Przegląd prasy w Radiu Wnet – 09.10.2017

Codziennie o godzinie 8:00 i o 9:00 jeden z redaktorów Radia Wnet zaprezentuje Państwu przegląd prasy.

Przegląd prasy – godzina 8:00

https://soundcloud.com/radio-wnet-1/20171009-poranek-03


 Przegląd prasy – godzina 9:00

https://soundcloud.com/radio-wnet-1/20171009-poranek-06

Przegląd prasy w Radiu Wnet – 03.10.2017

Zapraszamy na codzienny przegląd prasy o godzinie 8:00 i o 9:00.

Przegląd prasy – godzina 8:00


Przegląd prasy – godzina 9:00

Przegląd prasy w Radio Wnet – 02.10.2017

Codziennie o godzinie 8:00 oraz 9:00 jeden z redaktorów Radia Wnet wykona dla Państwa przegląd prasy.

Przegląd prasy – godzina 8:00


Przegląd prasy – godzina 9:00

Hajdasz: Niepokojący jest sposób interpretowania przez Ministerstwo Kultury tego, co się dzieje na rynku prasy w Polsce

– Warto byłoby uświadomić Ministerstwo Kultury, że problem istnieje i należy poważnie zająć się przepisami dotyczącymi dekoncentracji czy repolonizacji – powiedziała redaktor Jolanta Hajdasz.

Redaktor naczelna „Wielkopolskiego Kuriera Wnet”, relacjonując wczorajsze posiedzenie sejmowej komisji kultury, stwierdziła, że niewiele wiadomo na temat sytuacji prasy w Polsce: – Nie wiadomo, czy prace podążają w kierunku opracowania zupełnie nowych przepisów, czy też nowelizacji obowiązujących, ani czy konsultowane będą założenia do ustawy, czy już sam projekt.

Również informacje przedstawione przez ministerstwo nie napawają optymizmem: – Moja konkluzja jest następująca: wszyscy zagraniczni właściciele prasy w Polsce mogą spać spokojnie, bo na pewno prawo nie będzie działać wstecz, na pewno nikt nie będzie im niczego siłą narzucał – mówiła Jolanta Hajdasz.

[related id=”3768″]- To, co niepokojące, to sposób interpretowania tego, co się dzieje na rynku prasy w Polsce. Przedstawiono nam informacje tak, jakby problemu właściwie nie było. Porównano sektory mediów, dzienniki ogólnokrajowe, opiniotwórcze tygodniki ogólnopolskie i regionalne dzienniki i tygodniki. Właściwie w tych czterech grupach wyszło, że problemem jest tylko rynek dzienników regionalnych, gdzie dominuje grupa Polska Press – relacjonowała redaktor Hajdasz.

W jej opinii powinno się patrzeć na nakład i sprzedaż danych tytułów: – Jeżeli porówna się ten wskaźnik, to okaże się, że nr jeden w Polsce jest niemieckie wydawnictwo Bauer, dwa to Ringier Axel Springer, trzy to Polska Press Grupa. Agora jest dopiero czwarta.

Co więcej: – Nie rozumiem, dlaczego mamy się zastanawiać tylko nad tygodnikami opiniotwórczymi, kiedy dzisiaj przekazywanie treści odbywa się przede wszystkim nie w tych poważnych tygodnikach, tylko przez prasę kolorową – stwierdziła.

WJB
Fot.

CEO Ringier Axel Springer: Razem z Tuskiem wygrali Polacy. Ideologie i prymitywne manipulacje przegrały z rozsądkiem

Prezes RAS Mark Dekan w liście wewnętrznym do pracowników polskiego oddziału niemieckiej spółki mediowej wyznacza pas „autostrady unijnej integracji”, jaki mają wskazywać czytelnikom jego podwładni.

Oto pełna treść listu:

 

„Drogie Koleżanki i Koledzy,
Barcelona kontra PSG 6:1 – co to był za mecz! Jednak to nie rozgrywka zasłużyła na miano starcia tygodnia. Ta kategoria należała do dwóch Polaków, którzy zmierzyli się ze sobą na arenie europejskiej, a ich spotkanie zakończyło się wynikiem 27:1!

