Macierewicz: Polska powinna poważnie rozważyć przyjęcie uchodźców z Afganistanu

Gościem „Poranka Wnet” jest poseł Prawa i Sprawiedliwości, były szef MON Antoni Macierewicz, który komentuje poruszenie w polityce zagranicznej spowodowane niedawnymi wydarzeniami w Afganistanie.

Antoni Macierewicz ocenia, że destabilizacja sytuacji w Afganistanie jest konsekwencją przejęcia władzy w USA przez Joe Bidena – zdaniem byłego Ministra Obrony Narodowej inauguracja jego prezydentury zapoczątkowała ciąg wydarzeń destabilizujących politykę międzynarodową. Wskazuje on tutaj na analogię między zmianą polityki amerykańskiej w tym regionie a oddaniem Europy Niemcom, czego symbolem jest umowa między Berlinem a Waszyngtonem dotycząca Nord Stream 2.

Świat był stabilniejszy przed objęciem władzy przez pana Bidena – od tego momentu rozpoczęły się bardzo dramatyczne wydarzenia w skali całego świata. Sprawa Afganistanu jest tutaj analogiczna do decyzji dotyczącej gazociągu Nord Stream 2.

Poseł Prawa i Sprawiedliwości komentuje również kwestię bezpieczeństwa międzynarodowego, podkreślając znaczenie sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi. Ocenia, że Polska sama musi sobie zapewnić bezpieczeństwo poprzez rozwój sił zbrojnych z amerykańskim wsparciem.

Sojusze są bardzo ważne i nasz sojusz z USA ma olbrzymie znaczenie, lecz będzie on skuteczny tylko wtedy, jeśli będziemy w stanie sami sobie to bezpieczeństwo zapewnić.

Mimo podkreślenia wartości sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi, Antoni Macierewicz niedawne wycofanie się tego kraju z Afganistanu ocenia jednoznacznie negatywnie. Naraziło to jego zdaniem innych sojuszników z bloku zachodniego, którzy posiadali oddziały stacjonujące w tym państwie.

Ta decyzja wystawiła na niebezpieczeństwo wszystkich sojuszników USA, została podjęta w sposób bardzo ryzykowny i nieodpowiedzialny z punktu widzenia zobowiązań Stanów Zjednoczonych wobec sojuszników.

Były minister obrony narodowej zapewnia, że strona polska bardzo dobrze przygotowała się do operacji wycofania swojego wojska z Afganistanu. Podkreśla, że nasz kraj przyjmie swoich współpracowników, którzy uciekli z Afganistanu.

Na pewno powinniśmy przyjąć Afgańczyków, którzy z nami współpracowali. Jeśli chodzi o inne grupy – decyzja ta musi zostać podjęta po przeanalizowaniu jakie to są zespoły ludzi. Musimy tu prowadzić ostrożną politykę, nieopartą na pochopnych decyzjach.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

PK

Prof. Szeremietiew: Mamy sporo możliwości i nie musimy występować przed Waszyngtonem z taką niewolniczą pokorą

Gościem „Kuriera w samo południe” jest prof. Romuald Szeremietiew – polski polityk, publicysta, były wiceminister i p.o. szefa MON, który komentuje bieżącą sytuację w polskiej polityce zagranicznej.

Rozmawiając o polskiej polityce zagranicznej trudno ominąć temat relacji między Polską a Stanami Zjednoczonymi – linii, na której napięcie po wprowadzeniu ustawy Lex TVN może gwałtownie wzrosnąć. Zdaniem gościa „Kuriera w samo południe”, prof. Romualda Szeremietiewa, jest to swoisty sprawdzian dla sojuszu.

Przez pryzmat spraw, o które zaczyna się ta awantura możemy sprawdzić, na ile wiarygodny jest nasz sojusz – a to oznacza, że wtedy trzeba będzie wyciągać wnioski i szukać innych rozwiązań.

Pojawiają się głosy – póki co w sferze plotek i pogłosek – mówiące, że strona amerykańska rozważać wycofanie sił NATO stacjonujących w Polsce. Prof. Romuald Szeremietiew nie uważa, aby bieżąca kontrowersja była wystarczającym powodem do podjęcia tak zaawansowanych strategicznie decyzji.

