Jak wygląda Ukraina pięć lat po krwawych wydarzeniach na Majdanie? Komentarz Pawła Bobołowicza

20 lutego 2014 roku doszło do najbardziej krwawych starć na kijowskim Majdanie. W walkach z oddziałami wiernymi Janukowyczowi zginęły 43 osoby, setki zostały ranne.

 

Rocznice krwawych wydarzeń, piątą rocznicę wojny, również w kontekście bieżących wydarzeń politycznych i kampanii prezydenckiej komentuje Pawła Bobołowicz, korespondent Radia WNET z Kijowa, który pięć lat temu był obecny na Majdanie i obserwował wydarzenia tzw „rewolucji godności”

Na Ukrainie 20 lutego obchodzony jest dzień Bohaterów Niebiańskiej Sotni. Uznaje się, że 20 lutego 2014 rozpoczęła się też rosyjska agresja przeciw Ukrainie na Krymie. Po pięciu latach Ukraińcy czczą pamięć poległych, uznają Rewolucję Godności za niezbędną, ale jednocześnie uważają, że w tym czasie obniżył się poziom życia, możliwości finansowych.  Nasz reporter rozmawiał na Majdanie z uczestnikami tamtych wydarzeń. W korespondencji pojawiają się również zapisy dźwiękowe z tamtego czasu. można usłyszeć strzały broni z ostrą amunicją. Zapraszamy do wysłuchania korespondencji.

JN

 

 

 

Czy prorosyjski dziennikarz stoi za prowokacją na Ukrainie? Nowe ślady ws. podpalenia węgierskiego centrum kultury

Ukraińskie media informują o nowych dowodach w sprawie dotyczącej próby podpalenia węgierskiego centrum kultury w Użhorodzie na ukraińskim Zakarpaciu. Komentarz Pawła Bobołowicza.

Dowody te wiążą polskich podpalaczy z obywatelem Niemiec Manuelem Ochsenreiterem, dziennikarzem i byłym asystentem deputowanego partii Alternative für Deutschland.  Do podpalenia centrum kultury węgierskiej doszło w lutym ubiegłego roku. Zakarpacie zamieszkane jest przez 100 tysięczną mniejszość węgierską i podpalenie ich centrum kultury wywołało ostrą reakcję ze strony węgierskiej, z która i tak Kijów ma napięte relacje. Węgrzy mówili o popełnieniu antywęgierskiej zbrodni. Napisy pozostawione na budynku miały wskazywać, ze za podpaleniem stoją nacjonalistyczne, czy wręcz neonazistowskie ugrupowania z Ukrainy.  Pod koniec lutego doszło do zatrzymania sprawców podpalenia na terenie Polski i okazali się nimi nie Ukraińcy, lecz Polacy powiązani z Falangą – 22 letni Tomasz s. z Krakowa, 25 letni Adrian M. z Bydgoszczy i 28 letni Michał P. 14 stycznia br cała trójka stanęła przed sądem w Krakowie.

Ukraińskie media informują, że obecnie w sądzie zostały przedstawione nowe dowody łączące bezpośrednich polskich wykonawców z niemieckim zleceniodawcą. W sądzie została między innymi pokazano korespondencję z mesendżera Michała P. z jego żoną. Wynika z niej, że Michał P. spotykał się z niemieckim działaczem w Berlinie i otrzymał od niego pieniądze. Michał P. pisał do żony, że po powrocie z Berlina będzie jechać taksówką z lotniska, bo nie chce z taką sumą pieniędzy jechać komunikacją publiczną. Według wcześniejszych zeznań Ochsenreiter miał Michałowi P. przekazać 1500 euro za organizację podpalenia i opłacić mu bilety lotnicze. Michał P. przyznał się do winy i wskazuje na niemieckiego dziennikarza jako organizatora całej akcji.

