Lasota: Sprawa wiarygodności prezydenta przebiła kwestie jego kontaktów z Rosją. W USA nie ma przyzwolenia na kłamstwo

Gościem Poranka Wnet była Irena Lasota. Głównym tematem rozmowy było przesłuchanie byłego szefa FBI Jamesa Comeya w sprawie śledztwa dotyczącego m.in. kontaktów otoczenia Donalda Trumpa z Rosją.

Irena Lasota powiedziała, że przez trzy godziny przesłuchania przeciwnicy oraz zwolennicy Donalda Trumpa wyciągnęli podobne wnioski – sprawa wiarygodności prezydenta przebiła możliwą sprawę związków otoczenia prezydenta Donalda Trumpa z Rosją.

– W całej aferze ważniejsza jest kwestia, czy prezydent skłamał w sprawie Comeya, niż to, za co usunął go ze stanowiska i w jakich okolicznościach.

Były szef FBI zaczął przesłuchanie od tego, że chce się pożegnać ze swoimi kolegami z FBI, ponieważ został zwolniony w trybie, który mu to uniemożliwił. James Comey powiedział również, że kłamstwem były słowa Donalda Trumpa, że powodem jego zwolnienia miała być utrata zaufania do FBI oraz to, że w służbach specjalnych Ameryki panuje chaos.

Irena Lasota zwróciła uwagę na fakt, że Donald Trump, mając dostęp do Twittera, często zmieniał zdanie w sprawie powodów zwolnienia Comeya, dlatego podczas wczorajszego przesłuchania rodzina i bliscy Donalda Trumpa mieli pilnować, by ten nie zamieszczał spontanicznych wpisów.

Komentatorka zauważyła, że przesłuchanie Comeya odnowiło zainteresowanie sprawą rosyjskich „wpływów w politykę Ameryki”, przypomniało również związki Fundacji Clintonów z Rosją.

– Przypomina się teraz w USA, że pierwszą oskarżoną o zbyt zażyłe kontakty z Rosją była rodzina Clintonów.

Ta sytuacja pokazuje, że parlament – w tym wypadku Senat – ma olbrzymią władzę i może kontrolować zachowania prezydenta, tak samo jak prezydent może kontrolować to, co dzieje się w kongresie. – To właśnie jest system amerykański.

Irena Lasota została zapytana, czy z afery z Comeyem może wyniknąć coś bardzo złego dla prezydenta, np. czy może on zostać usunięty z urzędu.

– Bardzo przedwczesne jest mówienie o impeachmencie, Senat może natomiast kontynuować przesłuchania na temat tego, czy prezydent kłamał. A jest to poważny zarzut, ponieważ w USA nie ma przyzwolenia na kłamstwo – powiedziała, dodając, że takie zachowania często spotykają się z karą. Jako przykład podała aferę z romansu Billa Clintona i Monicą Lewinsky.

– W sprawie Clintona nie chodziło o romans, tylko o to, że skłamał.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

JN

 

„Jesteśmy przyzwyczajeni do cierpienia, jednak w drodze na spotkanie w Polsce, w drodze na ten Zjazd – można cierpieć”

Weronika Sebastianowicz, żołnierz AK i WiN, „opiekunka” łagierników w Białorusi, odwiedziła Kuklówkę. W Poranku opowiada o „moich chłopcach” z AK: zakładamy mundury, biało-czerwone opaski i działamy.

– Jesteśmy przyzwyczajeni do cierpienia, jednak w drodze na spotkanie w Polsce można cierpieć i stać bardzo długo na granicy – mówiła uczestnicząca w XXXII Międzynarodowym Zjeździe Łagierników Żołnierzy Armii Krajowej w Kuklówce pani pułkownik Weronika Sebastianowicz, która przyjechała z Białorusi.

– My, Polacy w Białorusi, czujemy cały czas niewolę – jesteśmy nieuznani, niezarejestrowani, nie mamy nic, ale zakładamy mundury, biało-czerwone opaski i działamy – podkreślała.

– Powiedziała Pani – nieuznani przez władze białoruskie, jak to się objawia w codziennym życiu? – nawiązał do słów płk Sebastianowicz dziennikarz Radia Wnet, dopytując o utrudnienia czy szykany, z jakimi spotykają się Polacy.

„Moi chłopcy to już dziewięćdziesięciolatkowie”, więc oni tego nie odczuwają, „najwięcej cierpię ja, gdy nie mogę wejść do jakiegoś urzędu”, załatwić sprawy. Jednak nie to jest najważniejsze – mówiła Weronika Sebastianowicz. „Żyjemy tym, że Polska nas wspiera […], że mamy to Stowarzyszenie”, to dla wszystkich, którzy przeszli łagry sowieckie, najbardziej się liczy.