Jesteśmy największym potencjałem jeśli chodzi o flankę wschodnią i byłoby dziwne, gdyby z takich powodów zostało to przez Stany Zjednoczone zakwestionowane. (…) Gdyby poszło o coś takiego, jak udziały własnościowe w jednej ze spółek, która działa na terenie Polski to przepraszam, ale byłoby to żałosne.

Gość „Kuriera w samo południe” zwraca również uwagę na fakt, iż Polska jest krajem o dość dużym potencjale międzynarodowym i nie powinna w tym momencie obawiać się aż tak bardzo innych państw.

Nie sądzę, żeby Rosja odważyła się nas zaatakować, to jednak nie jest Związek Sowiecki. Natomiast Niemcy – przy wszystkich swoich wadach – to nie jest III Rzesza. Mamy sporo możliwości i nie musimy występować przed Waszyngtonem z taką niewolniczą pokorą.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

PK

 

Waszczykowski: W żadnym traktacie ani w innym wiążącym nas prawnie dokumencie nie ma żadnej definicji praworządności

Gościem „Popołudnia Wnet” był Witold Waszczykowski, europoseł PiS, były szef MSZ, który wypowiedział się na temat bieżącego sporu na linii Polska – Unia Europejska na czele.

Rozmowa zaczęła się od wypowiedzi byłego szefa MSZ na temat aktualnej kondycji relacji między Polską a Unią Europejską oraz kierunku, w którym działania samej Unii zdają się konsekwentnie zmierzać. W celu podkreślenia istoty bieżących konfliktów Waszczykowski sięga też nieco do przeszłości, wspominając o wizycie Komisji Weneckiej w Polsce w 2016 roku.

Komisja Wenecka przedstawiła kilkudziesięciostronicowy raport na temat tego, jak oni wyobrażają sobie zmiany prawne w Polsce, natomiast końcowy wniosek europosłów był jednoznaczny – spór, jaki toczy się w Polsce, jest sporem politycznym. Z kolei spór, jaki toczymy od 2015-16 roku z Komisją Europejską jest sporem polityczno-ideologicznym i tu nie ma kompromisów.

Europoseł przedstawił również swoją opinię na temat nieustających debat o tym, czyje prawodawstwo powinno być nadrzędne względem drugiego – to polskie, czy to unijne. Wiele osób powołuje się w tych dyskusjach na akty prawne związane z członkostwem w Unii. Waszczykowski zaznacza natomiast, że wśród dokumentów i aktów prawnych, które obowiązują Polskę jako kraj członkowski Unii Europejskiej, nie ma definicji praworządności.

W żadnym traktacie ani w innym wiążącym nas prawnie dokumencie nie ma żadnej definicji praworządności. W Traktacie Lizbońskim w art.2  pojawia się kilka wzmianek o wartości i praworządności, natomiast bodajże art. 19 mówi o niezawisłości sędziów. W połowie zdania.  To wszystko, bez szczegółów.

Nasz gość zwraca uwagę na fakt, iż interpretacja prawa europejskiego jest często nieprecyzyjna i uzależniona od indywidualnych przekonań polityków.

Nie ma sporu merytorycznego i ten spór nie zostanie merytorycznie rozstrzygnięty. Może zostać rozstrzygnięty, jeśli my z kilkoma innymi państwami wymusimy dokończenie procedury z art. 7 traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej.

W rozmowie poruszono również temat funduszy europejskich – europoseł PiS uznaje je za „deal” ekonomiczny, którego brak nie wyrządzi Polsce wielkiej krzywdy, gdyż w większości przypadków są to inwestycje zwrotne realizowane tylko i wyłącznie pod dyktando UE.

Jeśli one mają być zablokowane, to cały mechanizm pracy gospodarczej musi być zablokowany. A gdzie te fundusze idą, na co je wydajemy, na jaką strukturę?  A kto ją buduję? Jeśli pojedzie pan do Łodzi to, co pan widzi, co stoi przy drogach? Same zagraniczne firmy. Z każdego euro, które idzie na drogę Polską, 80 centów europejskich wraca do nich. To komu oni te fundusze zablokują?

Zapraszamy do odsłuchania całej rozmowy!

PK

 

 

Witold Waszczykowski: Donald Trump był lodołamaczem układów waszyngtońskich. Naruszył szereg interesów

Gościem porannej audycji Radia Wnet był eurodeputowany Witold Waszczykowski, który mówił o sytuacji w Stanach Zjednoczonych i o jej konsekwencjach dla Polski.

Gość Krzysztofa Skowrońskiego ocenił, że wydarzenia które miały miejsce na Kapitolu negatywnie wpłyną na odbiór Stanów Zjednoczonych w kontekście międzynarodowym.

Na pewno jest to wielki cios wizerunkowy dla USA. Stany Zjednoczone w XX wieku były postrzegane jako kraj mesjanizmu demokratycznego, który przychodził światu z pomocą. (…) Nowa administracja Bidena będzie miała większe problemy, żeby uzasadnić dlaczego Stany chcą narzucać innym rozwiązania demokratyczne – mówił Waszczykowski.

Wskazywał także na przyczyny, które negatywnie wpłynęły na wizerunek Donalda Trumpa.

Przez ponad trzy lata prowadził bardzo ciekawą politykę gospodarczą, która przyniosła bardzo dobre rezultaty w Stanach Zjednoczonych. Również w polityce zagranicznej miał wiele sukcesów. Istotną zmianą, która wpłynęła na jego postrzeganie to była przede wszystkim pandemia (…) i te wypadki, które nastąpiły po zabiciu Floyda. Zaczęto ulegać anarchizacji – zaznaczył.

Ustępujący prezydent nie obawiał się także występować wbrew interesom niektórych kręgów politycznych.

Faktem jest, że był to lodołamacz na układy waszyngtońskie, który wyszedł z biznesu i naruszył szereg interesów – stwierdził Witold Waszczykowski.

Według rozmówcy Radia Wnet trudno mówić o Donaldzie Trumpie tylko w negatywnym kontekście.

Nie zgadzam się z narracją potępiającą go w czambuł. Popełnił wiele błędów, ale gdy się patrzy na całokształt jego kadencji to społeczeństwo amerykańskie to doceniło.

Jak dodawał:

Historię piszą zwycięzcy i będą wyli z zadowolenia, że się go pozbyli.

Polityk zwrócił uwagę na zagrożenia jakie mogą wystąpić wraz ze zmianami w Białym Domu.

Jeśli nowa administracja nie będzie się kierować interesami USA a ideologią, a na to się zapowiada, (…), to znaczy e interesy amerykańskie zejdą na drugi plan.

W ocenie byłego szefa MSZ przegrana Trumpa może nieco utrudniać relacje polsko-amerykańskie, ale nie wpłynie na nie znacząco.

Mamy doświadczenia 30 lat, gdzie z sukcesem współpracowaliśmy z różnymi administracjami amerykańskimi (…) Poza tym nie prowadzimy interesów tylko z Białym Domem, np. gaz kupowany jest od korporacji amerykańskim

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy!

A.N.

Błażej Spychalski: Amerykańska demokracja jest silna i ugruntowana, z całą pewnością sobie poradzi

Gościem Poranka Wnet był Błażej Spychalski, rzecznik Kancelarii Prezydenta, który odniósł się do sytuacji w USA. Mówił również o reakcjach polskiej opozycji na bieżące wydarzenia oraz wyborze RPO.

Błażej Spychalski nawiązał do wydarzeń jakie miały miejsce w ostatnich godzinach w Stanach Zjednoczonych. Jak podkreślił, wierzy w to że amerykańska demokracja upora sie z tym problemem.

Demokracja amerykańska jest silna i  ugruntowana, praworządna o bardzo silnych instytucjach i z całą pewnością poradzi sobie. Zostały wprowadzone właściwie niemal natychmiast działania (…) i sytuacja została opanowana – powiedział Spychalski.

Zapytany, jakie będą ewentualne reakcje prezydenta Andrzeja Dudy odnośnie sytuacji za Oceanem stwierdził:

To jest wewnętrzna sprawa Stanów Zjednoczonych i z całą pewnością  Stany Zjednoczone ten temat zamkną.

Odniósł się także do reakcji polskiej opozycji i części mediów, które próbują szukać analogii między polskimi i amerykańskimi realiami.

To są zaskakujące sformułowania. Porównania obecnej sytuacji w Polsce do sytuacji w USA nie powinny mieć miejsca i ich używanie jest  zupełnie nieuprawnione. Apeluję do przedstawicieli opozycji (…) by się opamiętali.

Jak podkreślił stosunki polsko-amerykańskie nie są zagrożone, a oba kraje wspólnie realizują wiele przedsięwzięć takich, jak współpraca na płaszczyźnie militarnej, czy inicjatywa Trójmorza.

Jesteśmy w stałym kontakcie z zapleczem prezydenta elekta Joe Bidena. Wiemy jaka jest sytuacja w USA. (…) Jesteśmy bliskimi sojusznikami i tak z pewnością pozostanie. Relacje polsko-amerykańskie są stabilne. Mamy wiele pól współpracy, choćby kwestię Trójmorza, wspieraną zarówno przez Republikanów, jak i Demokratów – wskazywał.


Do spotkania głów obu państw zapewne dojdzie już niebawem.

Będziemy rozmawiali. Rozmowy pomiędzy prezydentem Andrzejem Dudą i Joe Bidenem w najbliższym czasie z pewnością będą miały miejsce, bo przed nami szczyt NATO – powiedział rzecznik Kancelarii Prezydenta.

W rozmowie poruszono także temat wyboru nowego Rzecznika Praw Obywatelskich. Błażej Spychalski, zapytany o ewentualną kandydaturę Jana Marii Rokity, zaznaczył że musi być to osoba występująca z szerokim poparciem politycznym.

Mieliśmy z dwa podejścia do wyboru nowego RPO. One były nieskuteczne. Mamy kolejne podejście. To żeby Rzecznik został wybrany jest w interesie nas wszystkich. (…) Prezydent  bardzo wyraźnie mówił o tym, by była to kandydatura możliwa do zaakceptownia przez obie strony sceny politycznej – podkreślił.


Rzecznik skomentował także ewentualne zawetowanie przez prezydenta  Andrzeja Dudę nowelizacji ustawy o działach administracji rządowej. Elementem, który budzi najwięcej wątpliwości jest przeniesienie nadzoru nad leśnictwem do resortu rolnictwa. Chodzi także o przepis umożliwiający podwyżki dla wiceministrów i parlamentarzystów.

Rzeczywiście są co do tej ustawy wątpliwości pana prezydenta. (…) Analiza jej dotycząca, jest analizą dogłębną. Dzisiaj decyzja w tej sprawie zapadnie – przekazał Spychalski.

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy!

A.N.

Grzywaczewski: Wybory w USA pokazują, że nie należy ufać sondażom. Wciąż nie wiemy, kto zostanie prezydentem

Podróżnik i publicysta mówi o tym, jak mogłaby wyglądać polityka zagraniczna USA pod rządami Joe Bidena. Wskazuje dyplomatyczne sukcesy Donalda Trumpa.

Tomasz Grzywaczewski mówi, że nie jest zaskoczony wyrównanymi wynikami wyborów prezydenckich w USA, mimo że większość badań opinii publicznej sugerowała zdecydowany sukces kandydata Demokratów:

Spodziewałem się walki do ostatniego głosu. Widzimy, że nie należy zbyt mocno opierać się na sondażach. Ciągle jeszcze nic nie wiemy.

W przypadku zwycięstwa Joe Bidena należy się spodziewać poprawy stosunków na linii USA-Niemcy.

Badania mówią, że Niemcy Amerykanów nie lubią, i nie chcą mieć z nimi nic wspólnego. Joe Biden zapowiada, że chciałby to naprawiać.

Żadna istotna zmiana nie nastąpi natomiast w relacjach między Stanami Zjednoczonymi a Federacją Rosyjską.

Twardy kurs wobec Moskwy będzie utrzymany. Dla nas to dobra wiadomość.

Gość „Popołudnia WNET” spodziewa się pewnych napięć między ewentualnym demokratycznym prezydentem USA a rządem Zjednoczonej Prawicy, jednak strategiczny sojusz między Waszyngtonem a Warszawą nie jest zagrożony.

Próby sugerowania, że Polska ma coś wspólnego z Białorusią, w sposób naturalny budzi nasze zaniepokojenie. Łatwiej by było rozmawiać z prezydentem, którego już znamy.

Tomasz Grzywaczewski ocenia, że największym sukcesem prezydentury Donalda Trumpa jest „rzucenie wyzwania Chinom”. Prezydentowi udało się również zapobiec w tym roku eskalacji konfliktu z Iranem:

Donald Trump jest prezydentem wielkiej zmiany, to jak oceniamy tę zmianę, zależy od naszych politycznych sympatii.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Debata wiceprezydencka w USA. Becker: Było dość spokojnie. Harris stwierdziła, że Trump jest izolowany za granicą

Głównymi zagadnieniami podczas debaty były: epidemia COVID-19, polityka zagraniczna oraz kwestia rasizmu.

 

Adam Becker komentuje przebieg debaty kandydatów na wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych:

Ognisko koronawirusa w Białym Domu postawiło debatę pod znakiem zapytania. Okazało się jednak, że wiceprezydent Pence uzyskał negatywny wynik testu.

Komentator mówi o wdrożonych podczas debaty

Gość „Kuriera w samo południe” mówi o długiej karierze politycznej Mike Pence’a, który był m.in. gubernatorem stanu Indiana.

Mike Pence jest chrześcijaninem, zdeklarowanym obrońcą życia. Progresistka Harris deklaruje się jako niewierząca. Wiadomo o jej powiązaniach z proaborcyjną organizacją Planned Parenthood

Adam Becker wskazuje, że we wczorajszej debacie nie było wycieczek osobistych i agresywnych wypowiedzi, w przeciwieństwie do starcia pomiędzy Donaldem Trumpem w Joe Bidenem.

Spodziewałem się rzeźni, a było bardzo spokojnie. Oboje zachowywali się kulturalnie. Chciałbym, żeby polskie debaty też tak wyglądały.

Kluczowym tematem debaty była epidemia COVID-19:

Kamala Harris oskarżyła administrację Donalda Trumpa o lekceważenie zagrożenia i brak planu antyepidemicznego. Mike Pence odpowiedział, że krajowi bardzo pomogła blokada granicy przed przybyszami Chin. Jak zwrócił uwagę, Demokraci sprzeciwiali się takiej koncepcji.

Wiceprezydent Pence obciążył również administrację Baracka Obamy o przyczynienie się do śmierci wielu Amerykanów podczas epidemii grypy w 2009 r. Adam Becker uwypukla fakt, że Kamala Harris uchyliła się odpowiedzi na pytanie o scenariusz na wypadek śmierci Joe Bidena po jego ewentualnej elekcji:

Harris odpowiedziała na to pytanie słowami: Trump nie płaci podatków. Wiceprezydent Pence zapewnił z kolei, że Biały Dom jest przygotowany na ewentualną śmierć głowy państwa.

W debacie poruszony został również temat amerykańsko-chińskiej wojny handlowej i polityki zagranicznej:

Kandydatka Partii Demokratycznej stwierdziła, że Trump niepotrzebnie wywołał tę wojnę. Zasugerowała, że prezydent jest izolowany w polityce światowej, zdradza sojuszników i zubaża naród przez zerwanie współpracy gospodarczej z Chinami. Pence uwypuklił działania Trumpa na Bliskim Wschodzie oraz to, że otrzymał 3 nominacje do Nagrody Nobla.

Wiceprezydent Pence odniósł się do kwestii domniemanego systemowego rasizmu w USA. Jak powiedział:

Ludzie są źli albo dobrzy, niezależnie od rasy.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Marek Suski: Jeżeli mielibyśmy mieć takiego prezydenta jak marszałek Senatu, to mogłoby dojść do katastrofy

Przewodniczący sejmowej komisji do spraw energii i Skarbu Państwa krytycznie ocenia międzynarodową aktywność marszałka Senatu. Chwali politykę gospodarczą rządu Zjednoczonej Prawicy,

 

 

Poseł PiS Marek Suski mówi o konieczności wygrania przez Andrzeja Dudę wyborów prezydenckich, jeżeli obóz Zjednoczonej Prawicy chce mieć możliwość spokojnego realizowania swojej polityki w  kolejnych latach:

Trudno byłoby oto, że by sprawy w Polsce posuwały się w dobrym kierunku, gdyby prezydent był z innego obozu politycznego niż rząd. […] Jeżeli mielibyśmy mieć takiego prezydenta jak marszałek Senatu, to mogłoby dojść do katastrofy.

Polityk podkreśla bardzo dobre relacje między prezydentem a partią rządzącą. Negatywnie z kolei ocenia próby prowadzenia polityki zagranicznej przez marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego:

Wyjazdy do Brukseli, konsultowanie ustaw z urzędnikami jakiegokolwiek innego państwa, czy też Unii Europejskiej, przypominają mi konsultowanie polityki przez komunistów w Moskwie.  Taka praktyka jest skandalem. Żaden szanujący się polityk takich rzeczy nie robi. Pan marszałek czyni z siebie pośmiewisko w Europie. […] To że jesteśmy w Unii nie znaczy, że mamy być tam na kolanach. […] W traktatach unijnych nie było żadnej mowy, ze Unia będzie decydować jak wygląda sądownictwo w jakimkolwiek kraju. […] Konstytucja wyraźnie mói, kto prowadzi politykę zagraniczną i nie ma tam marszałka Senatu.

Poseł PiS stwierdza, ze powinniśmy w pierwszej kolejności dbać o własny interes narodowy, a dopiero potem o wspólne interesy europejskie. Mówi o niejasnościach wokół spotkania marszałka Grodzkiego z ambasadorem Federacji Rosyjskiej w Warszawie. Stwierdza, że należy przyjrzeć się stenogramowi z tego spotkania.

Poruszony zostaje również temat projektu zrównoważonego budżetu na 2020 r:

Premier jest bankowcem, więc wie, jak policzyć te wszystkie słupki matematyczne, żeby się zgadzało. Jestem przekonany, że ten budżet jest jednym z najlepszych. Jest to duży budżet, a jednocześnie wydatki równoważą przychody w budżecie. To historyczny moment w tym trzydziestoleciu po odzyskaniu suwerenności.

Marek Suski uwypukla prozdrowotny cel podwyższenia akcyzy na  alkohol i wprowadzenia podatku cukrowego. Mówi o kluczowym znaczeniu cen energii dla wszystkich innych gałęzi gospodarki. Wzrost cen energii tłumaczy drożeniem surowców. Zwraca uwagę na „absurdalną” walkę części ekologów z węglem.

Jak mówi polityk, zmiany klimatyczne wynikają z naturalnych cykli przyrody. Stwierdza, że wymagania Unii Europejskiej w kwestii przestawienia gospodarki z węgla na inne źródła energii jest drastyczna. Apeluje o pomoc finansową Unii dla Polski na ten cel.

Poseł PiS odnosi się do fuzji PKN Orlen i Energi. Stwierdza, że przyczyni się ona do rozwoju obu tych firm. Ocenia,że spółki Skarbu Państwa pod rządami Zjednoczonej Prawicy funkcjonują bardzo dobrze.

Gość „Poranka WNET” ocenia sytuację na Bliskim Wschodzie. Stwierdza, że załagodzenie tamtejszego konfliktu metodami dyplomatycznymi jest bardzo trudne.

Na koniec rozmowy, Marek Suski pozytywnie ocenia decyzję prezydenta Andrzeja Dudy z uczestnictwa w obchodach rocznicy wyzwolenia Auschwitz w Jerozolimie. Stwierdza, że rosyjskie oskarżenia o antysemityzm są „nie do przyjęcia”. Uznaje je za zemstę Rosji na Polsce z powodu jej suwerennej wobec Federacji Rosyjskiej polityki.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

 

Jan Martini: Prawo i Sprawiedliwość to jedyna partia antysystemowa, a program Konfederacji zawiera sprzeczności

Publicysta „Wielkopolskiego Kuriera WNET” wyraża rozczarowanie wejściem Konfederacji do obozu „antypisu”. Pozytywnie ocenia politykę zagraniczną i gospodarczą rządu Zjednoczonej Prawicy.

Jan Martini komentuje powyborczą sytuację na prawej stronie sceny politycznej. Ubolewa nad brakiem koalicji PiS-u z Konfederacją; wskazuje na mocne strony takiego rozwiązania:

Ci koalicjanci, radykalni, mogliby poruszać tematy, które są niewygodne dla Prawa i Sprawiedliwości […], mogliby być jakoś użyteczni.

Gość „Poranka Wnet” wskazuje dla równowagi, że taki alians ściągnąłby na PiS krytykę; koalicja z Konfederacją byłaby odbierana jako współpraca z „faszystami”. Jan Martini stwierdza, ze obecnie spór między PiS a Konfederacją jest już tak gorący, że współpraca nie jest możliwa.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego wysuwa tezę, że dużą część elektoratu Konfederacji stanowią osoby rozczarowane PiS-em, oceniające politykę Zjednoczonej Prawicy jako „kluczenie” i odstępstwo od idei. Jan Martini punktuje sprzeczności w programie Konfederacji, wskazuje, że postulat radykalnego obniżenia podatków kłóci się z uwydatnianą przez Konfederację potrzebą budowy silnej armii. Gość „Poranka WNET” stwierdza, że wbrew zarzutom Konfederacji, rząd Zjednoczonej Prawicy prowadzi wielowektorową politykę zagraniczną i obronną. Wyraża opinię, że pomysł partii Janusza Korwin-Mikkego i Grzegorza Brauna na politykę zagraniczną sprowadza się do przyjaźni ze „wschodnim sąsiadem”, co może świadczyć o obecności rosyjskiej agentury w tej formacji. Kończąc temat prawicowej partii opozycyjnej, Jan Martini mówi:

Ciężko zrozumieć program Konfederacji.

Gość „Poranka WNET” komentuje również przebieg debaty parlamentarnej przed głosowaniem nad wotum zaufania dla rządu. Stwierdza, że, poza nielicznymi wydatkami, sprowadzała się ona do rytualnych zaklęć. Jan Martini nie zgadza się z pojawiającymi się w innych komentarzach tezami o końcu „totalnej opozycji”.  Stwierdza stanowczo:

Prawo i Sprawiedliwość to jedyna partia antysystemowa.

Na koniec rozmowy Jan Martini chwali rzeczowość expose Mateusza Morawieckiego. Odpiera również twierdzenia polityków opozycji, że dobra sytuacja gospodarcza Polski jest wyłącznie zasługą dobrej światowej koniunktury.

Kuczyński: Kreml bierze pod uwagę użycie regularnego wojska w wypadku wewnętrznej rewolty czy protestów

Wybory do Europarlamentu zachowują status quo, jeśli chodzi o interesy rosyjskie. Kreml utrzymuje twarde stanowisko wobec prezydenta Ukrainy chcąc wymusić zmianę jej polityki w stosunku do zachodu.

 

 

Grzegorz Kuczyński przypuszcza, że Rosjan nie obchodzą zbytnio wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego, choć zapewne są rozgoryczeni przegraną kilku prorosyjskich partii:

Wydaje mi się, że Kreml poszedł dość obojętnie do tych wyników, bo nie było ani jakiegoś wielkiego sukcesu z punktu widzenia interesów rosyjskich, ani nie było jakieś wielkiej porażki, więc tak naprawdę mamy zachowanie status quo.

Następnie podejmuje temat przyszłej ukraińskiej polityki. Ekspert mówi, że Władimir Putin pragnie, ażeby Wołodymyr Zełenski, nowy prezydent Ukrainy, usztywnił swoją politykę. Celem tego ma być zmiękczenie przeciwnika.

Kreml utrzymuje bardzo twarde stanowisko wobec nowego prezydenta Ukrainy i trochę go zmusza do tego, żeby Zełenski usztywnił i zaostrzył kurs polityki w stosunku do zachodu. Ze strony Kremla być może jest to taka taktyka gry na czas, zmiękczania przeciwnika, bo będą mijały kolejne tygodnie i miesiące a Zełenski będzie stał w miejscu w kontekście zakończenia konfliktu w Donbasie.

Niemniej jednak Zełenski nie jest tak problematyczny dla Putina, jak sytuacja wewnętrzna w kraju. W Rosji bowiem gospodarka jest w coraz gorszym stanie, czego efektem są coraz częstsze protesty społeczne. Kuczyński dodaje, że prawdopodobnie ichniejsza władza będzie musiała posłużyć się wojskiem do tłumienia rozrób:

Napięcie narasta i przejawem takiej nerwowość było danie zielonego światła na budowę centrum antykryzysowego we wszystkich obwodach rosyjskich. Centrum wojskowe wskazuje na to, że Kreml czuję się na tyle niepewnie, że już nie wystarcza tarcza w postaci policji, FSB i MSW. Bierze się pod uwagę także użycie regularnego wojska w wypadku jakiejś wewnętrznej rewolty czy protestów społecznych na dużą skalę.

Posłuchaj całej audycji już teraz!

K.T. / A.M.K.