Mariusz Kamiński: Łukaszenka to politycznie człowiek ciężko zraniony

Jeżeli nie jesteście w stanie nas poprzeć, to nie przeszkadzajcie – apelował do posłów strony opozycyjnej z sejmowej mównicy szef MSWiA Mariusz Błaszczak.

Źródło: Twitter/Radio Wnet

P.K.

Mariusz Błaszczak: musimy brać przykład z Litwy, gdzie cała scena polityczna mówi jednym głosem – głosem rozsądku

Żołnierze i siły Straży Granicznej zdają ten egzamin celująco, każdego dnia wykonują doskonałą pracę – mówił szef MON Mariusz Błaszczak podczas wystąpienia w Sejmie.

Źródło: Twitter/Radio Wnet

P.K.

Poboży: mamy poczucie, że udaje nam się działać skutecznie i odpierać ataki

Gościem „Magazynu Wnet” jest Błażej Poboży – podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, który komentuje bieżące wydarzenia na granicy polsko-białoruskiej.

Zdaniem Błażeja Pobożego obecna sytuacja na granicy może się rozwinąć w dwóch kierunkach. Pierwszy zakłada stałe powiększanie się obozowiska migrantów po stronie białoruskiej, drugi natomiast polegać może na kontynuacji prób sforsowania granicy.

W tej chwili możliwe są 2 scenariusze. Bazowy zakłada utworzenia obozowiska po stronie białoruskiej – migranci przymierzają się do dłuższej obecności. Drugi zakłada zaś ponowienie prób przedzierania się przez granicę.

Gość „Magazynu Wnet” twierdzi, że nie ma w tej sytuacji miejsca na użycie półśrodków – trzeba reagować w sposób możliwie jak najbardziej zdecydowany.

Uważam, że w tej chwili najważniejsze jest reagowanie na bieżącą sytuację – tu najlepsze będą twarde rozwiązania.

Podsekretarz stanu na chwilę obecną jest zadowolony ze skuteczności podejmowanych metod oraz działań Straży Granicznej.

Jako MSW koncentrujemy się na tym, co jest związane z bezpośrednim zabezpieczeniem granic. Mamy poczucie, że udaje nam się działać skutecznie i odpierać ataki.

Błażej Poboży jest zdania, że porównywanie bieżącego kryzysu migracyjnego do wydarzeń z 2015 roku jest niezbyt trafne. Zaznacza, że kryzys sprzed 6 lat miał zupełnie inne podłoże.

W tamtym przypadku był to naturalny kryzys na szlaku migracji a dziś jest to działanie sztucznie wykreowane.

W grupie migrantów skupiających się po białoruskiej stronie granicy dominują obywatele Iraku. Wbrew niektórym przekazom dominującej grupy nie stanowią matki z dziećmi, a młodzi mężczyźni.

Wcale nie dominują matki z dziećmi, a mężczyźni w wieku 20-30 lat.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

P.K.

 

Program Wschodni: sytuacja pandemiczna na Ukrainie, napięta sytuacja na granicy z Białorusią

W najnowszym „Programie Wschodnim” m.in. o konkursie „Polacy w Odessie: przeszłość i teraźniejszość”, sytuacji pandemicznej na Ukrainie, czy bieżącej sytuacji na granicy Rzeczpospolitej z Białorusią.


Prowadzący: Wojciech Jankowski, Artur Żak 

Realizator: Michał Mioduszewski


Goście:

Wito Nadaszkiewicz – prawnik, publicysta, krajoznawca

Piotr Kościński – prezes Fundacji im. Joachima Lelewela

Tomasz Grzywaczewski – ekspert od Europy środkowo-wschodniej

Stanisław Łopuszyński – pianista, klawesynista


Piotr Kościński mówi o zainicjowanym przez siebie konkursie „Polacy w Odessie: przeszłość i teraźniejszość”. Uczestnicy oddali pracę w trzech formatach – krótkich materiałach wideo ukazujących losy ludzi żyjących na terenach tego miasta, zdjęciach oraz opowieściach. Celem jest przedstawienie obrazu codziennego funkcjonowania Polaków żyjących na terenach Odessy i okolic. Historie zawierają smutne akcenty – mieszkańcy o polskim pochodzeniu byli niejednokrotnie prześladowani, głównie w latach 30-tych XX wieku.


Artur Żak mówi o pogarszającej się sytuacji pandemicznej na Ukrainie, gdzie stale wzrasta liczba nowych przypadków oraz zgonów spowodowanych koronawirusem. Kraj jest na 3 miejscu na świecie pod względem zakażeń oraz zgonów.  Niecałe 19 procent obywateli poddało się szczepieniu w pełnym wymiarze. Popularnym zjawiskiem są manifestacje obywateli sprzeciwiających się tej praktyce. Niektóre uczelnie wprowadziły obowiązek szczepienia dla kadr akademickich, nawet pomimo prowadzenia zajęć w trybie zdalnym.


Wito Nadaszkiewicz porównuje sytuację sprzed roku z sytuacją obecną. Jesienią 2020 roku tłum policjantów przeprowadził akcję masowego blokowania działalności lokali gastronomicznych. W roku bieżącym odpowiedzialność za tą kwestię ta została przekazana organom lokalnym,  a polityka względem przedsiębiorców została załagodzona. Zwiększa się też kontrola paszportów/certyfikatów covidowych.


Tomasz Grzywaczewski wypowiada się na temat sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Napięcie rośnie, a próby forsowania granicy są coraz częstsze – doszło również do próby przekroczenia granicy przez kilku funkcjonariuszy służb białoruskich, którzy jednak uciekli na widok polskiej straży granicznej. Częstym zjawiskiem są również groźby oraz oddawanie pustych strzałów – wyzwanie dla polskiej straży granicznej jest coraz większe. Nie ustają również oskarżenia – o rzekome okrucieństwo – środowisk opozycyjnych w Polsce wobec sił straży granicznej.


Stanisław Łopuszyński  mówi o promocji półprzewodnika po Krzemieńcu, wystawie fotografii czarno-białych oraz recitalu fortepianowym w muzeum Juliusza Słowackiego w Krzemieńcu.


Zapraszamy do wysłuchania całej audycji!

P.K.

Woyciechowski: opozycja cały czas tkwi w logice pożytecznego idioty na rzecz propagandy putinowskiej

Gościem „Popołudnia Wnet” jest Piotr Woyciechowski – ekspert ds. bezpieczeństwa, który komentuje sytuację na granicy polsko-białoruskiej.

Piotr Woyciechowski komentuje sytuację na granicy polsko-białoruskiej. Uważa, że działania reżimu białoruskiego, mimo i tak już poważnej sytuacji, będą wciąż przybierać na sile, a niewykluczona jest również wymiana ognia.

Nic nie wskazuje na to, żeby reżim Łukaszenki się cofnął.

Wskazuje, że eskalacja była łatwa do przewidzenia. Zdaniem eksperta Polska powinna przejść do działań bardziej ofensywnych. Konieczne jest ponadto nakłonienie partnerów z UE i NATO do pomocy w chronieniu granicy.

Próbny przekroczenia granicy są coraz bardziej agresywne. (…) Może dojść do eskalacji z użyciem broni palnej. W takiej sytuacji powinniśmy odpowiedzieć.

Zdaniem gościa „Popołudnia Wnet” należy wspierać próby obalenia reżimu Łukaszenki, jednocześnie twardo broniąc granic kraju.

Moim zdaniem Polska w przypadku bezpośredniego zagrożenia powinna odpowiedzieć bardzo radykalnie.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego ubolewa nad tym, że w polskiej debacie publicznej pojawiają się głosy relatywizujące odpowiedzialność Łukaszenki za kryzys migracyjny. Zawodzi również narracja opozycji.

To się wpisuje w pewien ciąg wojny psychologicznej, w której opozycja tkwi. Cały czas tkwią w logice pożytecznego idioty na rzecz propagandy putinowskiej.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

P.K.

Sirak: staramy się przygotować możliwości pomocy materialnej i medycznej emigrantom

Gościem „Poranka Wnet” jest Jerzy Sirak – burmistrz Hajnówki, który komentuje bieżącą sytuację na terenach znajdujących się w pobliżu granicy z Białorusią.

Jerzy Sirak opisuje sytuację na granicy polsko-białoruskiej z perspektywy Hajnówki. Miejscowość nie ma dużych problemów z nielegalnymi migrantami.

Zarząd i mieszkańcy miasta starają się jednak odpowiednio przygotować do sytuacji, w której konieczne byłoby udzielenie pomocy migrantom, którym udało się przekroczyć granicę.

Gość „Poranka Wnet” chwali również dotychczasowe poczynania straży granicznej oraz współpracę z nią.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

P.K.

Łatuszka: radykalne kroki ze strony innych państw spowodują, że Białorusini wyjdą na ulicę

Gościem „Poranka Wnet” jest Paweł Łatuszka – jeden z liderów białoruskiej opozycji, który komentuje bieżącą sytuację na Białorusi, gdzie przybywa coraz więcej nielegalnych migrantów.


Paweł Łatuszka komentuje kryzys migracyjny na granicy polsko-białoruskiej – jest zdania, że będzie on narastał. Kolejnym etapem działań Łukaszenki będzie wykorzystanie migrantów z Afganistanu.

Afgańczycy są lepiej przygotowani do warunków pogodowych.

Gość „Poranka Wnet” relacjonuje, że na Białorusi przebywa obecnie ok. 15 tys. migrantów z Bliskiego Wschodu.

Będą to kolejne tysiące migrantów, którzy podejmą próbę przedostania się na terytorium Unii Europejskiej. Opozycjonista dodaje również, że kraje poszkodowane wskutek działań Łukaszenki mogą interweniować na drodze prawnej.

Ponadto, na 26 października zaplanowana jest manifestacja w Mińsku – zdaniem gościa „Poranka Wnet” radykalne kroki ze strony państw poszkodowanych przez reżim mogą tej inicjatywie sprzyjać.

Paweł Łatuszka donosi również, że jedną z baz dla cały czas rozwijającego się rynku przemytu migrantów są firmy turystyczne.

Około 20 firm turystycznych zajmuje się nielegalną migracją.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

P.K.

Sewereniuk-Maciorowska: migranci coraz częściej proszą o powrót, lecz służby białoruskie im go uniemożliwiają

Gościem „Popołudnia Wnet” jest Agnieszka Sewereniuk-Maciorowska – wicenaczelna Polska Press w Białymstoku, która komentuje bieżącą sytuację na granicy polsko-białoruskiej.


Agnieszka Siewiereniuk-Maciorowska relacjonuje, że białoruskie służby zmuszają migrantów do napierania na polską granicę i uniemożliwiają im powrót do domu.

Ci ludzie zostali postawieni przed sytuacją bez wyjścia.

Większość migrantów nie ma śwaidomości jak wyglądają warunki przeprawy.

Coraz częścej proszą o wycofanie i powrót, lecz służby białoruskie go uniemożliwiają.

Gość „Popołudnia Wnet” zaznacza, że działania reżimu Łukaszenki coraz bardziej zbliżają się do kategorii ludobójstwa – powinny zostać wyciągnięte konsekwencje.

Tym powinny się zająć organy międzynarodowe i przykładnie ukarać.

Bardzo prawdopodobna jest również eskalacja zjawisk dywersyjnych wraz z końcem roku.

Być może zwłoki będą podrzucane na polskie terytorium.

Dziennikarka ocenia, że politycy opozycji robią wszystko, by tylko „dokopać” rządowi.

Nie służy to ludziom, którzy mieszkają w województwie podlaskim.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

P.K.

Przydacz: szczyt państw demokratycznych w USA planowany jest na końcówkę tego roku, Polska bierze udział w rozmowach

Gościem „Poranka Wnet” jest Marcin Przydacz – podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, który mówi m.in. na temat kryzysu migracyjnego na granicy z Białorusią.


Marcin Przydacz komentuje kwestię ograniczonego dostępu dziennikarzy do wydarzeń przy granicy polsko-białoruskiej – jego zdaniem dzieje się tak z uwagi na istniejące zagrożenia.

Tam jest po prostu niebezpiecznie.

Gość „Poranka Wnet”  mówi też na temat kryzysu migracyjnego na granicy z Białorusią. Nasz sąsiad według podsekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych ściąga migrantów aniżeli uchodźców z Bliskiego Wschodu. Dodatkowo zapewnia, że osoby autentycznie prześladowane zostały w większości przypadków przyjęte na zasadzie azylu.

Jeśli jest ktoś, kto jest prześladowany w krajach Afryki lub Bliskiego Wschodu, uda się do polskiej placówki, złoży wniosek o azyl politycznym, to my takie wnioski procedujemy.

W tym gronie znaleźli się również obywatele Afganistanu uciekający przed wrogim rządem Talibów.

Ściągnęliśmy około tysiąc Afgańczyków uciekających przed reżimem talibańskim.

Białoruś natomiast, jak informuje Przydacz, codziennie sprowadza do swojego kraju kilkuset migrantów – głównie zarobkowych, nie będących uchodźcami w klasycznym tego słowa znaczeniu.

Kilkaset osób codziennie przylatuje do Mińska samolotami wysyłanymi przez Łukaszenkę.

Podsekretarz stanu wypowiedział się również na temat planowanego szczytu państw demokratycznych organizowanego przez Joe Bidena w Stanach Zjednoczonych.

Mówi się o końcu tego roku – Polska bierze udział w tych dyskusjach. Ma to być dyskusja przygotowawcza do szczytu w przyszłym roku.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

P.K.

Winnicki: stan wyjątkowy potrzebny jest do ochrony przed imigrantami oraz przed wewnętrzną działalnością dywersyjną

Gościem „Popołudnia Wnet” jest Robert Winnicki – poseł Konfederacji, który wypowiada się na temat polityki rządu w obliczu kryzysu migracyjnego na granicy z Białorusią.


Robert Winnicki ocenia politykę rządu w obliczu kryzysu migracyjnego na granicy z Białorusią. Wskazuje, że reakcja na panującą tam sytuację jest spóźniona o pół roku. Wskazuje, że reakcja na panującą tam sytuację jest spóźniona o pół roku.

Kryzys rozpoczął się wiosną, właściwie od początku roku mieliśmy ruch nielegalnej imigracji.

Polityk ubolewa nad nieodpowiedzialną postawą części opozycji podczas debaty nad wprowadzeniem na terenach przygranicznych stanu wyjątkowego. Zdaniem gościa „Popołudnia WNET” Lewica i Koalicja Obywatelska lekceważą w ten sposób interes państwa.

Nie mieliśmy wątpliwości co do poparcia przedłużenia stanu wyjątkowego jak zobaczyliśmy, co się dzieje na sali sejmowej.

Parlamentarzysta postuluje szybką budowę muru na granicy i wysłanie tam większej liczby żołnierzy. Zaznacza, że bez wzmocnienia sztucznych bądź naturalnych barier prąd migracyjny nie ustanie.

Bez muru lub naturalnych przeszkód presja będzie silna.

Gość „Popołudnia Wnet” twierdzi, że stan wyjątkowy potrzebny jest nie tylko do walki z zagrożeniem zewnętrznym, ale i również do mobilizacji wewnętrznej.

Stan wyjątkowy jest potrzebny do obrony granicy z dwóch stron – przed imigrantami oraz przed wewnętrzną działalnością dywersyjną.

Poseł Konfederacji krytykuje również poczynania niektórych przedstawicieli opozycji, którzy próbują przenieść swoją aktywność polityczną do sfery emocjonalnej. pokazując m.in. zdjęcia małych dziewczynek na granicy. Zaznacza, że tego typu reakcja tylko stymuluje reżim Łukaszenki do intensyfikacji operacji przerzutowych z udziałem dzieci-migrantów.

Jeśli ktoś jest odpowiedzialny za tragedię tych dziewczynek, to właśnie posłowie opozycji. Oni uważają, że jak nasycą przestrzeń publiczną odpowiednią dozą ckliwości to uda się odwrócić kartę.

Gość „Popołudnia Wnet” zaznacza, że zaledwie 40 procent osób przekraczających nielegalnie składa wniosek o azyl – ponad 50% woli zawrócić i ponownie spróbować nielegalnie przekroczyć granicę.

Ich celem są dostatnie Niemcy. Tak nie zachowują się ludzie zdesperowani.

Napięta sytuacja na granicy w obecnej formie oznacza duże niebezpieczeństwo – Robert Winnicki twierdzi, że w przypadku poważnego zajścia szantaże ze strony białoruskiej się nasilą.

Jeśli na granicy wydarzy się coś drastycznego – będziemy szantażowani.

Poseł Konfederacji krytykuje również część przedstawicieli Kościoła, np. niektórych biskupów, za wpisywanie się w lewicową propagandę.

Chrześcijaństwo pomyliło im się z jakimś sentymentalizmem.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

P.K.