Na pytanie, jak z perspektywy Białorusi wygląda szansa, o której słyszymy w Polsce, na polepszenie stosunków między naszymi krajami, przysłuchujący się rozmowie Artur Kondrat, prezes Stowarzyszenia Łagierników Żołnierzy AK w Warszawie, odpowiedział, że w relacjach są ważne nie tyle sprawy polityczne, co międzyludzkie. – Możemy zastanowić się, jako Polacy, co możemy zrobić dla tych „kresowych straceńców”. Jak okazać im szacunek, wsparcie, jakie podjąć działania w mediach – mówił.

Z kolei Weronika Sebastianowicz zwróciła uwagę na to, że tam, na Białorusi, Polacy nie odczuwają żadnych zmian, jeśli chodzi o klimat wokół Polaków. „Czujemy się normalnie” tylko wtedy, „kiedy przyjeżdżamy tutaj” – mówiła. Tutaj, podczas Zjazdu, „odczuwamy zmartwychwstanie Podziemia”.

Pani pułkownik opowiadała o swojej misji integrowania i pomagania „moim chłopcom”. Jest ich dzisiaj tylko 33, rozrzuconych po kilku oddalonych od siebie powiatach. „Przynajmniej raz w roku trzeba każdego z nich odwiedzić, rozwieść paczki”, nieraz to jedyny kontakt, jaki mają ze światem, bo trudno jest im poruszać się, utrzymywać kontakty.

„Mam tutaj żal do Związku Polaków na Białorusi – zwierzyła się płk Sebastianowicz – że z okazji Dnia Flagi i też Dnia Polonii i Polaków za Granicą 2 maja nas nie zaprosili. Po fakcie okazało się, że informacje były w internecie, ale „który z moich chłopców korzysta z internetu?” – podkreślała. „Trudno to wytłumaczyć, Polacy zawsze się dzielą […] teraz mamy już trzy Związki, ale ja nie mam wrogów” ani tu, ani tu, kontaktuję się i ze wszystkimi – mówiła, próbując zrozumieć przyczyny tego zdarzenia.

Na pytanie, czy są jeszcze tacy kombatanci w Białorusi, do których nikt nie dotarł, aby wysłuchć ich historii, o których nikt nic nie wie, odpowiedziała po chwili wahania, że tak – to ci, którzy mieszkają samotnie, jeden – dwóch, w najdalszych okręgach.

Co mogą dla nich zrobić słuchacze Radia Wnet?
– Trudno oczekiwać, by przyjeżdżali do Białorusi i spisywali te historie – wyraził swoją opinię Artur Kondrat, przysłuchujący się rozmowie. – Dotarcie do kogokolwiek byłoby zresztą niemożliwe bez pani płk Weroniki. „My czujemy tam oddech władzy” – to ona wie, gdzie żyją „chłopcy”, dba o zakwaterowanie przyjeżdżających Polaków, wyżywienie, logistykę – podkreślał niezastąpioną rolę naszego gościa. Przekazywane przez nią z coraz wiekszym trudem paczki nie mają już znaczenia materialnego – są symbolem, wyrazem więzi z Polską, szacunku i pamięci – podkreślił.

Weronika Sebastianowicz dba o wszystkich i o wszystko – o polską kulturę, o miejsca symboliczne, o historię, pamięć o łagiernikach – o „moich chłopcach”, wspaniałych patriotach z kresów wschodnich, gdzie są ich groby, jest historia, tradycja, Polska – mówił podkreślając dobitnie zasługi pani pułkownik prezez Stowarzyszenia Łagierników Żołnierzy AK.

Polacy z Kresów – czy jest coś szczególnego, co ich wyróżnia – zapytał nasz dziennikarz.
– Tak, jest– to dotyczy także tych, którym udało się przeżyć łagry i wrócić do Polski, pokończyć wyższe uczelnie, zostać profesorami – odpowiedziała płk Sebastianowicz. Ta różnica, według rozmówczyni Poranka, dotyczy wykształcenia, ale może przede wszystkim „zrozumienia nas”.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
ma

Artur Kondrat: Zapraszamy do Kuklówki wszystkich, którzy czują potrzebę służenia i mają dług wdzięczności

8-12 czerwca w Kuklówce Radziejowickiej odbywa się XXXII Zjazd Łagierników Żołnierzy Armii Krajowej. To jedyna okazja, by porozmawiać z żołnierzami AK, poznać ich tragiczne losy, wysłuchać wspomnień.

Naszym gościem był Artur Kondrat, prezes Stowarzyszenia Łagierników Żołnierzy AK w Warszawie, organizatora Międzynarodowego Zjazdu Łagierników, który od 8 czerwca odbywa się w Kuklówce Radziejowickiej.

To już 32. spotkanie upamiętniające tragiczne losy łagierników. Pierwszy zjazd, na który przyjechało ponad dwa tysiące członków, to rok 1986. Od początku w zjazdach uczestniczyli kombatanci z szeregów Armii Krajowej z Polski, Białorusi i Litwy oraz goście. W 1995 roku na zjazd do Modlina autobus przez cały dzień dowoził z Warszawy uczestników, których było aż 2,5 tysiąca – opowiadał Artur Kondrat.

Początkowo członkami Stowarzyszenia byli tylko łagiernicy żołnierze AK, dzisiaj w naszych szeregach są też młodzi – dzieci i wnukowie założycieli, ale też przedstawiciele władz wielu gmin, dyrektorzy szkół, wszyscy, który mają w swoich sercach dług wdzięczności i czują potrzebę służenia wolnej Polsce – powiedział gość Poranka Wnet.

Na Zjazd do Kuklówki, który potrwa do 12 czerwca, prezes Stowarzyszenia Łagierników Żołnierzy AK zaprasza wszystkich – młodzież szkolną, harcerzy, Strzelców. – To niezwykła okazja, by porozmawiać, poznać tragiczne losy tych, którzy walczyli o wolną Polskę, a potem dostawali wyroki i w bydlęcych wagonach byli wywożeni do łagrów – Workuty, Norylska i in. – by posłuchać wspomnień z tymi, którzy jeszcze nie odeszli na wieczną wartę.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
ma

Poranek Wnet 9 czerwca 2017 z Kuklówki Radziejowickiej

Tym razem Poranek Wnet nadajemy z Kuklówki Radziejowickiej, gdzie odbywa się XXXII Zjazd Łagierników Żołnierzy AK.

Płk Weronika Sebastianowicz – żołnierz AK i WiN;

Mjr dr n. med. Stefania Szantyr-Powolna – żołnierz ZWZ i AK, lekarka i działaczka społeczna;

Mjr Stanisława Kociełowicz – członkini powojennych ugrupowań antykomunistycznych;

Ryszard Czarnecki – wiceprzewodniczący PE;

Irena Lasota – korespondentka Radia Wnet z Waszyngtonu;

Artur Kondrat – prezes Stowarzyszenia Łagierników Żołnierzy AK w Warszawie;

Wiesław Piątek – mieszkaniec Wilna przez drugą wojną światową;

Monika Brzezińska – koordynator zbiórki darów „Polacy Kresowym Straceńcom”;

Aleksandra Biniszewska – dyrektorka Muzeum Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich;

Piotr Rzewuski – Solidarność Walcząca.


Prowadzący: Antoni Opaliński

Realizator: Konrad Abramowicz

Wydawca: Andrzej Abgarowicz

Wydawca techniczny: Konrad Tomaszewski


https://wspieram.to/latownet

 

Część pierwsza:

Artur Kondrad mówił o tragicznym losie łagierników.

Wiesław Piątek opowiadał historię swojej rodziny, która wywodzi się z Wilna.

 

Część druga:

Ryszard Czarnecki o wyborach parlamentarnych w Wielkiej Brytanii, w których żadna z partii nie uzyskała samodzielnej większości. Wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego przedstawiał również sytuację polityczno-społeczną w Kosowie, w której obecnie się znajduje.

Mjr Stanisława Kociełowicz opowiadała, w jaki sposób w latach 50. znalazła się w łagrze na Syberii. Rok po śmierci Józefa Stalina (1953 r.) harcerka została wypuszczona z zesłania i trafiła do Wilna.

 

Część trzecia:

Andrzej Jurewicz i Honorata Gawryłowicz o Wileńskiej Szkole Technologii Biznesu i Rolnictwa. Mówili o coraz mniejszej liczbie Polaków mieszkających w Wilnie.

Monika Brzezińska o zbiórce darów „Polacy Kresowym Straceńcom”.

 

Część czwarta:

Serwis informacyjny Radia Warszawa.

 

Część piąta:

Płk Weronika Sebastianowicz o problemach polskich łagierników na Białorusi. Pomimo trudnej sytuacji polskich kombatantów za granicą przyznała, że postrzeganie łagierników w Polsce na przestrzeni ostatnich lat zmieniło się na lepsze.

 

Część szósta:

Łukasz Jankowski zdał relację z V Międzynarodowego Kongresu Morskiego w Szczecinie.

Irena Lasota o przesłuchaniu byłego szefa FBI Jamesa Comeya przed senacką komisją do spraw wywiadu. Paradoksalnie na przesłuchaniu większym zainteresowaniem cieszyły się zagadnienia związane z prezydentem USA Donaldem Trumpem.

 

Część siódma:

Aleksandra Biniszewska mówiła o trudnych stosunkach polsko-ukraińskich. Wypominała Ukraińcom obecne kultywowanie osoby Stepana Bandery oraz organizacji UPA.

Mjr dr n. med. Stefania Szantyr-Powolna opowiadała o czasach swojej młodości, którą przeżyła w Wilnie. Wspominała również o pierwszych dniach drugiej wojny światowej z perspektywy mieszkanki obecnej stolicy Litwy.

Piotr Rzewuski porównał pokolenie Polaków walczących podczas drugiej wojny światowej z generacją osób strajkujących w czasach PRL-u.

 


Posłuchaj całego Poranka Wnet!

Poranek Wnet 7 czerwca 2017 roku z Placu Grzybowskiego. Prowadzi Krzysztof Skowroński. Zapraszamy!

Goście Krzysztofa Skowrońskiego: Ks. dr Piotr Waleńdzik, Jarosław Sellin, dr Jacek Bartosiak, Wojciech Konończuk, Genowefa Adamczyk, Marcin Karliński, Piotr Witt.

 

Ks. dr Piotr Waleńdzik– Proboszcz parafii w Kościele Wszystkich Świętych;

Jarosław Sellin– Wiceminister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, poseł PiS;

Jacek Bartosiak–  Komentator zagadnień międzynarodowych i autor książki „Pacyfik i Eurazja. O wojnie”;

Wojciech Konończuk– Kierownik zespołu Białorusi, Ukrainy i Mołdawii w Ośrodku Studiów Wschodnich;

Marcin Karliński – Stowarzyszenie Wspierania Spółdzielczości Finansowej im. Św. Michała;

Genowefa Adamczyk – Poszkodowana w aferze Skok Wołomin;

Piotr Witt – Korespondent Radia Wnet z Paryża.

 


Prowadzący: Krzysztof Skowroński

Realizator: Andrzej Gumbrycht

Wydawca: Łukasz Jankowski

Wydawca techniczny: Jaśmina Nowak


 

Część pierwsza:

Ks. dr Piotr Waleńdzik o uhonorowaniu kościoła Wszystkich Świętych tytułem „House of Life – Dom Życia” przez Międzynarodową Fundację Raoula Wallenberga. Opowiadał również o historii kościoła w czasie II wojny światowej.

Część druga:

Pani Genowefa Adamczyk o tym jak została oszukana przez ” Skok Wołomin” przy sprzedaży swojego mieszkania. Marcin Karliński o śledztwie w sprawie afery Skok Wołomin oraz o działaniu prokuratury.

Część trzecia:

Wojciech Konończuk o swoim raporcie dotyczącym ukraińskiego sektora naftowego. Gigantyczna korupcja na wysokich szczeblach politycznych doprowadziła do prawie całkowitego upadku tego sektora energetycznego. W ukraińskiej energetyce sektor naftowy nie odgrywa głównej roli. Najważniejszy jest  sektor gazowy, węglowy oraz jądrowy.  Wojciech Konończuk mówił również o kryzysie gospodarczym na Białorusi, który doprowadził do masowych protestów.

Część czwarta:

Felieton Piotra Witta na temat polityki francuskiej.

Część piąta:

Jarosław Sellin o uhonorowaniu kościoła Wszystkich Świętych tytułem „House of Life – Dom Życia”, o ustawie abonamentowej oraz o dekoncentracji kapitału w mediach. Poruszona została również kwestia kontrowersyjnego spektaklu „Klątwa”.

Część szósta: 

Jacek Bartosiak o geopolityce. Podsumowanie bieżących spraw na Bliskim Wschodzie, w Stanach Zjednoczonych oraz Chinach.

Część siódma:

 

Adam Ustynowicz o prezentacji nowej wersji filmu „Chopin the space concert”, która odbędzie się 22 czerwca w Stowarzyszeniu Dziennikarzy Polskich.

Cała audycja:

 

Wesprzeć nas można na wspieram.to/latownet

 

Prof. Zdzisław Krasnodębski: Kuluarowe zapowiedzi odebrania Polsce funduszy unijnych nie mają podstaw traktatowych

Traktaty unijne nie przewidują wprawdzie prawnych możliwości nacisku na Polskę, aby przyjęła imigrantów, UE może je jednak różnie interpretować, zmienić budżet albo zasady podziału Funduszu Spójności.

W piątkowym Poranku Wnet (2 czerwca) nadawanym z cukierni na rogu Zielnej i Próżnej Krzysztof Skowroński i Jan Pospieszalski rozmawiali z profesorem Zbigniewem Krasnodębskim, europosłem PiS. Tematem rozmowy były pojawiające się na forum Unii Europejskiej postulaty zacieśnienia integracji w ramach strefy euro.

Zdzisław Krasnodębski zwrócił uwagę, że to, czy te postulaty zostaną wdrożone, zależy od procesów społeczno-gospodarczych. Kryzys w strefie euro nie został zażegnany. Postęp integracji wcale nie musi być rozwiązaniem, gdyż nadal w strefie będą tak odmienne kraje, jak Niemcy i Grecja.

Jeśli chodzi o kuluarowe zapowiedzi odebrania Polsce funduszy unijnych z powodu odmowy uczestniczenia w procesie relokacji uchodźców, to owszem, jest tak, jak mówi polska dyplomacja, nie ma do tego bezpośredniej podstawy traktatowej. Jest jednak wiele głosów w UE, głównie w mediach, że jest to możliwe i powinno zostać wykonane.

Profesor Krasnodębski uważa, że nie można odnośnie do tych pomysłów być zupełnie spokojnym, gdyż po pierwsze traktaty mogą być różnie interpretowane. Po drugie wyjście Wielkiej Brytanii z UE i związana z tym zmiana zasad funkcjonowania UE będzie okazją do podnoszenia różnych propozycji zmian, np. na zasadzie, że „ktoś musi za to zapłacić”. Po trzecie można zmienić budżet i zasady działania Funduszu Spójności bez zmiany traktatów. Może więc dojść do tego, że zasady, na jakich weszliśmy do UE, tj. że otwieramy nasz rynek dla podmiotów z UE, ale w zamian za różnego rodzaju wsparcie, głównie na budowę infrastruktury, jednak ulegną zmianie.

Gość „Poranka Wnet” mówił też o dość paradoksalnym nastawieniu polskiego społeczeństwa. Z jednej strony zdecydowana większość Polaków nie godzi się na przyjmowanie imigracji islamskiej, a z drugiej – Polacy w równie wysokim stopniu pozytywnie odnoszą się do obecności Polski w UE. Wyraźnie pokazują to badania opinii.

Zdzisław Krasnodębski powiedział też, że Polska miałaby dużo lepszą pozycję negocjacyjną w tych wszystkich sprawach, o których mówimy, gdyby polskie społeczeństwo i polityków stać byłoby na jasne powiedzenie, że nie chcą obecności Polski w UE na każdych warunkach i gdyby opozycja nie biegała wciąż do UE ze skargami, że w Polsce łamane są zasady demokracji, praworządności itp. Przez to Polsce jest dużo trudniej dyskutować z częstymi w UE głosami, że Polska tyle wzięła od Unii, a teraz jest niewdzięczna oraz że państwa Grupy Wyszehradzkiej zaczynają oddzielać się od UE.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

JS

Niemcy chcą rozliczać Polskę za wykroczenia przeciw dogmatom pseudoreligii praw zasadniczych Unii Europejskiej

Pani Merkel przeczytała przetłumaczony tekst wystąpienia premier Szydło, wprowadziło ją to w stan uniesienia i doszła do wniosku, że trzeba Polskę ukarać – w Poranku Wnet mówił z Niemiec Jan Bogatko.

Prawa zasadnicze Unii Europejskiej są „new religion” naszej części świata. Lewica zawsze opowiadała się za rozdziałem Kościoła i państwa, a teraz jest wręcz przeciwnie, pod warunkiem że jest to kościół unijny – zauważył rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego. [related id =”21998″]

– W Berlinie wymyślono sobie, że ponieważ Polska wychodzi przed szereg i nie odpowiada jej wizja Europy rządzonej nowymi prawami moralnymi, to trzeba ją w jakiś sposób ukarać. Jeśli nie można inaczej, to trzeba dobrać się przynajmniej do portfela – kontynuował Jan Bogatko.

Nasz korespondent w Zgorzelcu przywołał typową na Zachodzie argumentację za koniecznością stosowania wobec Polski środków nacisku: – Niemiecki polityk, pan Elmar Brok powiedział, że setki tysięcy ludzi demonstrują w Polsce w imię obrony podstawowych praw Unii Europejskiej. Nie wiem, o czym on mówi – ale mówi.

aa

Dla WNET Sławomir Izdebski: Lepper został zamordowany przy współudziale rosyjskich służb. To afera większa niż FOZZ

Redakcja Wnet jako pierwsza dotarła do informacji na temat dowodów zebranych przez byłego senatora Samoobrony w sprawie przyczyn śmierci Andrzeja Leppera, w którą zamieszane są rosyjskie służby.

– Mam niezbite dowody na to, że Andrzej Lepper został zamordowany i był to mord polityczny – powiedział Sławomir Izdebski, były senator Samoobrony, który był gościem Witolda Gadowskiego w „Poranku Wnet”.

– Od samego początku mało kto wierzył, że tak twardy człowiek mógłby odebrać sobie życie – powiedział Izdebski. Już wówczas wiedział, że zrobi wszystko, aby wykazać, że miał rację, wątpiąc w oficjalną wersję przebiegu zdarzeń, które zakończyły się śmiercią Leppera.

– Wszystko wskazywało na to, że to mogło być morderstwo na tle politycznym. Lata pracy przyniosły rezultaty – powiedział Izdebski. Jego zdaniem Andrzej Lepper posiadał dokumenty oraz wiedzę, która sprawiła, że elity rządzące chciały zrobić wszystko, aby się go pozbyć. W dodatku chciał się tą wiedzą podzielić. Były senator stwierdził, że chociażby dlatego niejasności oraz niepokój towarzyszyły sprawie Andrzeja Leppera od samego początku.

– Pewne fakty, które zgromadziliśmy przez ostatnie lata, wskazują na bolesną prawdę – Andrzej Lepper został zamordowany i był to mord polityczny – powiedział Sławomir Izdebki .

Gość „Poranka Wnet” powiedział, że oficjalne śledztwo prowadzone było sztucznie. W dodatku z artykułu o nakłanianie do samobójstwa, a nie  pod kątem morderstwa, przez co wiele śladów zostało przeoczonych. Nie zbadano chociażby tego, że w momencie śmierci przy Andrzeju Lepperze były dwie obce osoby oraz że wytarte zostały jego odciski palców. Podkreślił, że zeznawało kilkunastu świadków, z których zeznań wynikało, że było to zabójstwo i tylko jedna osoba, że było to samobójstwo – po czym śledczy ukierunkowali sprawę na samobójstwo.

Rozmówca Witolda Gadowskiego oświadczył, że istnieje jeszcze kilka dodatkowych aspektów, które mówią o tym, że było to morderstwo, i dziś przedstawi je opinii publicznej oraz złoży sprawozdanie Jarosławowi Kaczyńskiemu.

– Okazało się, że dokumenty, które zostały skradzione Lepperowi, były w większej ilości egzemplarzy – są to dokumenty operacyjne, które niebawem ujrzą światło dzienne – zapowiedział Izdebski. Do tej pory myślano, że dokumenty, które skradziono Andrzejowi Lepperowi, istniały tylko w dwóch egzemplarzach – drugi posiadał znany adwokat z Lublina, który zginął w niejasnych okolicznościach bodajże w Rosji. Teraz okazało się, że było więcej kopii, które „dziś o godzinie 11.00 zostaną złożone na ręce Jarosława Kaczyńskiego”.

Pytany, czy w sprawę tą są zamieszane służby rosyjskie, powiedział:

– Tak, są to nazwiska wysoko postawionych urzędników państwowych, wręcz prawie najwyżej. Nie mogę dziś powiedzieć o szczegółach. Wiedza, którą posiadał Andrzej Lepper, wywołałaby aferę – podkreślił. Zastrzegł,  że nawet „gdyby mi się krzywda stała”, to i tak dokumenty operacyjne, o których była mowa wyżej,ujrzą światło dzienne.

Sławomir Izdebski powiedział, że prawda o śledztwie może ujrzeć światło dzienne dopiero dziś, ponieważ w całą sprawę zamieszane były osoby z koalicji PO-PSL i za czasów ich rządów nie było możliwości o tym mówić.

– Jeśli pojawiają się najmniejsze chociażby wątpliwości na temat śmierci Andrzeja Leppera, prokuratura jest zobowiązana wszcząć postępowanie w tej sprawie – powiedział Maciej Wąsik, sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, zajmujący się zagadnieniami związanymi ze służbami specjalnymi. Jego zdaniem, Andrzej Lepper to był polityk o bardzo silnej osobowości, który miał jasno postawione cele.