Ukraińskie media wskazują również na rosyjski ślad w całej sprawie. Ochsenreiter nie raz miał się bowiem spotykać z Aleksandrem Duginem – rosyjskim ideologiem, powiązanym z Kremlem. Obydwaj też mieli współpracować w centrum Katheon, w którym z kolei szefem rady nadzorczej jest rosyjski miliarder Konstantyn Małofiejew znany z finansowania tzw. separatystów na wschodzie Ukrainy, za co zresztą znajduje się na liście objętych sankcjami przez Unię Europejską. Małofiejew miał też stać za finansowaniem działań białoruskiego historyka Aleksandra Usowskiego. Za te pieniądze organizowane były antyukraińskie akcje m.in. na terenie Węgier, Czech i Polski. Usowski utrzymywał kontakty w Polsce m.in. z ludźmi powiązanymi z Partią Zmiana, której lider Mateusz P. pozostaje w areszcie pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Rosji i Chin. O kontaktach Usowskiego wiadomo dzięki zhakowaniu jego poczty elektronicznej. Wynika z niej, że chociaż faktycznie organizował antyukriańskie akcje i utrzymywał kontakty z przedstawicielami polskich ugrupowań, to jednocześnie przed Moskwą zdecydowanie przechwalał się swoimi możliwościami wpływania na polską politykę.

Sam Ochsenreiter pracuje w gazecie „Zuerst”, wielokrotnie występował w rosyjskich mediach m.in. popierając prorosyjskich bojowników walczących przeciwko Ukrainie . Wiązany jest też z akcjami poszukiwania obserwatorów na tak zwane wybory organizowane przez separatystów i na bezprawne referendum zorganizowane na Krymie w marcu 2014 roku. Do tych działań służyła założona przez niego organizacja „Niemieckie Centrum Badań Euroazjatyckich”. Wśród założycieli tego centrum znalazł się także niemiecki deputowany z ramienia AFD Markus Frohnmaier . Frohnmaier po oskarżeniach wobec Ochsenreitera zerwał z nim współpracę. Ochsenreiter odrzuca oskarżenia polskich podpalaczy.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

jn

Paweł Bobołowicz prosto z frontu na Ukrainie: Rosjanie blokują ruch statków w Cieśninie Kerczeńskiej

Paweł Bobołowicz opowiada o dalszym ciągu konfliktu ukraińsko-rosyjskiego po incydencie w Cieśninie Kerczeńskiej oraz o przepisach w nowelizacji ustawy o IPN, które TK uznał za niekonstytucyjne.

 

Średni czas oczekiwania statków na pozwolenie na przepłynięcie przez Cieśninę Kerczeńską w kierunku Morza Czarnego wynosi prawie 35 czasów w czasie pogody sztormowej i 15 godzin w normalnych warunkach.

Na wpłyniecie na akwen Morza Czarnego trzeba poczekać ponad 27 godzin i dziewięć w normalnych warunkach pogodowych. Przed blokadą czas oczekiwania na decyzję wynosił od dwóch do trzech godzin.

Taka sytuacja powoduje, że do ukraińskich portów w Mariupolu i Berdiańsku nad Morzem Azowskim wpływa o połowę mniej statków niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. Cześć armatorów rezygnuje z żeglugi ze względów bezpieczeństwa.

W Mariupolu znajdują się zakłady metalurgiczne. Według lokalnych mediów w Mariupolu w pierwszych dniach stycznia ukraińska kolej przejęła na siebie transport produkcji metalurgicznej i jest ona przewożona do portu w Mikołajewie.

Prezydent Ukrainy odnosząc się niedawno do sytuacji w cieśninie kerczeńskiej stwierdził, że w odpowiedzi powinny być zablokowane dla rosyjskich statków porty europejskie i amerykańskie

W ciągu ubiegłej doby 13 razy tzw. separatyści naruszyli rozejm. W wyniku ostrzału jeden ukraiński żołnierz został ranny. Służby prasowe ukraińskiej Operacji Połączonych Sił informują, że zlikwidowały 3 okupantów.

Paweł Bobołowicz komentuje również decyzję  Trybunał Konstytucyjny uznał za sprzeczne z konstytucją art. 1 ustawy o IPN w części obejmującej wyrazy „ukraińskich nacjonalistów i” oraz art. 2a w części obejmującej wyrazy „ukraińskich nacjonalistów” oraz wyrazy „i Małopolski Wschodniej”.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

JN

Program Wschodni 13.01.2019 r. Goście: Michał Potocki, prof. Andrzej Lisowski, Marta Rybicka, Maciej Pieczyński

Tematami dzisiejszej audycji były m.in. zbliżające się wybory prezydenckie na Ukrainie, relacje rosyjsko-białoruskie, polityka historyczna polski i krajów wschodnich oraz wspomnienie polskich Kresów.

