Jastrzębski: w wyborach w Ugandzie ścierają się charyzmatyczny gwiazdor i wieloletni prezydent

W wyniku działań służb bezpieczeństwa, w Ugandzie zginęło 50 osób.

Al-Jazeera

  1. Napięte wybory w Ugandzie

Al-Jazeera poinformowała o odbywających się w czwartek wyborach prezydenckich w Ugandzie. Głosowanie odbywa się w napięciu, gdyż wieloletnia prezydentura Yoweriego Museveniego jest zagrożona przez charyzmatycznego faworyta opozycji, gwiazdy popu Bobiego Wine’a.

Czwartkowe głosowanie zostało poprzedzone największym od lat przejawem przemocy w Ugandzie. W wyniku represji służb bezpieczeństwa zginęło 50 osób biorących udział w manifestacjach opozycji, napisała Al-Jazeera. Policja tłumaczy, że jej działania są niezbędne dla przestrzegania restrykcji covidowych.

Dostęp do internetu został odcięty. Al-Jazeera podaje, że istnieje ryzyko zamieszek, podczas gdy poplecznicy Bobiego Wine’a próbują monitorować komisje wyborcze.

Museveni, który utrzymywał się u władzy od 1986, ma ambicje rozpocząć już szóstą kadencję swych rządów. Jego przeciwnik Wine zyskał popularność wśród młodzieży.

Ponad 18 milionów osób zarejestrowało swój udział w wyborach. Żeby wygrać w pierwszej turze, kandydat musi zdobyć ponad 60 procent głosów. Liczenie głosów zacznie się wraz z zamknięciem komisji wyborczych o 4 popołudniu czasu lokalnego. Wyniki mają ukazać się w przeciągu 48 godzin.

Al-Arabiya

  1. Prezydent Algierii wraca do Niemiec, aby kontynuować leczenie powikłań covidowych

W niedzielę, Algierski Prezydent Abdelmadjid Tebboune wrócił do niemieckiego szpitala po komplikacjach wynikłych z infekcji COVID-19.

Liczący sobie 75 lat Tebboune już wcześniej był hospitalizowany w Niemczech, skąd wrócił dwa tygodnie temu po dwóch miesiącach leczenia się na COVID-19.

Biuro prezydenta poinformowało, że leczenie „nie było medycznie naglące” i miało mieć miejsce już podczas poprzedniej wizyty Tebbouna w Niemczech.

Natomiast w sąsiednim Maroku już w zeszłą środę marokańskie ministerstwo zdrowia dało zielone światło szczepionce firmy AstraZeneca i Uniwersytetu w Oxfordzie. Kampania darmowego szczepienia ma objąć w Maroku 25 milionów osób, czyli 80 procent społeczeństwa.

Do dyspozycji aparatu rezerw materiałowych będzie docelowo 66 milionów dawek szczepionek of AstraZeneca i chińskiego Sinopharmu. Minister Zdrowia Ait Taleb zaznaczył, że Maroko jeszcze nie otrzymało wspomnianych szczepionek.

Co więcej, Al-Arabiya podkreśliła, że umowa z Sinopharm zakłada przekazanie technologii i założenie fabryki produkującej szczepionkę. Kampania szczepień będzie trwać trzy miesiące.

23 grudnia Maroko wprowadziło na okres trzech tygodni godzinę policyjną trwającą od 21:00 do 6:00. Ponadto zamknięto restauracje w miastach takich jak Agadir, Casablanca, Marakesz i Tangier, natomiast w innych miejscach, w tym Rabacie, restauracje działają.

Środowy marokański raport epidemiczny wykazał 447,081 globalną liczbę potwierdzonych przypadków, w tym 7,000 zgonów i 20,719 aktywnych przypadków.

 

Al-Akhbar

1. Maroko boryka się z powodzią

Fundusz Solidarnościowy dla Przeciwdziałania Katastrofom poinformował, że w wyniku opadów atmosferycznych nękających Maroko od 5 stycznia, że jest gotowa całkowicie realizować swoje zadania, w sytuacji, gdyby ogłoszono stan klęski żywiołowej. W swoim oświadczeniu, instytucja poinformowała, że z niepokojem obserwuje ostatnie wydarzenia, a zwłaszcza zniszczenia jakie powódź wywołała w Casablance. Fundusz zapewnił, że w przypadku ogłoszenia stanu klęski żywiołowej wypłaci odszkodowania w przypadku braku pokrycia z innych źródeł.

Gazeta przypomniała, że Premier Maroka Sa’ad Ad-Din Al-’Uthmani przyjął kompleksową strategię zarządzania ryzykiem związanym z katastrofami naturalnymi na okres od 2020 do 2030 roku.

Rząd wprowadził także ustawę quasi-podatkową, która to właśnie służy pokryciu strat w wyniku katastrof naturalnych. Jednak to, czy rząd uzna podtopienia za katastrofę naturalną zależne jest od wielu czynników, w tym od tego czy zdarzenie miało charakter nagły, czy można je było przewidzieć.

 

Komentarze są wyrazem wyłącznie prywatnej opinii autora.

 

Prof. Marks: Wody się u nas nie szanuje, bo uważa się, że ona jest. Poziom rzek zależy od tego, co się z tą wodą robi

Prof. Leszek Marks o przyczynach suszy w Polsce, zmianach i anomaliach pogodowych, skutkach tych ostatnich oraz sposobach, by się przed nimi zabezpieczyć.


Prof. Leszek Marks tłumaczy, że przez ostatnie dziesięciolecia zmieniło się przemieszczanie mas powietrza:

Mamy mały niż islandzki, a wyż azorski jest słaby. Zaczęły dominować masy powietrza, które przybywają z północy […] O tej porze roku Arktyka jest zamarznięta i to powietrze nie ma możliwości, żeby nabrać wilgoci z Atlantyku.

Dodaje, że takie zjawiska są znane. Jest to zjawisko naturalne i współczesne zmiany klimatyczne mogą co najwyżej go modyfikować.

Geolog mówi także o złej gospodarce wodnej w Polsce, wskazując, że „poziom rzek zależy od tego, co się z tą wodą robi”. Przypomina zdewastowanie przez człowieka jeziora Aralskiego.

Wody się u nas nie szanuje, bo uważa się, że ona jest.

Zauważa na Cyprze opady są praktycznie tylko w okresie zimowym. Wyspa jednak prowadzi politykę zapobiegającą negatywnym konsekwencjom tego zjawiska. Tymczasem w Polsce „od 40 lat trwa budowanie zbiornika na Świńskiej Porębie”. Trzeba na poważnie wziąć się za budowę zbiorników retencyjnych.

Pracownik Uniwersytetu Warszawskiego wskazuje na anomalie klimatyczne, do których należy przeoczona w Polsce powódź w Egipcie, która jest „zjawiskiem niesamowitym”. W wyniku intensywnych opadów samochody w Kairze zostały zalane do wysokości metra.

Ludzie pływali na deskach. […] Dzieci kąpały się na ulicach, jak na basenie.

Przypomina, że „4200 lat temu, kiedy kończyło się Stare Państwo w Egipcie też były takie anomalie pogodowe”. Intensywne deszcze zniszczyły wówczas budynki z cegły mułowej. Dodaje, że także Imperium Majów „musiało upaść, bo był okres nawracającej suszy”.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Niemal cała Wenecja objęta powodzią. Jedna osoba nie żyje. Woda w Bazylice św. Marka

Aż 7 mld euro wydanych na ochronę przeciwpowodziową w Wenecji, a miasto zalane. Piotr Kowalczyk o powodzi w Najjaśniejszej, stratach, jakie miasto poniosło, sytuacji turystów i reakcji mieszkańców.

Piotr Kowalczuk opowiada o sytuacji w Wenecji we Włoszech, gdzie woda zalała niemalże całe miasto. Powódź objęła ponad 80 proc. miasta.

Te półtora metra nie jest tak groźne jak to, co się stało we wtorek, kiedy poziom wód wynosił prawie 2 m. 20 cm więcej niż strefa bezpieczeństwa.

Polski dziennikarz podkreśla, że straty mogą wynieść nawet miliard euro (a nieoszacowane są straty bezcennych dzieł sztuki). Zalana została po raz 6. Bazylika św. Marka, co jest dla nie szkodliwe, gdyż nawet jak woda wyparowuje, to „sól zostaje i wżera się w posadzki”. Winowajcą zalania Wenecji był silny wiatr Sirocco, który pchał wodę do licznych kanałów. Poziom wody we wtorek osiągnął blisko 187 cm. Rekord wynosi 194 cm (1966 roku). Jedna osoba zginęła. Człowiek ten został porażony prądem, kiedy próbował włączyć pompę. Jednak jak wskazuje Kowalczuk „nie ma niebezpieczeństwa dla turystów”. Ci, których mieszkania zostały zalane, zostali przeniesieni do innych, ale nie ma potrzeby ich ewakuacji.

Od wielu lat są projekty co zrobić, by ratować Wenecję.

Przed takimi sytuacjami miał miasto uchronić „system Mojżesz”. Jednak jak mówi nasz gość, „Włochy są krajem szalenie skorumpowanym”. 17 osób zostało skazanych w związku z tą inwestycją, która pochłonęła jak dotąd 7 mld euro, tj. więcej niż było przewidziane na całość budowy. Kowalczyk podkreśla, że umowa jest skonstruowana tak, żeby wykonawcom  opłacało się przeciągać budowę.

Włosi na północy to nie są ci stereotypowi Włosi.

Dodaje, że miejscowy lud jest bardzo twardy, a w Wenecji działa w takich sytuacjach system wzajemnej pomocy i wczesnego ostrzegania. Wenecjanie potrafią działać w obliczu zagrożenia katastrofą naturalną taką jak powódź czy trzęsienie ziemi.

Korespondent Polskiego Radia w Rzymie stwierdza, że nie można do końca oszacować strat materialnych, gdyż w grę wchodzą zabytki kultury jak Bazylika św. Marka. Straty wyniosły, jak mówi, w sumie miliard euro.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

 

K.T./A.P.

Anna Tarka: Dzięki tej inwestycji unikniemy takich kataklizmów, jak wielka powódź z 1997 r.

Anna Tarka o poprawie ochrony przeciwpowodziowej Lewina Brzeskiego na rzece Nysa Kłodzka. Ochroną zostało objęte około 1600 hektarów ziem i ponad 4500 mieszkańców.

Anna Tarka opowiada o priorytetach Państwowych Gospodarstw Wodnych, którymi są głównie retencjonowanie wody oraz zapewnienie bezpieczeństwa przeciwpowodziowego. Nawiązuje także do poprawy ochrony przeciwpowodziowej Lewina Brzeskiego na rzece Nysie Kłodzkiej, w ramach której realizowana jest aktualnie inwestycja, dzięki której unikniemy w przyszłości takich kataklizmów, jaki zdarzył się 1997 roku.

 Poprawa ochrony przeciwpowodziowej ma na celu zapobiec takim wydarzeniom jak wielka woda powodziowa w 1997 r.

Instytucją wdrażającą projekt jest Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. To właśnie on przeznacza środki finansowe na tę inwestycję. Oprócz tego realizacja projektu możliwa była również dzięki środkom unijnym.

Zakończona inwestycja w sposób znaczący wpłynęła na bezpieczeństwo mieszkańców miasta i najbliższych okolic. Ochroną zostało objęte około 1600 hektarów ziem i ponad 4500 osób.

To pierwszy projekt przeciwpowodziowy na Opolszczyźnie.

Jak zaznacza gość Poranka, przyczyną częstych powodzi na tych terenach jest specyficzny klimat regionu, obfite opady deszczu, liczne spadki terenu oraz mała przepuszczalność podłoża gruntowego.

Anna Tarka podkreśla, że głównym celem tej inwestycji było przede wszystkim bezpieczeństwo przeciwpowodziowe. Dodatkowo skupiono się również na rozwoju walorów krajobrazowych i rekreacyjnych.  Dzięki tym działaniom, powstało wzgórze rekreacyjno-widokowe, małe oczka wodne, pojawiły się ścieżki rowerowe, tor saneczkowy, a także ławki do wypoczynku dla mieszkańców.

Te tereny są atarkcyjne dla mieszkańców pod kątem rekreacyjnym.

Na koniec gość Poranka zaznacza, że zrealizowana inwestycja stanowi spory potencjał energetyczny, dlatego może zasilić polską energetykę.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K./M.K.

Linda Hofman: Budowa suchego zbiornika przeciwpowodziowego – ta inwestycja kosztować będzie około 2 miliardy złotych

Ogromny koszt inwestycji wiąże się z koniecznością przesiedlenia rodzin mieszkających bezpośrednio w rejonie, w którym trwa budowa zbiornika przeciwpowodziowego.

Linda Hofman rzecznik prasowy Gliwickich Wód Polskich mówi o budowie suchego zbiornika przeciwpowodziowego Racibórz Dolny na rzece Odrze. Budowa zbiornika jest jedną z ważniejszych inwestycji realizowanych przez Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie. Okazuje się, iż jest to także największa inwestycja realizowana w tej chwili w kraju pod kątem zabezpieczenia przeciwpowodziowego:

Chcemy ustrzec przed ryzykiem katastrofalnych powodzi mieszkańców trzech województw: województwa Śląskiego, Opolskiego i Dolnośląskiego.

Jak dodaje gość Poranka, termin oddania zbiornika do użytku, zbliża się wielkimi krokami, zapowiadany jest na rok 2020;

Zbiornik osiągnie swoją funkcjonalność zdecydowanie wcześniej niż w połowie roku, a dokładnie już w styczniu 2020 r.

Inwestycja ta jest inwestycją wyczekiwaną już od czasów samego Bismarcka. W ciągu tego czasu wystąpiło wiele przeszkód i trudności, które nie pozwoliły na wcześniejszą realizację tego projektu. Obecnie jednak prace zbliżają się ku końcowi, a nowo wybudowany zbiornik przeciwpowodziowy pozwoli na uniknięcie takich katastrof jak wielka powódź z 1997 r.:

Zaawansowanie rzeczowe realizacji robót na poszczególnych frontach budowy to ponad 75%.

Pani Linda Hofman zaznacza również, że w wyniku prowadzonych inwestycji, śluza Rafako przestanie pełnić swoje hydrotechniczne funkcje i zostanie poddana procesom rozbiórkowym. Inne rozwiązanie wiązałoby się z wydłużeniem czasu robót, na co inwestorzy nie mogą sobie pozwolić:

Dla Wód Polskich priorytetem jest bezpieczeństwo przeciwpowodziowe mieszkańców.

Jak zaznacza na koniec gość Poranka, cała inwestycja będzie kosztować około 2 mld złotych. Tak ogromna kwota jest również związana z koniecznością przesiedlenia ludzi, mieszkających bezpośrednio w rejonie budowy.

Posłucha całej rozmowy już teraz!

A.K./M.K.