– Wiele razy w różnych miejscach mówiłem, że śledztwo w jego sprawie powinno być niezwykle drobiazgowe i każdy nowy wątek powinien być niezwykle poważnie potraktowany – przypomniał Wąsik. Potwierdził też, że Lepper posiadał wiele kluczowych informacji, „które mogły zagrozić możnym tego świata, wielkim biznesmenom polskim”.

– Andrzej Lepper przed śmiercią wypuszczał sygnały, że chciałby się tymi informacjami podzielić – powiedział Wąsik. Przypomniał tutaj słynne już spotkanie Leppera z redaktorem naczelnym „Gazety Polskiej” Tomaszem Sakiewiczem, które redaktor nagrywał i opublikował, podczas którego lider Samoobrony oświadczył, „że chce powiedzieć prawdę na temat największych afer w Rzeczpospolitej, a miał na ten temat wiedzę ogromną, bo sam był jednym z bohaterów tychże afer”.

– Jest pytanie, czy Andrzej Lepper nie przelicytował – zastanawiał się gość „Poranka Wnet”. Zastrzegł jednak, że „to są tylko moje przypuszczenia”.

JN, MoRo

 

 

Zapraszamy do bycia fundatorem naszej letniej podróży na wspieram.to/latownet

Borowski: „Klątwa” osłabia naszą kondycję moralną i może przyczynić się do tego, że staniemy się „tutejszymi” (VIDEO)

W Poranku Wnet rozmawialiśmy o konieczności odzyskania pamięci o pokoleniu, które doprowadziło do odzyskania niepodległości w 1918 r., oraz o wolności słowa i o związanej z nią odpowiedzialności.

Poniedziałkowy Poranek Wnet (29 maja) Aleksander Wierzejski prowadzi z „Cafe Niespodzianka”, które znajduje się w siedzibie Stowarzyszenia Wolnego Słowa.

Na początek Poranka Aleksander Wierzejski rozmawiał z Adamem Borowskim, gospodarzem kawiarni, a w latach osiemdziesiątych działaczem niepodległościowym. Tematem była działalność stowarzyszenia, konieczność upamiętnienia pokolenia, które odzyskało niepodległość Polski w 1918, które Adam Borowski nazywa Pokoleniem Legionów.

Stowarzyszenie Wolnego Słowa zrzesza działaczy opozycji niepodległościowej z lat osiemdziesiątych. Jego siedziba znajduje się w Warszawie, przy ul. Marszałkowskiej 7. „Cafe Niespodzianka”, prowadzona przez stowarzyszenie niestety kończy działalność. Spowodowane jest to tym, że czynsz najmu od miasta lokalu, który służy działalności komercyjnej, wzrasta na tyle, że prowadzenie kawiarni przestaje się opłacać.

Stowarzyszenie skupi się teraz na przedsięwzięciach kulturalnych i historycznych. W szczególności chce zająć się nadchodzącą setną rocznicą odzyskania niepodległości w 1918 r. Dziedzictwo niepodległości przez lata komunizmu było niszczone i opluwane. Dzisiaj wiedza młodych ludzi na temat odzyskania niepodległości i pokolenia, które go dokonało, jest zatrważająco mała.

Adam Borowski liczy, że pamięć o tym pokoleniu – Pokoleniu Legionów, zostanie odzyskana, tak jak odzyskana została pamięć o żołnierzach wyklętych. Dzisiaj wiedza o nich jest już bardzo powszechna, dużo młodych ludzi podejmuje inicjatywy ich upamiętniające lub chociaż chodzi w koszulkach z ich postaciami.

Pokolenie Legionów to dla Adama Borowskiego nazwa symboliczna, rozumie pod nim ogół inicjatyw i działań, które doprowadziły do odzyskania niepodległości przez Polskę. Jest to zarówno czyn Legionów i Polskiej Organizacji Wojskowej, jak i działalność endecji z dyplomatycznymi dokonaniami Romana Dmowskiego na czele, powstanie wielkopolskie, powstania śląskie, praca organiczna i wychowawcza, w której ogromną rolę odegrał Kościół. Nie można też zapominać o ziemianach i arystokracji, którzy finansowali dzieła niepodległościowe.

Gość skomentował też spór wokół kolejnego wystawienia spektaklu „Klątwa”, które miało miejsce w ostatni weekend. Wolność, w tym wolność słowa powinna być jego zdaniem powiązana z odpowiedzialnością. Dużo o tym mówił i pisał papież Jan Paweł II. „Klątwa” osłabia naszą kondycję moralną i może przyczynić się do tego, że staniem się „tutejszymi”, czyli niezdolnymi do obrony przed zagrożeniami niepodległości, inaczej niż pokolenie, które odzyskało niepodległość w 1918 r.

