Marek Pęk: Druga kadencja Andrzeja Dudy ma być kontynuacją dobrej współpracy rządu, prezydenta i parlamentu

Chcemy Polski solidarnej, stawiającej na wielkie inwestycje i dumnej ze swojej historii – mówi wicemarszałek Senatu.

Rafał Trzaskowski jest najpoważniejszym kontrkandydatem Andrzeja Dudy. Apeluję jednak
o spokój, zawsze, kiedy pojawia się nowy kandydat, ma miejsce skok poparcia dla niego.

Wicemarszałek Senatu Marek Pęk komentuje obniżkę sondażowych notowań prezydenta Andrzeja Dudy. Przewiduje, że mają one charakter czasowy, a reelekcja obecnej głowy państwa jest nadal bardzo prawdopodobna:

Polityk PiS zapowiada, jaki charakter będzie miała kampania prezydenta Dudy:

To na pewno nie będzie taka sama kampania jak ta sprzed pięciu lat, którą ja bardzo dobrze pamiętam. Andrzej Duda był młodym, świeżym debiutantem w wielkiej polityce i
rzeczywiście jego objazdy po Polsce robiły niesamowite wrażenie, dawały świetną energię.

Jak dodaje rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego:

My mamy możliwości, potencjał organizacyjny, żeby jeszcze w tej kampanii pokazać kto jest najlepszy.

Gość 'Poranka WNET” negatywnie ocenia nowego kandydata na prezydenta RP wysuniętego przez Koalicję Obywatelską. Prognozuje, że nie ma on wielkich szans na sukces:

Rafał Trzaskowski jednoznacznie jest człowiekiem głębokiego podziału. Człowiekiem, który opowiada się za określonymi, bardzo lewicowymi, wartościami. Myślę, że Polacy w to nie uwierzą, nie kupią tego.

Wicemarszałek Pęk mówi o negatywnym bilansie warszawskiej prezydentury Trzaskowskiego, podkreśla, że na fotelu głowy państwa musiałby się on zmierzyć z jeszcze poważniejszymi wyzwaniami:

Jeżeli ktoś chce, żeby człowiek, który nie dotrzymał praktycznie żadnych obietnic, który ma same porażki, same awarie w stolicy, rządził całą Polską no to ja bardzo serdecznie współczuję takiego poglądu.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego wskazuje, że wybory prezydenckie wskażą, jaką strategię przyjmie Polska w najbliższych latach:

Jest pytanie: czy chcemy Polski, która stawia na wielkie inwestycje i chce być poważnym graczem w Europie, czy Polski, która rozgląda się prawo i w lewo, i pyta o pozwolenie, czy może być suwerenna. Zjednoczona Prawica stawia na Polskę ambitną, solidarną i dumną ze swojej historii.

Jak dodaje Marek Pęk:

Platforma Obywatelska chciałaby rozwijać tylko duże ośrodki miejskie, oraz swoje partyjne przyczółki.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

F.G. / A.W.K.

Ryszard Czarnecki: Grabarzami projektu europejskiego są ci, którzy najgłośniej krzyczą „Europa, Europa”

UE używa cepa przeciwko Polsce, żeby pozbawić nasz kraj środków ze wspólnego budżetu – mówi europoseł PiS.

 

Ryszard Czarnecki odnosi się do kolejnych krytycznych głosów wobec Polski, płynących m.in. z Parlamentu Europejskiego. Tym razem dotyczą one aborcji i antykoncepcji, a zainspirowane są działaniami europosłanki z formacji Roberta Biedronia, Sylwii Spurek:

Parlament Europejski opracował kolejny ideologiczny dokument. Zagadnienia aborcji i antykoncepcji są wyłączną kompetencją państw członkowskich.

Gość „Popołudnia WNET” odpiera zarzuty przeciwko obozowi rządzącemu, że przy okazji pandemii stara się uchwalić prawo, któremu sprzeciwiają się feministki i zwolennicy „pro-choice”. Wskazuje, że zasady parlamentarne nakazują pochylenie się nad obywatelskimi projektami w ściśle określonym terminie.

Eurodeputowany mówi o hipokryzji Niemiec, które dają sobie prawo do kontrolowania procesu integracji europejskiej, jednocześnie zabraniając tego Polsce i Węgrom:

Używa się cepa w postaci zarzutów politycznych, żeby pozbawić Polskę szansy na większą ilość środków z UE. Ma to doprowadzić do obniżenia konkurencyjności naszego kraju.

Polityk Prawa i Sprawiedliwości deklaruje, że priorytetem Polski jest uzyskanie jak największych środków w ramach funduszu spójności i wspólnej polityki rolnej.

Jak przestrzega Ryszard Czarnecki:

Ci co najgłośniej krzyczą „Europa, Europa”, mogą stać się grabarzami projektu europejskiego.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Dr Mentzen: W oczach opinii międzynarodowej będziemy mieli stan jakiegoś dzikiego państwa, gdzie trwa walka o władzę

Dr Sławomir Mentzen o tym, czym może grozić zorganizowanie w maju wyborów korespondencyjnych oraz o opłacie nałożonej na serwisy VOD w nowej tarczy antykryzysowej.

Jest dla mnie zupełnie niezrozumiałe, dlaczego wprowadzenie wprowadza się nowy podatek zupełnie bez żadnego ostrzeżenia, bez dyskusji w trakcie trwania kryzysu i to w ramach ustawy antykryzysowej.

Dr Sławomir Mentzen komentuje wprowadzenie w ramach tarczy antykryzysowej 3.0 nowego podatku, którym obciążone zostaną serwisy oglądania na żądanie. Będą one musiały przekazać 1,5% swych przychodów z opłat użytkowników na rzecz Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Wicepremier Piotr Gliński tłumaczył, że nie jest to podatek, tylko składka. Nasz gość neguje zasadność takiego rozróżnienia. Zauważa, że dla płatników nie robi to różnicy, gdzie pójdą ich pieniądze, a pod względem konstrukcji jest to po prostu kolejny podatek. Tych zaś mamy, jak podkreśla, już za dużo. Za ograniczeniem ich liczby i wysokości opowiada się Konfederacja.

Dlaczego zawsze władza szuka dodatkowych pieniędzy u nas, a nie w swych głębokich kieszeniach?

Wiceprezes partii KORWiN wskazuje, że rząd powinien oszczędzać na swych wydatkach instytucji publicznych, zamiast uchwalać nowe daniny i składki. Przypomina, że były kiedyś w Polsce rządy, które obniżały podatki, zamiast je podwyższać.

Rząd SLD obniżał podatki. Rząd Prawa i Sprawiedliwości obniżał opodatkowanie pracy w latach 2005-2007. To się skończyło w 2007 r., od tego czasu wszystkie kolejne rządy podwyższają podatki.

Ekonomista zwraca uwagę, że w dłuższej perspektywie opłaty z korzystania z serwisów VOD zostaną z powodu nowego podatku podwyższone, tak, że „sami sobie sfinansujemy Polski Instytut Sztuki Filmowej”. Krytykę tych pierwszych przez środowiska związane z tym ostatnim nazywa humorystyczną.

Pomysł jest taki, żeby zabierać pieniądze, tym którzy dostarczają widzom wysokiej jakości filmy i seriale […] i dotować instytucję, która wypuszcza gnioty, których nikt nie chce oglądać […] żeby grupa scenarzystów, reżyserów oraz aktorów, którzy nie potrafią nakręcić i sprzedać dobrego filmu miała za co żyć.

Przypomina, że przez nagromadzenie różnych opłat koszty życia roczną. Ich przyczyną, jak mówi, jest fakt, że choć ropa drastycznie potaniała, to benzyna na stacjach benzynowych nadal jest powyżej czterech złotych.

Polityk odnosi się także do kwestii głosowania korespondencyjnego. Nie obawia się, że wybory w takiej formie będą powodowały zagrożenie zdrowotne. Zwraca uwagę za to na problemy organizacyjne z nim związane.

To są olbrzymie wyzwanie organizacyjne.

Na przykładzie Krakowa przedstawia wyliczenia, według których jego zdaniem komisja wyborcza musiałaby liczyć głosy przez 12 dni bez przerwy. Dodaje, iż istnieje ryzyko, że wybory nie zostaną uznane przez opozycję i społeczność międzynarodową.

W oczach opinii międzynarodowej będziemy mieli stan jakiegoś dzikiego państwa, gdzie trwa walka o władzę, jest nielegalny rząd- coś w rodzaju jakichś klimatów afrykańskich.

Kompromisowym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie krótkiego stanu klęski żywiołowej, by przesunąć wybory na sierpień. Przyznaje, że problemem, nad którym musieliby się pochylić konstytucjonaliści byłoby to, kto powinien wykonywać obowiązki prezydenta po końcu jego kadencji 6 sierpnia.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Kazimierczak: Polska popełnia ogromny błąd pozwalając na budowanie galerii handlowych w miastach

Cezary Kazimierczak o tarczach -antykryzysowej i finansowej, lobbingu w rządzie, imigrantach zarobkowych, przejmowaniu firm przez Chiny, galeriach handlowych i pracach sezonowych.

Pierwsza tarcza była skażona biurokracją z czasów słusznie minionych.

Cezary Kazimierczak  krytykuje tarczę antykryzysową za zbytnią biurokrację. Dobrze za to ocenia tarczę finansową.  Odpowiadając na pytanie o prace sezonowe stwierdza, że dalej one działają.

U nas ten lockdown był stosunkowo łagodny. […] Nie zamknięto produkcji tak jak we Włoszech i Hiszpanii.

Problemem w przypadku zbiorów czy podobnych prac może być za to zamknięcie granic. Zarobki bowiem przy okazji tych prac są tak niskie, że skłonne są je wykonywać głównie imigranci. Nasz gość przypuszcza, że nawet przy pojawieniu się dwucyfrowego bezrobocia „Polacy tam pracować nie pójdą”.

Prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców wyjaśnia, że mali i średni przedsiębiorcy mogą składać wnioski o subwencje internetowo w analogiczny sposób do 500+. Bardziej złożone są negocjacje między PFR-em a korporacjami. W tych ostatnich chodzi bowiem o nawet miliardowe subwencje.

Najemcom galerii handlowych udało się wylobbować w rządzie bardzo niekorzystne zapisy dla tych galerii handlowych.

Kazimierczak zwraca uwagę na lobbying w związku z galeriami handlowymi. Te ostatnie mogą stać się nieopłacalne w wyniku rządowych regulacji, takich jak „zapis o niepłaceniu czynszy”. Zauważa przy tym, że galerie handlowe w ogóle nie powinny być budowane w miastach, lecz pod nimi.

Polska w zakresie centrów handlowych popełnia ogromny błąd.

W „Poranka WNET” podejmuje również temat przejmowania przedsiębiorstw przez Chiny. Nie sądzi, żeby to było dla nas zagrożenie. Nie ma w naszym państwie bowiem wielkich światowych firm z długoletnią tradycją. Naszym głównym problemem jest upadek przedsiębiorstw. Kazimierczak komentuje również sprawę przekazania przez Amazon 1,5 mln zł dla Fundacji TVN „Nie jesteś sam”:

Jest to niesmaczne, że robią sobie z tego szopkę […] Zirytowało mnie to, że TVN to promuje.

Rozmówca Magdaleny Uchaniuk-Gadowskiej wyjaśnia, że dla takiego giganta jak Amazon taka dotacja „to jak półtora grosza”.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Sobolewski: Nie ma w tej chwili powodu do zmiany terminu wyborów. Wprowadzenie stanu wyjątkowego nie jest rozważane

Jak oceniać antykryzysowy plan Rady Ministrów? Czy odbędzie się przyszłotygodniowe posiedzenie Sejmu? Czy prezydent Duda powinien jeździć po kraju? Odpowiada poseł PiS Krzysztof Sobolewski

 

Krzysztof Sobolewski mówi o politycznych aspektach epidemii koronawirusa. Ocenia, że nie ma w tej chwili przesłanek do przełożenia wyborów prezydenckich:

Dzieją się rzeczy niepokojące, ale państwo reaguje dobrze i ma sytuację pod kontrolą. Jesteśmy cały czas w takiej sytuacji jak dwa dni temu, kiedy mówiliśmy, że zmiany terminu wyborów nie będzie.

Polityk podkreśla, że wprowadzenie stan wyjątkowego, konieczne do przełożenia wyborów, wiązałoby się z drastycznym ograniczeniem praw obywatelskich. Obecnie nie jest to konieczne. Rząd prowadzi działania wyprzedzające.

Jesteśmy europejskim prekursorem walki z koronawirusem. Liczę, że działania polskiego rządu doprowadzą do stopniowego wygaszenia epidemii.

Jak mówi poseł PiS, polskie społeczeństwo dobrze rozumie zagrożenie związane z epidemią i stosuje się do zaleceń rządu. Daje to podstawy do optymistycznego spojrzenia w przyszłość.

Zdaniem parlamentarzysty rządowy pakiet antykryzysowy, ogłoszony dzisiaj przez premiera Mateusza Morawieckiego wspólnie z prezesem Narodowego Banku Polskiego Adamem Glapińskim ma duże szanse powodzenia.

Jesteśmy świadomi, że gospodarcze skutki epidemii będą bardzo widoczne. Rząd jednak wie, co robić by je ograniczyć.

Na przyszły tydzień zaplanowane jest posiedzenie Sejmu. Na razie nie wiadomo, w jakiej formule miałoby się odbyć.

Przeprowadzane są różne symulacje i rozważania. Z moich informacji wynika, że posiedzenie Sejmu się odbędzie.

Rozmówca Magdaleny Uchaniuk-Gadowskiej oświadcza, że nie jest rozważane wprowadzenie stanu klęski żywiołowej. Postulat taki zgłasza Koalicja Obywatelska:

Jesteśmy zaskoczeni, że KO proponuje rozwiązanie likwidujące czasowo znaczną część swobód obywatelskich. Już przy uchwalaniu specustawy oskarżali nas o to, że chcemy więcej władzy.

Poseł PiS tłumaczy również, że podróże po kraju prezydenta Dudy są konieczne, a zarzuty o wykorzystywanie epidemii w celach kampanijnych oraz  jest absurdalne.

Gdyby Andrzej Duda nie jeździł po kraju, słyszelibyśmy, że stchórzył. Pan prezydent wypełnia swoje konstytucyjne obowiązki, pokazuje Polakom że jest z nimi w tej trudnej sytuacji. Widzimy hipokryzję opozycji w pigułce.

Parlamentarzysta humorystycznie zwraca uwagę, że hashtag #DudazostańwPałacu jest kolejnym niefortunnym hasłem opozycji, które nadaje się bardziej na motto zwolenników głowy państwa, którzy życzą sobie, by Andrzej Duda pełnił najwyższy urząd w Rzeczpospolitej w kolejnej kadencji.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Adam Bielan: Porażka wyborcza Andrzeja Dudy doprowadziłaby do paraliżu władzy wykonawczej w Polsce

Eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości wypowiada się na temat pierwszego w Polsce przypadku koronawirusa. Analizuje przebieg kampanii wyborczej i kolejną odsłonę sporu wokół reformy sądownictwa.

 

 

Adam Bielan mówi o wykrytym pierwszym przypadku pacjenta chorego na koronawirusa w Polsce, potwierdzonym przez ministra zdrowia Łukasza Szumowskie na zwołanej w trybie pilnym konferencji prasowej. Polityk uspokaja, że na COVID-19 umiera niewiele osób:

Ten moment był nie do uniknięcia – koronawirus jest we wszystkich państwach ościennych.

Eurodeputowany zwraca uwagę, że niewiele ostatnio mówi się o wirusie grypy, które jest w Polsce regularnie spotykany w okresie jesienno-zimowym. Komentuje decyzję podjętą przez prezydenta Francji Emmanuela Macrona o konfiskacie maseczek higienicznych. Ocenia, że w Polsce nie będą potrzebne tak drastyczne środki.

Gość „Poranka WNET” odnosi się do jednej z ostatnich wypowiedzi Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Kandydatka KO na prezydenta oskarżyła rząd o ukrywanie informacji na temat przypadków koronawirusa w Polsce i stanu przygotowania państwa na epidemię:

Małgorzata Kidawa-Błońska próbowała wszcząć histerię. Twierdząc, że w Polsce jest koronawirus, nie podała żadnych faktów. Powinna przeprosić polski rząd. […] Niestety, żadnych przeprosin nie słychać. To kolejny przypadek, kiedy Małgorzata Kidawa-Błońska popełnia rażący błąd[…] My nie będziemy wchodzić w takie przepychanki.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego porusza również temat kampanii przed wyborami prezydenckimi.

Demokracja ma to do siebie, że 2 miesiące przed wyborami nie sposób przewidzieć ich wyników. Podchodzimy z pokorą do decyzji Polaków. Wiemy, że dzisiejsze bardzo korzystne dla prezydenta Andrzeja Dudy mogą się jeszcze zmienić. […] Chcemy zdobyć ponad 50% głosów. To, czy dojdzie do tego w I czy w II turze ma drugorzędne znaczenie.

Jak mówi Adam Bielan, prezydent Duda uznał, że konieczny jest ponowny objazd kraju tzw. Dudabusem:

Prezydent czerpie bardzo dużo energii ze spotkań z Polakami. Na spotkaniach obywateli z innymi politykami nie spotkałem tak pozytywnych emocji.

Jak dodaje polityk:

Dziwię się, że Małgorzata Kidawa-Błońska otwarcie identyfikuje się z ludźmi zakłócającymi przebieg państwowych uroczystości. To pokazuje co by było, gdyby Polacy popełnili błąd i wybrali ją na prezydenta.

Adam Bielan zapewnia, że wszyscy politycy Zjednoczonej Prawicy gorąco popierają dążenia prezydenta Dudy do uzyskania reelekcji.

Gość „Poranka WNET” mówi również o przyszłej decyzji dotyczącej ustawy o przekazaniu mediom publicznym rekompensaty w wysokości 2 mld zł. Nie wyjawia, jakiego wyboru dokona Andrzej Duda:

Wedle konstytucji, prezydent ma na podpisanie ustawy 21 dni. Termin mija do końca tygodnia.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego  podkreśla, jak ważne są media publiczne. Zwraca uwagę, że również zwolennicy opozycji apelowali o polepszenie ich finansowania”

Kampania wyborcza nie jest dobrym momentem na dyskusję o reformie mediów publicznych.

Bielan komentuje także zachowanie kandydata na prezydenta PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza. Ludowiec nazwał prezydenta „Adrianem”. Jest to sarkastyczne określenie wobec Dudy w serialu „Ucho Prezesa”.Jak stwierdził nasz gość :

Spadła maska Kosiniakowi-Kamyszowi; spokojny oraz życzliwy polityk okazał się cyniczny.

Gość „Poranka WNET” przypomina również, że Władysław Kosiniak-Kamysz był twarzą reformy emrytalnej z okreu rządów PO-PSL, której głównym założeniem było zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn na poziomie 67 lat.

Wątpliwe jest, czy opozycyjni kandydaci na prezydenta realizowali cokolwiek z tego co obiecują. Stojąc w opozycji do rządu nie mają na to szans. Konflikt na szczytach władzy wykonawczej to ostatnie, czego teraz potrzebujemy.

Poruszony zostaje również temat bojkotu przez prof. Małgorzatę Gersdorf wczorajszego posiedzenia Trybunału Konstytucyjnego. Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego stwierdza, że ludzie kwestionujący legalność działań TK wykazują się daleko idącą hipokryzją. Zdaniem Adama Bielana, wybór nowego I prezesa SN i reelekcja prezydenta Dudy zakończą spór wokół reformy sądownictwa.

Adam Bielan ubolewa nad faktem uzurpowania sobie przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej kompetencji nieprzewidzianych dla niego w traktatach unijnych. Zwraca uwagę, że hiszpańscy politycy potrafili zjednoczyć się w obliczu godzącego w suwerenność ich kraju wyroku TSUE.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T. / A.W.K.

Płażyński: Rozkręcamy machinę kampanii wyborczej. Chcemy opowiedzieć społeczeństwu o naszych sukcesach

Parlamentarzysta Prawa i Sprawiedliwości przedstawia pomysł Zjednoczonej Prawicy na uzyskanie reelekcji prezydenta RP Andrzeja Dudy. Apeluje do opozycji o zmianę sposobu prowadzenia polityki.

 

 

Poseł PiS Kacper Płażyński wypowiada się na temat kampanii wyborczej. Mówi o tym, że politycy partii rządzącej mają pełną świadomość wagi nadchodzących wyborów prezydenckich:

Machina kampanijna się rozkręca. Jesteśmy zdeterminowani, żeby okresu przedwyborczego nie przespać.

Najbliższe lata będą kluczowe z geopolitycznego punktu widzenia. Jak twierdzi parlamentarzysta, część sceny politycznej uchodząca za postępową dopiero próbuje dogonić Zjednoczoną Prawicę pod względem nowoczesności kampanii wyborczej. Jak jednak podkreśla rozmówca Łukasza Jankowskiego, biegłe posługiwanie się mediami społecznościowymi nie zastąpi bezpośredniego kontaktu z ludźmi:

Trzeba wyjść do społeczeństwa i pokazać mu efekty naszej pracy.

Gość „Popołudnia WNET” ubolewa nad tym, że część mediów nic nie robi w obliczu nieprawdziwych informacji kolportowanych przez opozycyjnych polityków. Ocenia, że prezydent Andrzej Duda bardzo dobrze realizował swoje obowiązki w kończącej się kadencji:

Prezydent Andrzej Duda jest tym samym człowiekiem, na którego głosowaliśmy 5 lat temu. Dodatkowo nabrał sznytu prezydenckiego.

Jak mówi dalej poseł Płażyński:

W polskiej polityce brakuje mi merytorycznego, stojącego na wysokim poziomie sporu.

Parlamentarzysta wyraża również opinię, że prezydent Andrzej Duda nie powinien brać udziału w debatach z kontrkandydatami przed I turą wyborów.

Poruszony zostaje również temat reformy wymiaru sprawiedliwości. Poseł Kacper Płażyński nie zgadza się z opiniami, jakoby zmiany wprowadzone ostatnio do ustawy o ustroju sądów powszechnych były niezgodne z demokratycznymi standardami. Zdaniem parlamentarzysty zmiękczanie retoryki wokół tematyki sądownictwa nie jest potrzebne.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego krytykuje również formę zaangażowania Donalda Tuska w bieżącą kampanię wyborczą. Mówi także o zbliżającym się do Polski koronawirusie z Wuhan. Apeluje o niewykorzystywanie tego tematu do bieżącej walki politycznej.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Prof. Czarnek: Przegrana Andrzeja Dudy nie byłaby końcem dobrej zmiany. Doprowadziłaby jednak do zahamowania reform

– Dobre zmiany trzeba kontynuować. W obozie Zjednoczonej Prawicy jest wielka mobilizacja – dodaje parlamentarzysta Prawa i Sprawiedliwości.

 

 

Prof. Przemysław Czarnek komentuje początek kampanii wyborczej przed wyborami prezydenckimi w Polsce, do których pozostało niecałe 2,5 miesiąca. Twierdzi, że sytuacja w sztabie wyborczym Andrzeja Dudy jest doskonała. Jak mówi, prezydent wygłosił znakomite przemówienie na wyjazdowym posiedzeniu klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości.

Pytany o niedużą w ostatnim czasie liczbę wyjazdów Andrzeja Dudy poseł Czarnek zwraca uwagę na konieczność wypełniania obowiązków głowy państwa w  Warszawie. Zapewnia, że prezydent w ciągu najbliższych dwóch miesięcy zdąży odwiedzić wiele miejscowości:

Żeby prezydent mógł być wszędzie musielibyśmy mieć do czynienia z siłami nadprzyrodzonymi. Praca prezydenta nie zawsze wiąże się z kontaktami z opinią publiczną.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego ocenia, że nie jest wykluczone rozstrzygnięcie przez Andrzeja Dudę wyborów na swoją korzyść już w pierwszej turze. Parlamentarzysta uważa, że ewentualna przegrana Andrzeja Dudy skrajnie utrudniłaby Zjednoczonej Prawicy dalsze sprawowanie władzy:

Dobre zmiany trzeba kontynuować, a każdy inny prezydent by je blokował. […] Jesteśmy po trzech kwartach meczu, przed nami decydująca. W obozie Zjednoczonej Prawicy jest wielka mobilizacja, to dobry prognostyk przedwyborczy.

Zgodnie z relacją parlamentarzysty, prezes PiS Jarosław Kaczyński wezwał polityków swojej formacji do wspólnej pracy na rzecz kontynuacji reform:

Przez najbliższe trzy lata chcemy realnie rządzić, a nie tylko administrować.

Prof. Czarnek tłumaczy, że rozbudowanie sztabu prezydenta Andrzeja Dudy wynika z tego, że jest on w zupełnie innej sytuacji niż 5 lat temu, kiedy był europosłem, a Prawo i Sprawiedliwość było w opozycji. Jak ocenia parlamentarzysta, kluczową postacią w sztabie wyborczym głowy państwa jest Joachim Brudziński:

Nasze standardy prowadzenia kampanii są ściśle przez nas chronione, ponieważ przekładają się na naszą skuteczność. Będziemy sukcesywnie prezentować nasze pomysły

Poruszony zostaje również temat podpisania przez prezydenta Dudę ustawy o trzynastej emeryturze. Gość „Popołudnia WNET” ubolewa nad faktem blokowania, tego bardzo ważnego dla obywateli, jego zdaniem, projektu.

Poseł PiS odnosi się również do sporu o strategię wyborczą partii. Uważa ten konflikt za bezprzedmiotowy, ponieważ należy kierować przekaz zarówno do umiarkowanych, jak i bardziej radykalnych wyborców.

Prof. Czarnek zapewnia, że jeżeli będzie taka konieczność, w kampanii prezydenta Andrzeja Dudy mocno wybrzmi temat reformy wymiaru sprawiedliwości.

A.W.K.

Jarosław Kaczyński na wyjazdowym klubie PiS: Jeżeli przegramy wybory prezydenckie, to stracimy władzę

Prezes Prawa i Sprawiedliwości przemawiając do przedstawicieli swojego klubu podkreślał, że jeżeli opozycja przejmie władze dojdzie do swoistej dintojry, bez oglądania się na przepisy prawa.

Zdaniem większości obserwatorów sceny politycznej pierwszych tygodni kampanii prezydent Andrzej Duda nie może zapisać do udanych. Wymownym potwierdzeniem tej tezy jest fakt, że w miniony weekend sztab wyborczy prezydenta nie zorganizował żadnego wydarzenia z jego udziałem. Sztab prezydenta pozwolił sobie na przespanie dwóch dni wolnych od pracy w i tak bardzo krótkiej kampanii wyborczej. Do tego dochodzą spory w samym sztabie, który formalnie nie ma jednego szefa. Jak powiedział Radiu WNET przewodniczący Komitetu Wykonawczego PiS poseł Krzysztof Sobolewski, decyzje podejmowane są zespołowo.

Teoretycznie szefową kampanii jest mecenas Jolanta Turczynowicz-Kieryłło, jednak faktycznie najwięcej do powiedzenia w ramach kształtowania kampanii ma Joachim Brudziński. Zdaniem informatorów Radia WNET działających na zapleczu kampanii wyborczej, brak jednej osoby kierującej pracami sztabu, to wynik konfliktu między Pałacem Prezydenckim a kierownictwem partii rządzącej.

Przewodnim motywem pierwszych tygodni kampanii była walka z hejtem oraz postawienie na pozytywny i niekonfrontacyjny przekaz. Na spotkaniach z wyborcami Andrzej Duda często przypominał osiągnięcia pięciu lat rządów Prawa i Sprawiedliwości, podkreślając, że w przypadku jego przegranej opozycja może cofnąć funkcjonujące już programy społeczne. Wyraźnie widać, że brakuje nowego świeżego impulsu – podkreślają w nieoficjalnych rozmowach politycy PiS. Nowe propozycje maja się pojawić na specjalnej konwencji, gdzie zaprezentowany zostanie program prezydenta Andrzeja Dudy na drugą kadencję. W ramach nowych pomysłów należy się spodziewać kolejnych prospołecznych propozycji, takich jak emerytura stażowa.

Nawet jeżeli pojawi się nowy program, to kluczowym elementem niezbędnym do wygranej będzie pełna mobilizacja struktur partyjnych, a tej na razie nie widać – przyznają posłowie PiS. Nową energię w parlamentarzystów miało wlać poniedziałkowe wyjazdowe spotkanie klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości w Jachrance. Sądząc po reakcjach posłów relacjonujących dla Radia WNET to wydarzenie, nic podobnego nie nastąpiło. Zdaniem polityków, z którymi rozmawiało Radio WNET w czasie posiedzenia kierownictwo partii nie przedstawiło jasnych wytycznych kampanijnych dla partyjnych struktur.

Sygnałem mobilizacyjnym była wypowiedź prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który miał powiedzieć, że przegrana w wyborach prezydenckich doprowadzi do utraty władzy przez obecny obóz rządzący, a opozycja nie oglądając się na zapisy prawa dokona dintojry na politykach Zjednoczonej Prawicy. Jednak jak podkreślają posłowie obecni na spotkaniu nie padły żadne konkretne zalecenia i wytyczne dotyczące prowadzenia agitacji wyborczej w terenie. Joachim Brudziński, przedstawiony przez marszałka Terleckiego jako szef sztabu (sic!) wyraźnie zaskoczony, że ma zabrać głos, powiedział tylko, że trzeba pracować, a wówczas Andrzej Duda zwycięży. Natomiast wywołana przez prowadzącego klub jako rzeczniczka kampanii pani mecenas Turczynowicz-Kieryłło, głównie mówiła o sobie i jej potyczkach z mediami, co nie spotkało się z przychylnym przyjęciem ze strony zgromadzonych.

Zdaniem parlamentarzystów, z którymi rozmawiało Radio WNET, jedyne Radosław Fogiel mówił o konkretnych aspektach kampanii w sieci. Wicerzecznik PiS podkreślał, że opozycja bardzo szybko uczy się polityki w sieci i partia rządząca straciła przewagę w internecie, jaką posiadała w poprzedniej kampanii prezydenckiej. Jednocześnie rozliczał zebranych polityków z ich działalności na Twitterze wskazując, że tylko niewiele ponad setka parlamentarzystów aktywnie działa w tym medium społecznościowym.

Po poniedziałkowym spotkaniu klubu posłowie dalej nie mają przekonania, w jakim kierunku będzie iść kampania prezydenta. Struktura sztabu i rozkład kompetencji pozostaje niejasny, a do pełnej mobilizacji wśród posłów i senatorów koalicji rządzącej ciągle daleko.

 

Łukasz Jankowski

Marek Wróbel o kampanii prezydenckiej: Opozycja nadziewa się na szpadę. Nie jest w stanie porwać tłumów

Zdaniem prezesa Fundacji Republikańskiej działania przeciwników prezydenta nacechowane są hipokryzją i nie przyniosą im powodzenia.

 

 

Prezes zarządu Fundacji Republikańskiej Marek Wróbel komentuje zamieszanie w sztabie wyborczym prezydenta Andrzeja Dudy:

Istnieją dwie możliwości: albo nastąpił pewien zbieg okoliczności, i sztab Andrzeja Dudy nie zbadał wszystkich aspektów działania nowej szefowej, […] albo sztab o tym wiedział i wziął w koszty.Niewykluczone też, że sztab posunął się do pewnej prowokacji: pozwolił tamtym mówić.

Jak dodaje gość „Kuriera w samo południe”:

Być może sztab prezydenta liczy, że dojdzie do pewnego  przełamania, a  światłe, lewicowo-liberalne środowiska, idąc w zaparte, pokażą, jakie naprawdę są. […] Sytuacja nie wymknęła się otoczeniu prezydenta spod kontroli. Mamy do czynienia z pewnego rodzaju grą. […] Wedle mojej obserwacji opozycja nadziewa się na szpadę.

Marek Wróbel przewiduje, że obecne działania adwersarzy prezydenta Andrzeja Dudy będą miały „gorzki koniec”.

Rozmówca Aleksandra Wierzejskiego komentuje słowa byłego posła PiS Marcina Mastalerka, który ocenił, że partia nie uczy się na popełnionych we wcześniejszych kampaniach błędach:

Każdą kampanię można poprowadzić lepiej. Niemniej, PiS wygrał wszystkie kampanie od 2015 r, mimo różnych zapowiedzi, że będzie źle, i że to już koniec. W samym PiS morale też nie było bardzo wysokie przez cały czas. Ciągły atak ulicy i zagranicy sprawia, że bycie PiS-em jest coraz trudniejsze.

Prezes Fundacji Republikańskiej stwierdza, że PiS i Andrzej Duda dobrze radzą sobie w aktualnej kampanii:

Kampania odbywa się w powiatach,  na spotkaniach z wyborcami. […] Tutaj prezydent Duda cały czas ma inicjatywę. Na Twitterze tego nie widać. […] Nawet, jeżeli prezydent dostał zadyszki, to i tak prowadzi, narzuca tematy swoim  konkurentom.

Marek Wróbel ocenia, że atak na politykę rządu ws. onkologii przyniósł jedynie krótkofalowy sukces opozycji:

W większości przypadków nie udaje im się porywać tłumów. Sprawy tzw. praworządności nie interesują nawet ostatniego Mohikanina, a co dopiero milionów wyborców. Na podstawie pojedynczych sukcesików opozycji nie przesądzałbym o przełożeniu wajchy kampanii.

Poruszony zostaje również temat pewnego złagodzenia kursu Komisji Europejskiej wobec Polski:

Informowanie o pewnej zmianie koniunktury dla rządu polskiego nie jest w interesie lewicowo-liberalnych mediów, które pełnią w zasadzie rolę stronnictw politycznych. Jednak te wiadomości dotrą do tych obywateli, którzy nie są przekonanymi wyborcami i korzystają z różnych źródeł informacji. […] Na żelaznym elektoracie nie zrobi to wrażenia, ponieważ nie ma on tendencji do zmiany widzenia świata.

Marek Wróbel mówi również, że w naszej polityce funkcjonuje podział na stronnictwo polskie i europejskie. Będzie on dominował, zdaniem naszego gościa przez najbliższe kilkadziesiąt lat.

A.W.K.