Michał Potocki- publicysta, Dziennik Gazeta Prawna;

Maciej Pieczyński– publicysta zajmujący się sprawami wschodnio-europejskimi, tygodnik „Do Rzeczy”

Marta Rybicka– fotograf;

prof. Andrzej Lisowski– Żołnierz AK;


Prowadzący: Antoni Opaliński

Wydawca: Antoni Opaliński/Jaśmina Nowak

Realizator: Tomasz Racki


Całość:

List otwarty do prezydenta RP Andrzeja Dudy w sprawie polskiego ambasadora na Ukrainie

Polscy naukowcy i eksperci, przedsiębiorcy, dziennikarze, działacze polskich środowisk na Ukrainie publikują otwarty list z prośbą o nieodwoływanie Jana Piekło z funkcji ambasadora RP na Ukrainie

W dniu 19 grudnia br. zostało opublikowane Postanowienie Prezydenta RP odwołujące Jana Piekło z funkcji ambasadora RP na Ukrainie. Odwołanie ma nastąpić  z dniem 31 stycznia 2019 roku. Decyzja ta wywołała wiele komentarzy i kontrowersji.  Dzisiaj z apelem o pozostawienie Jana Piekło na funkcji ambasadora w otwartym liście do prezydenta Andrzeja Dudy wystąpili działacze polskich środowisk na Ukrainie, a także naukowcy i eksperci, przedsiębiorcy, dziennikarze zajmujący się problematyką ukraińską.

Poniżej publikujemy treść listu:

                                                                       Warszawa-Kijów, 22.12.2018r.

Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej

Pan Andrzej Duda 

Szanowny Panie Prezydencie!

Z głęboką troską przyjęliśmy informację o odwołaniu ze stanowiska Ambasadora RP na Ukrainie Jana Piekło.

Jan Piekło pełni swoją misję na tym bardzo ważnym z punktu widzenia polskiej polityki zagranicznej stanowisku od października 2016 roku. Ten czas jest szczególnie trudnym, ale także istotnym zarówno dla Ukrainy jako państwa, jak i dla relacji polsko-ukraińskich. Konsekwencje dziś trwających procesów będą miały wpływ na sytuację w naszym regionie w najbliższych latach lub nawet dziesięcioleciach.

Od 2014 roku Ukraina zmaga się z rosyjską agresją zbrojną, a zarazem wdraża reformy będące konsekwencją przemian, jakie rozpoczęły się dzięki zwycięstwu Rewolucji Godności z przełomu 2013 i 2014 roku. Zmiany te, same w sobie niełatwe, są dodatkowo utrudniane przez agresywną politykę Federacji Rosyjskiej, której ostatnim aktem był otwarty atak na jednostki Sił Morskich Ukrainy w Cieśninie Kerczeńskiej 25 listopada tego roku. Trwająca już prawie pięć lat wojna w Donbasie oraz aneksja Krymu pochłonęły już wiele tysięcy ofiar – rannych i zabitych, a wielu Ukraińców musiało opuścić swoje domy. Niestety, nic nie wskazuje na to, by sytuacja miała ulec szybkiej poprawie. W tych okolicznościach wspólnym interesem Polski i Ukrainy jest przede wszystkim zapewnienie bezpieczeństwa w regionie czego niezbędnym warunkiem jest stabilizacja Ukrainy jako suwerennego państwa. W tej sytuacji szczególnego znaczenia nabiera strategiczne partnerstwo polsko – ukraińskie..

Dzisiejsze relacje polsko-ukraińskie nie są wolne od trudnych, wymagających szczególnej uwagi kwestii. To przede wszystkim sprawy związane z tragiczną historią relacji polsko-ukraińskich w XX wieku. Ostatnim przejawem tego problemu są kontrowersje związane z ekshumacją ofiar zbrodni wołyńskiej oraz upamiętnianiem ofiar po obu stronach. Sfera ta wymaga zrównoważonego podejścia, głębokiej dyskusji oraz kontynuowania działań realizowanych na rzecz rozwiązania dzielących nasze narody problemów. Ostatnie posiedzenie Polsko-Ukraińskiego Forum Partnerstwa, które po półtorarocznej przerwie odbyło się 1 grudnia w Kijowie, w obecności ministrów spraw zagranicznych Polski i Ukrainy, stwarza nadzieję na osiągnięcie porozumienia w delikatnej materii polsko-ukraińskich stosunków na polu historycznym.

Uważamy, że w działaniach tych – zarówno związanych ze wspieraniem Ukrainy na polu dyplomatycznym, jak i dotyczących dwustronnych relacji w wymiarze historycznym i bieżącej polityki – zasadnicze jest budowanie zaufania. Dlatego RP na Ukrainie powinien reprezentować nadal dotychczasowy Ambasador Jan Piekło.

Ambasador Jan Piekło posiada w swojej biografii doświadczenia związane z obserwacją  konfliktów zbrojnych. W latach dziewięćdziesiątych XX wieku jako dziennikarz był obecny w byłej Jugosławii w czasie trwającej tam wówczas wojny. Dzięki temu posiada on głębokie zrozumienie szczególnych uwarunkowań i problemów, z którymi mierzy się teraz Ukraina. Również jego orientacja w problematyce dotyczącej relacji polsko-ukraińskich jest w naszej ocenie wyjątkowa. Warto tu wspomnieć, iż Jan Piekło przez wiele lat kierował Fundacją Współpracy Polsko-Amerykańsko-Ukraińskiej PAUCI. Jako środowisko naukowców, dziennikarzy i ekspertów zdajemy sobie sprawę, że niewiele jest osób tak doskonale poruszających się w przestrzeni relacji polsko-ukraińskich i tak dobrze rozumiejących zachodzące na Ukrainie przeobrażenia społeczno-polityczne i kulturowe. Zmiana na stanowisku ambasadora na Ukrainie budzi również obawy wśród Polaków na Ukrainie – zarówno zamieszkujących tutaj od pokoleń, jak i polskich przedsiębiorców, których praca pozostaje niełatwą wobec niewiadomych konsekwencji obecnej sytuacji geopolitycznej i nadchodzących wyborów.

Wobec powyższego zwracamy się z prośbą o pozostawienie na dotychczasowym stanowisku Ambasadora Jana Piekło do końca okresu urzędowania, lub chociażby do końca kampanii wyborczej przed wyborami do Rady Najwyższej Ukrainy.

Monika Andruszewska, dziennikarka

 Bogumiła Berdychowska 

Jakub Biernat, dziennikarz, TV Biełsat

 Paweł Bobołowicz, dziennikarz

Anna Bojanowska-Sosnowska, wiceprezes Fundacji Ambitna Polska

Piotr Ciarkowski, przedsiębiorca, właściciel firmy Bikor

Oleg Dubisz, pierwszy wiceprezes, Polsko-Ukraińska Izba Gospodarcza

Marcin Frenkel, politolog, publicysta, Uniwersytet Łódzki

Marcin Giełzak, przedsiębiorca, historyk, publicysta, członek rady fundacji Ambitna Polska

Switłana Gienina, działacz polonijny w sferze biznesu

Tomasz Grzywaczewski, dziennikarz i reportażysta

prof. Igor Hałagida, historyk, Uniwersytet Gdański

prof. Ola Hnatiuk, ukrainistka, UW, Instytut Slawistyki PAN

Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny Biznesalert.pl

Wojciech Jankowski, dziennikarz, Kurier Galicyjski

dr Barbara Jundo-Kaliszewska, historyk, Uniwersytet Łódzki

dr Tomasz Kamiński, politolog, Uniwersytet Łódzki

dr Joanna Konieczna-Sałamatin, socjolożka, Instytut Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego

dr Piotr Kościński, dziennikarz i medioznawca

Ludmiła Krywa, doktorant, członek Stowarzyszenia Polaków w Humaniu, Ognisko

dr Tomasz Lachowski, prawnik, Uniwersytet Łódzki

Piotr Maciążek, dziennikarz

Dariusz Materniak, dziennikarz, Portal Polsko-Ukraiński polukr.net

dr Mikołaj Mirowski, historyk, publicysta

Olga Myczkowska, Prezes Romanowskiego Polskiego Kulturalno-Oświatowego Stowarzyszenia

Stanisław Panteluk, redaktor naczelny pisma Dziennik Kijowski

Wojciech Pokora, dziennikarz, Stop Fake Polska

Maria Przełomiec, dziennikarka, TVP

Marcin Rey, bloger

Agnieszka Romaszewska, dziennikarka, dyrektorka TV Biełsat

Andrzej Rosiński, historyk, dyplomata

Juliusz Sabak, dziennikarz, Defence24.pl

Krzysztof Siedlecki, przedsiębiorca, starszy partner ABSC Ltd.

Maria Siwko, dyrektor, Federacja Organizacji Polskich. Dom Polski

dr Olga Solarz, ukrainistka, antropolożka

dr Wojciech Stanisławski, historyk

dr Stanisław Stępień, dyrektor Południowo-Wschodniego Instytutu Naukowego

Prof. dr hab. Lech Aleksy Suchomłynow, prezes Polskiego Kulturalno-Oświatowego Towarzystwa „Odrodzenie” w Berdiańsku

dr hab. Andrzej Szeptycki, Instytut Stosunków Międzynarodowych UW

Wiktoria Szewczenko, prezes Polskiego Stowarzyszenia im. Juliana Lublińskiego w Nowogrodzie Wołyńskim

Zbigniew Szołyga, manager

Helena Udowenko, prezes Stowarzyszenia Miłośników Języka i Kultury Polskiej „Most Nadziei” w Starobielsku

Janusz Wdzięczak, członek zwyczajny Thomas Jefferson Research Center (Gruzja)

dr Ludwika Włodek, Studium Europy Wschodniej UW

Piotr Zaremba, dziennikarz, publicysta

Bobołowicz: Sobór zjednoczeniowy cerkwi prawosławnej obędzie się 15 grudnia. To pierwszy sobór z autokefalią Kijowa

Datę soboru zjednoczeniowego ogłosił wczoraj publicznie prezydent Ukrainy Petro Poroszenko powołując się na informację przekazaną mu przez przez Patriarchę Konstantynopola Bartłomieja.

Patriarcha poinformował ukraińskiego prezydenta, że już podpisał odpowiednie zaproszenia do hierarchów cerkwi funkcjonujących na Ukrainie. W tym cerkwi patriarchatu kijowskiego, ukraińskiej cerkwi autokefalicznej i hierarchów patriarchatu moskiewskiego

Ogłoszenie terminu soboru zjednoczeniowego właśnie przez prezydenta Ukrainy wywołało wczoraj spore zaskoczenie. Z ostrą krytyką wystąpili przedstawiciele patriarchatu moskiewskiego nazywając nową zjednoczoną cerkiew projektem politycznym, a Poroszenkę szyderczo porównano do pierwszego chrześcijańskiego władcy cesarza Konstantego

Oficjalnie ta data nie została potwierdzona w źródłach cerkiewnych, ale nieoficjalnie mówi się, że jest ona bardzo prawdopodobna.

Poroszenko wczoraj też podał miejsce, w którym ma się zebrać synod zjednoczeniowy. Ma być nim Sobów Sofijski (Mądrości Bożej) jedna z najstarszych, najważniejszych i najpiękniejszych świątyń Kijowa, która dziś jest we władaniu państwa i głównie pełni funkcje muzealne.

Niewiadomą kwestia pozostaje kto będzie zwierzchnikiem zjednoczonej cerkwi prawosławnej na Ukrainie. To co było przez długi czas oczywiste – że powinien nim być patriarcha Filaret (Mychajło Denysenko), który przecież jest głównym kreatorem procesu zjednoczeniowego, teraz coraz częściej jest poddawane w wątpliwość, a jako główną, oficjalną przeszkodę podaje się wiek patriarchy kijowskiego, który w przyszłym roku skończy 90 lat.

O tym, że Filaret nie będzie ubiegać się o funkcję zwierzchnika nowej cerkwi wczoraj poinformował były rzecznik Filareta Andrij Kowaljow. Zaznaczył jednak, że sądzi, że osoba, która stanie na czele zjednoczonej cerkwi będzie pochodzić ze środowiska patriarchatu kijowskiego i zasugerował, ze wskaże go właśnie Filaret

11 października br. Synod Ekumenicznego Patriarchatu Konstantynopola postanowił nadać ukraińskiej cerkwi Tomos, a 29 listopada ogłoszono, że został już przygotowany statut nowej cerkwi.

Dzisiaj w Kijowie rozpoczyna się synod patriarchatu kijowskiego, jego decyzje mogą być kluczowe dla procesu zjednoczenia cerkwi i wyboru nowego zwierzchnika.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

JN

Wczoraj Rada Najwyższa zatwierdziła dekret prezydenta o wprowadzeniu stanu wojennego w części obwodów Ukrainy

Stan wojenny będzie obowiązywać przez 30 dni w obwodach: odeskim, mikołajowskim, chersońskim, zaporoskim, ługańskim, donieckim, sumskim, charkowskim, czernichowskim i winnickim.


Obwody te sąsiadują z terenami, z których Rosja może próbować przeprowadzić inwazję na Ukrainę. Początek stanu wojennego nastąpi 28 listopada o 9 rano.

Stan wojenny według jego inicjatorów jest elementem obrony Ukrainy przed możliwą, bezpośrednią agresją Rosji. Wprowadzenie stanu wojennego wzmacnia struktury wojskowe, zwiększa ich uprawnienia i zapewnia specjalne finansowanie. W pełnej gotowości znajdują się zarówno wojska, jak i system obrony cywilnej.

Może również oznaczać ograniczenie praw obywateli, m. in poprzez wprowadzenie godziny policyjnej, ograniczenia prawa do strajku, zgromadzeń, przemieszczania się, a nawet wolności mediów. Prezydent Poroszenko zapewnił jednak, że ograniczenie swobód obywatelskich nastąpi jedynie w sytuacji bezpośredniej agresji ze strony Rosji.

Stan wojenny obecnie nie powinie oznaczać utrudnień dla odwiedzających Ukrainę. Jednak polskie MSZ zaleca śledzenie komunikatów na stronach internetowych i w mediach społecznościowych Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Ambasady RP w Kijowie, Konsulatów Generalnych RP na terytorium Ukrainy, w których będą podawane aktualne informacje dotyczące wjazdu i pobytu cudzoziemców.

Przed podjęciem wczorajszej uchwały w ukraińskiej Radzie Najwyższej panowała burzliwa atmosfera. Była blokowana mównica, do 3 godzin przedłużyła się też ogłoszona przez przewodniczącego Rady „10 minutowa przerwa”. W jej czasie negocjowano zmiany w dekrecie prezydenta. Były próby blokowania mównicy, doszło do przepychanek. Prezydent Petro Poroszenko dwukrotnie przyjeżdżał do Rady, a za pierwszym razem grupa deputowanych Partii Radykalnej uniemożliwiła jego wystąpienie.

Ostatecznie 276 deputowanych poparło wprowadzenie stanu wojennego, a decyzja ta zyskała poparcie różnych środowisk politycznych, oprócz Opozycyjnego Bloku wywodzącego się z „janukowiczowskiej” Partii Regionów.

Rada również wyznaczyła wybory prezydenckie na 31 marca 2019 roku, tym samym wskazując, że stan wojenny nie powinien mieć wpływu na proces wyborczy. Ta decyzja Rady również była podjęta z inicjatywy Petra Poroszenki.

Wczoraj zebrała się Rada Bezpieczeństwa ONZ z inicjatywy USA. Większość krajów, w tym Polska, jednoznacznie potępiło działania Federacji Rosyjskiej w basenie Morza Czarnego i Azowskiego

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

JN

Świadek mordów UPA: Każdy Naród powinien mieć swoją ojczyznę, jednak nie za cenę przelewu niewinnej krwi

Pani Helena Kucharz- jedna z najstarszych mieszkanek Myczkowiec opowiedziała historię swojego życia oraz wspomnienie wydarzeń II wojny światowej, w tym m.in. brutalnych czystek etnicznych na Ukrainie

Zapraszam do wysłuchania całej rozmowy.


JN

Bobołowicz: W podrzeszowskiej Jasionce odbyło się już XI Forum Ukraina – Europa

Na Forum wzięli udział eksperci i politycy z Polski, Ukrainy, oraz krajów Unii Europejskiej. Dyskutowano m.in. o procesach integracyjnych UE i Ukrainy, relacjach z Rosją oraz o przyszłości Trójmorza.

Na Forum poruszano zagadnienia gospodarcze, w tym kwestie energetyczne oraz infrastrukturalne. Forum stało się dowodem, że relacje Ukrainy z  UE, a przede wszystkim z Polską nie są, czy może nie muszą być zdeterminowane przez kwestie historyczne.

Na Forum byli obecni przedstawiciele władz RP, w tym Marszałem Marek Kuchciński, który zresztą wystąpił w głównym panelu forum.

Marszałek stwierdził, że w Polsce pracuje nawet dwa miliony Ukraińców, zaznaczając że Polska nie ma żadnych kłopotów z imigrantami. A z ukriańskimi pracownikami potrafimy się porozumieć, myśleć podobnymi kategoriami i cechuje nas wspólną mentalność.

Marszałek odniósł się również do budowy gazociągu Nord Stream II, który stanowi realne zagrożenie dla Polski, ale przede wszystkim dla Ukrainy i jej niepodległości. Marszałek nawiązał do protestu przeciwko budowie tego gazociągu jaki wspólnie wystosowało do UE i USA pięć państw: Polska, Ukraina, Łotwa, Litwa i Mołdawia.

Marszałek przypomniał, że relacje polsko-ukraińskie wymagają rozwiązania bolesnych spraw historycznych. „Nie można ich dłużej pomijać i odkładać na przyszłość stwierdzając że nasze stosunki trzeba oprzeć na prawdzie i wtedy iść jak równi z równymi, jak wolni z wolnymi”.

Według Witalij Portnikow, który jest współprzewodniczącym Polsko – Ukraińskiego Forum Partnerstwa umowa stowarzyszeniowa z UE była dla Ukraińców gwarancją , że Ukraina będzie niezależna od Rosji. Ukraińcy na Majdanie bili się o niepodległość swojego państwa. Alternatywą dla europejskich aspiracji Ukrainy jest Unia Euroazjatycka i kontynuowanie statusu kolonialnego państwa wobec Rosji.

Deputowany Mykoła Kniażycki, współprzewodniczący polsko-ukraińskiej grupy parlamentarnej, wykonanie umowy stowarzyszeniowej w różnych dziedzinach jest na różnym poziomie. Również i jego zdaniem, przez długi czas Ukraina rozwijała się jako faktyczna kolonia Rosji. Kniażycki odnosząc się do kwestii historycznych stwierdził, że ukraińskie państwo nie może odpowiadać za historię, która wydarzyła się, w czasie, kiedy tego państwa nie było.

Na Forum stałym elementem były relacje gospodarcze Ukrainy i UE, w tym oczywiście przede wszystkim z Polską. Minister inwestycji i rozwoju, Jerzy Kwieciński,  stwierdził, że można zauważyć pozytywne symptomy w zakresie współpracy gospodarczej Polski i Ukrainy na płaszczyźnie handlowej. Eksport towarów z Polski na Ukrainę wzrósł o 24%, zaś import z Ukrainy do Polski – o 27%. Jak mówił Kwieciński, relacje rządowe na linii Warszawa-Kijów nie są idealne, co przekłada się na gospodarkę, ale niewątpliwie da się zauważyć pewien pozytywny impuls.

Stanisław Szwed, Sekretarz Stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej odniósł się do kwestii luki na polskim rynku pracy, którą według niego znakomicie wypełniają obcokrajowcy, czyli w dużej mierze Ukraińcy.

„Ci pracownicy są nam potrzebni i z nich w dużej mierze korzystamy” – stwierdził minister. Ukraińcy według niego przede wszystkim wykonują prostsze prace – w branżach takich jak sadownictwo, transport czy budownictwo.

Wiesław Łyszczek, Główny Inspektor Pracy w Państwowej Inspekcji Pracy przyznał, że skala napływu pracowników z Ukrainy w ciągu ostatnich lat wzrosła o prawie 150 procent. Szacuje się, że 100 tys. Ukraińców pracuje w Polsce bez umowy o pracę. Celem Głównego Inspektoratu Pracy jest zmiana tej sytuacji, dlatego uruchomiono infolinię, której pracownicy służą Ukraińcom poradami w sprawie naruszeń zasad zatrudnienia.