JS

 

Obejrzyj także ten wywiad na YouTube Radia Wnet!

Poranek Wnet 29 maja 2017 z Cafe Niespodzianka w siedzibie Stowarzyszenia Wolnego Słowa przy Marszałkowskiej w Warszawie

Spotkanie Grupy G7, szczyt NATO, wolność słowa w Polsce, komisja do spraw reprywatyzacji w Warszawie, problem uchodźców i imigrantów w Europie i wiarygodność sondaży – m.in. o tym w Poranku WNET.

Jan Żaryn – historyk, senator RP;

Ryszard Czarnecki – wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego;

Jan Pietrzak – satyryk;

Adam Borowski – szef Klubu Gazety Polskiej w Warszawie;

Marcin Palade – socjolog, specjalista od badań opinii publicznej;

Irena Lasota – publicystka z USA;

Jerzy Byczyński – działacz polonijny z Wielkiej Brytanii, szef inicjatywy British Poles;

Weronika Kubas – Komitet Obrony Lokatorów, członek Rady Społecznej przy Komisji Weryfikacyjnej do spraw reprywatyzacji w Warszawie;

Michał Komuda – Muzeum Powstania Warszawskiego.


Prowadzący: Aleksander Wierzejski

Wydawca: Antoni Opaliński

Realizator: Karol Zieliński

Wydawca techniczny: Andrzej Abgarowicz


Zapraszamy do wsparcia nas na wspieram.to/latownet

 

Część pierwsza: 

Adam Borowski o działalności Stowarzyszenia Wolnego Słowa, polegającej na rozwijaniu narodowej świadomości Polaków.

Część druga:

Weronika Kubas prawnych aspektach „dzikiej reprywatyzacji” w Warszawie i o tym, że znaczna część spraw uległa już przedawnieniu, co nie podważa jednak sensu funkcjonowania Komisji Weryfikacyjnej do spraw reprywatyzacji w Warszawie;

Irena Lasota o cyklu wizyt zagranicznych prezydenta Trumpa, który odwiedził Arabię Saudyjską, a także wziął udział w szczycie NATO w Brukseli oraz spotkaniu G7 we włoskiej Taorminie.

Część trzecia:

Michał Komuda o spotkaniu w Muzeum Powstania Warszawskiego poświęconym wojnie w Syrii. O konflikcie opowiedzieli Dariusz Malejonek i operator filmowy Michał Król.

Jerzy Byczyński o zbiórce na pomoc sierotom po rodzicach zabitych w zamachu na koncercie Ariany Grande w Manchesterze. Nasz rozmówca opisał akty solidarności miejscowej społeczności z bliskimi ofiar zamachu, zwrócił jednak uwagę na brak pomysłu na walkę z terroryzmem w Anglii.

Część czwarta:

Adam Borowski o reprywatyzacji w Warszawie i prywatyzacji w Polsce. Odpowiedzialni za ogromne nadużycia nie zostali dotąd ukarani, jednak istnieje nadzieja, że ten stan ulegnie zmianie.

Jan Żaryn o braku ustawy reprywatyzacyjnej, umożliwiającym dokonywanie nadużyć po 1989 roku. Senator wyraził nadzieję, że sytuacja, w której część ludzi znajduje się ponad prawem, nie będzie już miała miejsca. Walka o sanację państwa w tym aspekcie będzie jednak wyjątkowo trudna.

Część piąta: 

Jan Pietrzak o festiwalu w Opolu, gdzie jego kabaret „Pod Egidą” przez 25 lat nie był dopuszczany do występów.

Marcin Palade o poparciu, jakim cieszą się główne partie polityczne w Polsce, a także dynamice zmian preferencji wyborczych oraz czynnikach na nią wpływających. Podczas gdy sondaże pokazują stabilne poparcie dla PiS-u, PO w ostatnich miesiącach się umacnia, w znacznej mierze kosztem Nowoczesnej. Socjolog komentował także taktykę ruchu Kukiz’15.

Ryszard Czarnecki o szczycie NATO, który miał miejsce w zeszłym tygodniu w Brukseli. Zdaniem naszego gościa, głównym wnioskiem ze spotkania jest widoczne pogorszenie relacji USA-Niemcy, co stanowi pewną szansę dla Polski.

 

Posłuchaj całego Poranka Wnet:

 

Zapraszamy do wsparcia nas na wspieram.to/latownet