Gen. Roman Polko: Poziom bezczelności Łukaszenki przeraża. Ci, którzy ulegają jego narracji, muszą oprzytomnieć

Były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego postuluje zwiększenie aktywności UE i NATO w obliczu kryzysu na granicy polsko-białoruskiej.


Generał Roman Polko podkreśla, że na granicy polsko-białoruskiej rozwija się wojna hybrydowa. Jak mówi:

Łukaszenka tworzy bojówki z grup migrantów, […] gra na emocjach […], zapowiada że będzie tych ludzi uzbrajał.  Poziom bezczelności tego terrorysty i handlarza ludźmi przeraża.

Były szef BBN przestrzega, że nie możemy czekać na wystrzały. Ubolewa nad tym, że Władimir Putin przejmuje inicjatywę i dyktuje warunki przy powolnych działaniach NATO i UE. Jak mówi rozmówca Katarzyny Adamiak:

Moim zdaniem nie powinniśmy się poddawać temu szantażowi, a wsparcie naszych sojuszników powinno mieć bardziej wymierną formę.

W opinii gen. Polko ogromną zasługą Straży Granicznej jest to, że nie uległa naciskom na wpuszczenie migrantów, gdy było ich na granicy znacznie mniej niż obecnie. Gość „Magazynu Wnet” ubolewa nad brakiem spójności przekazu po polskiej stronie.

Niestety, V kolumna w Polsce uległa narracji Łukaszenki i nadal ją podtrzymuje. Mam nadzieję, że ci, którzy przeszkadzają służbom, w końcu oprzytomnieją. Muszą zrozumieć, że granica – aby była bezpieczna – musi być chroniona.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Iza Smolarek: brytyjskie siły zbrojne przygotowują się do rozmieszczenia na Ukrainie grupy zadaniowej

Dziennikarka Radia WNET o wsparciu brytyjskich żołnierzy dla Polski podczas kryzysu na granicy z Białorusią.

Iza Smolarek mówi, że brytyjscy inżynierowie i spadochroniarze mają zostać rozmieszczeni na Ukrainie. Ma to pokazać Ukraińcom, że nie są sami.

 Rozpoczął się rekonesans przed wsparciem wojsk inżynieryjnych Wielkiej Brytanii. Dziennikarka mówi także o reakcji Londynu na sytuację na wschodniej granicy UE. Stwierdza, że

Wszyscy przypatrują się temu co robi Łukaszenka.

Jednocześnie na razie nie planowane są żadne działania w związku z tym.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Dr Eberhardt: Wczorajsza rozmowa z Angelą Merkel nie sprawi, że Łukaszenka zakończy swoje działania

Dyrektor OSW komentuje wczorajszą rozmowę telefoniczną na linii Berlin-Mińsk. Zdaniem eksperta, wczorajsza konwersacja nie sprawi, że Łukaszenka zakończy kryzys migracyjny na granicy.


Trzecim gościem Magdaleny Uchaniuk we wtorkowym „Poranku Wnet” jest dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich im. Marka Karpia, dr Adam Eberhardt. Politolog komentuje m.in. wczorajszą rozmowę Angeli Merkel i Aleksandra Łukaszenki:

Wczorajsza rozmowa z Angelą Merkel nie sprawi, że Łukaszenka zakończy swoje działania – podkreśla ekspert.

Nasz gość wypowiada się na temat kryzysu migracyjnego przy polsko-białoruskiej granicy. Dr Adam Eberhardt uważa, że Rosja wiąże z kryzysem konkretne nadzieje:

Jedną z nich jest destabilizacja Zachodu – zaznacza szef OSW.

Według rozmówcy Magdaleny Uchaniuk, zachodnie państwa są skłonne negocjować z Łukaszenką, co grozi odłożeniem na bok kwestii jego postępowania wobec opozycji. Ekspert dodaje, iż na Białorusi przebywa kilkuset więźniów politycznych, w tym Polacy. Co więcej, nasz gość audycji odnosi się również do kwestii ukraińskiej:

Celem Rosji jest rzucenie Ukrainy na kolana; wojna w tym kraju nadal się toczy. (…) Polityka Zełeńskiego budzi na Kremlu poczucie bezsilności i wściekłości – tłumaczy dr Adam Eberhardt.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Marek Budzisz: polityka informacyjna jest naszą słabą stroną w związku z kryzysem na granicy

Ekspert ds. wschodnich, członek Strategy & Future o możliwości uruchomienia traktatu 4 w związku z kryzysem na granicy Unii Europejskiej z Białorusią.