W czasie Forum ogłoszono laureatów nagrody „Karpacka Europa Wspólnych Wartości” Nagrodę otrzymał polski reżyser Jerzy Hoffman i Oleg Sencow-ukraiński reżyser filmowy, scenarzysta i producent, który 11 maja 2014 roku został aresztowany na Krymie pod zarzutem planowania działań terrorystycznych. W sierpniu 2015 roku rosyjski sąd skazał go na 20 lat łagru. Sencow do dziś przebywa w więzieniu.

Zapraszam do wysłuchania całej rozmowy.

 

 

Publikacja współfinansowana z projektu „Zapobieganie wywoływaniu napięć w relacji Polski z sąsiadami – StopFake PL” realizowanego przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich, będącego zadaniem publicznym współfinansowane przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP w ramach konkursu „Współpraca w dziedzinie dyplomacji publicznej 2018”,
Publikacje wyrażają poglądy autorów i nie mogą być utożsamiane z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP

jn/pb

Gryglas: Jesteśmy skazani na współpracę z Ukrainą. Musimy ją wspierać [VIDEO]

Zbigniew Gryglas o XI Forum Ukraina-Europa, które odbyło się wczoraj w Rzeszowie oraz o potrzebie zbudowania lepszych relacji między Polską a Ukrainą.

Poseł był uczestnikiem forum Europa- Ukraina. Brał tam udział w wielu ciekawych spotkaniach politycznych oraz gospodarczych. Był prelegentem w panelu dotyczącym sytuacji w Donbasie i na Krymie.

„Rozmawialiśmy o trudnych sprawach. m.in. o tzw. pełzających konfliktach w Donbasie. Jako receptę określiliśmy trzy sfery działań.” Pierwsza sfera to współpraca przygraniczna regionów polskich i ukraińskich. Wymiana młodzieży, wspólne projekty gospodarcze, infrastrukturalne. Drugim obszarem jest nasza współpraca w ramach Trójmorza.

„Chociaż koncepcja Trójmorza wprost nie obejmuje Ukrainy, to chcemy dać jej szansę na zaistnienie w tych strukturach środkowo-europejskich”.

Zbigniew Gryglas podkreślił, że chociaż koncepcja Trójmorza nie jest alternatywą dla Unii Europejskiej, to taka inicjatywa jest potrzebna:

„Te kraje w sercu Europy mają odmienny od zachodu oraz wschodu sposób spojrzenia na pewne sprawy”.

Ostatnia sprawa to wciąganie Ukrainy w nasze wartości i obszar demokracji Europejskiej, ponieważ tylko wtedy będzie ona atrakcyjna, również dla mieszkańców regionów separatystycznych.

Deputowany stwierdził, że mamy wiele wspólnego z naszym wschodnim sąsiadem, zatem przyszłe stosunki rysują się w jasnych barwach.

„Jesteśmy skazani na współprace jak sąsiedzi. Musimy zbudować relację z Ukrainą na prawdzie, tylko wtedy będą one trwałe”.

Zbigniew Gryglas mówił również nowelizacji ustawy o IPN, w której znalazły się przepisy dotyczące wszczynania postępowań karnych za zaprzeczenie zbrodni popełnianych przez ukraińskich nacjonalistów. Tak wygląda zapis definiujący te przestępstwa:

„Zbrodniami nacjonalistów ukraińskich i ukraińskich formacji kolaborujących z III Rzeszą, w rozumieniu ustawy, są czyny popełnione przez ukraińskich nacjonalistów w latach 1925-1950, polegające na stosowaniu przemocy, terroru lub innych form naruszania praw człowieka wobec jednostek, lub grup ludności, a w szczególności wobec ludności polskiej. Zbrodnią nacjonalistów ukraińskich i ukraińskich formacji kolaborujących z III Rzeszą jest również udział w eksterminacji ludności żydowskiej oraz ludobójstwie na obywatelach II Rzeczpospolitej Polskiej na terenach Wołynia i Małopolski Wschodniej”.

„Podzielam zdanie marszałka Terleckiego, który powiedział, że ta nowelizacja była błędem. W tym fragmencie nowelizacji dotyczącym Ukrainy nie wykazaliśmy należytej ostrożności i teraz powinniśmy szukać rozwiązania”.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

jn