Goście „Popołudnia WNET:
Piotr Müller – rzecznik rządu;
Jakub Jakóbowski – ekspert OSW;
prof. Bogdan Szafrański – ekonomista i amerykanista, ekspert w zakresie zarządzania strategicznego;
Jan Filip Libicki – senator Koalicji Polskiej;
Eliza Olczyk – dziennikarka Wprost;
Wojciech Mucha – dziennikarz Gazety Polskiej
Prowadzący: Łukasz Jankowski
Realizator: Franciszek Żyła

Piotr Müller mówi, że spory w Porozumieniu Jarosława Gowina są wewnętrzną sprawą tej partii. Wyraża przekonanie, że „Zjednoczona Prawica pozostanie zjednoczoną prawicą”. Scenariusz rozpadu koalicji jest wbrew nadziejom opozycji daleki od realizacji. Rzecznik rządu wyjaśnia, że Polityka energetyczna Polski do 2040 r. może podlegać korektom w zależności od negocjacji ze związkowcami, ale wyznacza ona główne kierunki rozwoju. Jest ona potrzebna, aby polska energetyka pozostała konkurencyjna, a nasz kraj nie był zmuszony do opierania się na imporcie energii z Niemiec i Rosji. Müller podkreśla, że swoje cele pod względem transformacji energetycznej przyjęła już Unia Europejska, Stany Zjednoczone, a nawet Chiny. Jest to więc trend globalny. Dodaje, że węgiel pozostanie jeszcze przez kilkadziesiąt lat częścią polskiego miksu energetycznego. Będzie natomiast stanowił mniejszą jego część niż obecnie.
.@PiotrMuller w #PopołudnieWNET: Węgiel, żeby była jasność, w miksie energetycznym Polski zostanie jeszcze przez kilkadziesiąt lat. Chcemy zmieniać proporcje – zmniejszenie ilości energii pozyskiwanej z elektrowni węglowych na rzecz energii pozyskiwanej w elektrowniach jądrowych.
— RadioWnet (@RadioWNET) February 9, 2021
Müller zaznacza, że niektóre wskaźniki gospodarcze są lepszy niż zakładał to plan równoważnego rozwoju, np. bezrobocie. Przyznaje, że niektóre wskaźniki nie są zrealizowane w pełni. Podkreśla jednak, że te najważniejsze są zrealizowane.

Jakub Jakóbowski komentuje szczyt grupy państw 17+1. „Chinom udało się reaktywować format, który chylił się ku upadkowi”- wskazuje. Państwo Środka dyskutuje w jego ramach z państwami Europy Środkowej i Wschodniej. Jak zauważa ekspert OSW, nie odbyło się od dyplomatycznych scysji. „Litatnia różnych żalów do Chin jest znacznie dłuższa”- dodaje. Problemem jest brak dostępu do chińskiego rynku, mała ilość chińskich inwestycji.
Jakóbowski wyjaśnia, że początek formatu sięga 2012 r., kiedy Chińczycy postanowili zainteresować się naszym regionem. Nie zaoferowali oni jednak niczego szczególnie atrakcyjnego państwom bałkańskim. Format zaczął być wykorzystywany przez ChRL jako karta przetargowa w mocarstwowych rozgrywkach.
.@J_Jakobowski w #PopołudnieWNET: Zwykle te szczyty, 17+1, odbywały się na poziomie premierów, troszkę niższych. Dopiero w zeszłym roku Xi Jinping zdecydował się żeby osobiście poprowadzić ten szczyt, podnieść rangę tego formatu.#RadioWNET
— RadioWnet (@RadioWNET) February 9, 2021
W zeszłym roku przewodniczący Xi Jinping postanowił podnieść rangę forum, przez zastąpienie spotkania szefów rządów, spotkaniem głów państw. Ze względu na Covid-19 spotkanie w zeszłym roku się nie odbyło. Gość Popołudnia WNET wskazuje, iż państwa bałtyckie demonstracyjnie obniżyły rangę wydarzenia delegując na nie swych ministrów, zamiast prezydentów, czy jak dotychczas premierów. Zauważa, że nie wiadomo jak prezydent Joe Biden podejdzie do tematu.
.@J_Jakobowski w #PopołudnieWNET: Myślę, że Amerykanom nie będzie łatwo stąd wypchnąć Chińczyków. Dla państw bałkańskich te chińskie inwestycje mają duże znaczenie. #RadioWNET
— RadioWnet (@RadioWNET) February 9, 2021
Jakóbowski zauważa, że przewodniczący Chin chciałby, aby tematem szczytu były chińskie szczepionki. Dodaje, że Chińczycy nie postawili na stole nic szczególnie nowego i atrakcyjnego.

Czy impeachment Donalda Trumpa po tym, jak przestał być prezydentem jest konstytucyjny? Zależy kogo spytać- stwierdza prof. Bogdan Szafrański. Demokraci będą twierdzić, że tak, a Republikanie, że nie. Skazanie byłego prezydenta uniemożliwiłoby mu startowanie w przyszłych wyborach prezydenckich. Szanse na przegłosowanie impeachmentu prof. Szafrański ocenia na minimalne.
Prof. Bogdan #Szafrański w #PopołudnieWNET: Żeby doprowadzić do impeachmentu Donalda Trumpa szanse są minimalne, około 0%.#RadioWNET
— RadioWnet (@RadioWNET) February 9, 2021
Do skazania potrzebnych jest 2/3 kongresmanów. Obecnie zaś jest mniej więcej pół na pół. Nasz gość stwierdza, że większość Republikanów popiera Donalda Trumpa, żeby nie zaszkodzić swym karierom politycznym.

Jan Filip Libicki ocenia, że polska scena polityczna jest rozedrgana nie tylko ze strony opozycji, ale też ze strony rządowej. Szymon Hołownia zapowiada przejście do niego kolejnych posłów, a Platforma Obywatelska opracowanie stanowiska wobec aborcji.
.@jflibicki w #PopołudnieWNET: W kwietniu zeszłego roku próba przejęcia Porozumienia przez panią Emilewicz była robiona w rękawiczkach, teraz ten spór jest ostrzejszy i możemy włożyć między bajki historię, że to inicjatywa Adama Bielana – to inicjatywa Jarosława Kaczyńskiego.
— RadioWnet (@RadioWNET) February 9, 2021
Senator Koalicji Polskiej zauważa, że wobec sporów w Zjednoczonej Prawicy mogłaby powstać większość dla wyboru niePiS-owiskiego kandydata na Rzecznika Praw Obywatelskich. Odnosi się także do sporu wokół aborcji. Stwierdza, że
.@jflibicki w #PopołudnieWNET: Mamy kwestię zajęcia stanowiska przez PO w stanie aborcji, które jeśli będzie stanowiskiem bliższym Strajkowi Kobiet, to poskutkuje pewnym exodusem członków Platformy o bardziej konserwatywnej wrażliwości.#RadioWNET
— RadioWnet (@RadioWNET) February 9, 2021
Deklarację o opuszczeniu PO w przypadku, gdyby poparłoby ono stanowisko bliższe Strajku Kobiet, ogłosił poseł Ireneusz Raś. Polityk stwierdza, że przekonuje go stanowisko profesorów Andrzeja Zolla i Andrzeja Rzeplińskiego, którzy stwierdzili, iż wyrok TK ws. aborcji jest obowiązujący. Podkreśla, że nie można głosować nad tym, czy ktoś ma prawo do życia.
.@jflibicki w #PopołudnieWNET: Moim zdaniem nie możemy przeprowadzać głosowania czy ktoś ma prawo do życia czy nie ma, czy ma prawo do innych podstawowych praw człowieka – w związku z tym jestem przeciwny pomysłowi referendum.#RadioWNET
— RadioWnet (@RadioWNET) February 9, 2021
Parlamentarzysta PSL odnosi się do pomysłu wspólnej listy opozycji. Wskazuje, że oznaczałaby ona stratę 800 tys. głosów. Dodaje, że Platforma Obywatelska nie poprosiła o zgodę na użycie symboli innych partii na swojej konferencji.

Eliza Olczyk wskazuje, że trzyletni okres przedwyborczy to dla opozycji świetny czas. Stare powiedzenie głosi, ze kampania wyborcza zaczyna się nazajutrz po wyborach. Dziennikarka Wprost stwierdza, że rezygnacja z wyborów kopertowych była słuszna. Czy musiała jednak przebiegać kosztem takich napięć w koalicji?
Eliza #Olczyk w #PopołudnieWNET: Ten spór jest poważny, wtedy te lipcowe, czy nawet majowe i czerwcowe rozmowy dały podwaliny i teraz od początku było mówione, że Jarosław Kaczyński nie daruje tego Jarosławowi Gowinowi.#RadioWNET
— RadioWnet (@RadioWNET) February 9, 2021
Jadwiga Emilewicz próbowała odwołać Jarosława Gowina, co się jednak nie udało. Skutkiem było jej odejście z Porozumienia.
Zdaniem Elizy Olczyk do zerwania koalicji może dojść najwcześniej za dwa lata. Obecnie nie opłaca się to Gowinowi. Posłowie deklarujący lojalność wobec Jarosława Gowina niekoniecznie by wyszli z nim teraz z koalicji.
Eliza #Olczyk w #PopołudnieWNET: Nie wykluczam, że w obliczu odejścia z rządu ta 12-tka rządu która deklaruje lojalność wobec Jarosława Gowina nie byłaby taka chętna. #RadioWNET
— RadioWnet (@RadioWNET) February 9, 2021
Rozmówczyni Łukasza Jankowskiego podkreśla, że Borys Budka musiał coś zrobić na 20-lecie Platformy. Wyszedł on z inicjatywą ustawodawczą za likwidacją abonamentu i TVP Info. Olczyk zauważa, że konferencja PO ogłaszająca koalicję 276 zatrzymała przechodzenie do Szymona Hołowni. Ludzie będą mniej chętni do przechodzenia mając w perspektywie spotkanie z byłymi kolegami partyjnymi na jednych listach.
Wojciech Mucha mówi o pożarze w krakowskim archiwum miejskim. Spłonęły akta związane z PRL i pozwoleniami na budowę. Mówi się, że część dokumentów nie była zdigitalizowana.
.@wojciechmucha w #PopołudnieWNET: Też pozostaje się zastanawiać, czy dokumenty które były składowane w tym zbiorze archiwalnym (…), czy spłonęły i czy są ich kopie. #RadioWNET
— RadioWnet (@RadioWNET) February 9, 2021
Tymczasem nastąpił atak hakerski na stronę miasta i województwa. Mucha przypomina, że w przypadku archiwum mówimy o 20 km bieżących dokumentów. „Czemu strażacy mieli tak utrudnione zadanie, że musieli budynek de facto zburzyć?”- pyta nasz gość.