Marek Budzisz komentuje zapowiedzi, że Polska, Litwa i Łotwa rozważają uruchomienie artykułu 4 Traktatu NATO. Jak wskazuje,

Ocenia, że kraje mierzące się z wywołanym przez reżim Alaksandra Łukaszenki kryzysem migracyjnym otrzymują wymierne wsparcie międzynarodowe.

Właściwie poza polską opozycją wydaje mi się, że nie ma w Europie liczących się środowisk politycznych, tym bardziej na poziomie państwowym. które by uważały, że Polska nie padła ofiarą agresji ze strony Łukaszenki.

Ekspert ds. wschodnich, członek Strategy & Future przyznaje przy tym, że Polska nie przygotowała się na kryzys na naszej granicy, choć mieliśmy czas, gdyż pierwsza była Litwa. Dopiero w ubiegłym tygodniu rząd uruchomił portal mający informować o tym, co się dzieje na granicy.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

A.P.

Rajmund Klonowski: co dzień próbuje się przedzierać na Litwę około setki nielegalnych imigrantów

Rajmund Klonowski o zwiększonej aktywności imigrantów na granicy litewsko-białoruskiej i sytuacji pandemicznej na Litwie.

Rajmund Klonowski wskazuje, że na Litwie odnotowuje się zwiększoną aktywność nielegalnych imigrantów na granicy z Białorusią. W ostatnim czasie była ona przygaszona, gdyż większość migrantów skierowano na granicę z Polską.

Klonowski przedstawia także sytuację pandemiczną na Litwie. Stwierdza, że dostrzega współpracę Niemców i Rosji na gruncie ruchu antyszczepionkowego. Zauważa, że Litwa jest niechlubnym liderem pod względem nadmiarowych zgonów.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Cejrowski: Albo mamy granicę albo jej nie mamy. Gdy ktoś próbuje wchodzić złą drogą to dwa ostrzeżenia, a potem strzały

Gospodarz „Studia Dziki Zachód” o obronie polsko-białoruskiej granicy, sytuacji na pograniczu amerykańsko-meksykańskim, porzuceniu przez USA swych obywateli w Afganistanie i bezwolności Joego Bidena.

Wojciech Cejrowski mówi, że nie przekonuje go argumentacja jakoby sytuacja imigrantów na polsko-białoruskiej granicy była analogiczna do polskich uchodźców w czasie II wojny światowej.

Po pierwsze wiele krajów się odgradzało murami od uchodźców wojennych w czasie drugiej wojny światowej, ale po wtóre na Białorusi nie ma wojny, więc to jest fałszywa argumentacja.

Jeśli ktoś uciekał z kraju przed „spadającymi bombami” to na Białorusi jest już bezpieczny. Inni zaś mogą ubiegać się o wpuszczenie do Polski na przejściu granicznym.

Albo mamy granicę albo jej nie mamy.

Gospodarz „Studia Dziki Zachód” podkreśla, że przy nielegalnym przekraczaniu granicy powinno po dwóch ostrzeżeniach otwierać strzały ostrzegawcze. Jeśli one nie skutkują to należy strzelać z ostrej amunicji.

Osoba uczciwa jak jej się wskaże, że jest przejście graniczne to podejdzie do przejścia granicznego.

Zauważa, że gdyby amerykańskie media zaczęły pokazywać co się dzieje na granicy polsko-białoruskiej, to musiałyby się zainteresować też sytuacją na pograniczu meksykańskim. Tam zaś Joe Biden nie robi nic.

5 milionów dolarów dziennie kosztuje składowanie materiałów, które czekają gotowe. Możnaby w miesiąc skończyć mur, który rozpoczął Trump.

Nie widać też działań na rzecz sprowadzenia pozostałych w Afganistanie obywateli amerykańskich. Administracja cały czas mówi, że w Afganistanie zostało jedynie sto osób, choć  drogami prywatnymi sprowadzono już kilkaset osób. Cejrowski podkreśla, że przed nadejściem Joego Bidena USA kierowały się zasadą:

Nikogo nie zostawiamy. Pojedynczy amerykański obywatel zagrożony na końcu świata albo na Księżycu – rzucimy całe nasze imperium dla ratowania swojego obywatela.

Tymczasem, jak mówi, do Stanów Zjednoczonych zostały sprowadzone takie osoby jak 50-latek z 13-letnią żoną, którą kupił od jej ojca. Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego wątpi w sprawczość prezydenta Bidena:

To jest bezwolny starzec, który podpisuje to, co mu podłożą oraz wygłasza to, co mu napiszą na prompterze.

