Studio Dublin – 22.07.2022 r. – Tomasz Wybranowski, Bogdan Feręc, Łukasz Sikora i Jakub Grabiasz

Piątkowy poranek w sieci Radia Wnet należy do Studia Dublin, gdzie informacje, przegląd wydarzeń tygodnia i rozmowy. Nie brak też dobrej muzyki i ciekawostek z Irlandii. Zaprasza Tomasz Wybranowski.

Goście Studia Dublin:

  • Bogdan Feręc – redaktor naczelny portalu Polska-IE.com, Studio Riverside Galway,
  • mgr inżynier Łukasz Sikora – energetyk, operator bloku gazowo-parowego w elektrociepłowni
  • Jakub Grabiasz –  sportowy korespondent Studia Dublin

Prowadzenie i scenariusz: Tomasz Wybranowski

Redaktor wydania: Tomasz Wybranowski

Realizacja: Tomasz Wybranowski (Dublin), Daniel Chybowski (Warszawa)

Trwa kryzys w Belfaście. Tomasz Wybranowski opisuje tę sprawę tymi słowami:

Wszystko wskazuje na to, że Demokratyczna Partia Unionistyczna blokuje powstanie rządu w Irlandii Północnej, a wiemy, że muszą znaleźć się w nim przedstawiciele dwóch partii – tak głosi porozumienie wielkopiątkowe z 1998 roku.

Tutaj do wysłuchania cały program Studio Dublin:

 

Bogdan Feręc, redaktor naczelny portalu Polska-IE.com i szef Studia Riverside Radia Wnet.

Redaktor naczelny portalu Polska-IE.com, Bogdan Feręc, widzi szanse na zakończenie kryzysu politycznego w Belfaście. Demokratyczna Partia Unionistów wciąż blokuje utworzenie władzy ustawodawczej oraz wykonawczej na Północny.

Ma to związek z żądaniami DUP o zmianie brzemienia Protokołu Irlandzkiego, co jednocześnie doprowadziło do impasu politycznego.

Od lutego tego roku w Irlandii Północnej parlament jest w stanie zawieszenia. Po majowych wyborach nie można wybrać przewodniczącego Stormont.

To z kolei zablokowało możliwość wyznaczenia premiera, wicepremiera i ministrów rządu, więc ponownie mamy sytuację, kiedy Irlandia Północna nie ma własnego gabinetu. Ale pojawia się cień nadziei.

Ten pat może się wkrótce zakończyć. Do parlamentu trafił wniosek, aby ten zebrał się w przyszłym tygodniu i zdecydował, czy należy wybrać spikera izby. Jeżeli ten wniosek uzyska poparcie, a są na to duże szanse, to Demokratyczna Partia Unionistyczna znajdzie się w dosyć nieciekawej sytuacji.

Dublin. Fot. arch. Studio 37 Dublin.

 

Z uwagi na wzrost zakażeń, w Irlandii trwają dyskusję nad powrotem obostrzeń sanitarnych.

Obecnie w Republice Irlandii mówi się o nowym wariancie z serii Omicron, nazywanym Centaurus. Pojawienie się tej mutacji może mieć wpływ na przyszłe decyzje rządu, więc spowodować wprowadzenie jakichś form ograniczeń.

W przypadku Centaurusa BA.2.75 ma on dodatkowe mutacje w białkach kolców, więc WHO uważa go za znacznie bardziej zakaźny od odmiany BA.2.

Rząd myśli o powrocie niektórych ograniczeń. [..] Możliwe, że większe zmiany nastąpią na jesieni, jednak nie mam przekonania, że lockdown ponownie się tu pojawi – gospodarka jest zbyt zdestabilizowana.

Wysłuchaj całej rozmowy z Bogdanem Feręcem już teraz!

Dublin i rzeka Liffey przy ujściu do Morza Irlandzkiego i w tle dubliński port. Fot, Studio 37 Dublin.

 

W „Studio Dublin” mgr inż. Łukasz Sikora skomentował kryzys na rynku energetycznym. Operator bloku gazowo-parowego w elektrociepłowni mówił m.in. o polityce Unii Europejskiej.

Brak opisu.
Mgr inżynier Łukasz Sikora – energetyk, operator bloku gazowo-parowego w elektrociepłowni

Rządy wszystkich europejskich krajów, jak mantrę powtarzają, że dla każdej europejskiej rady ministrów priorytetem staje się „zapewnienie bezpieczeństwa gazowego i energetycznego”.

W traktatach europejskich możemy przeczytać o solidarności europejskiej w kwestii energetycznej.

Jak pokazuje jednak historia z Nord Stream 2 często sąto tylko słowa, słowa, słowa – cytując Wiliama Szekspiera. Funkcjonuje także pojęcie „klauzula bezpieczeństwa państwowego”. O tym jak to wygląda rzeczywiście, czy mieszkańcy Polski i Irlandii mogą czuć się energetycznie bezpieczni zapytaliśmy fachowca.

Łukasz Sikora ocenia sytuację energetyczną Republiki Irlandii ze stolicą w Dublinie. Jego zdaniem, jest ona bezpieczna.

Generalnie Irlandia nie powinna mieć większego problemu z wytwarzaniem energii elektrycznej. Plany rządu są ambitne – tak jak tego polskiego. Irlandia prądu z importu nie ma dużo. Mamy dwa interkonektory – jest planowany trzeci, z Francją.

Niektórzy z polskich polityków utrzymują, że mimo posiadania zasobów węglowych przez Polskę, bardziej opłacalne jest importowanie surowca z dalekich stron świata.

Na pewno węgiel tam jest tańszy, bo, np. w Australii, kopie się go kilka, kilkanaście metrów pod powierzchnią ziemi – u nas schodzi się chyba nawet na około kilometr.

Z drugiej strony, lepiej mieć swoje kopalnie, by nie być uzależnionym od innych.

Wysłuchaj całej rozmowy z Łukaszem Sikorą już teraz!

 

Sportowa część Studia Dublin należy do Jakuba Grabiasza. Dziś dziennikarz zapowiada mecz finałowy w walce o puchar w futbolu irlandzkim.

 

Jakub Grabiasz, redaktor sportowy Studia Dublin. Fot. Tomasz Szustek / Studio 37.

Przed nami wielki mecz o puchar futbolu irlandzkiego. W najbliższą niedzielę Galway zmierzy się z Kerry. Faworytem jest hrabstwo Kerry, które puchar zdobyło aż 30 razy.

Sam redaktor Kuba Grabiasz nie ukrywa swej sympatii do druzyny z Galway i jest zdania, że ta drużyna w niedzielę może „napsuć wiele krwi swoim rywalom”.

Drużyna z Galway jest czarnym koniem tego pucharu. Na początku sezonu nikt na nich nie stawiał. Fakt ten działa na ich korzyść. Chłopaki nie mają nic do stracenia.

Wysłuchaj całej rozmowy z Jakubem Grabiaszem już teraz!

K.K.

Tutaj najdziesz konto instagramowe Studia 37 Dublin Radia Wnet. Irl

Produkcja Studio 37 Dublin Radia Wnet – lipiec AD 2022

 

Studio Dublin na antenie Radia WNET od października 2010 roku (najpierw jako „Irlandzka Polska Tygodniówka”). Zawsze w piątek, zawsze po Poranku WNET ok. 9:10. Zapraszają: Tomasz Wybranowski i Bogdan Feręc, oraz Katarzyna Sudak, Piotr Słotwiński, Sławomir Cichy (Irlandia Pólnocna) oraz Jakub Grabiasz.

Jak Putin zdecydował się na wojnę

Władimir Putin / Fot. kremlin.ru, Wikimedia Commons

Dlaczego wojna była od początku skazana na niepowodzenie, z jakich źródeł informacji korzystał prezydent przed jej rozpoczęciem i dlaczego nikt w FSB nie powiedział prawdy o prawdziwym stanie rzeczy?

