Jak zauważa prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski, strona polska dopiero zaczęła odpowiadać działania prezydenta Białorusi przeciw Polakom. Wskazuje, iż w ramach manewrów Zapad wojska białoruskie i rosyjskie ćwiczyły tłumienie polskiego powstania na Grodzieńszczyźnie.
.@przemyszurawski w #PopołudnieWNET: Od 2009 roku co dwa lata armia rosyjska i białoruska przeprowadzały ćwiczenia na wypadek powstania polskiego w Grodzieńszczyznie. #RadioWNET
— RadioWnet (@RadioWNET) March 30, 2021
Dodaje, że przedstawiciele białoruskiego aparatu represji powinni być świadomi, że za swe obecne działania zostaną rozliczeni.
.@przemyszurawski w #PopołudnieWNET: To co można zrobić to podnoszenie kosztów tego typu decyzji, w tym kosztów gospodarczych. #Białoruś #RadioWNET
— RadioWnet (@RadioWNET) March 30, 2021
Politolog stwierdza, że silny uderzeniem w białoruską gospodarkę będzie zablokowanie eksportu towarów białoruskich przez nasze terytorium. Trzeba bowiem podnosić koszta podejmowanych przez Łukaszenkę decyzji.
.@przemyszurawski w #PopołudnieWNET: Rosja ma niewątpliwie interes w stabilizacji sytuacji na Białorusi, a postać Łukaszenki tej stabilizacji zagraża. Z drugiej strony – nie chcą stworzyć precedensu zmiany prezydenta.#RadioWNET
— RadioWnet (@RadioWNET) March 30, 2021
Gość Popołudnia WNET zauważa, że Kreml potrzebuje teraz sukcesu imperialnego, takiego jak aneksja Krymu, aby przykryć problemy wewnętrzne Rosji. Może nim być aneksja Donbasu, który już jest pod rosyjską kontrolą wojskową. Wystarczy więc ogłosić jego przyłączenie do FR.
Posłuchaj całej rozmowy już teraz!
A.P.