Stwierdza, że celem rządzących Ameryką jest zniszczenie państw narodowych i kapitalizmu, które zastąpią despotyczne neofeudalne rządy z wielkimi korporacjami u ich steru.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Studio Tajpej: Tajwański system opieki zdrowotnej jest bardzo tani, wydajny i nowoczesny. Tu nie ma zwolnień lekarskich

Co stoi za sukcesami mieszkańców Formozy w walce z koronawirusem? Ryszard Zalski o opiece zdrowotnej na Tajwanie, w Hongkongu i Chinach kontynentalnych.

Każdy z nas ma tutaj taką kartę z chipem w środku oddaje ją u lekarza w klinice prywatnej, czy też w szpitalu i na tej podstawie jest przyjmowany.

Ryszard Zalski wyjaśnia jak wygląda ochrona zdrowia na Formozie. Zaznacza, że

Tajwański system opieki zdrowotnej należy zawsze od lat już stale do pierwszej trójki światowej jest bardzo tani, wydajny i nowoczesny.

Przyznaje, że rząd w Tajpej miał problem podczas epidemii SARS w 2003 r. Od czasu tamtej zarazy aktywna była utworzona wówczas komórka rządowa, która pomogła w sprawnym poradzeniu sobie z pandemią SARS-CoV-2.

Zalski mówi, że w wielu tajwańskich szpitalach wolontariusze pomagają przy obsłudze pacjentów. Stwierdza, że wydajność tajwańskiego systemu opieki zdrowotnej wynika z braku niepotrzebnych wydatków.

Tu nie ma zwolnień lekarskich. Jak nie idziesz do pracy, to ci nie płacą. To nie jest tak, że idziesz do szpitala i ktoś każe twojemu pracodawcy płacić ci. Nie pracujesz, nie płacą.

Gospodarz Studia Tajpej zauważa, że swój udział w kształceniu tamtejszego personelu medycznego ma nasz kraj.

Co roku kilkuset lekarzy z Tajwanu jeździ i studiuje w Polsce, bo mają wtedy europejskie certyfikaty.

Diametralnie odmienna sytuacja panuje po drugiej stronie Cieśniny Tajwańskiej. Na wyspie wiele szpitali jest prywatnych i rozlicza się później z państwem. Na kontynencie zaś system prywatnych klinik dopiero się rozwija. W Chińskiej Republice Ludowej brakuje specjalistów.

Tam jest rzeczywiście rozwinięta medycyna dla rządzących i zamożnych natomiast już cała reszta kraju żyje w biedzie i frustracji.

Zalski wskazuje, że przyłączeniu Hongkongu do Chin mnóstwo Chinek zjeżdżało do miasta, żeby tam urodzić dzieci. Hongkong oferował bowiem lepszą opiekę medyczną , a każde dziecko w nim urodzone dostawało jego obywatelstwo.

W 2010-11 roku było tak, że codziennie 100 matek z Chin rodziło dzieci w Hongkongu. W niektórych szpitalach było tak, że 70 proc. obłożenia na ciałach ginekologicznych to były Chinki.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Krzysztof Bosak: w sprawie kryzysu na granicy Konfederacja jest merytoryczną opozycją

Krzysztof Bosak w porannej audycji Radia Wnet mówił o kwestii kryzysu migracyjnego, polityce rządu a także o wczorajszym Marszu Niepodległości, który jak co roku przeszedł ulicami stolicy.


Krzysztof Bosak komentuje przebieg czwartkowego Marszu Niepodległości. Choć wydarzenie przebiegało bardzo spokojnie, to poseł Konfederacji zauważył kilka prób prowokacji tłumu. Uczestnicy Marszu nie dali się  jednak sprowokować.

Tegoroczny marsz przebiegał w okolicznościach zagrożenia na granicy polsko-białoruskiej.


Ponadto lider Konfederacji odniósł się do  polityki Prawa i Sprawiedliwości  dotyczącej kryzysu migracyjnego na granicy polsko-białoruskiej.  Zarówno on, jak i jego partia w tej sprawie określa się mianem merytorycznej opozycji. Krzysztof Bosak zapewnił, że jego  ugrupowanie zarówno wspiera rząd w części działań, jak i krytykuje tam, gdzie widzi nieprawidłowości.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

A.N.

Jakub Wiech: Polska podpisała w Glasgow deklaracje zakazu sprzedaży samochodów z silnikiem spalinowym od 2035 r.

Wicenaczelny portalu Energetyka24.pl o zobowiązaniach przyjętych przez polski rząd na szczycie klimatycznym, tym, kto ich nie podpisał oraz o koreańskiej ofercie dla polskiego programu atomowego.

Jakub Wiech komentuje postanowienia COP26 wśród których jest wycofanie silników spalinowych do 2035 r. przez sygnatariuszy porozumienia, do których należy nasz kraj.

Samochody bateryjne, elektromobilne oraz samochody wodorowe przymują się tam, gdzie społeczeństwo jest bardzo bogate, czyli np. w Norwegii albo w Niemczech.

Nie widzi możliwości, żeby cena samochodów elektrycznych spadła w ciągu 13 lat na tyle, żeby były równie dostępne jak spalinowe. Oznacza to pogłębienie wykluczenia transportowego. Jak zauważa,  dla wielu ludzi posiadanie samochodu osobowego jest podstawą normalnego życia.

Nie podpisały tego Niemcy, nie podpisały Chiny, nie podpisały tego Stany Zjednoczone. Mało tego najwięksi producenci samochodów takich jak BMW, Volkswagen, Toyota, Renault również wstrzymały się przed podpisaniem.

Wicenaczelny portalu Energetyka24.pl zauważa, że postanowienia w Glasgow prawdopodobnie będzie wdrażane w ramach unijnego prawodawstwa. Przypomina, że pakiet Fit for 55 zakłada zakaz rejestracji nowych samochodów spalinowych po 2035 roku.

Porozumienie dotyczy generalnie dekady zakazu ogólnoświatowego sprzedaży nowych samochodów spalinowych do 204o roku, ale w kontekście gospodarek wysoko rozwiniętych mówimy tu o 2035 roku.

Jakub Wiech zaznacza, że Polska musi wychodzić z węgla nie tylko ze względu na unijne regulacje i postanowienia ostatniego szczytu klimatycznego.

Mamy starzejące się flotę węglowych jednostek wytwórczych. Nasze elektrownie węglowe powoli dobiegają kresu swoich dni jeżeli chodzi o ich możliwości konstrukcyjne.

Zaznacza, że nie możemy już budować nowych elektrowni węglowych. Nasz gość zauważa, że zgodnie z analizami Polskiego Instytutu Ekonomicznego odchodzenie od węgla opłaca nam się bardziej niż pozostanie przy status quo. Tymczasem od głównych dostawców technologii jądrowych płyną sygnały, że są zainteresowani rozwojem polskiego projektu jądrowego.

Koreańczycy faktycznie przystąpili do takiej ofensywy komunikacyjnej, bo dali do zrozumienia, że chcą Polsce sprzedać swój reaktor APR 1400.

Wiech wskazuje na deklarację prezydenta Francji, że jego kraj będzie budować nowe elektrownie jądrowe na swojej ziemi. Ocenia, że w tej chwili na 70 proc. polski projekt jądrowy będzie realizowany przez Amerykanów.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Mjr Marek Nabzdyjak: Myślę, że nic nie stanie nas zaskoczyć. Będziemy reagować w miejscach, gdzie nastąpi eskalacja

Rzecznik prasowy 16 Dywizji Zmechanizowanej o działaniach na granicy polsko-białoruskiej: zatrzymaniu grup imigrantów, zachowaniu białoruskich pograniczników i gotowości na kolejne szturmy granicy.

Mjr Marek Nabzdyjak komentuje przerwanie pasa granicznego przez dwie kilkudziesięcioosobowe grupy imigrantów.

Sukcesywnie byli zatrzymywani zarówno przez funkcjonariuszy Straży Granicznej, jak i naszych żołnierzy.

Żeby pokonać siatkę zabezpieczającą, trzeba ją przeciąć nożycami do cięcia metalu lub położyć przy pomocy drzew. Rzecznik prasowy 16 Dywizji Zmechanizowanej stwierdza, że zdarzenia takie jak te zeszłej nocy są jednostkowe.

Część rzeczywiście została zatrzymana na miejscu, ale części udało się przedostać. Zostali zatrzymani na następne naszej linii wsparcia i ochrony granicy, bo tych linii jest kilka.

Wskazuje na dużą presję wywieraną przez białosuskie służby na imigrantów

Spotykamy się również z faktami oddawania strzałów w powietrze.

W ten sposób dają im znać, że polska granica to jedyny kierunek w jakim powinni się przemieszczać. Jak wskazuje mjr Nabzdyjak, zdarzają się próby nawiązania rozmowy przez białoruskich funkcjonariuszy. Zdarza się też, że kierują też broń w stronę polskich żołnierzy. Nie ma, jak mówi nasz gość, żadnej reguły w ich postępowaniu. Zaznacza, że są gotowi na wypadek kolejnej próby przejścia na polską stronę granicy.

Myślę, że nic nie stanie nas zaskoczyć. Będziemy reagować w miejscach, gdzie nastąpi jakaś eskalacja.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.