JAK PUTIN ZDECYDOWAŁ SIĘ IŚĆ NA WOJNĘ

„Dlaczego wojna była od początku skazana na niepowodzenie, z jakich źródeł informacji korzystał prezydent przed jej rozpoczęciem i dlaczego nikt w FSB nie powiedział prawdy o prawdziwym stanie rzeczy na Ukrainie”. – napisał wczoraj Roman Anin, niezależny dziennikarz sledczy i publicysta portalu istories.media / Ważne Historie

Tutaj do wysłuchania cały program. W pierwszej części treść artykułu w języku polskim:

W programie „Podsumowanie wydarzeń dnia” Tomasz Wybranowski cytował ten artykuł, który nazwał jednym „z najważniejszych artykułów ostatnich lat”.

Wojna na Ukrainie weszła w fazę przedłużającą się. Ale bez względu na dalszy rozwój wydarzeń, już teraz jest to oczywiste: pierwotny plan inwazji armii rosyjskiej na Ukrainę nie powiódł się. W trzecim miesiącu wojny rosyjskie siły zbrojne nie osiągnęły żadnego z celów zapowiedzianych przez Władimira Putina.

Armia rosyjska nie była w stanie szybko zdobyć Kijowa, Czernichowa, Charkowa i innych dużych miast i po doznaniu ciężkich strat została zmuszona do odwrotu.

Zapowiedziany później „drugi etap operacji specjalnej”, czyli dostęp do granic administracyjnych obwodów ługańskiego i donieckiego, a także zajęcie południa Ukrainy aż do Naddniestrza – sądząc po doniesieniach z frontu, również idzie z trudem.

/…/

Mimo oczywistych niepowodzeń na froncie rosyjskie kierownictwo wojskowe wciąż powtarza, że ​​„wszystko idzie zgodnie z planem”. Ale oczywiście tak nie jest.

 

„Zadanie było postawione następująco: zająć Mariupol w trzy dni, Kijów w pięć.”  mówi pracownik rosyjskich sił specjalnych. Zgadzają się z tym wszystkie moje źródła [napisał Roman Anin w swoim artykule]. Oto władze rosyjskie były przekonane, że armia rosyjska nie napotka na swojej drodze poważnego oporu ze strony Ukraińców. „Naprawdę myśleli, że szybko wszystko zagarną, a potem rozproszą tłumy protestujących pałkami!” – powiedział inny anonimowy rozmówca, także oficer rosyjskich sił specjalnych.

Skąd się wzięło takie zaufanie?

Choć może to zabrzmieć niedorzecznie, ale decyzję o rozpoczęciu wojny podjęła najbardziej niedoinformowana osoba, która mogła podjąć taką decyzję. Był to, jak na ironię, prezydent. 

Czytaj też:

Sergiusz Starosielski: Putin może nie utrzymać się długo na stanowisku. Bez niego Rosja się rozsypie

 

W ciągu 15 lat, od kiedy zajmuję się dziennikarstwem śledczym – napisał wczoraj Roman Anin, publicysta portalu istories.media / Ważne historie wielokrotnie rozmawiałem, kłóciłem się i piłem z różnymi przedstawicielami rosyjskich służb specjalnych. Wśród nich było wielu ludzi w wieku Putina, a nawet tych, którzy służyli mu i komunikowali się z nim jeszcze w Niemczech. /…/ W uderzający sposób połączyła ich jedna niebezpieczna choroba – syndrom wersalski spowodowany rozpadem Związku Radzieckiego. Ów upadek Putin nazwał w 2005 roku „największą geopolityczną katastrofą XX wieku”.

Syndrom wersalski podsycał poczucie zemsty za straszliwą klęskę geopolityczną zadaną im przez Waszyngton, Londyn i cały zbiorowy Zachód. A to pragnienie zemsty rosło wraz z ceną ropy.

Cytaty z artykułu Romana Anina, publicysty portalu istories.media / Ważne Historie „Jak Putin zdecydował się iść na wojnę”.

W częście drugiej programu rozmowa z Bogdanem Feręcem, szefem portalu Polska-IE.com o sytuacji powyborczej w Irlandii Północnej i chęci zamachu Londynu na Prokół Irlandzki.

 

Studio Dublin – 25. 06. 2021 – Sandra Maria Kwiatkowska, dr Jarosław Płachecki, Maciej Sieczak i Bogdan Feręc, Polska-IE

Piątkowy poranek w sieci Radia WNET należy do Studia Dublin, w którym informacje, przegląd wydarzeń tygodnia i rozmowy. Nie brak dobrej muzyki i ciekawostek z Irlandii. Zaprasza Tomasz Wybranowski.

W gronie gości:

  • Sandra Maria Kwiatowska – wokalistka i trenerka wokalna, od siedemnastu lat mieszkająca w Irlandii,
  • dr Jarosław Płachecki – dziekan Staropolskiej Szkoły Wyższej w Dublinie, były prezes Irish – Polish Society,
  • Maciej Sieczak – muzyk, połowa duetu „Kozyrska – Sieczak”,
  • Bogdan Feręc – redaktor naczelny portalu Polska-IE.com, Studio 37.

Prowadzenie i scenariusz: Tomasz Wybranowski

Redaktor wydania: Tomasz Wybranowski

Współpraca: Katarzyna Sudak i Bogdan Feręc

Oprawa fotograficzna: Tomasz Szustek

Wydawca techniczny: Nina Nowakowska, Aleksander Popielarz, Andrzej Karaś

Realizatorzy: Michał Mioduszewski (Warszawa) i Tomasz Wybranowski (Dublin).

 

 

Tradycyjnie na początku Studia Dublin z szefem portalu Polska-IE.com Bogdanem Feręcem przypominamy sobie alfabet grecki. Alfa, Beta, Gamma i … No tak, Delta.

Irlandzki minister zdrowia Stephen Donnelly oznajmił, potwierdzając anons wicepremiera Leo Varadkar, że ostateczna decyzja o kolejnym kroku odmrożenia Irlandii z objęć koronawirusa, zapadnie w ostatniej chwili, czyli w przyszłym tygodniu.

Zwłoka ma związek z rosnącą ilością zakażeń wariantem koronawirusa Delta. Warunki zmienne są, powiedział minister Donnelly. Trzeba teraz ściśle monitorować ich rozwój. W tym i przyszłym tygodniu minister spotykać się będzie z krajowym Zespołem ds. Zdrowia Publicznego oraz przedstawicielami HSE, by na bieżąco kontrolować stan epidemiologiczny kraju.

Co do samej dynamiki wzrostu zakażeń odmianą Delta jest ona duża, bo w ubiegłym tygodniu stanowiły 5%, a w tym tygodniu już 20%. Minister uważa, że w tej sprawie, najważniejsze zdanie należy do naukowców i lekarzy.

Tutaj jeszcze jeden kamyczek do szczepionkowego ogródka, albowiem specjaliści – medycy zastanawiają się, czy osoby w pełni zaszczepione, odporne będą na nowe warianty, które obecne są teraz i przypuszczalnie mogą pojawiać się w najbliższej przyszłości. Czy czekają nas kolejne szczepienia punktujące nowe warianty koronawirusa. Wydaje się, że jednak tak.

Siedziba irlandzkiego rządu. Fot. Studio 37 Dublin (c).

Przynajmniej 5 tys. domów w Republice Irlandii zaczyna się kruszyć i przypominają budynki z serca stref wojny.  Właściciele nieruchomości wybudowanych podczas boomu gospodarczego w latach 1990 – 2000 dotkniętych problemem już zapowiadają walkę o odszkodowanie. 

Powodem tego jest mało restrykcyjne prawo budowlane, które nie wykluczało z listy materiałów budowlanych z miką, minerałem pochłaniającym wodę i dewastującym ściany i elewacje budynków głównie na północno – zachodnim skraju Irlandii w hrabstwach Mayo i Donegal. Manifestacje wściekłych Irlandczyków przeszły ulicami Dublina a rząd w kwestii pomocy pokrzywdzonym jest bardzej niż powściągliwy.

Tutaj do wysłuchania rozmowa z Bogdanem Feręcem, szefem Polska-IE:

 

 

Hanna Dowling, były prezes Irish-Polish Society a w centrum dkotor Jarosław Płachecki podczas spotkania w Domu Polskim w Dublinie. Dr Płachecki przegląda „Trybunę Ludu” wydaną w dniu wizyty Jana Pawła II w Warszawie, w 1979 roku. Fot. archiwum H. Dowling

Z doktorem Jarosławem Płacheckim, dziekanem Staropolskiej Szkoły Wyższej w Dublinie, byłym prezes Irish – Polish Society, rozmawiał szef Studia 37 o przyszłości irlandzkiej gospodarki. Mimo złych prognoz eksporterzy w Republice Irlandii przewidują wzrost do 8% do końca 2021 r.

Enterprise Ireland to państwowa agencja odpowiedzialna za pomoc irlandzkim firmom w starcie, rozwoju i umiejętnym poruszaniu się na rynkach międzynarodowych. Eksport firm, które wspiera, utrzymuje się na stałym poziomie w 2020 r., pomimo ogromnych wyzwań i problemów związanych i z pandemią, i z Brexitem.

Trzeba jednak powiedzieć, że porównanie rok do roku eksportu i samych wyników irlandzkiej gospodarki rozpatruje się od bardzo niskiego, bo pandemicznego poziomu tych wartości. – dodał dr Jarosław Płachecki.

Eksport do strefy euro nadal rósł, zwiększając się o 1,6% do łącznej wartości 5,85 mld euro w 2020 r. Natomiast strefa euro odpowiada obecnie za 23% eksportu, czyli dwukrotnie więcej niż dziesięć lat temu.

Dublin, dzielnica biznesowa. Fot. Studio 37.

Wielka Brytania pozostaje wciąż największym rynkiem eksportowym, choć w 2020 r. skurczyła się o 3,8%. Wielka Brytania odpowiada obecnie za 29% całkowitego eksportu, co zamyka się kwotą 7,51 mld euro obecnie w porównaniu z 5,5 mld euro sprzed dziesięciu lat. Zdaniem opozycyjnych polityków wobec rządu premiera Martina nie taki straszny Brexit.

Podnoszą się jednak głosy, że Republika Irlandii może znacznie tracić w obrocie gospodarczym z Wielką Brytanią po jej wyjściu z Unii Europejskiej. Czy może to sprawić, że irlandzcy politycy będą krytyczni wobec Unii Europejskiej i tęsknym okiem patrzeć na Wielką Brytanię?

Na pewno nie dojdzie do tego, że Irlandczycy pomyślą o wyjściu ze struktur UE. Po prostu im się to nie opłaca. Samo położenie Republiki Irlandii i fakt, że jest to teraz jedyny angielskojęzyczny kraj w zjednoczonej Europie przekłada się na zyski dla wyspy. – zauważa dr Jarosław Płachecki.

Dr Jarosław Płachecki i Tomasz Wybranowski rozmawiali także o zbliżającej się rocznicy XXX-lecia powstania Polskiej Ambasady w Dublinie i przygotowywanych z tej okazji publikacji. Warto jednak pamiętać, żę stosunki dyplomatyczne między Rzeczpospolitą Polską a Republiką Irlandii nawiązano dużo wcześniej:

Irlandzko-polskie stosunki dyplomatyczne nawiązano w 1929 roku. Wtedy Wacław Tadeusz Dobrzyński został Konsulem Generalnym Polski w Irlandii. W czasie II Wojny Światowej Irlandia zachowała neutralność, a polski konsulat w Dublinie działał nieprzerwanie.

Tutaj do wysłuchania rozmowa z doktorem Jarosławem Płacheckim:

 

andra Maria Kwiatkowska pod niebem mistycznym krainy druidów i prastarych Celtów.

 

Kolejnym gościem jest Sandra Maria Kwiatkowska, wokalistka i trenerka wokalna. Sandra Maria Kwiatkowska jest rodowitą tczewianką, któa od 17 lat żyje, pracuje i rozwija swoje talenty pod niebem Irlandii. Jakie talenty? Dowiecie się tego piękne słuchaczki i zacni słuchacze z serwisu internetowego Sandry Marii, pod adresem heartsinging.eu.

Jej pasją jest śpiew, który pochodzi z serca i osadzony jest w ciele. Pomaga również innym w odnajdywaniu siebie poprzez głos oraz uczy techniki wokalnej.

Razem ze swoim partnerem, producentem muzycznym Marcinem Ciszczoniem (znanym pod pseudonimem Martin Emiji) tworzą muzykę, której przesłaniem jest empatia, otwartość serca, miłość do natury i samorozwój.

Sandra Maria zdradziła Tomaszowi Wybranowskiemu, że na Szmaragdową Wyspę przyciągnęła ją muzyka zespołu Clannad.

Irlandia jest magiczna. Myślę, że ten ląd coś w sobie ma. – dodała Sandra Maria Kwiatkowska.

Po niemal dwóch latach od stworzenia anglojęzycznego projektu „I’m Your Dirty Sacred”, poczuła, że

Po latach śpiewania w języku angielskim, pragnę powrócić do swoich korzeni. Moje piosenki zawsze odzwierciedlają mój osobisty proces w odkrywaniu siebie. Chcę pisać o rzeczach istotnych, o głębi i pięknie jakie odnajduje w życiu, o tym co mnie dotyka, wzrusza i porusza.

I tam zrodził się pomysł piosenki „Staję się sobą”. To bardzo intymne i kobiece wyznanie Sandry Marii o drodze, jaką przebyła by spotkać samą siebie w miłości i w zgodzie na to co widzi w lustrze, ale i akceptacji tego, co nie zawsze jej się w niej podobało.

Ten utwór to wyciągnięcie przyjacielskiej dłoni do samej siebie i każdej kobiety. To manifest kobiety, która odkrywa swoją moc. Nie wyobrażam sobie, by to wyznanie mogło powstać w języku innym niż ten, który ukształtował moje postrzeganie świata. – dodaje Sandra Maria Kwiatkowska. – Pragnę, by ta piosenka otwierała serca, by przysiadała na Waszym ramieniu niczym kolorowy motyl, symbol transformacji i otulała Wasze zmęczone ciała i dusze. Niech płynie z serca do serca.

W powstanie utworu i magicznego teledysku zaangażowanych było wiele cudownych ludzi. W tym muzycznym obrazku do pieśni, kobietami i dziewczęta (w bardzo różnym wieku) stworzono wielki i solidarny krąg, symbol energii żeńskiej i kobiecej jedności.

Wystąpiły w nim zwyczajne kobiety, takie jak ja i Ty, kobiety, które mają odwagę by każdego dnia stawiać na siebie, na drogę serca i bycie sobą. – przemawia do pań Sandra Maria.

Sandra Maria stwierdziłą, że ma wielkie szczęście i przywilej być otoczoną przez cudownych Polaków w Irlandii.

Tworzymy cudowne rzeczy razem.

Profil Sandry Marii znajdą państwo tutaj: letyourheartsinging, zaś Instagramowe opowieści pod tym linkiem: heartsingingsandra.

Tutaj do wysłuchania rozmowa z Sandrą Marią Kwiatkowską:

 

Ostatnim gościem Studia Dublin jest muzyk Maciej Sieczak, połowa duetu „Kozyrska x Sieczak”.

Maciej Sieczak mówił o długogrającym debiucie duetu „Nowe niebo”. Tkliwi dream – pop rockowcy, jak obiecali kilka tygodni temu na antenie Radia WNET, tak też dotrzymali słowa:

Dzisiaj 25 czerwca 2021 r. i tak jak obiecywaliśmy dziś ukazała się nasza debiutancka płyta „Nowe Niebo”. Na naszej stronie stronie kozyrskaxsieczak.pl można już kupić płytę i to nie tylko w wersji cyfrowej, ale i fizycznie. – cieszył się Maciej Sieczak.

Trzy singlowe rozgrzewacze (z czterech) przed premierą albumu były już słuchaczom Radia WNET doskonale znane. Dwa z nich „Powolność” i „Jestem” były naszymi częstograjami.

 

Grupa powstała w Gdańsku w 2018 roku. Przy mikrofonie, z piórem poetyckim w ręku i nucąca melodie Joanna Kozyrska – Sieczak oraz szczęśliwy gość „Studia Dublin” Maciej Sieczak. To on odpowieda za ostateczny lształ kompozycji, warstwę instrumentalną i produckję.

Na albumie duet (także w życiu prywatnym) umieścił 11 piosenek, które jak zgodnie twierdzą są znaczone cieniem ich inspiracji i przecięć wspólnych życiowych dróg i empirii.

„Nowe Niebo” to opowieść o poszukiwaniu prawdziwej twarzy w świecie pełnym ułudy (nagrania „Droga” i „Chwila”), pragnieniu szczęścia i spełnienia (przepiękny „Jestem”), a także o ocenie teraźniejszości przez pryzmat pandemii, która ludzkości dała możliwość przeanalizowania naszych celów, pragnień i prawdziwej jakośći życia (ergo wegetacji). Tam osobiście odbieram dwa finalne nagrania „Tui teraz” i „Wszystko”.

Podobnie jak pierwsza EPka zespołu, tak i długograj „Nowe Niebo” powstał w studiu Tall Pine Records pod dyrekcją i czułym uchem Łukasza Sieradzkiego. Album przeniesie nas klimatem do melodycznych i piosenkowych lat. 80. XX wieku. Kompozycje chaakteryzuje rozmach i dream popowy sznyt ze znakomitymi rockowymi zagrywkami i solówkami.

Od 6 lipca krążek będzie „Polskim albumem tygodnia Radia WNET”. Zachęcam do zakupu albumu: kozyrskaxsieczak.pl/noweniebo, a przynajmniej odsłuchu w churach dźwięków: kxs.lnk.to/noweniebo

Album jest bardzo różnorodny i na pewno nie znudzi słuchaczy. Jestem z niego bardzo zadowolony, ponieważ udało mi się przelać jako kompozytorowi całą gamę i atmosferę muzyki, którą nasiąknąłem przez ostatnie 15 lat. – powiedział Maciej Sieczak.

Tutaj do wysłuchania rozmowa z Maciejem Sieczakiem:

 

Współpraca: Katarzyna Sudak, Jakub Grabasz i Bogdan Feręc

 


Partner Radia WNET

      (C) Produkcja: Studio 37 Dublin Radia WNET – czerwiec 2021 roku

Studio Dublin na antenie Radia WNET od października 2010 roku (najpierw jako „Irlandzka Polska Tygodniówka”). Zawsze w piątek, zawsze po Poranku WNET ok. 9:10. Zapraszają: Tomasz Wybranowski i Bogdan Feręc, oraz Katarzyna Sudak, Alex Sławiński oraz Jakub Grabiasz.

dr Jarosław Płachecki: Niedługo będziemy świętować 30-lecie Ambasady RP w Dublinie

Gościem nowej audycji „Studia Dublin” jest dziekan Staropolskiej Szkoły Wyższej w Dublinie, dr Jarosław Płachecki, który mówi m.in. o historii polsko-irlandzkich stosunków dyplomatycznych.

Dr Jarosław Płachecki w rozmowie z redaktorem Tomaszem Wybranowskim w „Studiu Dublin” powrócił do tematu swojej nowej książki „Dom Polski w Dublinie. Ilustrowana kronika”. Były prezes stowarzyszenia Irish Polish Society na antenie Radia WNET zapowiedział, że polsko-irlandzkich publikacji poświęconych historii wspólnych stosunków dyplomatycznych będzie znacznie więcej:

Przygotowujemy wraz z zespołem redakcyjnym już dwunastą, większą polonijną publikację. (…) Na 30-lecie ambasady i uczczenie rozwoju polsko-irlandzkich stosunków dyplomatycznych przygotowujemy 60-stronnicową książeczkę, na wzór „Domu Polski w Dublinie”. Ma się ukazać już jesienią tego roku.

Tutaj do wysłuchania cała rozmowa z doktorem Jarosławem Płacheckim:

 

Hanna Dowling, były prezes Irish-Polish Society J. Płachecki i wspominana w wywiadzie „Trybuna Ludu” wydana w dniu wizyty Jana Pawła II w Warszawie, w 1979 roku | Fot. archiwum H. Dowling

Dr Jarosław Płachecki opisuje jak będzie wyglądać nowa pozycja wydana przez Irish Polish Society. Jak podkreśla rozmówca Tomasza Wybranowskiego, w tej książce nie zabraknie wartościowych ilustracji:

Będzie to ilustrowany album ukazujący rozwój stosunków polsko-irlandzkich. Za chwile będziemy świętować 100 lat tych relacji. Dokładnie 80 lat relacji dyplomatycznych i 30 lat istnienia polskiej ambasady. Także jest co świętować. – komentuje dr Jarosław Płachecki.

Kronika poświęcona Domowi Polskiemu w Dublinie i cieszące się już uznaną estymą, także naukową kolejne „The Irish Polish Society Yearbook” to nie jedyne pole wydawniczej działalności członków stowarzyszenia i osób związanych z doktorem Jarosławem Płacheckim.

W planach jest również edycja i wydanie cyklu wywiadów z szefami polskiej ambasady Irlandii:

Będziemy również przygotowywać cykl wywiadów z ambasadorami, także pojawi się m.in. rozmowa z obecną ambasadorką, Anną Sochańską – zapowiada dr Jarosław Płachecki.

Gość „Studia Dublin” odniósł się również do tematu powrotu do edukacji stacjonarnej w Staropolskiej Szkole Wyższej w Dublinie, naszej polskiej naukowej chlubie na irlandzkiej ziemi.

Jak wskazuje dziekan uczelni dr Jarosław Płachecki, wyczekiwany powrót jest zależny od sytuacji epidemicznej oraz decyzji rządu:

Wszystko będzie zależne od tego czy rząd zezwoli na spotkania twarzą w twarz. W tej chwili, od dwóch lat system nauczania został zmieniony na system hybrydowy, studenci uczą się online – podkreśla dr Jarosław Płachecki.

Rozmówca Tomasza Wybranowskiego opowiada o przebiegu edukacji zdalnej w ciągu blisko dwóch lat trwania pandemii. Zdaniem dra Jarosława Płacheckiego, mimo zalet systemu online, nie zastąpi on tradycyjnych form nauczania:

Przyzwyczailiśmy się do systemu online, lecz czas się odzwyczajać. Nic nie zastąpi kontaktu międzyludzkiego. Uczymy się zarówno tego, co się mówi, w jaki sposób się mówi, ale i w jaki sposób się zachowujemy. Ten realny kontakt jest bardziej potrzebny niż online, ale nim także będziemy się posiłkować.

Co więcej, dr Jarosław Płachecki zdradza informację o otwierającym się w tym roku nowym kierunku studiów w Staropolskiej Szkole Wyższej w Dublinie. Zdanie dziekana uczelni, to dobry kierunek dla młodych interesujących się karierą w menagemencie:

Od tego października będziemy ruszać z nowym kierunku. To będzie nadal ekonomia, ale ze specjalizacją zarządzania. (…) To będzie dobra oferta dla studentów, którzy myślą o własnej firmie albo o karierze zawodowego menedżera czy to w Irlandii czy w Polsce.

opracowanie: Nina Nowakowska

Dora Gola: Dopiero teraz wróciłam do klimatów słowiańskich. Gdy przyjechałam do Irlandii chciałam stracić polski akcent

W najnowszej audycji „Studia Dublin” polska piosenkarka Dora Gola opowiada o swoim najnowszym singlu i płycie, a także o niełatwej drodze na irlandzkiej scenie muzycznej.

W piątkowym „Studiu Dublin” gościem Tomasza Wybranowskiego jest piosenkarka i tancerka Dora Gola. Artystka, która pochodzi z Katowic mówi m.in. o swoich ostatnich sukcesach muzycznych w Irlandii w związku z premierą jej njanowszego singla „Dark Sand”:

Jeśli chodzi o ostatnią płytę to, jeśli mam być szczera, nie było ani planów na płytę ani na singiel. Wiedziałam, że to się kiedyś pojawi – ale nie wiedziałam kiedy – mówi Dora Gola.

Dora Gola, polska artystka zachwycająca Irlandczyków.

 

Ostatnio o naszej utalentowanej wokalistce i tancerce, która współpracuje z Dave’m Keary’m, gitarzystą legendarnego Vana Morrisona, stało się głośno za sprawą wywiadu w najnowszym wydaniu najważniejszego pisma muzycznego w Irlandii – „Hot Press”. Czytaj tutaj!

Duży artykuł o naszej pięknej i utalentowanej rodaczce zamieścił także największy irlandzki dziennik „The Irish Times”. Czytaj tutaj!

 

Piosenkarka podkreśla, że pandemia odegrała bardzo ważną rolę w procesie powstawania jej najnowszych utworów. Dzięki temu artystka mogła w komfortowych i bezstresowych warunkach skupić się na tworzeniu:

Dopiero gdy przyszła pandemia miałam bardzo dużo czasu i bardzo mało presji żeby coś robić. Miałam więcej czasu żeby wrócić do muzyki, której słuchałam będąc dzieckiem i, którą pokazywał mi mój tata. Od tego się zaczęło – wspomina Dora Gola.

 

Rozmówczyni dyrektora muzycznego Radia WNET Tomasza Wybranowskiego zwraca również uwagę na presję, która towarzyszy na co dzień wielu artystom, w tym także i jej samej.

Presję tę wzmacniają m.in. social media, które w okresie pandemicznym stały się także ważnym elementem podtrzymywania życia społecznego i zawodowego wielu twórców:

Wtedy zaczęłam działać, a przede wszystkim, przestałam się porównywać do innych artystów, którzy – jak mi się zawsze wydawało – robią więcej, lepiej. Jest tego bardzo dużo w socialach – wspomina Dora Gola.

Ponadto, Dora Gola powraca również pamięcią do okresu swojej emigracji do Irlandii. Miała wówczas, w 2008 roku, 15 lat i odbiera ten czas jako wyjątkowo trudny dla siebie:

Nie było łatwo. Czuje się jedną wielką pustkę, nie wiadomo co robić i jak działać dalej – komentuje piosenkarka.

Dora Gola opowiada o swoich początkach w Irlandii. Głównymi problemami z którymi Dora musiała się zmierzyć była kwestia szkoły i bariera językowa, ale także obawa o rozwój swoich artystycznych pasji:

Przyjeżdżając tutaj już wtedy miałam wielką pasję do muzyki i wiedziałam, że chcę to robić. Wtedy wydawało mi się, że w Polsce już coś się dzieje, że grałam jakieś małe koncerty, było zainteresowanie. Nagle wszystko się posypało. Zmieniłam kraj i język. Musiałam iść do szkoły, gdzie nie rozumiałam większości dzieci.

Polska artystka ze szczegółami opisuje proces asymilacji kulturowej i artystycznej, którego doświadczyła w Irlandii. Dora Gola wspomina m.in. usilne starania zniwelowania polskiego akcentu, który mógł być dla niej jako dla artystki dyskwalifikujący:

Jak mam być szczera, gdy przyjechałam tutaj zaczęłam robić wszystko by stracić polski akcent, żeby ludzie nie wiedzieli, że jestem z innego kraju. Niestety słyszałam bardzo dużo demotywujących komentarzy, że nie dam rady – bo oni chcą słyszeć tu tylko irlandzkich muzyków. Słyszałam to z ust Polaków. Starałam się stracić polski akcent i jak najbardziej zbliżyć się do kultury irlandzkiej.

Jednocześnie, artystka porusza też temat swojej ostatniej twórczości i singla „Dark Sand”, który stanowi preludium do nowej płyty. Dora Gola podkreśla, że coraz bardziej zwraca się w kierunku wpływów słowiańskich i swoich korzeni:

Dopiero teraz wróciłam do klimatów słowiańskich. Zaczęłam też pisać dwujęzycznie. Na płycie jest bardzo dużo elementów etnicznych – mówi Dora Gola.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy Tomasza Wybranoskiego z Dorą Golą!

Nina Nowakowska

Studio Dublin 14. 05. 2021 – Alina Wirzynkiewicz, Bogdan Feręc, Jacek Wanzek, Jakub Grabiasz. 38 lat od śmierci Przemyka

Piątkowy poranek w eterach Radia WNET należy do Studia Dublin. W nim informacje, wywiady i analizy. Dziś prócz wieści z Irlandii także wspomnienie o Grzegorzu Przemyku w 38. rocznicę Jego zabójstwa.

W gronie gości:

  • Bogdan Feręc – redaktor naczelny portalu Polska-IE.com, Studio 37,
  • Jacek Wanzek – pedagog, nauczyciel i znawca historii Irlandii,
  • Jakub Grabiasz – sportowy ekspert Studia 37 Dublin,
  • Alina Wirzynkiewicz – Polka mieszkająca w Irlandii, mama trójki dzieci walcząca z guzem mózgu – gwiaździakiem anaplastycznym. 

Irlandia z powietrza, napis EIRE, Bray koło Dublina fot. Garda Air Support Unit

Gdy nasz radiowy samolot opada na płycie lotniska w Dublinie i słyszą Państwo dźwięki jingla „Studia Dublin” to znak, że w eterze pojawią się głosy Tomasza Wybranowskiego i Bogdana Feręca, redaktora naczelnego portalu Polska-IE.com.

Tym razem rozmowa dotyczyć będzie śmiałej tezy czy Europa zmieni się w federacyjny kraj na wzór Stanów Zjednoczonych? Takie pytanie może bowiem trapić rządzących Republiką Irlandii, opozycję, samych mieszkańców i rezydentów.

A wszystko to z powodu Next Gneration European Union, czyli wielkiego funduszu odbudowy po czasie pandemii, przyrównywanego bardziej niż na wyrost do powojennego planu Marshalla.

O co chodzi? Już wyjaśniamy. Oto Międzynarodowy Fundusz Walutowy, organizacja działająca przy ONZ, zaczyna stanowczo wchodzić w buty dawnych komisarzy Związku Socjalistycznych Republik Radzickich.

Międzynarodowy Fundusz Walutowy chce, aby Irlandia rozważyła podniesienie swoich podatków, kiedy wyjdzie z pandemii koronawirusa. Wtedy szybciej wyjdzie z kryzysu.

Brzmi to trochę jak oksymoron, ale Międzynarodowy Fundusz Walutowy przekonuje, że wyższe lub wprowadzenie dodatkowych podatków pozwoli na zachowanie przewagi Republiki Irlandii, która konkuruje na rynku Europejskim.

Tylko MFW nie zauważa, że Irlandia rzeczywiście przyciąga inwestycje zagraniczne właśnie dlatego, że podatek / Corporation Tax dla firm wynosi 12,5 procenta.

Włoscy turyści podczas Patrykowej parady A.D. 2019. Czy „nocny burmistrz” stołecznego Dublina przywróci blask nocnemu życiu miasta? Fot. (c) Studio 37 Dublin.

Ożywienie życia nocnego uważa się za istoty element wychodzenia Dublina z pandemii i zauważono, że wcześniejsze plany, należy obecnie bardzo przyspieszyć. Rada Miasta Dublina zagłosowała za utworzeniem nowego stanowiska, a tym będzie urząd „nocnego burmistrza”, który sprawował będzie pieczę nad nocnym życiem miasta.

Nocny burmistrz ma zajmować się wszelkimi aspektami życia nocnego stolicy, ale przede wszystkim inspirować do przywrócenia życia, jakie charakteryzowało w godzinach nocnych stolicę Irlandii.

Wniosek o powołanie „burmistrza nocy”, złożyli radni Fine Gael. Rada Miasta Dublina przyklasnęła takiemu rozwiązaniu.

Nie wiadomo jeszcze, kto zostanie nocnym burmistrzem stolicy, ale kandydatury mają pojawić się niebawem.

Bogdan Feręc, szef portalu Polska-IE i głos Studia 37. 

 

Tymczasem irlandzki minister zdrowia Stephen Donnelly stwierdził dzisiaj, że nie jest ogromnym zwolennikiem szybkich testów i jednocześnie dodał, że w społeczeństwie krążą błędne opinie na ten temat.

Minister Donnelly podkreślił, że nie można mieć pewności, iż po otrzymaniu negatywnego wyniku w kierunku koronawirusa (a test wykonany był szybkim testem antygenowym) osoba badana  wolna jest od wirusa.

Ministrowi zarzucono, że z jednej strony popiera szybkie testy, ale jednoczenie mówi, iż nie ma sensu ich używać. Na to Stephen Donnelly odpowiedział:

To jest propaganda. To nie jest fakt.

Tutaj do wysłuchania rozmowa z Bogdanem Feręcem:

 


Grzegorz Przemyk był młodym polskim poetą i synem poetki, działaczki opozycyjnej na rzecz wolności, pani Barbary Sadowskiej.

Klepsydra Grzegorza Przemyka. Fot. autora anonimowego (domena publiczna), Wikipedia

38 lata temu, 14 maja 1983 r., zmarł w szpitalu brutalnie pobity w komisariacie. Niespełna dziewiętnastoletni maturzysta Grzegorz Przemyk został zatrzymany przez funkcjonariuszy MO, a następnie brutalnie pobity w komisariacie na warszawskim Starym Mieście. 

Oto kalendarium tych tragicznych zdarzeń: 12 maja 1983 r. milicjanci zabrali Grzegorza Przemyka z pl. Zamkowego w Warszawie na komisariat. Otrzymał kilkadziesiąt ciosów pałkami w barki i plecy oraz kilkanaście ciosów w brzuch. Przewieziony do szpitala zmarł po dwóch dniach.

Pogrzeb Przemyka 19 maja na Cmentarzu Powązkowskim stał się wielką manifestacją sprzeciwu wobec władzy komunistycznej. Wzięło w nim udział kilkadziesiąt tysięcy ludzi, w tym wielka liczba młodzieży. Pogrzeb poprzedziła msza święta odprawiona dzięki staraniom ks. Jerzego Popiełuszki w kościele św. Stanisława Kostki.

W toku śledztwa, nadzorowanego przez kierownictwo reżimu, na podstawie spreparowanych dowodów zostali za ten czyn skazani: lekarka oraz dwóch sanitariuszy.

W toku trwającego kilkudziesiąt lat działań, które wyjaśniły wszystkie okoliczności zdarzenia, żaden z prawdziwych oprawców nie poniósł.zasłużonej kary, której nie udało się wymierzyć nawet po formalnym obaleniu systemu opresji w 1989 roku i odzyskaniu przez Polskę niepodległości, także po roku 2015. Co ciekawe wszyscy są znani…

Śledztwo w sprawie śmierci Przemyka prowadził również Instytut Pamięci Narodowej. W 2009 r. zarzuty utrudniania wyjaśnienia śmierci Przemyka usłyszał były minister spraw wewnętrznych Czesław Kiszczak, jednak z powodu przedawnienia karalności IPN umorzył w 2012 r. postępowania przeciwko niemu i 20 innym podejrzanym.

Od postanowienia śledczych IPN odwołali się do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia m.in. ojciec Przemyka – Leopold, Cezary F. – przyjaciel maturzysty i świadek bicia go przez milicję oraz dawny adwokat matki Przemyka – mecenas Maciej Bednarkiewicz. Żądali wznowienia postępowania, ale w maju 2013 r. warszawski sąd utrzymał w mocy decyzję śledczych IPN.

Juliusz Erazm Bolek. Fot. Miłosz Manasterski.

Śmierć Grzegorza Przemyka odbiła ślad i w polskiej poezji. W 2017 roku spośród wielu ważnych propozycji tytuł WIERSZ ROKU otrzymał poemat „Corrida”, którego autorem jest Juliusz Erazm Bolek. 

Ten fakt ogłoszono uroczyście w warszawskim Klubie Księgarza (Rynek Starego Miasta 22/24) 21 marca 2017 roku w Dniu Światowego Dnia Poezji.

WIERSZ ROKU – poemat „Corrida” Juliusza Erazma Bolka powstawał w oparciu o tragiczne losy poety Grzegorza Przemyka i jego matki, również poetki, Barbary Sadowskiej, znanej z walki z komunistycznym systemem PRL. Syn został zamordowany przez milicjantów, wykonujących polityczne dyspozycje swoich mocodawców ulokowanych w komunistycznych władzach PRL.

Dostali oni zadanie, aby tak skatować nastolatka, „by nie było śladów”. Miało to przekonać matkę, żeby zaprzestała angażowania się w sprawy polityczne.

Od tamtych czasów minęło dokładnie 38 lat. Chichot złego losu i uśmiechy cyników, zauszników poprzedniego systemu, nie milkną i nie znikają.

Mimo, że udało się ustalić personalia wszystkich oprawców Grzegorza Przemyka, to do tej pory, po zakończeniu dyktatury w 1989 roku, a nawet po wyborach z 25 października 2015 roku, NIE DOSZŁO do wymierzenia im zasłużonej kary za ich bestialski czyn.

Dzisiaj nie trzeba zabijać, katować, męczyć, aby pozbawić kogoś poczucia godności i świadomości, że „jest się potrzebnym”.

Tutaj do wysłuchania opowieść o Grzegorzu Przemyku:

 

 

Po tygodniach niebytności na antenę „Studia Dublin” powraca w świetnym stylu, niemal tak dobrym jak Iga Świątek podczas turnieju w Rzymie, Jakub Grabiasz.

Z naszym ekspertem od sportu rozmawiamy przede wszystkim o tym, że na boiska irlandzkie zawitał sport grupowy. Czyżby to znak, że odmrażanie po covidowej dżumie w pełni, także w sporcie?

Tutaj do wysłuchania sportowa depesza Jakuba Grabiasza:

Jacek Wanzek. Fot. arch. własne.

 

Jacek Wanzek, mój kolejny gość, spełnia się jako pedagog. Jest absolwentem filologii polskiej i ukończył Wydział Dowodzenia i Operacji Morskich w Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni.

Nauczyciel języka polskiego oraz historii w Szkole Polskiej im. Wisławy Szymborskiej w Galway (Republika Irlandii). Tutaj wielkie ukłony dla dyrektor tej placówki pani Magdaleny Staszek.

Publikuje swoje teksty w „Kresowym Serwisie Informacyjnym”, miesięczniku „Kurier Wnet” oraz w portalu Polska-IE.com. Interesuje się historią, bezpieczeństwo narodowe, zagadnieniami Kresów Wschodnich Rzeczpospolitej i tematyką II Wojny Światowej. Jest przede wszystkim – jak mawia z wielkim uśmiechem – dumnym tatą Anastazji i Natana.

Jacek Wanzek opowiada o kwietniowych i majowych rocznicach z annałów najnowszej historii Irlandii. Kwiecień to przecież miesiąc wspomnień o Powstaniu Wielkanocnym, zaś maj to pamięć o rozstrzelanych przez Anglików bohaterach zrywu wolnościowego.

W drugiej części rozmowa dotyczy kondycji polskiej edukacji na Szmaragdowej Wyspie i tego, jak radzą sobie weekendowe szkoły pod ciosami koronawirusa.

Jacek Wanzek daje się także poznać jako poeta. Oto próbka jego talentu.

Tutaj do wysłuchania rozmowa z JackiemWanzkiem:

 

 

Dzisiaj bardziej niż poproszę o wsparcie i pomoc dla Aliny Wirzynkiewicz (na zdjęciu), wspaniałej i młodej mamy trójki pięknych dziewczynek, która walczy o życie z guzem mózgu.

Jak wiele tysięcy Polek i Polaków, pozostających bez szans na dobrą pracę i perspektyw 10 – 15 lat temu, wyjechała na Szmaragdową Wyspę i zamieszkała w Belfaście.

 

W październiku 2019 roku Alina otrzymała bardziej niż złą wiadomość. Tę najgorszą. Lekarska diagnoza nie pozostawiała złudzeń i ciąży nad nią na kształt wyroku do dziś. Nowotwór!…

Wyniki biopsji wykazały, że to złośliwy i nieoperacyjny guz mózgu – gwiaździak anaplastyczny, stopień III.

Młoda mama trójki dzieci – Amelii (13 lat), Alicji (11 lat) i Aleksandra (5 lat), które są dla niej absolutnie wszystkim, musiała natychmiast zacząć wielką batalię o swoje życie! Po przepłakanych pierwszych chwilach stwierdziła, że nie podda się i podejmie walkę!

Myślałam tylko o tym, jak bardzo chciałaby być przy swoich dzieciach. Te myśli i widok moich dzieci w przyszłości każdego dnia dodawał mi mocy w nierównej walce z glejakiem. – mówi Alina Wirzynkiewicz.

Niezbędna okazała się operacja. 16 września 2020 roku lekarze podjęli próbę usunięcia guza, jednak ze względu na rozmiar i umiejscowienie nie udało się wyciąć go w całości. Po zabiegu nieodzowne stało się leczenie za pomocą immunoterapii.

 

Alina Wirzynkiewicz ze swoimi dziećmi. Fot, arch.własne.

Wtedy dowiedziała się, że pozostaje jej jedynie konwencjonalne leczenie, czyli radio i chemioterapia. Mankamentem takiej formy leczenia jest wycieńczenie organizmu i ledwie dwa procent szans, że terapia się powiedzie.

I tym razem nie poddała się! Od razu zaczęła szukać innych rozwiązań. Wkrótce dowiedziała się o pewnej klinice w Niemczech, gdzie pacjentów z glejakiem tego typu poddaje się zabiegom immunoterapii.

Immunoterapia raka to nowa i rewolucyjna strategia leczenia nowotworów, która polega na aktywacji układu immunologicznego.

Każdy człowiek dysponuje naturalnymi mechanizmami obronności przeciwnowotworowej, ale trzeba je wyzwolić. Rozwój i przebieg wielu chorób nowotworowych związany jest z ucieczką nowotworu spod kontroli układu immunologicznego.

Rak, a więc i glejak, oszukuje mechanizmy immunologiczne i staje się nierozpoznawalny dla układu odpornościowego.

Pojechałam tam pod koniec października na miesiąc immunoterapii, która może sprawić, że stanie się nieaktywny i nie będzie już odrastał.

Niestety potem pojawiły się ataki padaczki, a przez pandemię groziło mi, że znowu nie zobaczę dzieci przez następne miesiące, a rozłąka nie pomaga w leczeniu. – wspominała Alina Wirzynkiewicz w jednym z wielu wywiadów, tym razem dla portalu parenting.pl.

Jak twierdzi, czuwa nad nią boska moc i potęga. Cuda się zdarzają i – jak twierdzi – znikąd dotarła do niej wiadomość, że zbliżonej terapii można poddać się w Polsce, w jednej z klinik pod Poznaniem.

Tutaj właśnie jestem i leczę się dalej, immunoterapią i holistycznymi metodami. Czuję się w tej chwili bardzo dobrze, nie odczuwam żadnych symptomów tego guza. – mówi z radością, ale ze smutkiem w oczach.

Alina czeka teraz na wyniki diagnostyki molekularnej w Hamburgu, która odpowie na pytanie najważniejsze: na co guz będzie wrażliwy i jakie leczenie należy pilnie podjąć.

Niestety na kolejne badania trzeba poczekać. Koszty medycznych zabiegów i terapii są niewyobrażalne. Alina martwi się wciąż utrzymaniem, edukacją i przyszłością swoich trzech córeczek.

Kocham dziewczynki i synka nad życie, chcę dla nich żyć, a one są moją siłą napędową do walki z glejakiem. Codziennie staram się być dla nich jak najlepszą matką, jaką potrafię dla nich teraz, w chorobie być. I walczę, dlatego wciąż mocniej.  – mówi Alina Wirzynkiewicz.

Alinę cechuje niezłomność, wielki optymizm i apetyt na życie. Wie jedno, że gdy pokona glejaka to będzie pomagała ludziom, takim jak ona by uświadomić, że nie można się poddawać a sama diagnoza nie jest wyrokiem.

Drogie słuchaczki i słuchacze, szczególnie Ci z Wysp Brytyjskich i USA, podarujmy Alinie szansę na dalsze życie i rodzinę dla jej córek. Tutaj link, gdzie możemy pomóc Alinie i jej dzieciom: zrzutka dla Aliny

Tutaj do wysłuchania rozmowa z Aliną Wirzynkiewicz:

 

Opracowanie: Tomasz Wybranowski

Współpraca: Katarzyna Sudak, Jakub Grabasz i Bogdan Feręc – Polska-IE.com

Oprawa fotograficzna: Tomasz Szustek

 


Partner Radia WNET

 

(C) Produkcja: Studio 37 Dublin Radia WNET – maj 2021 roku

 

Czy chcecie spotkać szczęście? Opowieść z Zamkowego Folwarku pod niebem Irlandii. Marcin Marcus i Castle Farm Kilkenny.

Rozmowa z panem Marcinem Marcusem to prawdziwa przyjemność i radość. W życiu z reguły staramy się wszystko komplikować i uciekać przed spełnieniem. Opowieść Studia Dublin zainspiruje was i ożywi.

Do Irlandii przyjechaliśmy w 2005 roku. 10 lat mieszkaliśmy w Dublinie. W 2015 postanowiliśmy przeprowadzić sie na wieś. Dlaczego? Przede wszystkim, żeby odpocząć, uciec od tej gonitwy za pieniądzem, masą ludzi i od wszędobylskiego stresu. – rozpoczyna swoją opowieść pan Marcin Marcus.

 

Marcin Marcus, właściciel szczęśliwego i zgodnego z naturą zakątka Castle Farm Kilkenny, podczas wizyty w dublińskiej redakcji Radia WNET. Fot. Studio 37 Dublin.

W dublińskim okresie pobytu naszego bohatera w Republice Irlandii był on właścicielem firmy budowlanej i hurtowni materiałów budowlanych. Małżonka pana Marcina była menagerem w KFC.

Ale odbiło się to na jej zdrowiu. Była na zwolnieniu lekarskim. Przez ten specyficzny typ pracy podupadła na zdrowiu. Zaczęły się poważne problemy z kręgosłupem. Skończyło się to opreracją i morzem stresu.

Pan Marcin postanowił zainwestować w nową firmę i ze wspólnikiem otworzył w Dublinie fabrykę styropianu. Jak wspomina pan Marcin, od samego początku wszystko układało się niezbyt fortunnie:

Najpierw odcięto prąd za stare długi poprzedniego właściciela tego miejsca. Później bank nie przydzielił pożyczki na zakup komponentów. W efekcie postanowiliśmy niemal z dnia na dzień wyprowadzić się z Dublina i zamieszkać gdzieś na wsi. Stwierdziliśmy: czas coś zmienić! Ja też już byłem zmęczony życiem między klientami i pracownikami. Przez cały czas człowiek gonił tylko za pieniądzem, żeby zapłacić czynsz za dom, opłacić należność za magazyn, czy mieć na wypłaty dla moich ludzi, aby mieli w czego żyć.

Pan Marcin uważa, że w jego życiu wielkie znaczenie ma impuls. Tak było z jego nowym pomysłem, czyli hodowlą ślimaków. Zaczął to robić już w Dublinie, najpierw by dowiedzieć się jak najwięcej na ten temat na przykładzie niewielkiej hodowli w szopce na przydomowym ogrodzie.

Była w planach poważna hodowla ślimaków, ale dopiero w następnym roku. Ale pojawił się wielki problem. Szczury! Praktycznie zniweczyły moją hodowle z Dublina. To samo stało się z kolejną próbą, kiedy już podpisałem kontrakt na hodowlę trzech ton ślimaków by zacząć w tej branży. Ech, długa historia. – wspomina pan Marcin Marcus.

 

Ponad pięć lat temu, 1 maja 2015 roku, pan Marcin i pani Aneta pojechali w odwiedziny do starego znajomego, który mieszkał w okolicy miasta Waterford. Wyjazd poza Dublin podziałam bardziej niż ożywczo na całą rodzinę pana Marcina. Już trzy dni potem podjęli ważną decyzję: wyjeżdżamy z Dublina! 10 maja mieli już wynajęty dom i rozpoczęło się wielkie przewożenie wszystkiego z Dublina. W swoim notesie pan Marcin naliczył 48 kursów z rzeczami, meblami i pamiątkami. 15 czerwca 2015 roku już mieszkali na wymarzonej wsi. A pierwsze wrażenia?

Brama wjazdowa do Castle Farm Kilkenny. Fot. arch. własne.

Cisza i spokój. Pierwszego człowieka zobaczyłem po trzech dniach, kiedy pojechaliśmy do Kilkenny na zakupy. Przez pierwszy miesiąc czuliśmy się jak gdzieś we wspaniałym miejscu na wczasach. Było to wspaniałe, ale dopadła nas rzeczywistość i jej dylematy. Trzeba było coś robić, żeby zarabiać i po prostu żyć. W tym czasie jeździłem jeszcze do Dublina, bo firma i mój magazyn dalej działały jeszcze prawie trzy miesiące. Sprzedawałem jeszcze materiał i powoli odcinałem pępowinę z Dublinem i w ogóle z miejskim życiem.

Jak narodziła się farma i wielkie stado szczęśliwych zwierząt?

 

Opowieść pana Marcina nabiera tempa i dotyka niezwykłych, bo założycielskich wydarzeń Castle Farm Kilkenny.

A wszystko – jak to w życiu począwszy od biblijnej Ewy, pięknej Afrodyty, czy Heleny z Troi, przez kobietę (i dla kobiety!):

„Chciałem żonie na urodziny sprezentować osiołka. Był jeden warunek! Nie chciałem kupować tylko przygarnąć takiego, którego już nikt nie chciał. Rozpowiedziałem wśród sąsiadów, że jeśliby ktoś chciał się pozbyć osiołka, to my chętnie go przygarniemy.

Po kilku dniach zadzwonił jeden z nich, że jego znajomy chce oddać oślicę z małym.
Oślica była stara już, miała ok. 23 – 25 lat. I była z maleńkim, trzymiesięcznym osiołkiem.”

Co było dalej? Zapraszam do wysłuchania nadzwyczajnej i bardzo pouczającej rozmowy z panem Marcinem Marcusem, właścicielem Castle Farm Kilkenny

Tutaj do wysłuchania opowieść Marcina Marcusa:

 

Catle Farm Kilkenny to nieco baśniowe, sielskie, ale przede wszystkim samowystarczalne miejsce. To było jednym z wielkich marzeń państwa Anety i Marcina. Spełniło się!

Zacząłem przygotowywać dla siebie wszelkie produkty. Całe życie marzyłem o tym, aby być samowystarczalnym. Przy okazji bardzo lubię gotować. Robiłem masło, sery, twarogi, własne wędliny, i piekłem chleb. I tak powoli, krok po kroku zacząłem proponować klientom swoje wyroby i tak to ruszyło.

Wszystkie wyroby Catle Farm Kilkenny przygotowuje z własnych i lokalnych produktów. Pani Aneta zaczęła piec ciasta dla klientów, dla sklepów i restauracji. Pan Marcin zaczął wypiekać chleby  na prawdziwym zakwasie. Ich cały proces produkcji trwa 36 godzin. Teraz to już mały przetwórczy i ekologiczny holding:

Robimy wyroby i przetwory w słoikach ( m.in. bigos, leczo, fasolkę po bretońsku, smalec i gulasz wegierski). Sami tłoczymy oleje na zimno i mamy już ich dziewięc rodzajów: z czarnuszki, z pestek dyni, z ostropestu, z wiesiołka, rydzowy, słonecznikowy, konopny, lniany i rzepakowy. Oleje są tłoczone naprawdę na zimno i nie są filtrowane, aby jak najwięcej substancji odżywczych pozostało w nich. Oleje są rzeczywiście świeże, bo tłoczymy je w miarę potrzeb, czyli najpierw zbieramy zamówienia, a później dopiero ma miejsce produkcja.

 

W tym roku Castle Farm Kilkenny rozpoczęła wyrób soków i syropów, w tym z aloesu z miodem i whiskey, który oczyszcza i wspomaga odporność organizmu. 

W asortymencie także syropy z mniszka lekarskiego i kwiatów czarnego bzu. Nabierają mocy syropy z pędów sosny i świerku.

Jak podkreśla pan Marcin Marcus planów jest wiele, ale nie zawsze starcza czasu. Radio WNET i ekipa Studia 37 Dublin podczas wakacyjnej trasy „Wracamy do źródeł – w 30 dni dookoła Irlandii” odwiedzi Casle Farm Kilkenny, która stanie się na kilka dni bazą Radia WNET na Szmaragdowej Wyspie.

Tomasz Wybranowski

Studio Dublin cz. 2 – 16.11.2018 – Dzień Niepodległości w Irlandii Północnej. Goście: Agnieszka Zając, Aleksander Puzik.

Drugą część piątkowego Studia Dublin wypełniły rozmowy z Polakami z Wyspy, Agnieszką Zając, prezes Forum Edukacji Polonijnej w Irlandii Północnej i Aleksandrem Puzikiem, szefem Come2Gether, z Galway .

Forum Edukacji Polonijnej w Irlandii Północnej powołano do życia 10 lutego 2017 roku. Forum skupia dwanaście polonijnych szkół sobotnio – niedzielnych.

Celem tej organizacji edukacyjno – doradczej jest szerzenie wiedzy o Polsce, jej języku i kulturze dla Polaków, których losy zawiodły ich w ten zakątek Szmaragdowej Wyspy.

Dzisiaj, w piątek 16 listopada, rozpoczynają się trzydniowe uroczystości związane z setną rocznicą Dnia Niepodległości. Belfast i Derry będą świadkami tych obchodów.

Oto zapis rozmowy z prezes Agnieszką Zając:

Dodam, że Forum Edukacji Polonijnej w Irlandii Północnej ściśle współpracuje z Polską Macierzą Szkolną w Irlandii.

 

Aleksander Puzik, prezes stowarzyszenia Come2Gether.

Setna rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości jest przyczyną naszych radiowych rozmów o kondycji duszy polskiego emigranta.

W dzisiejszym programie rozmowa w tej materii z Aleksandrem Puzikiem, prezesem stowarzyszenia Come2Gether z Galway:

Studio Dublin cz. 3 – 9.11. 2018 – Niepodległościowe refleksje emigrantów – Piotr Słotwiński i Bogdan Feręc – Polska-IE.

Setna rocznica odzyskania niepodległości przez naszą Ojczyznę jest przyczynkiem do refleksji i rozmów na antenie radia WNET o kondycji polskiej duszy. Także tej emigranckiej, z fali lat 2004 – 2011.

Jednym z gości programu był nasz korespondent Piotr Słotwiński, rocznik 1971, politolog z wykształcenia, bloger z zamiłowania, jarosz z wyboru. Od 2004 roku „tymczasowo” – jak twierdzi z uśmiechem – w Irlandii.

 

 

Piotr Słotwiński, w imieniu My Little Craft World, zaprosiłwszystkie dzieci, z Cork i okolic, na specjalne warsztaty z cyklu „Poznajemy Polskę”, z okazji 100 lecia odzyskania przez naszą Ojczyznę niepodległości.

 

Zajęcia odbędą się w niedzielę, 11 listopada b.r., o godz. 12:00. Podczas warsztatów dzieci dowiedzą się dlaczego Polska zniknęła z mapy Europy, poznają hymn Polski, dowiedzą się kim byli sławni Polacy: Tadeusz Kościuszko, Józef Poniatowski, Adam Mickiewicz, Juliusz Słowacki i Fryderyk Chopin.

Mali uczestnicy przygotują patriotyczne podkoszulki. Każde dziecko otrzyma kolorowankę „100 lat niepodległości”. Zajęcia odbędą się w godzinach 12:00-14:00 w Bru Columbanus przy Cardinal Way, Wilton, Cork.

Dojazd od Cork University Hospital jak do Wilton Shopping Center drogą Cardinal Way.

 

Kolejnym gościem „Studia Dublin” był Bogdan Feręc, redaktor naczelny i właściciel najpoczytniejszego i opiniotwórczego portalu informacyjnego dla irlandzkiej Polonii.

Bogdan Feręc, portal Polska-IE – Radio WNET Irlandia

Z badania PBC, przeprowadzonego na potrzeby raportu „Czytelnicy prasy wobec niepodległości”, wynika, że Polacy są bardzo dumni albo przynajmniej dosyć dumni z własnego państwa, ze stanu polskiej kultury i poziomu przedsiębiorczości Polaków, ale dostrzegają problemy w poziomie tolerancyjności i wzajemnych relacji we współżyciu społecznym.

Jak twierdzi Bogdan Feręc, to w jaki sposób Polacy odnoszą się do siebie nawzajem, powinno być powodem do wstydu. 

Rozmowa z Bogdanem Feręcem, tutaj: