Bogatko: Niemieckie odszkodowanie z 1995 roku dla przymusowych robotników w wysokości 405 marek to oczywiście wstyd

W Niemczech wydano książkę, która traktuje o potrzebie wypłaty reparacji wojennych Polsce i Grecji. Autorzy stwierdzają, że Polska nigdy nie zrzekła się odszkodowań od Niemiec, a jedynie od NRD.


Jan Bogatko, korespondent Radia WNET w Niemczech mówi o wydanej niedawno w Berlinie książce Karla Heinza Rotha i Hartmuta Ruebnera, która traktuje o niemieckich winach reparacyjnych na przykładzie Polski i Grecji:

Ta książka jest granatem rzuconym w uczestników dyskusji o tym, czy Polsce należą się odszkodowania wojenne […]

Clou książki jest ogrom strat, które Polska i Grecja poniosły w wyniku Niemieckich działań wojennych oraz fakt, iż należałoby za owe straty zapłacić:

Trzeba by w reszcie Niemcy zdały sobie sprawę z tego, że mają niezapłacony i to bardzo wysoki rachunek wobec dwóch państw, które tak bardzo ucierpiały podczas drugiej wojny światowej, a z tych dwóch państw najbardziej ucierpiała Polska i o tym piszą Karl Heinz Roth i Hartmut Ruebner.

Pytanie, które stawiają autorzy książki, to jaki rachunek za zniszczenia wystawią Polacy. Przypominają, iż o odszkodowaniach mówiono przy okazji rocznicy Powstania Warszawskiego i wybuchu II wojny światowej oraz o fakcie, iż od 2017 roku pracuje w Polskim sejmie komisja, która ma ostatecznie obliczyć wysokość strat:

Spekulacje sięgają od 800 miliardów Euro do 2 bilionów euro. […] Aby przywołać straty i zniszczenia, które dokonały się podczas wojny, wystarczy przejść z przedwojennymi zdjęciami po Warszawie.

W Niemczech uważa się, że kwestia żądań jest w Polsce tematem ściśle wewnętrzno-politycznym. Wychodzą oni z założenia, iż nie ma prawnych podstaw do żadnych roszczeń Polskich czy Greckich pod adresem Niemiec:

Karl Heinz Roth i Hartmut Ruebner uważają, iż jest to zarówno prawnie, jak i pod względem polityki historycznej całkowicie nieodpowiedzialne. […] Autorzy Polski stwierdzają, że wprawdzie PRL w 1953 roku zrezygnowła z reparacji, ale tylko wobec NRD i absolutnie nie wobec Niemiec.

Autorzy przypominają także, iż niemieckie rządy nigdy nie były chętne do wypłacania żadnych roszczeń dla ofiar III Rzeszy. Dopiero gdy dochodziło do bardzo ostrych dyskusji, sporów i dywagacji udawało się uzyskać pieniądze od naszego zachodniego sąsiada:

Dopiero w 1995 roku […] ponad milion, dokładnie 1060689 poszkodowanych z Polski, byłych więźniów, robotników przymusowych i innych prześladowanych po raz pierwszy otrzymało odszkodowanie w wysokości 405 marek na głowę. To jest oczywiście wstyd. Autorzy piszą, że ten wstyd jest w ostrym kontraście do olbrzymiej liczby ofiar.

A.M.K.

Prezydent Andrzej Duda w Sejmie: W najważniejszych sprawach dla Polski potrzebna nam jest jedność

Tradycyjne przemówienie prezydenta rozpoczęło pierwsze posiedzenie Sejmu IX kadencji.

Prezydent RP Andrzej Duda w przemówieniu inaugurującym pierwsze posiedzenie Sejmu nawiązuje do obchodzonego wczoraj Święta Niepodległości. Wspomina  o „roku ważnych rocznic”: 90-lecia I powstania śląskiego, 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej, i  75. rocznicy powstania warszawskiego.

Ta rozpoczynająca się kadencja jest […]  niezwykłym czasem dla państwa posłów [..], bo jest to […] wielki zaszczyt móc z wyboru polskiego społeczeństwa, naszych wyborców,  zasiadać w tej izbie, dyskutować o naszych polskich sprawach […]

stwierdza prezydent.

Prezydent Duda składa Polakom podziękowania za  liczny udział w wyborach, które wyłoniły skład rozpoczynającego dzisiaj swoje prace parlamentu.

Polacy zdali swój egzamin wyborczy

Głowa państwa zwraca uwagę na fakt, że w rezultacie ostatnich w Sejmie reprezentowane będzie szerokie spektrum poglądów, jako ze wszystkie ogólnopolskie komitety przekroczyły próg wyborczy.

Prezydent RP mówi o swoich miłych wspomnieniach z trzyletniego okresu sprawowania mandatu posła na Sejm. Andrzej Duda zwraca uwagę na rodzinny aspekt funkcjonowania w polityce, ciepłe słowa skierował do najbliższych osób posłów nowej kadencji, za ich wsparcie i wyrozumiałość.

Prezydent kieruje również swoje słowa do tych kandydatów do parlamentu, którzy nie uzyskali mandatu; dziękuje im za wysiłek włożony w kampanię, podkreśla że wysoka frekwencja jest również ich zasługą.

W przemówieniu  nie zabrakło miejsca dla św. Jana Pawła II w kontekście papieskiej wizyty w Sejmie w czerwcu 1999 r.

W najważniejszych sprawach dla Polski potrzebna nam jest jedność

Prezydent Duda ponawia swoje wezwanie do zgody narodowej, które wybrzmiało wczoraj na pl. Piłsudskiego.

Andrzej Duda mówi o różnorodności ideowej i religijnej Polaków. Powtarza wczorajsze słowa o tym, że dla niego Polakiem jest każdy, kto ma Polskę w sercu. Wspomina bohaterów walk o Ojczyznę wywodzących się z różnych wyznań i różnych kultur.

Prezydent z ubolewaniem zwraca uwagę na głęboko niestosowne, a pojawiające się niestety również w parlamencie, wypowiedzi uderzające w „polską tradycję i źródła naszego pochodzenia”.  Andrzej Duda zwraca uwagę, ze właśnie to przywiązanie do tradycji pomogło polskości przetrwać; ogromną rolę – mówi prezydent – odegrał w tej sprawie Kościół. Prezydent podkreślił, że w dobie komunizmu niewierzący działacze opozycji darzyli Kościół szacunkiem.

Andrzej Duda przypomniał słowa śp. Tadeusza Mazowieckiego o „wierze w duchowe siły narodu”, które padły w jego expose 30 lat temu. Prezydent zaapelował do posłów o zachowania o charakterze twórczym, a nie destrukcyjnym. Zaznaczył, że taką wolę w narodzie odczytuje z bardzo wielu spotkań z Polakami, jakie odbywa.

Przywołana jest również wypowiedź śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który powiedział: „Podstawą patriotyzmu, w odróżnieniu od nacjonalizmu i innych postaw, jest miłość”. „Niech ona będzie tym elementem podstawowym przed wszystkim […]”- dodaje od siebie prezydent RP. Apeluje o taką pracę parlamentu, która przyniesie mu pozytywne oceny społeczeństwa.

Spokojna dyskusja nie przynosi zainteresowania, ale jest bardzo potrzebna

podkreśla stanowczo Andrzej Duda.

Polska jest jedna, i proszę żebyście Państwo o tym pamiętali

Przemówienie kończy się zaproszeniem posłów do podania sobie rąk na znak wzajemnego szacunku.

 

 

A.W.K

Prof. Żaryn o Zychowiczu: Pyszałkowatość młodych historyków nie jest dla mnie w cenie [VIDEO]

Prof. Jan Żaryn o Zychowiczu, jego twórczości i wykluczeniu jego książki z konkursu Książka Historyczna Roku, oraz o tym, jak demokrację i politykę historyczną rozumie PiS.

Profesor Jan Żaryn mówi o wykluczeniu książki Piotra Zychowicza z konkursu Książka Historyczna Roku, rezygnacji części członków kapituły i ostatecznym anulowaniu konkursu. Wspomina zamysł inicjatora nagrody, śp. Janusza Kurtyki, by nadać jej jak największy prestiż. Zauważa, że wyeliminowana z konkursu pozycja w ostatnim czasie zyskiwała w głosowaniu internautów. Stwierdza, iż organizatorzy powinni przewidzieć taką sytuację. Śledzi on kolejne publikacje Zychowicza, a z nim samym ma poprawne relacje.

Jestem zainteresowany pracami Zychowicza. Uważam, że jego twórczość jest cenna jako kierunku badawczego kontestującego ten główny nurt patriotyczny i niepodległościowy.

