podnoszoną przez polski rząd kwestią była polityka obronna UE, realizowana w ścisłym powiązaniu z polityką NATO. – Ten zapis również uzyskaliśmy – mówiła.

Czwartym warunkiem stawianym przez Polskę była odpowiednia pozycja parlamentów narodowych w procesie legislacyjnym. – Prawo stanowione w UE musi być bardzo jasno określone. Musi być pod kontrolą parlamentów narodowych – oświadczyła Beata Szydło. – Odpowiednia pozycja parlamentów narodowych to również priorytet Polski, który znalazł się w deklaracji – podkreśliła.

Wiceszef MSZ Konrad Szymański przyznał, że wiele państw UE ma „całkowicie rozbieżne intencje co do przyszłości Unii, celów, w szczególności hierarchii tych celów”. Jak dodał, ostateczny kształt deklaracji nie był przez ostatnie dni tak bardzo przewidywalny, jak sądzą niektórzy politycy opozycji.

Mieliśmy pełną świadomość tego, że wiele państw członkowskich zgłaszało całkowicie odmienne postulaty, sprzeczne z polskim interesem i polską wizją Unii – podkreślił.

Dlatego premier uznała, że byłoby czymś przedwczesnym, aby obniżyć napięcie negocjacyjne tydzień temu, a może i wcześniej, a tego typu sugestie słyszeliśmy z ław opozycji, która kolejny raz w tego typu sprawach zachowuje się w sposób nieodpowiedzialny, podyktowany tanimi, płytkimi względami wizerunkowymi, zamiast zwracać uwagę na to, jaka jest treść procesu politycznego – mówił Szymański.

PAP/lk