Machalska: pierwsze próby inwentaryzacji jaskiń w Polsce sięgają XIX w., a my wciąż odkrywamy nowe

Ewa Machalska o polskich jaskiniach, historii badań nad nimi i jak wciąż zaskakują one badaczy.

Ewa Machalska opowiada, czym zajmuje się  Państwowy Instytut Geologiczny, obchodzący w tym roku swoje stulecie.

Od stu lat wykonuje zadania państwowej służby geologicznej. Jego sztandarowymi zdaniami są rozpoznawanie budowy geologicznej kraju, ochrona wód podziemnych, monitorowanie zagrożeń […]. Poza tym gromadzimy dane geologiczne i prowadzimy badania naukowe.

Od ponad 10 lat PIG prowadzi projekt inwentaryzacji jaskiń Polski we współpracy z Polskim Towarzystwem Przyjaciół Nauk o Ziemi i licznymi speleologami, ze wsparciem finansowym Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. W ramach projektu przygotowywane są dokumentacje, które trafiają do ogólnodostępnej bazy i do wydawanych w nieco innej formule tomów Inwentarza. Przygotowujący je speleolodzy mierzą długości korytarzy, rysują plany, starając się wiernie oddać morfologię wnętrza jaskini, odnotowują napotkaną faunę. Dokumentacje zawierają historię badań, eksploracji, obszerne dane literaturowe, które pozwalają dotrzeć do wyników specjalistycznych badań naukowych wykonywanych poza niniejszym projektem.

Nie my pierwsi prowadzimy inwentaryzację. Instytut uczestniczy w projekcie dopiero od ok. 10 lat. Już w XIX w. Jan Gwalbert Pawlikowski napisał „Podziemne Kościeliska”, niejako inwentaryzując popularne jaskinie Doliny Kościeliskiej w Tatrach. Czołowi speleolodzy początków XX w., tacy jak Mariusz Zaruski czy bracia Zwolińscy, przyczynili się do niesamowitych odkryć w podziemiach tatrzańskich, natomiast w latach 50. za sprawą Kazimierza Kowalskiego po raz pierwszy zinwentaryzowano kompleksowo jaskinie na terenie całej Polski (także w aspekcie naukowym). Dziś PIG wraz z Polskim Towarzystwem Przyjaciół Nauk o Ziemi i zastępami speleologów kontynuuje dzieło tych Wielkich Poprzedników.

Za czasów Kowalskiego w Tatrach odkryto kilkadziesiąt jaskiń, dziś znamy ich ponad 860 i … zdaje się, że to nie koniec. Ale nawet te dobrze poznane zaskakują, odsłaniając nowe partie korytarzy lub łącząc się ze sobą. Słynny System Jaskini Wielkiej Śnieżnej powstał z połączenia pięciu innych jaskiń, zyskując imponującą łączną długość korytarzy około 24 km!

Wszystkich zainteresowanych błądzeniem po zakamarkach blisko 4400 jaskiń odsyłamy do serwisu „Jaskinie Polski” (http://jaskinie.pgi.gov.pl) na Portalu Centralnej Bazy Danych Geologicznych (http://geoportal.pgi.gov.pl)i zachęcamy do korzystania z mobilnej aplikacji GeoLog.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Dr Jurczyńska-Kłosok: Zakopane – by móc się tu osiedlić, ludzie musieli wykarczować las.

Inspiracja dla artystów, bogactwo historyczne, przemysł, turystyka, czyli Zakopane widziane okiem językoznawcy, historyka, regionalisty i przewodnika tatrzańskiego, dr Agnieszki Jurczyńskiej-Kłosok.

Językoznawca, historyk, regionalista i przewodnik tatrzański, dr Agnieszka Jurczyńska-Kłosok mówi o historii miasta Zakopane. Nasza rozmówczyni podkreśla znaczenie Placu Niepodległości, które dziś może pełnić swoją kulturalną funkcję. Jest ono miejscem, które odwiedza mnóstwo turystów i mieszkańców Zakopanego. W przeszłości Plac Niepodległości stanowił centrum Zakopanego, „tu tętniło życie tego serca Podhala”.

Tutaj ludzie mogą się spotkać, porozmawiać, powspominać historię miasta, a także obejrzeć filmy wyświetlane przez kino letnie.

Mówi się o dwóch dokumentach pisanych potwierdzających osadnictwo na terenach dzisiejszego Zakopanego. Pierwszy wydany był przez króla Stefana Batorego, następnie 100 lat później powtórzył go Michał Korybut Wiśniowiecki.

Prawdopodobnie jednak osadnictwo na tych terenach sięga XV w.

W 1615 r. powstał pierwszy dokument, gdzie pojawia się nazwa Zakopane, które uzyskało prawa miejskie dopiero w 1933 r. Skala osadnictwa w tamtych czasach to 44 osoby. Dziś na terenie Zakopanego mieszka około 27 tysięcy ludzi.

Agnieszka Jurczyńska-Kłosok zaznacza, że na początku były to tereny trudne do osiedlenia. Puszcza Karpacka sięgała aż pod sam Kraków, dlatego dotarcie w te rejony zajęło człowiekowi dużo czasu. Mówi się o teorii Wołochów, którzy przybyli na te ziemie. To osadnictwo częściowo związane było z powstawaniem klasztorów  niedaleko Zakopanego np. w Ludźmierzu.

Ludzie przybywali tutaj zewsząd.

Istnieją trzy ścieżki wyjaśniające, dlaczego Zakopane stało się tak popularne. Jedną z nich był rozwijający się przemysł, na przełomie XIX/XX wieku na tych terenach. Był to czas wydobywania rud żelaza w Dolinie Jaworzynki, w Dolinie Kościeliskiej itp. Z czasem, jednak  przestało być to opłacalne.

Podczas rozmowy nasz gość wyjaśnia również etymologię nazwy Zakopane.

Nazwa powstała od słowa „kopane”, czyli karczowane. Ludzie, by móc się tutaj osiedlić, najpierw musieli wykarczować las.

Już w  XIV wieku Zakopane stało się elementem sporu, który dotyczył ochrony przyrody. Wtedy to hrabia Władysław Zamoyski, po wykupieniu Zakopanego na jednej z aukcji, rozpoczął zalesianie Tatr.

Gość Poranka WNET odnosi się również do czasów międzywojennych.

To był piękny okres dla Zakopanego.

Do Zakopanego lubili przyjeżdżać wielcy twórcy. Było to miejsce, gdzie swoje dzieła tworzyli wybitni malarze i pisarze tacy jak Stefan Żeromski, Tytus Chałubiński i wielu innych.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.M.K./M.K.

 

Filar: Rząd PiS dokonał najważniejszej chyba decyzji w historii Zakopanego – pomógł odkupić miastu Katownię Podhala

– Współpraca Zakopanego z rządem jest bardzo dobra, wręcz wzorowa. Duża zrobiła dla miasta była premier Beata Szydło, dzięki której miasto odkupiło Palace „Katownię Podhala” – mówi Tomasz Filar.

 

 

Tomasz Filar, zastępca burmistrza Zakopanego, opowiada o barierach, które utrudniają pracę w samorządzie. Jedną z nich jest brak przywiązania do regulacji własności w księgach wieczystych, przez który remont drogi czasem graniczy wręcz z cudem. Sytuację pogarsza dodatkowo fakt, że nieruchomości nierzadko są rozdrobnione.

Kolejnym problemem trapiącym miasto jest działalność deweloperów, którzy pod płaszczykiem pensjonatów turystycznych budują i sprzedają lokale mieszkalne i apartamenty. Przed ich zakusami chronione są jednak tereny zielone – Zakopane bowiem w 95% jest pokryte planami miejscowymi.

Gość Poranka opowiada również o współpracy Zakopanego z rządem. Stwierdza, że współpraca z nim jest bardzo dobra, a nawet wzorowa. Ciepłych słów nie szczędzi zwłaszcza byłej premier Beacie Szydło:

„To jest taka najważniejsza chyba historycznie dla Zakopanego [sprawa – przyp.red.], bo gdyby nie pani premier i dotacja celowa z budżetu państwa, nie udałoby się nam odkupić tak szybko budynku Palace . To jest katownia Podhala. W czasie wojny budynek był wykorzystywany przez Gestapo na swoją siedzibę. Wielu górali, wielu ludzi z Podhala, tam niestety była ich ostatnia droga w życiu”.

Samorząd dostaje też duże wsparcie w komunalizacji spółki Polskie Tatry, działającej w branży turystyczno-hotelarskiej. Spółka wcześniej była częściowo własnością gminy i częściowo Skarbu Państwa. Po całkowitym przejęciu przez gminę wyniki spółki znacznie się poprawiły.

Filar opowiada ponadto, dlaczego Zakopane stało się jedyną gminą w Polsce, która nie podpisała ustawy antyprzemocowej.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.M.K./A.K.