Dodaje, że „Instytut Pamięci Narodowej w ogóle nie został poinformowany” o sytuacji. Profesor Żaryn niekoniecznie zgadzając się z niektórymi tezami red. Zychowicza, a zwłaszcza z formą, w jakiej stawia swoje zarzuty np. dowódcom powstania warszawskiego („obłęd”), nie chce odmawiać mu prawa do wyrażania własnych poglądów. Profesor zwraca uwagę na celowość krytycznej refleksji nad historią, podkreślając, że ważny jest sposób, w jaki ona się odbywa.

Pan Zychowicz jest jednym z tych autorów, którzy doszli do wniosku, trzeba weryfikować zastane tezy i ustalenia. Niestety moim zdaniem, z pozycji wszystkowiedzącego w 2019 r. może sobie pozwolić na skrytykowanie wszystkich.

Historyk zarzuca swojemu koledze po fachu anachronizm [od którego sam Zychowicz się w swych książkach mocno odżegnuje, podkreślając opieranie się na ówcześnie znanej wiedzy i opiniach- przyp. red.], krytykując przy tym język, w jakim pisze. „tak się nie powinno nazywać zjawiska w którym ginie 150 tys. ludzi”, stwierdza prof. Żaryn, odnosząc się do tytułu książki „Obłęd 44”. Dodaje, że „pyszałkowatość młodych historyków nie jest w cenie dla mnie”.

Mówiąc o polityce historycznej Prawa i Sprawiedliwości, ustępujący senator podkreśla dążenia do przywrócenia pamięci o wszystkich współtwórcach polskiej niepodległości.

Polska piłsudczyzna podobnie jak w II RP chciała wkluczyć jakichkolwiek innych współtwórców niepodległości. Takie próby wykluczenia są uznawane za niewłaściwe, obniżające możliwość nauczenia się czegoś […] Jeśli mówimy, że tylko jedna postać, marszałek Józef Piłsudski zdobył niepodległość dla Polski, to obrażamy Polaków.

Profesor Żaryn sposób sprawowania rządów przez PiS nazywa mianem „demokracji prawdziwej”. Polega ona na realizowaniu obietnic wyborczych, czego nie robiły poprzednie koalicje rządzące.

Mówiąc o wyjątkowości narodu polskiego, upatruje jej w chrześcijańskich korzeniach. W rozmowie pojawia się również wątek generała Francisco Franco i wojny domowej w Hiszpanii. Szczątki hiszpańskiego dyktatora zostały przeniesione decyzja socjalistycznego rządu z Doliny Poległych na zwykły cmentarz.

Gen. Franco jest odzyskiwany w pamięci jako osobą, która jest w tej podzielonej Hiszpanii jako postać, nad którą trzeba się pochylić, jest synonimem człowieka szukającego odpowiedzi na pytanie o dobro swej ojczyzny.

Nasz gość podkreśla, że regent Królestwa Hiszpanii chciał ocalić swój kraj przed najgorszą formą totalitaryzmu, jaką jest bolszewizm.

Senator PiS ubolewa również nad powrotem postkomunistów do parlamentu. Krytykuje również brak działań władz Warszawy na rzecz dekomunizacji przestrzeni publicznej.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

An.K./A.P.

Aleksandra Rybińska o X Edycji Konkursu o  „Nagrodę Złotej Ryby”

Aleksandra Rybińska wspomina swojego ojca, Macieja i mówi o konkursie fundacji jego imienia.

Aleksandra Rybińska opowiada o swoim ojcu w 10. rocznicę jego śmierci. Był nim Maciej Rybiński, słynny publicysta, dziennikarz i satyryk.

Brakuje taty, żeby komentować tę rzeczywistość, z przymrożeniem oka, jak smutny Stańczyk obserwujący bal, który się toczy.

Wspomina pisane przez niego bajeczki ekonomiczne, tłumaczące prawidła ekonomii i społeczeństwa, takie jak bajka o złotej rybce. Stwierdza, że „to było bardzo fajne, żem miałam tatę, który dla mnie bajki pisze”.

Fundacja Macieja Rybińskiego ogłosiła X Edycję Konkursu o  „Nagrodę Złotej Ryby” dla felietonistów i autorów komentarzy satyrycznych. Nagroda dla młodych trafiła. Mieli oni do wyboru trzy zadania: interpretację felietonu (przemówienie Ludwika XVI do ludu paryskiego przed egzekucją), polemikę z tekstem broniącym wybuchu powstania warszawskiego lub napisanie własnej bajki. Dla starszych nagroda nie zostanie przyznana. Zgłoszeń było mało i niewystarczającej jakości.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Polska historia na okładkach światowej prasy – „Le Figaro”, „Washington Post”, „Die Welt”, „El Mundo”

Czołówki światowych gazet „Le Figaro”, „Washington Post”, El Mundo”, „Die Welt” od 30 sierpnia do 1 września publikować będą na swoich okładkach teksty historyków o II wojnie światowej.

Publikacja tekstów dotyczących poświęcenia i bohaterstwa Polaków podczas II wojny światowej jest jak dotąd największą akcją promocyjną w polskiej historii. Jest przede wszystkim walką o pamięć i tożsamość. Realizowana jest w 80-lecie wybuchu II wojny światowej przez Instytut Nowych Mediów przy współpracy z Polską Fundacją Narodową. Czytelnicy na całym świecie będą mogli przeczytać w weekendowych wydaniach najbardziej opiniotwórczych tytułów historię m.in. Witolda Pileckiego, rodziny Ulmów. Dowiedzą się również o polskim wkładzie w złamanie szyfru Enigmy oraz tragedii powstania warszawskiego.

Projekt powstawał przez pół roku. Największe światowe redakcje: „Washington Post”, „Le Figaro”, „Le Soir”, „El Mundo”, „Die Welt”, „Sunday Express”, „L’Opinion” włączyły się w akcje. Zasięg więc jest globalny. W publikacjach, które ukażą się w światowych tytułach, zachodni historycy piszą wprost, że ich kraje zdradziły Polskę we wrześniu 1939 roku. Owe gazety przedrukują między innymi teksty prezydenta Andrzeja Dudy oraz wicepremiera Piotra Glińskiego.

Okładki największych gazet również przypomną, jak informowały we wrześniu 1939 r. o ataku Niemców na Polskę i rozpoczęciu najokrutniejszej z wojen. Teksty opowiedzą o tragedii i bohaterstwie Polaków oraz o zatrzymaniu Polski w rozwoju na kilka dziesięcioleci w „strefie zwarcia” między Niemcami i Rosją.

M.N.

Zabłocki: Wydarzenia samorządowe i państwowe są wspaniałym sposobem, aby łączyć a nie dzielić

Radny sejmiku województwa mazowieckiego opowiada, w jaki sposób prowadzi politykę, aby zażegnywać spory ze stroną opozycyjną, a także o przyjeździe prezydenta USA Donalda Trumpa do Warszawy.

 

W tym roku przerwy nie mamy, cały czas działamy, spotykamy się z mieszkańcami. Nawet w tygodniach letnich staramy się jak najwięcej zrobić – mówi rozmówca.

Gość „Poranka WNET” podkreśla, że samorząd jest po to, abyśmy szukali spraw oddolnych, bliskim mieszkańcom. Wydarzenia samorządowe i państwowe grup młodszych i starszych są wspaniałym sposobem, aby łączyć a nie dzielić. Inicjatywy rządowe są po to, aby politycy mogli szukać tego co nas łączy.

Wojciech Zabłocki opowiada o obchodach rocznicy powstania warszawskiego i wydarzeniach, które miały z nimi związek. Gość „Poranka WNET” wspomina również o  obchodach 1 sierpnia.

1 września rozpoczęła się II wojna światowa, największy konflikt w historii ludzkości, który dla naszego państwa był tragedią. Następnie wybuchło powstanie warszawskie, które było ostatnią próbą walki o wolność i niepodległość Polaków. Donald Trump, kiedy pierwszy raz przyjechał do Polski podkreślał, jak ważne było dla Polski powstanie warszawskie. „Mam nadzieje, że podobnie będzie w przypadku 1 września” – dodaje gość „Poranka WNET”.

Głowa Stanów Zjednoczonych ma przybyć 1 września, czyli podczas rocznicy wybuchu II wojny światowej. „Mam nadzieję, że na tym niższym szczeblu lokalnym uda nam się wesprzeć te wydarzenia, aby światu pokazać, jak wyglądał wybuch wojny”

K.T.\M.N.

Ks. Isakowicz-Zaleski: Dziwne, że prymas Polski nie zareagował na cenzurę abp. Jędraszewskiego. Myślę, że poparł lewicę

– Prymas Polski pozostał bierny na atak „Tygodnika Powszechnego” na abp. Jędraszewskiego. Myślę, że swoim milczeniem poparł atakujących duchownego – mówi ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.

 

 

Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski, duchowny katolicki obrządków ormiańskiego i łacińskiego, odnosi się do ataków kierowanych pod adresem arcybiskupa Marka Jędraszewskiego. W ramach czwartkowych obchodów 75. rocznicy powstania warszawskiego metropolita krakowski wygłosił kazanie w Bazylice Mariackiej w Krakowie. Wypowiedział wówczas następujące słowa:

Czerwona zaraza już po naszej ziemi całe szczęście nie chodzi, co wcale nie znaczy, że nie ma nowej, która chce opanować nasze dusze, serca i umysły. Nie marksistowska, bolszewicka, ale zrodzona z tego samego ducha, neomarksistowska. Nie czerwona, ale tęczowa.

Fragment ten wywołał prawdziwą burzę. Przedstawiciele Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych złożyli do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, a w niedzielę przed siedzibą krakowskiej archidiecezji przy ulicy Franciszkańskiej odbyła się demonstracja. Reakcji na słowa abp. Jędraszewskiego było jednak zdecydowanie więcej.

Gość Popołudnia stwierdza, że metropolita krakowski powiedział prawdę i zdziwiłby się, gdyby słów tych nie wypowiedział. Nie odpowiada mu jednak to, że nie wszyscy duchowni w Polsce zajęli to samo stanowisko.

Dla mnie najbardziej zaskakujące milczenie jest prymasa Polski Wojciecha Polaka. Dlaczego? (…) To właśnie ksiądz prymas zaledwie parę miesięcy temu przyjął z wielką pompą medal od Tygodnika Powszechnego. I ten sam tygodnik (…) atakuje w sposób bezwzględny arcybiskupa Jędraszewskiego, a prymas jako laureat tego medalu (…) milczy. Czyli myślę, że jego milczenie jest jednak poparciem nie dla arcybiskupa Jędraszewskiego, ale właśnie dla tych, co go atakują.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.

Takie będziemy mieli Rzeczpospolite, jakie ich młodzieży chowanie, czyli po raz kolejny o edukacji

Edukacja to jeden z najważniejszych kierunków cywilizacyjnych nie tylko dla Polski, ale także dla świata. Obecny model edukacyjny ma ponad 400 lat i musi zostać zmieniony – mówi Kornel Morawiecki.

W dzisiejszej audycji Radia Solidarność rozmawiamy o edukacji – to kolejna z cyklu audycji poświęconych konieczności zreformowania polskiego systemu oświaty oraz edukacji spersonalizowanej, której model promowały założone przez Pawła i Marzenę Zakrzewskich szkoły spersonalizowane.

– W jakim kierunku należy zmienić model edukacji w Polsce? Mądrych nie ma, ale pomysł Zakrzewskich wydawał się dobry. Należało im pozwolić eksperymentować – mówi Kornel Morawiecki, marszałek senior, autor interpelacji poselskich w tej sprawie. Łącznie w sprawie szkół Salomon w obecnej kadencji Sejmu pojawiło się kilkadziesiąt interpelacji posłów z różnych stron sceny politycznej. Mimo to szkoły wciąż borykają się z problemami, które zapoczątkował warszawski ratusz.

Gośćmi dzisiejszej audycji są również Jędrzej Chmielewski, ekspert ds. edukacji cyfrowej oraz Mirosław Kałużny, bluesman, muzyk, producent muzyczny i związany z edukacją spersonalizowaną pedagog, którego zespół Kaluzny Blues Band uświetnia audycję Radia Solidarność. W audycji rozmawiamy również o Powstaniu Warszawskim, zastanawiają się m. in. czy patriotyzm jest łatwiejszy, kiedy nie wymaga poświęceń.

Zapraszamy do wysłuchania audycji!

Gursztyn: Krytyka powstania warszawskiego w dyskursie publicznym bazuje na manipulacjach i przemilczeniach

– Krytyka powstania warszawskiego w dyskursie publicznym nie jest krytyką naukową. Jest wulgarna i ordynarna. Są jej przeciwni nawet krytyczni wobec zrywu historycy i powstańcy – mówi Piotr Gursztyn.

 

 

Piotr Gursztyn, publicysta w tygodniku „Do Rzeczy”, odnosi się do krytyki powstania warszawskiego w dyskursie publicznym. Podkreśla, że nie jest ona krytyką naukową, lecz opiera się na manipulacjach, uogólnieniach i przemilczeniach. Cechuje się też jego zdaniem dużą wulgarnością i ordynarnością. Zwraca uwagę, że nawet historycy i powstańcy krytyczni wobec zrywu negatywnie oceniają publikacje popularnonaukowe poruszające ten temat. Przykładem takiej postawy jest uznanie przez gen. Janusza Brochwicza-Lewińskiego wydanej w 2013 r. przez Piotra Zychowicza książki pt. „Obłęd ’44. Czyli jak Polacy zrobili prezent Stalinowi, wywołując powstanie warszawskie” za skandal.

Sam Gursztyn uważa, że nienaukowa krytyka powstania warszawskiego jest bardzo niebezpieczną manipulacją na polskim kodzie kulturowym. Wynika to z faktu, że dla wielu Polaków historia stanowi źródło ich tożsamości. Tym samym tego rodzaju krytyka jest niszczeniem polskich korzeni.

Gość Popołudnia dzieli się również swoją oceną na temat zrywu niepodległościowego.

„Można finalnie powiedzieć, że nasze pokolenie jest beneficjentem powstania warszawskiego. Z naszej perspektywy powinniśmy to traktować jako zwycięstwo, bo dzięki niemu żyjemy w wolnym kraju”.

Publicysta w tygodniku „Do Rzeczy” opowiada także o najtragiczniejszym epizodzie powstania warszawskiego – przypadającej na 5 sierpnia 1944 r. Rzezi Woli, będącej największym w spisanej historii jednorazowym mordem na Polakach. Przypomina w tym miejscu o tym, że sprawcy tego ludobójstwa nigdy nie zostali ukarani.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.

Anna Osadczuk (KGHM) o objęciu Zamku Królewskiego mecenatem oraz rozbudowie największego w Europie zbiornika odpadów

– To pierwsza w historii polskiego muzealnictwa ekspozycja niemal 500 dzieł ze zbiorów rodzimych i zagranicznych, dokumentujących najwyższy kunszt jubilerski. – dodaje Osadczuk.

Anna Osadczuk, dyrektor Departamentu Komunikacji KGHM Polska Miedź S.A., mówi o wczorajszych obchodach rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, z okazji których, KGHM Polska Miedź S.A. wyprodukował 200 numerowanych wpinek z symbolem Polski Walczącej zrobionych ze srebra:

Przedmioty te powędrowały do przedstawicieli najwyższych władz państwowych i samorządowych. Co najmniej jedna wpinka, w tym ta z symboliczną liczbą 100, powędruje do wylosowanego pracownika firmy.

KGHM Polska Miedź S.A. obejmuje mecenat nad wieloma przedsięwzięciami i wydarzeniami kulturalnymi, tak jak miało to miejsce choćby w przypadku inauguracji wystawy Rządzić i olśniewać. Klejnoty i jubilerstwo w Polsce w XVI i XVII  wieku, która była początkiem objęcia mecenatu Zamku Królewskiego przez KGHM Polska Miedź S.A.:

To pierwsza w historii polskiego muzealnictwa ekspozycja niemal 500 dzieł ze zbiorów rodzimych i zagranicznych, dokumentujących najwyższy kunszt jubilerski.  Symbolicznie wpisuje się w ideę dbałości koncernu o pielęgnowanie wartości historycznych i dziedzictwa kulturowego.

Anna Osadczuk mówi także o słuchaniu, nie tylko własnych pracowników, ale również ludzi, których pośrednio, bądź bezpośrednio dotykają działania związane z rozbudową infrastruktury firmy, tak jak to było choćby w przypadku rozbudowy Żelaznego Mostu, będącego największym w europie zbiornikiem odpadów poflotacyjnych:

Nie były to łatwe rozmowy, pełne emocji, niekoniecznie tylko do nas skierowanych tych negatywnych emocji, ponieważ tam też pojawiały się wątki samorządowe. […] Nasz zespół wychodził do mieszkańców. To nie były rozmowy z oficjelami, tylko spotkania w sołectwach, czy w świetlicach wiejskich, gdzie siedzieliśmy czasami po kilkanaście godzin i rozmawialiśmy, rozmawialiśmy, jeszcze raz rozmawialiśmy z mieszkańcami. Efektem tego jest podpisane porozumienie.

A.M.K.