Wyłącznym zwycięzcą nie jest jednak Donald Tusk, tak jak Kaczyński nie jest jedynym przegranym. Razem z Tuskiem wygrali Polacy – wszyscy ci, którzy są dumni z przynależności do Unii Europejskiej.

Badania pokazują, że takie poglądy ma blisko 80% polskiego społeczeństwa. Co do przegranych w tym starciu, to obok Jarosława Kaczyńskiego znalazła się dobra reputacja Polski jako rzetelnego partnera w UE.

Czego się dowiedzieliśmy:

1. Kaczyński, zapewne wbrew sobie, stał się najskuteczniejszym orędownikiem reelekcji Donalda Tuska.

2. Ideologia i prymitywne manipulacje przegrały z wartościami i rozsądkiem. Zarówno rządzone przez Orbana Węgry, jak i pozostałe kraje Grupy Wyszehradzkiej, poparły w głosowaniu Tuska.

3. UE nauczyła się, że o jedność nie warto zabiegać za wszelką cenę. To bardzo cenna lekcja na przyszłość, która z pewnością przyspieszy wdrażanie koncepcji UE różnych prędkości.

Ta ostatnia lekcja ma kluczowe znaczenie dla Polski. W nadchodzącym czasie na autostradzie unijnej integracji pojawia się nie tylko pas szybkiego i wolnego ruchu, ale też parkingi. I to jest właśnie moment, gdy do gry włączają się wolne media, takie jak my.

Nigdy nie zapominajmy o podstawowych wartościach, jakie reprezentujemy: opowiadamy się za wolnością, rządami prawa, demokracją i ZJEDNOCZONĄ EUROPĄ. Pamiętajmy, że większość naszych czytelników i użytkowników należy do tej miażdżącej większości, która popiera członkostwo Polski w UE. Podpowiedzmy im, co zrobić, żeby pozostać na pasie szybkiego ruchu i nie skończyć na parkingu.

Stawką w tej grze jest wolność i pomyślność przyszłych pokoleń”.

 


Treść listu w Poranku WNET skomentował wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego, Ryszard Czarnecki:

W sensie intelektualnym i politycznym jest to bełkot. Taka ocena tego, co się dzieje w Unii, to może dobre dla piątoklasisty, ale myślę, że nawet piątoklasistę może to obrazić. Natomiast włączenie się niemieckiego koncernu w wewnętrzną polską politykę jest absolutnie skandaliczne. Oznacza to, że repolonizacja mediów w Polsce jest potrzebna.

Prof. Łęcicki: Prasa lokalna w naszym kraju powinna szybko wrócić do polskich rąk, żeby nie służyła obcym interesom

– Czyje interesy będą reprezentowały media należące do obcego kapitału? A to jest decydujący czynnik kształtowania opinii publicznej. Obecnie media są zaledwie polskojęzyczne – mówił prof. Łęcicki.

 

Przykładowo, jeśli w interesie zagranicznych sieci będzie otwarcie wszystkich sklepów spożywczych bez przerwy, to obce media mogą promować taką ideę, bez oglądania się na jej sprzeczność z naszymi tradycjami i szkodliwość dla pracowników – zaznaczał profesor teologii mediów UKSW.

Obecnie, sytuacja na rynku medialnym jest zdecydowanie niepokojąca – Cały rynek prasy lokalnej jest zdominowany przez kapitał zagraniczny, trudno więc powiedzieć, by reprezentował on interesy miejscowej ludności. To samo w znacznej mierze dotyczy mediów elektronicznych – zauważał nasz gość.

Jak zauważał nasz gość, w innych krajach dba się o zachowanie mediów w posiadaniu miejscowego kapitału – W państwach wysoko rozwiniętych,na które powołuje się premier Morawiecki wchodzenie obcego kapitału na rynek mediów jest regulowane i reglamentowane.

Należy działać szybko i zdecydowania. Mówienie o chęci likwidacji przez władzę nieżyczliwych sobie mediów, to straszenie papierowym tygrysem. Istotna jest po prostu własność mediów – mówił prof. Grzegorz Łęcicki.

Lisicki: Ilość kapitału, który trzeba zainwestować, żeby dane medium miało jakieś znaczenie ogranicza wolny rynek mediów

– Grupa ideologów lewicowych rozumiejąc to, próbowała przejąć właśnie te podmioty, które tę świadomość kształtują: gazety, telewizje, stacje radiowe – w Poranku Wnet mówił Paweł Lisicki.

W rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim redaktor naczelny tygodnika Do Rzeczy mówił o degradacji zawodu dziennikarza. Obaj stwierdzili, że media często nie spełniają swojej funkcji relacjonowania wydarzeń. Zamiast to narzucają sposób patrzenia na świat.

– Przechył mediów w stronę lewicowo-liberalną wynika z różnych przyczyn. Pewna grupa ideologów lewicowych już w latach 50, 60, zrozumiała, że prawdziwa władza nie jest tylko władzą polityczną, ale również władzą nad świadomością – mówił Paweł Lisicki, tłumacząc postępowanie gazet, telewizji i stacji radiowych.

– Całkiem niedawno czytałem takie badanie, że spośród czterystu mediów relacjonujących kampanię Clinton-Trump, 95 proc. zdecydowanie wspierało panią Clinton – mówił gość Poranka Wnet.

Redaktor stwierdził również, że problemem demokratycznych krajów nie jest to, czy wolno się wypowiadać, tylko czy dany pogląd dotrze do innych ludzi: – Tym, co ogranicza wolny rynek mediów, jest ilość kapitału, który trzeba zainwestować, żeby w ogóle dane medium miało jakieś znaczenie – wyjaśniał.

Jednak sytuacja obecnie jest lepsza niż nawet kilkanaście lat temu. Istnienie portali społecznościowych jest konkurencją dla klasycznych mediów, dającą łatwą możliwość sprawdzenia autentyczności informacji. Zarazem zwycięstwo PiS-u czy Donalda Trumpa, pokazuje, że mimo wszystko ludzie odrzucają propagandę i postępują zgodnie ze zdrowym rozsądkiem.

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy

Niemiecka rozgłośnia: PiS zwalcza kulturę w Polsce

– „Deutschlandfunk”, swego czasu poważna i konserwatywna rozgłośnia, zamieściła informację na swojej stronie internetowej na temat PiS-u zwalczającego kulturę w Polsce – powiedział Jan Bogatko.

Jak mówił Bogatko, autor artykułu uważa, że PiS chce odebrać wolność artystyczną. Sanders powołał się na sprawę sprzeciwu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego wobec wystawienia spektaklu „Śmierć i dziewczyna” Elfriede Jelinek w Teatrze Polskim we Wrocławiu.

„Przykład: w sojuszu z innymi partiami we wrześniu dyrektorem renomowanego Teatru Polskiego we Wrocławiu ustanowiono Cezarego Morawskiego. Morawski zwalnia teraz niewygodnych aktorów, zdejmuje z afisza inscenizacje krytyczne społecznie i zastępuje je repertuarem prowincjonalnego teatru nacjonalistycznego” — czytamy w artykule Martina Sanders.
Bogatko, podkreślił również pejoratywny komentarz Sandera wobec inicjatywy Prawa i Sprawiedliwości, jaką było stworzenie Muzeum Żołnierzy Wyklętych w Ostrołęce.

„W pojęciu radykalnej prawicy to członkowie polskiego podziemia, którzy po II wojnie światowej dalej walczyli z komunistycznymi władzami, dokonując także licznych zbrodni na ludności cywilnej, szczególnie na Żydach. Minister Gliński i jego ekipa pomijają niekiedy tę przestępczą stronę działalności żołnierzy wyklętych” – możemy przeczytać w artykule rozgłośni 'Deutschlandfunk”.

 

K.T.