Jarosław Guzy: organizacje pozarządowe porzuciły pomoc imigrantom na rzecz pomocy Łukaszence

Ekspert ds. bezpieczeństwa o białorusko-rosyjskiej współpracy wojskowej, prowokacji Łukaszenki i tych, którzy jej ulegają.


Jarosław Guzy sądzi, iż kryzys migracyjny na białorusko-polskiej granicy był zaplanowany przez naszych sąsiadów. Destabilizacja polityczno-społeczna jest w opinii Guzego celem polityki Aleksandra Łukaszenki. Odnosi się także do odbywających się w tym czasie manewrach Zapad 2021. Nie wydaje mu się, aby ta polityka dążyła do ataku konwencjonalnego na Polskę. Zauważa przy tym, że

Była zapowiedź, że Grodnie powstanie białorusko-rosyjskie wojskowe centrum szkoleniowe .

Ekspert ds. bezpieczeństwa zauważa, że Alaksandr Łukaszenka bronił swej niezależności wobec Rosji ze względu na troskę o własną pozycję, a nie przez wzgląd na miłość ojczyzny. Prezydent Białorusi chciał być partnerem dla Władimira Putina. Nasz gość ocenia, że  Kreml będzie dążył do ściślejszego podporządkowania Łukaszenki. Dodaje, że w kwestii obecnego kryzysu na granicach Unii Europejskiej

Polityka Brukseli jest jasna.

Sukcesem przywódców Białorusi i Rosji jest wywołanie zamieszania wewnętrznego na Litwie, Łotwie i w Polsce. Guzy zauważa, że Polska mogłaby sobie pozwolić na wpuszczenie nielegalnych imigrantów, gdyż ich celem i tak nie jest nasz kraj. Dodaje, iż granica polsko-białoruska jest jednocześnie granicą Unii Europejskiej i NATO z rosyjską strefą wpływów.

Broni się suwerenności polskiego terytorium.

Ekspert komentuje incydent, do jakiego doszło na granicy. W niedzielę 13 osób, które niszczyły zaporę na granicy, zostało zatrzymanych przez Straż Graniczną.

Była to rzeczywista próba uszkodzeń umocnień granicznych.

Stwierdza, że ludzie ulegający prowokacji Łukaszenki działają w interesie obcych krajów. Sądzi, że w przypadku Bartosza Krmaka z Fundacji Otwarty Dialog jest to ucieczka do przodu.

Gość Poranka Wnet mówi także o sytuacji samych imigrantów. Zauważa, że przy Łowie imigranci pochodzący prawdopodobnie pochodzący z irackiego Kurdystanu chcieli wrócić do Mińska. Zostali jednak zawróceni z powrotem na granicę.

To nie jest do końca ich wina. Zostali oszukani.

Sądzi, że większość wolałaby wrócić do Mińska i dostać się do Unii Europejskiej inną drogą, nie przez zieloną granicę.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Janusz Kowalski: bez polityków PO i Lewicy na granicach akcja białoruskiego KBG dawno by się zakończyła

Poseł Solidarnej Polski o wykorzystywaniu przez polityków opozycji prowokacji Łukaszenki do ataków na rząd oraz o Polskim Ładzie i bezsensowności dialogu z Brukselą ws. reformy sądownictwa.


Janusz Kowalski komentuje zatrzymanie w niedzielę przez Straż Graniczną 13 osób, które niszczyły zapory techniczne na granicy Polski z Białorusią. Byli to polscy aktywiści i jeden holenderski. Wśród zatrzymanych był Bartosz Kramek z Fundacji Otwarty Dialog. Kowalski potępia takie działanie podkreślając, że wobec sprawców muszą być wyciągnięte konsekwencje.

Jeśli ci ludzie posiedzą parę dni w areszcie to nauczą się, że nie ma żartów z państwem polskim.

Zaznacza, że nie może być tolerancji dla takich działań, gdy mamy do czynienia z białoruską prowokacją. Polityk stwierdza, że TVN wykorzystując materiały służb białoruskich szerzy dezinformację.

Jeżeliby nie byłoby polityków Platformy Obywatelskich i Lewicy na granicach […] to ta akcja białoruskiego KGB dawno by się skończyła.

Podkreśla, że wszyscy, którzy ulegają prowokacji Łukaszenki, szkodzą państwu polskiemu. Kowalski zauważa, że jedynie polska opozycja używa akcji białoruskiego KGB do ataku na rząd.

Stanowisko Polski w tej sprawie jest popierane przez całą Unię Europejską.

Poseł Solidarnej Polski mówi także o reformie wymiaru sprawiedliwości. Zaznacza, że po stronie Brukseli nie widać żadnej dobrej woli w tej sprawie. Ocenia, że trzeba reformować sądownictwo nie oglądając się na Unię Europejską.

Musimy reformować sądownictwo, które dzisiaj jest rozpolitykowane.

Zaznacza, że sędziowie negujący konstytucję, falandyzujący prawo, wykorzystujący instytucje unijne do obrony swych korproracyjnych interesów wbrew interesom Polski, powinni tracić pracę.

Powinien być wyrzucony z pracy, odebrane wszystkie przywileje, cała emerytura. Tak powinno działać silne państwo.

Janusz Kowalski sądzi, że jeśli byśmy zlikwidowali Izbę Dyscyplinarną, to byłoby ustępstwo przed Brukselą. Zauważa, że mamy podobne przepisy jak w Hiszpanii. Polska nie może pozwolić na odbieranie sobie kompetencji.

Następnie nasz gość podejmuje temat dyskusji nad Polskim Ładem w Zjednoczonej Prawicy. Jak deklaruje

Sam jestem zwolennikiem tego, aby podatki były jak najniższe.

Zauważa, że Jarosław Gowin podpisał Polski ład, a potem go zaczął krytykować. Solidarna Polska ma własne zastrzeżenie w dziedzinie energetyki i relacji z Brukselą.

Prawica jest środowiskiem otwartym na dialog. […] Poparliśmy założenia podatkowe Polskiego Ładu na swojej konwencji  i się z tego nie wycofujemy.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Andrzej Sadowski: pieniądz cyfrowy nie jest narzędziem, które ma nam ułatwić życie, tylko służącym kontroli obywateli

Prezydent centrum im. Adama Smitha o pomyśle stworzenia narodowej chińskiej cyfrowej waluty, polskich ograniczeniach transakcji bezgotówkowych i o podatku inflacyjnym.

Rząd komunistycznych Chin zakazuje używania prywatnych cyfrowych walut u siebie.

Andrzej Sadowski mówi, że ChRL planuje wprowadzić własną cyfrową walutę. Innowacją jest to, że ma ona mieć datę przydatności. Ma to na celu kontrolowanie przepływu pieniądza, czyli de facto obywateli, i zwiększenia obrotu cyfrowej waluty. Ekonomista zauważa, że gdy w Szwecji chciano całkowicie zlikwidować gotówkę,

W obronie tej gotówki stanął bank centralny zaznaczając, że jej posiadanie jest konstytucyjnym prawem obywateli.

Rządy różnych państw wprowadzają ograniczenia w używaniu gotówki twierdząc, że jest ona wykorzystywana przez przestępców.

W Polsce przyjęto niezwykle restrykcyjne przepisy wobec transakcji gotówkowych, które uderzają miko- i małych przedsiębiorców.

Kwoty zostały zredukowane do kilkunastu tysięcy złotych. Sadowski zaznacza, że plany Chin są przykładem tego, iż

Pieniądz cyfrowy nie jest narzędziem, które ma nam ułatwić życie […] tylko służącym kontroli obywateli.

Prezydent Centrum im. Adama Smitha wskazuje, do czego prowadzi oparcie waluty wyłącznie na przymusie rządowym. Przypomina, że w starożytnej Sparcie postanowiono posługiwać się żelazem jako środkiem płatniczym zamiast srebra i złota. Ustała wówczas wymiana handlowa z innymi poleis.

Sadowski odnosi się do inflacji w Polsce. Stwierdza, że obywatele są pozbawiani wartości swej pracy poprzez nałożenie pozakonstytucyjnego podatku inflacyjnego.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Manasterski: Jesteśmy na 22 miejscu na świecie, jeśli chodzi o moc handlową. Musimy dorosnąć do tej pozycji

Woda, wodór i węgiel. Miłosz Manasterski – uczestnik IV edycji Forum Wizja Rozwoju mówi o szczegółach dotyczących tego istotnego z perspektywy gospodarczej wydarzenia.

Miłosz Manasterski opowiada o Forum Wizja Rozwoju, którego IV edycja odbywa się w Gdyni. Jest to wydarzenie, które gromadzi przedstawicieli różnych firm – dyskutują oni na temat sytuacji gospodarczej w Polsce oraz nowych rozwiązań, które można by było w jej ramach zastosować. Patronat nad Forum sprawuje premier RP, Mateusz Morawiecki.

Bieżące rozmowy są wyjątkowo energiczne i ciekawe, ponieważ w ostatnim czasie optyka zmieniła się bardzo mocno przez koronawirusa.

Na Forum spotykają się osoby z różnych środowisk z często odmiennymi wizjami, lecz nie stanowi to większej przeszkody w prowadzeniu konstruktywnej debaty. Gość „Kuriera w samo południe” podkreśla również znaczenie różnicy perspektyw uczestników pochodzących z różnych regionów gospodarczych.

Dla osób, które na co dzień sterują różnymi przedsiębiorstwami z Warszawy dyskusja z pomorskimi przedsiębiorcami jest bardzo wartościowa.

Wydarzeniem, który towarzyszy IV edycji forum jest kongres 3W – Woda, Wodór, Węgiel. Podejmuje on tematy wykorzystania tych źródeł energii, rozważając potencjalne nowe możliwości w tym zakresie.

Ciekawe są inwestycje, o których tutaj rozmawiano, np. budowa farm wiatrowych, w co angażuje się m.in. Baltic Power. Wczoraj natomiast doszło do podpisania umowy z koncernem amerykańskim, który ma być dostarczycielem rozwiązań technologicznych dla tych farm. Poważnie myśli się też o rozszerzeniu zastosowań wodoru, mi.in. do środków komunikacji miejskiej.

Nie obyło się również bez dyskusji na temat ogólnej siły gospodarczej Polski – nasz kraj zdaje się mieć niebagatelny potencjał gospodarczy, który nie jest jednak do końca wykorzystywany.

Jesteśmy, jeśli chodzi o moc handlową, na 22 miejscu na świecie wśród krajów prowadzących wymianę handlową. Jest to wysoka pozycja, lecz póki co do niej nie dorastamy. Nasza ocena, jeśli chodzi o infrastrukturę, jest niestety niższa.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

PK

 

Marcin Roszkowski: ceny ogrzewania wzrosły przez politykę klimatyczną

Wzrastające ceny za ogrzewanie komentuje gość „Poranka WNET” Marcin Roszkowski – prezes Instytutu Jagiellońskiego.

Działania Rosji powodują powiększające się deficyty gazu w Europie, co powoduje wzrost cen. Dodatkowo sytuację pogorszyła ostatnia sroga zima, uszczuplając znacząco ilość zapasów. Polityka klimatyczna również wywiera wpływ na wzrost cen ogrzewania.

W Europie jest po prostu mniej gazu w magazynach. Główny dostawca doskonale o tym wie i ceny gazu wzrosły. Natomiast ceny ogrzewania wzrosły przez politykę klimatyczną – informuje Marcin Roszkowski.

Gaz, będący paliwem kopalnym również emituje CO2, przez co ma wpływ na opłaty związane z emisją dwutlenku węgla. Wzrost cen ogrzewania może być nawet o połowę.

Jest ryzyko, że o 50 %, może być drożej (…)  jeszcze tego na dzisiaj nie wiemy – mówi prezes Instytutu Jagiellońskiego.

[related id=148075 side=right]Wpływ na wzrost cen gazu wywiera również wychodzenie z recesji światowej, szczególnie przez Chińczyków, co powoduje bardzo dużą konkurencję na LNG – informuje prezes. Ceny LNG również wzrosły, ponieważ LNG płynie głównie do Chin, z którymi Europie trudno konkurować na rynku. Polska przygotowuje się na rok 2023 i uniezależnienie się od gazu rosyjskiego. W magazynach jest jeszcze zapas gazu.

Polska jest w troszeczkę innej sytuacji, w tym wypadku akurat lepszej.  Chociaż jak ceny wszędzie wzrosną to nas też to dotknie. Jeśli chodzi o dostępność surowca to wygląda na to, że jesteśmy bezpieczni – relacjonuje gość „Poranka WNET”.

Prezes zaznacza, że ceny energii będą stale rosły co spowodowane jest wydarzeniami na rynkach światowych. Ceny można obniżyć przez własną produkcję energii i ocieplanie domów. Na takie działania przewidziane są środki w Funduszu Ochrony Środowiska.

Wzrosty cen można niwelować np. poprzez własną generację energii, można też przez ocieplenia domów, żeby po prostu trzeba było mniej tej energii zużywać, żeby ona była lepiej wykorzystywana i na to z różnych środków np. Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska są pieniądze, więc jest kilka polityk rządowych które temu przeciwdziałają – informuje Marcin Roszkowski.

Jak zauważa prezes Instytutu Jagiellońskiego rurociąg Baltic Pipe ma służyć temu, by w Polsce w ogóle był gaz. Aby można było kupować gaz z innych źródeł niż od Gazpromu. Niemcy i Rosja mogą w przyszłości używać Nord Stream 2 do szantażu politycznego.

J.L.

Dr Jewhen Mahda: trzeba uzupełnić Platformę Krymską realnymi działaniami

Czemu nie wszyscy Ukraińcy popierają niepodległość Ukrainy? Dyrektor Instytutu Światowej Polityki o obchodach Dnia Niepodległości w Kijowie i Platformie Krymskiej.

Dr Jewhen Mahda zauważa, że Polskę i Ukrainę łączy to, że ich formalna niepodległość jest krótsza niż nich faktyczna państwowość. Odnosi się do badania, według którego 80 proc. Ukraińców popiera niepodległość swojego kraju. Przypomina, że w 1991 r. za niepodległością Ukrainy zagłosowało 90 proc. wyborców. Paweł Bobołowicz zauważa, że pierwszymi państwami, które uznały niepodległość Ukrainy były Polska i Kanada. Trwa spór, czy pierwsza była Warszawa, czy Ottawa.

Dr Mahda zauważa, że teraz Ukraińcy walczą już nie o państwowość, a o jej zachowanie. Zaznacza, że Ukraina boryka się z ciągłym zagrożeniem swojego bezpieczeństwa. Dlatego cieszy się, że m.in. polski prezydent Andrzej Duda był na obchodach świętowania ukraińskiej niepodległości wspierając naszego sąsiada. Istotna jest także obecność na uroczystościach polskich dziennikarzy, którzy

Mogą opowiedzieć Polsce o tym, jak Ukraina obchodziła Dzień Niepodległości.

Politolog odnosi się do inicjatywy Platformy Krymskiej. Zaznacza, że nie można ograniczać się do słów.

Trzeba uzupełnić Platformę realnymi działaniami.

Gość Poranka Wnet zauważa, że państwa demokratyczne mają prawo do posiadania własnej opinii. Zdanie różnych państw na temat Rosji się różni.

Mam wrażenie, że po Katyniu i Smoleńsku Polska ma jakiś inny stosunek do Rosji niż negatywny.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Rafał Dzięciołowski: współpraca Polski z Ukrainą to nie romantyzm, tylko twarda racja stanu

Współpraca Polski, Ukrainy i krajów bałtyckich Prezes Fundacji Solidarności Międzynarodowej o potrzebie budowy systemu bezpieczeństwa krajów Europy Wschodniej.

Rafał Dzięciołowski komentuje wizytę prezydenta Andrzeja Dudy na Ukrainie. Stwierdza, że państwo polskie odpowiedziało na ukraińską prośbę o pomoc. Zauważa, że konwój nosi miano Solidarności Polsko-Ukraińskiej. Odnosi się do krytyki części Polaków wobec przekazywania pomocy Ukraińców. Przypomina, że ukraińscy prezydenci składali kwiaty pod pomnikiem ofiar rzezi wołyńskiej.

Obie strony starają się maksymalnie spolityzować ten spór.

Zaznacza, że współpraca Polski z Ukrainą nie jest kwestią romantyzmu.

To jest twarda racja stanu.

Nie zgadza się z tymi, który uważają, że Polska nie potrzebuje wolnej Ukrainy. Fundacja Solidarności Międzynarodowej prowadzi szereg programów wspierających dostosowanie Ukrainy do unijnych standardów. Zauważa, że u naszych południowo-wschodnich sąsiadów czas reakcji potrzebny straży pożarnej na reakcję na pożar jest dłuższy. W rezultacie niedomagań tej służby

Śmiertelność w wyniku pożarów na Ukrainie jest dużo większa niż w Unii Europejskiej.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Dr Tomasz Lachowski: najbliższe miesiące będą kluczowe dla bezpieczeństwa Ukrainy

Redaktor portalu Obserwator Międzynarodowy o trzech dekadach współpracy polsko-ukraińskiej, bezpieczeństwie naszej południowo-wschodniej sąsiadki i świętowaniu przez Ukraińców niepodległości.

Dr Tomasz Lachowski podsumowuje 30 lat współpracy Polski i Ukrainy. Zaznacza, że nie jest ona czarno-biała. Przez niektóre zaś grupy polityczne ta współpraca jest pogarszana. Tymi grupami są te, które upatrują w Rosji krajowego sojusznika. Adwokat mówi także o bezpieczeństwie energetycznym Ukrainy.

Redaktor portalu Obserwator Międzynarodowy relacjonuje ukraińskie obchody święta niepodległości. Zazdrości Ukraińcom tego, że potrafią się na ten czas zjednoczyć.

Ukraińcy jako tacy jednak cieszą się ze swojej niepodległości.

Zauważa, że nie wszyscy Ukraińcy pragną, aby ich kraj był niepodległy. Przypomina, że próbą dla Litwy, Polski i Ukrainy była sytuacja z 2020 r. Kraje te przyjmowały uchodźców z Białorusi.

Stwierdza, że najbliższe miesiące będą kluczowe dla Ukrainy jeśli chodzi o jej bezpieczeństwo.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Paweł Bobołowicz z Kijowa o celebracjach Dnia Niepodległości na Ukrainie oraz wsparciu w walce z Covid 19

Gościem „Popołudnia Wnet” jest Paweł Bobołowicz – dziennikarz „Studia Kijów”, który relacjonuje obchody 30-lecia niepodległości Ukrainy.

Tegoroczne obchody Dnia Niepodległości na Ukrainie są wyjątkowe nie tylko z powodu okrągłej, 30-letniej rocznicy, lecz także z uwagi na fakt, że sąsiadują czasowo z innym niezwykle istotnym dla tego państwa wydarzeniem, jakim jest pierwsze posiedzenie Platformy Krymskiej. Korespondent Radia Wnet przytacza z tej okazji kilka faktów historycznych na temat odzyskania niepodległości przez naszych sąsiadów 30 lat temu – w 1991 roku.

Sowiecka rada Ukrainy przyjęła deklarację niepodległości, a kolejnym aktem prawnym było referendum, w którym Ukraińcy wyrazili swoje poparcie dla ukraińskiej niepodległości – odbyło się ono w grudniu 1991 roku. Na drugi dzień pierwszym państwem, które uznało niepodległość Ukrainy była Polska.

Paweł Bobołowicz relacjonuje przebieg celebracji na ulicach Kijowa, do których zaliczały się m.in. defilada 5 tys. ukraińskich żołnierzy, czy przelot samolotów wojskowych, do których zaliczały się też 4 polskie F16. W paradach wojskowych brali udział zarówno weterani, jak i czynni żołnierze biorący udział w walkach na wschodzie Ukrainy. W obchodach brali udział uczestnicy posiedzenia Platformy Krymskiej, która odbyła się dzień wcześniej.

W obchodach brali udział goście, którzy przyjechali wczoraj na posiedzenie Platformy Krymskiej, a wśród nich był prezydent RP Andrzej Duda.

Przy okazji wizyty prezydenta RP na Ukrainie zostały przekazane materiały mające wesprzeć naszych wschodnich sąsiadów w walce z Covid19. Organizatorem tego pokaźnego transportu była Fundacja Solidarności Międzynarodowej.

W ostatni piątek przyjechało na Ukrainę 21 ciężarówek, które przywiozły 127 ton sprzętu i materiałów medycznych o wartości 18 milionów złotych.

Informacji na temat nieco dokładniejszej zawartości tego transportu udzielił prezes Fundacji Solidarności Międzynarodowej – Rafał Dzięciołowski.

Jest to kilkanaście respiratorów najwyższej jakości technicznej, z czego wartość pojedynczego sprzętu sięga 130 tys. złotych, do tego termomonitory, kardiomonitory, czy środki dezynfekcyjne.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

PK

Co nam zostało z rewolucji Solidarności i zmiany ustroju po 1989 roku?/ Joanna Górecka-Pyryt, „Kurier WNET” nr 86/2021

Boksujemy się, aby zachować resztki tożsamości narodowej, cywilizacyjnej i kulturowej, a część polityków – aby zachować resztki podmiotowości państwa. Europa już nawet nie walczy.

Joanna Pyryt

Patrzę na Polskę

A tymczasem Azja staje się centrum świata. Azjatycka umowa o wolnym handlu, podpisana przez 15 państw w listopadzie ubiegłego roku (pomimo pandemii), jest tylko ukoronowaniem tego procesu. Widome znaki rozwoju Azji to wiele ogromnych inwestycji infrastrukturalnych i budowli, takich jak np. autostrada z Chin do Pakistanu (Karakorum Highway), 22-kilometrowy most z ośmiopasmową jezdnią przerzucony nad zatoką w Bombaju, aby zapewnić swobodny przejazd w tej ogromnej metropolii, albo budowle w stolicy Kazachstanu, nie mówiąc o szybkich i luksusowych kolejach w Chinach czy Japonii lub muzeach w Emiratach Arabskich. Pokazują one, że nasz kontynent szybko staje się prowincją.

Jedynym rozwiązaniem dla Europy byłoby odrzucenie rewolucji kulturowej, wzmocnienie Europy Środkowej i solidarność gospodarcza. Niestety elity zachodnie zatraciły instynkt samozachowawczy i działają wręcz przeciwnie. Jeśli uważają, że ostateczne zdewastowanie gospodarcze Polski wzmocni ich pozycję, to się srogo zawiodą. Ciekawe, gdzie będą szukać azylu, kiedy ich plany się ziszczą.

Kiedy patrzę na Białoruś i nadzieje tamtejszego społeczeństwa na kraj rządzony „po swojemu”, to przypomina mi się sierpień Solidarności i nasze zdziwienie, że prymas Wyszyński nie zachęcał do masowych strajków, lecz próbował uspokajać nastroje.

Wiedział lepiej, że nie mamy szans na likwidację błędów ustroju, a możemy utracić ówczesne zdobycze.

A były nimi: modernizacja przemysłu (włókienniczego, odzieżowego i chemicznego) oraz budowa całkiem nowych branż, takich jak przemysł spożywczy (np. Hortexy), produkcja sprzętu AGD i RTV, samochody małolitrażowe, przemysł półprzewodników (Zjednoczenie Unitra), fabryki domów (jednak mieszkanie, chociaż w bloku i ciasne). Zapaść gospodarcza była spowodowana dewizowym zadłużeniem na inwestycje, których nie dało się spłacać wobec konieczności masowego eksportu do ZSRR po zaniżonych cenach i za ruble transferowe. Chyba ostatnim gwoździem do trumny gospodarki była inwestycja w Hutę Katowice, która w zamyśle miała produkować stale szlachetne stanowiące wówczas wąskie gardło w produkcji przemysłowej, a w rezultacie powstała jako wytwórnia szyn dla Związku Radzieckiego.

Zdobyczą dla społeczeństwa było wydłużenie bezpłatnych urlopów macierzyńskich do 3 lat (przedtem oczekiwano, że kobieta po 3 miesiącach wróci do pracy), możliwość wyjazdu za granicę (o ile dali paszport), więcej mieszkań (ale nie dla wszystkich), polepszona oferta radiowa i telewizyjna, dobre teatry i parę produkcji filmowych, które do dziś oglądamy w święta, bo obecnych nie da się oglądać z powodu ich wrogiego i czasem odrażającego przekazu.

Osiągnięcia gospodarcze były okupione bardzo ciężką pracą całego społeczeństwa. Pracowało się 6 dni w tygodniu (w przemyśle na 3 zmiany), często po godzinach bez dodatkowego wynagrodzenia. Pensje były niskie i w żadnym razie nie dało się utrzymać rodziny z jednej pensji, czasem przy dwóch ciężko pracujących osobach ledwie starczało do pierwszego. Więc kiedy sytuacja finansowa państwa stała się coraz trudniejsza i zaczęto eksportować niemal wszystko, pojawiły się braki w zaopatrzeniu i kartki na cukier. W tej sytuacji zapowiedzi podwyżki cen produktów spożywczych musiały doprowadzić do buntu, który został skwapliwie wykorzystany przeciw nam.

Stan wojenny był dalszym wyzyskiem społeczeństwa, bo trudności zaopatrzeniowe się pogłębiły, a szalejąca inflacja doprowadziła do ponownego zubożenia ludności, która się już nieco „odkuła” w pierwszej połowie lat siedemdziesiątych. Zastosowano też skuteczne socjotechniki osłabiające solidarność społeczną, a ich rezultaty widzimy do dziś.

Co nam zostało z rewolucji Solidarności i zmiany ustroju po 1989 roku?

Z pozytywów – wyzwolenie od ZSRR, wolne soboty, dobrze zaopatrzone sklepy spożywcze i przemysłowe, lepsze zarobki (jeśli akurat mamy pracę). Z negatywów – likwidacja całych branż przemysłu, które wymagały tylko lepszego zarządzania, oraz przejście pozostałych fabryk w ręce kapitału zagranicznego. Ostatnio doszło coraz większe uzależnienie od zagranicznych ośrodków władzy UE czy USA i zmniejszanie suwerenności.

Najgorsze chyba jednak jest obniżenie poziomu oświaty i wprowadzane zmiany kulturowe. Twórcy kultury nie zabiegają już o sympatię widzów, lecz o zadowolenie sponsorów, co powoduje gwałtowny upadek poziomu twórczości literackiej, teatralnej, filmowej i telewizyjnej. Nie będzie niestety pocieszeniem, że podobne zjawiska można zauważyć na Zachodzie – ostatnie produkcje BBC stają się coraz słabsze i nie dorównują poziomem dawniejszym. Europa chyba uwierzyła, że skoro pomimo utrzymywania dawnych wartości, w XX wieku nastąpiły te straszliwe, niszczące wojny, to trzeba wprowadzić nowe wartości. Wypracowano po wojnie system odchodzenia od standardów w kwestiach obyczajów, sztuki, nauki, kultury, a więc de facto od norm dotychczasowej cywilizacji Zachodu. Jeśli jednak odrzucimy chrześcijaństwo, które zbudowało Europę, oraz prawdę, piękno i dobro, to co nam pozostanie – czy kłamstwo, brzydota i zło?

Ferdynand Goetel napisał: „To, co zostawiliśmy za sobą, dobre czy złe, pomiatane czy tylko tolerowane przez innych, było dobrze i swoiście wykształconym typem kultury, która okazała w czasach wojny i w powojniu większą siłę moralną niż jakakolwiek inna”.

W czym nadzieja? Trudno powiedzieć. Jednak zapewne nie powinniśmy ulegać suflowanym nam nowym prądom, powrócić do trwania w wartościach dawnych pokoleń, zachowywać wiarę, rodzinę i solidarność w sprzeciwie wobec wrogich nam idei. Może znów uratuje nas Matka Boska Częstochowska, ale chyba powinniśmy postarać się na to zasłużyć.

Artykuł Joanny Góreckiej-Pyryt pt. „Patrzę na Polskę” znajduje się na s. 8 sierpniowego „Kuriera WNET” nr 86/2021.

 


  • Sierpniowy numer „Kuriera WNET” (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) można nabyć kioskach sieci RUCH, Garmond Press i Kolporter oraz w Empikach w cenie 9 zł.
  • Wydanie elektroniczne jest dostępne w cenie 7,9 zł pod adresami: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl. Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Artykuł Joanny Góreckiej-Pyryt pt. „Patrzę na Polskę” na s. 8 sierpniowego „Kuriera WNET” nr 86/2021

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego