Wiceminister cyfryzacji: Przez zwiększenie norm PEM nie jesteśmy już w światowym ogonie. Ruchy anty-5G są dezinformacją

– Polska w końcu doszła do limitów pola elektromagnetycznego, które WHO zaleca od 1999 r. Dzięki temu sieć 5G będzie mogła rozwijać się w kraju bez przeszkód – mówi Wanda Buk.

 


Wanda Buk, wiceminister cyfryzacji, odnosi się do wydanego 17 grudnia br. rozporządzenia ministra zdrowia w sprawie dopuszczalnych poziomów pól elektromagnetycznych w środowisku. Na mocy zapisów dokumentu limity te zostaną zwiększone z 0,1 W/mkw do 10 W/mkw. Gość Poranka mówi, że dzięki temu aktowi prawnemu Polska w końcu osiągnęła normy zalecane od 1999 r. przez Światową Organizację Zdrowia.

Co to oznacza dla nas [Polaków – przyp. red.] w rzeczywistości? Przede wszystkim (…) zharmonizowanie limitów pola elektromagnetycznego do tych, które dziś są (…) w całej Europie. To też warto powiedzieć, że Polska była jednym z trzech ostatnich krajów Unii Europejskiej, która miała te limity nie takie, jak zaleca Światowa Organizacja Zdrowia. Miała jedne z najbardziej rygorystycznych na świecie. Można się nawet pokusić o stwierdzenie, że najbardziej rygorystyczne.

Buk zaznacza, że dzięki wspomnianej harmonizacji sieć 5G będzie mogła rozwijać się w Polsce bez przeszkód. Podkreśla jednak, że fakt ten nie był jedyną przyczyną wprowadzenia zmian. Nie bez znaczenia były również problemy z technologiami mobilnymi wcześniejszych generacji (np. 4G, 3G), które zaczęły tracić na efektywności.

Wiceminister cyfryzacji odnosi się także do głosów krytycznych wobec wprowadzenia sieci 5G. Część osób uważa powiem, że technologia ta może mieć negatywny wpływ na zdrowie człowieka. Zdaniem gościa Poranka ruchy anty-5G są zbiorową dezinformacją, której opinie nie licują z obecnym stanem nauki.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.