Piotr Witt: Po wojnie kultura polska zaczęła przedstawiać obraz zupełnie wypaczony przez dwóch okupantów

Destrukcja polskiej kultury przez Niemców i komunistów oraz szkalowanie papieża Piusa XII i Polaków. Korespondent Radia WNET z Francji o tym, komu przeszkadza Polska.

My emigranci we Francji stale się spotykamy z problemem, że jesteśmy Polakami. Pytaniem, czy jesteśmy Polakami, czy jeszcze jesteśmy Polakami.

Piotr Witt mówi, z jakimi dylematami boryka się Polonia. Przypomina, że wierszyk „kto ty jesteś, Polak mały” powstał w 1900 r., kiedy nie było państwa polskiego. Autor wiersza Władysław Bełza spędził wiele czasu we Francji.

Witt przybliża tematykę swojej najnowszej książki „Komu Polska przeszkadza”. Wyjaśnia, że nasz kraj od wieków przeszkadzał różnym potęgom, np. Turkom pod Wiedniem. Postanowił się jednak skupić na okresie po odzyskaniu przez Polskę niepodległości.

Niemcy wkroczyli do Polski już z gotowym planem. To był ten plan Himmlera zniszczenia kultury polskiej i zniszczenia elity polskiej to znaczy sprowadzenia narodu polskiego do rangi niewolników, którzy będą służyli rasie panów- Niemcom.

W 1939 r. resztowano i wywieziono 142 profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego i Akademii Górniczej. W 1941 r., po zajęciu Lwowa Niemcy rozstrzelali polskich profesorów.

Wchodząc do Warszawy Niemcy za bronili wydawania polskich książek zamknęli szkoły poza tylko szkołami zawodowymi, żeby kształcić rzemieślników, przydatnych robotników. Kazali zwieść księga wszystkie książki na Plac Piłsudskiego i tam je spalili.

Oczekiwano od księgarzy, że będą przekazywać wszystkie książki, w których jest choć jedno złe słowo o Niemcach. Wielu jednak ukrywało książki. Po wojnie walkę z nieprawomyślnymi książkami, teraz już na gruncie nie rasowym, lecz klasowym, kontynuowali komuniści.

Po wojnie kultura polska zaczęła przedstawiać obraz zupełnie wypaczony, zniszczony przez tych dwóch okupantów.

Korespondent Radia WNET z Francji przytacza wspomnienia Marii Dąbrowskiej, która zauważała, jak starano się „wbić klin” między naród polski a żydowski. Przykładem tego jest brak zgody na publikację książki Żydówki Czajki Stachowicz, której życie w czasie wojny uratował polski kowal. Tymczasem w filmie Wandy Wasilewskiej „Ostatni etap” Żydzi są przedstawieni w najlepszych barwach, a Polacy w najgorszych.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego wskazuje, że Piusa XII szkaluje się obecnie nazywając go „papieżem Hitlera”. Tymczasem

447 to jest liczba Żydów uratowanych przez Piusa XII tylko na terenie Watykanu, ponieważ jego akcja ratowania Żydów obejmuje ponad 10 tysięcy osób udowodnionych przypadków.

Włoscy Żydzi ogłosili zaraz po wojnie 17 kwietnia dniem wdzięczności dla Piusa XII. Piotr Witt przypomina, że Eugenio Pacelli, zanim został papieżem był sekretarzem swego poprzednika Piusa XI. Uczestniczył w redakcji encykliki Mit Brennenden Sorge krytykującej nazizm.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Piotr Witt: Młody dziennikarz śledczy doszedł do przekonania, że Covid-19 wydostał się z laboratorium

Korespondent Radia WNET z Francji o powrocie do Polski, kampanii prezydenckiej nad Sekwaną oraz o pochodzeniu Covid-19 i o tym, jak Big Pharma zarabia na epidemii.


Piotr Witt komentuje rozmowę z prof. Markiem Kopczyńskim:

Zauważyłem, że nie udało mu się odpowiedzieć na żadne z Pańskich pytań.

Dzieli się obserwacjami ze swojej podróży do Krosna. Stwierdza, że „wszędzie się widzi rozmach i postęp”. Zauważa, że warszawskie ogórki restauracyjne są pełne. Z Krosna i Opiniogóry nasłuchuje wieści z Francji. Żyje ona kampanią prezydencką.

Francuzi pragną zmian.

2,5 mlna osób wyświetliło apel do 20 maja apel generałów, zaś podpisało go 300 tys. ludzi.  Jak mówi korespondent Radia WNET z Francji, kolejnym popularnym tematem nad Sekwaną jest koronawirus.

Młody dziennikarz śledczy po przeprowadzeniu dwuletnich wnikliwej dochodzeń doszedł do przekonania, że wirus Covid 19 jest skutkiem błędu wydostał się przypadkowo z laboratorium, gdzie prowadzono doświadczenia nad nowymi szczepieniami koronę wirusów.

Witt przywołuje opinię francuskiego wirusologa. Luc Montagnier ocenia zamieszanie wokół koronawirusa jako wielką spekulację. Chodzi o ogromne pieniądze dla koncernów farmaceutycznych.

Fortunę Francuza, właściciela laboratoriów Moderna Forbes oblicza […] na 3 miliardy 600 milionów euro.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

 


 

Wykład Piotra Witta! Już 29 maja 2021 r. Z powodu ograniczonej ilości miejsc na sobotni wykład pana Piotra Witta konieczne są zapisy na adres: [email protected] | Udział w zajęciach Akademii jest płatny.

Piotr Witt: Narody Europy mają reprezentacje w Paryżu, gdzie propagują swój dorobek kulturalny. My Polacy nie mamy nic

Piotr Witt o przekazaniu pamiątek po polskich kombatantach na emigracji do Muzeum Podkarpackiego w Krośnie, sprawie Domu Kombatanta w Paryżu i braku promocji polskiej kultury we Francji.

Piotr Witt powraca do sprawy pałacu polskich kombatantów w Paryżu. Został on po II wojnie światowej przez żołnierzy z Polski, którzy pozostali na emigracji we Francji.

Zawiązali [oni] Stowarzyszenie Byłych Kombatantów Polskich żołnierzy drugiej wojny światowej, zakupili pałac w eleganckiej 17. Dzielnicy Paryża, rodzaj kasyna wojskowego- miejsce spotkań i zarazem pomieszczenie dla pamiątek ich życia i świadectw ich walki.

Po dekadach ceny mieszkań wzrosły, a pierwotni właściciele pałacu zmarli. W rezultacie

Grupa osób których tytuł do dysponowania obiektem jest wątpliwy zabrała się za sprzedaż pałacu kombatantów. Inna grupa bardziej licznej bardzo licznej tamtejszej Polonii postawiła weto.

Jak dodaje korespondent Radia WNET z Francji, powołane zostało Stowarzyszenie Byłych Kombatantów i ich rodzin, do którego sam należy z tytułu zasług ojca. Wyjaśnia, że jego ojciec jako polski oficer walczył za Francję, otrzymując Order Legii Honorowej.

Obecnie w Muzeum Podkarpackim w Krośnie otwarto wystawę „Polska na emigracji” na której zaprezentowane zostaną pamiątki po polskich kombatantach. Pamiątki po gen. Aleksandrze Erbarze przekazał muzeum sam Piotr Witt.

Odbyła się wzruszająca uroczystość w bazie krośnieńskim połączona ze wmurowaniem w filar kościoła urny z ziemią z Katynia.

Wnuczka generała nie doczekała tej ceremonii, odkładanej z powodu Covidu. Zmarła dwa miesiące temu. Jak podkreśla dziennikarz, podczas gdy Czesi, Rosjanie, Węgrzy, czy Włosi promują swoją kulturę nad Sekwaną Polski Instytut Kulturalny zamknięty jest od lat.

Narody Europy mają swoje reprezentacje w Paryżu, gdzie propagują dorobek kulturalny swoich krajów i gdzie ich rodacy zbierają się wspólnie z Francuzami. […] My Polacy nie mamy nic.

Przypomina, że minister Radosław Sikorski chciał sprzedać dwa pałace służące za siedzibę zamkniętego PIK. Ostatecznie francuscy inwestorzy się wycofali. Publicysta zaprasza na sobotnią promocję swej książki  „Komu Polska przeszkadza?”, która będzie miała miejsce w Warszawie przy ul. Dymińskiej 4.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Piotr Witt: Jak podają francuscy wojskowi, we Francji tli się wojna domowa

W najnowszym „Poranku WNET” przegląd prasy i najnowszych wydarzeń korespondenta Radia WNET we Francji, Piotra Witta. Jak wskazuje dziennikarz kraj nad Sekwaną stoi na granicy wojny domowej.


[related id= 144086 side=right] Piotr Witt mówi o rozpoczynającej się kampanii prezydenckiej we Francji. Przytacza kolejną odezwę wojskowych do prezydenta Emmanuela Macrona. Oskarżyli go o zdradę wobec ludzi naprawdę kochających kraj. Jak stwierdzili:

Miłość do ojczyzny to nasz jedyny tytuł do sławy.

Jak przytacza rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego, francuscy żołnierze wyrazili sprzeciw wobec gwałtów i zamieszek na ulicach francuskich miast i miasteczek:

Armia zwana „Wielką Niemową” we Francji – przemówiła i wezwała francuskie władze do ratowania zagrożonego upadkiem kraju. Tzw. apel emerytowanych generałów podpisało 20 emerytowanych generałów, 100 wyższych oficerów i 1 tys. innych żołnierzy.

Jednakże, jak podkreśla Piotr Witt za raz po pierwszej odezwie francuskiej armii, ukazał się drugi apel, młodszych wojskowych popierający stanowisko starszych wojskowych. Apel ten podpisało do tej pory 300 tys. osób. Tekst odezwy kończy się słowami:

Tym razem nie chodzi o emocje, o formuły z góry ustalone ani o mediatyzację. Chodzi o przeżycie naszego kraju. Waszego kraju – cytuje odezwę Piotr Witt.

Korespondent Radia WNET podkreśla, że sytuację społeczną we Francji już od dawna można określić mianem wojny domowej. Jak wskazuje, jedną z przyczyn tego stanu rzeczy jest fakt, iż przybysze z Afryki Północnej są pozostawieni przez rząd paryski samymi sobie:

Wojna domowa już istnieje, ponieważ w tych dzielnicach i częściach kraju dokąd nie zapuszcza się policja ani wojsko ludzie są już uzbrojeni. Dopiero co zastrzelono francuskiego policjanta. (…) W samym Paryżu są takie dzielnice, gdzie nie ma nawet wstępu administracja.

Rząd zapowiedział sankcje wobec emerytowanych wojskowych za złamanie prawa, które zabrania rezerwistom i wojskowym wyrażania publicznie opinii na temat religii i polityki:

Prezydent Macron i szef armii francuskiej zapowiedzieli już, że 18 spośród anonimowych sygnatariuszy odezwy zostało zidentyfikowanych.

K.T / A.W.K./ N.N.

Piotr Witt: sondaż wykazał, że większość Francuzów popiera sygnatariuszy listu emerytowanych generałów

Piotr Witt o obchodach 200. rocznicy śmierci Napoléona Bonapartego we Francji oraz apelu emerytowanych wysokich wojskowych skierowanych do francuskich władz.

Premier Francji Jean Castex nawołuje swych sceptycznych rodaków do szczepień na Covid-19. Wczoraj zaś minęła kłopotliwa dla francuskich władz rocznica śmierci twórcy I Cesarstwa Francuskiego. Z jednej strony

Nieboszczyk ma przeciwko sobie coraz liczniejsze we Francji ludy post kolonialne, gdyż przywrócił w 1802 roku niewolnictwo zniesione przez rewolucję. Jego postawa ideowa także nie jest jednoznaczna- jako bojownik o równość wszystkich ludzi rozstrzelał arystokratów, a skończył jako jedynowładca.

[related id=144040 side=right] Z drugiej  strony „bóg wojny” dał Francji „kwadrans wielkości, kiedy rządziła Europą”. Z tego powodu, jak wskazuje Piotr Witt,  do końca nie było wiadomo, czy będą obchody 200. rocznicy śmierci Napoléona Bonapartego.

Rano pierwsze przecieki z najwyższego miejsca dały się streścić w zdaniu: prezydent Republiki wbrew niechęci lewicy podjął odważną decyzję, aby obchodzić. Następny przeciek mówił: prezydent Republiki wbrew niechęci prawicy podjął śmiałą decyzję, by nie obchodzić.

Ostatecznie skończyło się na upamiętnieniu „małego kaprala” wiązką kwiatów na jego trumnie. Korespondent powraca do tematu listu francuskich emerytowanych oficerów. Mówi się o sankcjach wobec jego sygnatariuszy.

Trockista Mélenchon zażądał surowych sankcji wobec sygnatariuszy. Florence Parly, minister wojny zapowiedziała surowe sankcje. Generał Lecointre, szef sztabu zapowiedział sankcje na wszelki wypadek mniej surowe.

[related id=143595 side=left ]Komentatorzy lewicowi starają się ośmieszyć generałów w stanie spoczynku. Nazywają ich „generałami w rannych kapciach”. Sam prezydent milczał przez kilka dni, by ostatecznie potępić generałów. Witt zauważa, że

Sondaż agencji Harrisa opublikowany nazajutrz wykazał, że większość Francuzów popiera generałów. 64 do 75 procent ankietowanych zgadza się z ich analizą, że chodzi o ratowanie duszy francuskiej cywilizacji i domaga się prędko i radykalnych zmian.

Marine Le Pen wezwała sygnatariuszy listu i zgadzających się z jego treścią do przyłączenia się do jej Zjednoczenia (dawniej Frontu) Narodowego. Rozmówca Łukasza Jankowskiego stwierdza, że Macron odnośnie ugrupowania Le Pen kontynuuje taktykę swych poprzedników. Jak przypomina:

Mitterrand przypisywał Front National poglądy znacznie bardziej radykalne niż w rzeczywistości: nienawiść rasową, negowanie zbrodni wojennych, hipernacjonalizm połączony z ksenofobią, pogardę i wrogość w stosunku do innych narodowości.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Apel wojskowych. Piotr Witt: Od czasów wojny w Algierii nie było we Francji podobnego wydarzenia

Islamizm, przestępczość, robienie kozła ofiarnego ze służb porządkowych. Piotr Witt o liście francuskich wojskowych do najwyższych władz dotyczącym aktualnej sytuacji w kraju.


Piotr Witt zwraca uwagę na atak, jaki miał miejsce na posterunku policji w Rambouillet. Zamordowana została na nim urzędniczka Stéphanie M. Wskazuje, iż jest to jeden z wielu ataków islamskich terrorystów na policję. Wcześniej zamordowany został komendant policji Jean-Baptiste Salvin wraz ze swoją konkubiną.

Chwila jest poważna. Nad Francją zawisła groźna. Grożą jej liczne śmiertelne niebezpieczeństwa.

Takie słowa padają w liście francuskich wojskowych podpisanym przez dwudziestu emerytowanych generałów, stu wysokiej rangi oficerów i ponad tysiąc innych żołnierzy.

Tydzień temu wysocy oficerowie armii wystosowali apel do władz o przywrócenie poczucia honoru i obowiązku w klasie politycznej.

Sygnatariusze listu podkreślili, że choć są na emeryturze, to pozostają żołnierzami Francji i nie mogą pozostawać obojętnymi na jej los.

Nasz honor został wystawiony na przestępczość, która uderza w nasz kraj.

Wskazują, że nie może być tak, iż istnieją dzielnice i przedmieścia, gdzie nie sięga władza Republiki. Krytykują czynienie ze służb porządkowych kozła ofiarnego. Przypominają morderstwo Samuela Paty’ego.

Nie możemy pozostać wobec takich działań obojętnie obserwatorami i jak mówił kardynał Mercier, prymas Belgii: Kiedy ostrożność jest wszędzie, odwagi nie ma nigdzie.

Korespondent stwierdza, że czegoś podobnego nie było nad Sekwaną od czasów wojny algierskiej. Wówczas wojskowi sprzeciwiający się porzuceniu przez Paryż Algierii utworzyli organizację OAS.

Naturalnie we Francji ten list rozpętał burzę. Były już bardzo liczne reakcje polityków i publicystów.

Szefowa francuskiego MON Florence Parly zapowiedziała sankcje w związku z listem.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Piotr Witt: Agencja państwowa zarządzająca Notre-Dame uznała kamery za zbyt drogie. Czujniki okazały się wadliwe

Piotr Witt w drugą rocznicę pożaru w Notre-Dame wyjaśnia, jak jej zarządcy narazili zabytek na niebezpieczeństwo w imię groszowych oszczędności.


Jak przypomina korespondent Radia WNET we Francji, 17 kwietnia 1955 r. Związek Wspólnot Żydowskich we Włoszech ustanowił dzień wdzięczności dla papieża Piusa XII za uratowanie wielu tysięcy Żydów.

Na terenie samego Watykanu uratowano 447 Żydów.

[related id=73528 side=right] Piotr Witt zadaje pytania dotyczące katedry Notre-Dame w Paryżu, w której wybuchł pożar dwa lata temu. Nasz korespondent chce wiedzieć, skąd wziął się ogień i dlaczego katedra się paliła. Na pierwsze pytanie do dzisiaj nie znamy odpowiedzi. Na drugie jednak można odpowiedzieć ze znaczną precyzją.

Bezpieczeństwo pożarowe katedry spoczywała na systemie czujników. Detektory ognia były od 2014 roku rozmieszczone w kilkudziesięciu punktach olbrzymiego gmachu.

Witt się dziwi, że w obiekcie sakralnym nie było nowoczesnej technologii, która przeciwdziałałaby podobnym katastrofom. Jak wyjaśnia, gmachy kultu sprzed 1905 r. stanowią własność państwa. Katedrą Notre-Dame zarządza rządowa agencja DRAC (Direction régionale des affaires culturelles), która uznała, że kamery to zbytni wydatek.

Poczyniono groszowe oszczędności na symbolu chrześcijaństwa odwiedzanym przez 14 mln ludzi każdego roku.

Korespondent dodaje, że czujniki działały wadliwie sygnalizując zagrożenie pożarowe, kiedy go nie było. Źródło alarmu musiało być każdorazowo sprawdzane przez strażników, którzy sygnalizowali zarządcom wadliwe działanie systemu.

Strażnicy pisali w tej sprawie raporty do władz zwierzchnich. W ciągu pięciu lat wysłali ich ponad 750.

Systemu nie ulepszono, za to zredukowano liczbę strażników z dwóch do jednego. 15 marca 2019 r. służbę pełnił nowy strażnik, przyuczony do stanowiska kursem trwającym dwa razy po dwie godziny.

O godzinie 18.18 ujrzał świetlny sygnał alarmowy bok szyldziku „comble”-strych. Dla oszczędności dwa strychy, katedry i zakrystii, umieszczono pod wspólnym szyldem „strychy”.

Zakrystia, którą jako pierwszą postanowił sprawdzić strażnik, stanowi osobny budynek. Na jej poddaszu nie było jednak pożaru. Zanim strażnik odkrył ogień na strychu katedry, minęło kilkanaście minut. Strażacy na miejscu pojawili się tak szybko jak mogli, o godz. 18.51- 33 minuty od pojawienia się ognia.

Strażacy mówią, że w pierwszej minucie pożar można ugasić szklanką wody. Po dwóch minutach potrzeba wiadra, po trzech tony. Pożaru katedry Notre-Dame nie można już było ugasić.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Piotr Witt: Kłamstwo „New Yorkera” to kłamstwo bezwstydne, na które nie ma usprawiedliwienia

Korespondent Radia WNET we Francji przybliża kulisy medialnej burzy po wypowiedzi francuskiego ekonomisty Jacques’a Attaliego, który publicznie oskarżył Polaków o udział w Zagładzie Żydów.


W dzisiejszym „Poranku Wnet” korespondent Radia WNET we Francji, Piotr Witt, mówi m.in. o kłamstwach dotyczących holocaustu oraz ludobójstwie w Rwandzie:

W ubiegłym tygodniu Jacques Attali przypomniał o polskich zbrodniach w czasie II Wojny Światowej, potwierdzając tezę z artykułu „New Yorkera”. Znany ekonomista stwierdził, że: „Wysocy funkcjonariusze polscy pomagali Niemcom w masakrowaniu milionów Żydów i innych” – wspomina wypowiedź francuskiego ekonomisty i wykładowcy akademickiego, Piotr Witt.

Korespondent zwraca uwagę na natychmiastową i silną reakcję krytyczną ze strony Polaków, która pojawiła się po wypowiedzi francuskiego eksperta. Zwraca też uwagę, że Attali w swojej wypowiedzi inspirował się wcześniejszym artykułem amerykańskiego dziennika, w którym wg niego zawarte były historyczne nieścisłości:

Wypowiedź byłego doradcy prezydenta Francji François Mitterranda ma duży ciężar gatunkowy. Polscy internauci oburzają się. (…) Kłamstwo „New Yorkera” to kłamstwo bezwstydne, kłamstwo plugawe. Nic nie usprawiedliwia tego kłamstwa, ani autora, który się pod nim podpisuje. Autor przed publikacją tekstu powinien najpierw krytycznie odnieść się do swoich źródeł – komentuje dziennikarz.

Piotr Witt odnosi się krytycznie do działalności Polskiej Akademii Nauk, a także pozytywnej reakcji polskiego środowiska literackiego i akademickiego na Nobel Olgi Tokarczuk, przyznany pisarce za całokształt twórczości (2018 r.). Korespondent nawiązuje m.in. do wydanego w 2014 r. prawie 1000-stronnicowego „opus magnum” pisarki, „Ksiąg Jakubowych”:

Czy przypominają sobie państwo to święto państwowe w Polsce, kiedy Olga Tokarczuk otrzymała Nobla za książkę, o rzekomych polskich zbrodniach dokonanych na Żydach w XVIII w.? Te gratulacje państwowe i dumę? We Francji jest 16 tys. bibliotek i w każdej z nich jest książka Tokarczuk po francusku, a przekład sfinansowany z funduszy rządowych. Także Jacques Attali i wszyscy jemu podobni mają się na co i na kogo powołać.

Dziennikarz wskazuje, że problem z narracją znanego francuskiego ekonomisty wynika z głębszego źródła, niż jedynie z braku rzetelnych źródeł:

Jest jeszcze jedna okoliczność usprawiedliwiająca wystąpienie Attaliego. Jest nią jego własny, dobrze pojęty interes – ponieważ on sam jest zamieszany w aferą ludobójstwa. Mówi, że Polacy uczestniczyli w działaniach ludobójczych, by odwrócić uwagę od siebie – podkreśla Piotr Witt.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Piotr Witt: Patrząc na francuskie obostrzenia antycovidowe nie wierzę, że powstały w ojczyźnie Kodeksu Napoleona

Korespondent Radia WNET we Francji mówi o sporach historycznych wokół osoby Napoleona Bonaparte i kontrowersjach, jakie wywołuią restrykcje antyepidemiczne.


Piotr Witt mówi o zbliżającej się dwusetnej rocznicy śmierci Napoleona Bonaparte. Wskazuje, że cały Paryż jest wielkim pomnikiem na jego cześć, wzniesionym przez Napoleona III.

Kłopotliwy za  życia bóg wojny, który wywrócił starą Europę do góry nogami, nie przestał sprawiać problemów po śmierci.

Korespondent Radia WNET we Francji przywołuje teorie, wedle których pierwszy cesarz Francuzów w rzeczywistości jest pochowany w Londynie, nie zaś w Paryżu. Zwraca uwagę, że we francuskiej stolicy próżno szukać jakiegokolwiek śladu po klęsce Napoleona pod Waterloo.

Armia francuska z sobie tylko znanych powodów odmawia ekshumacji cesarza.

Omówiony zostaje ponadto temat dyskusji, jaka toczy się we Francji w kwestii antyepidemicznych obostrzeń.

Nie wydaje się, że rozporządzenia antycovidowe powstały w ojczyźnie Kodeksu Napoleona.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Witt: Im więcej miliardów wydaje się na szczepionki, tym bardziej zwalcza się tanią terapię hydroksychlorochiną

Piotr Witt o pandemii koronawirusa i wypowiedziach ekspertów na jej temat oraz manipulacji z nią związanej.

Piotr Witt wskazuje na opinie ekspertów którzy zauważają, że SARS-CoV-2 nie jest tak groźny jak SARS, czy MERS. Przywołuje słowa prof. Włodzimierza Guta, który stwierdził, że

Covid jest chorobą wcale nie najgroźniejszą.

Witt wskazuje, że z SARS, ani z MERS nie zrobiono światowej paniki. Prof. Didier Raoult stwierdził, iż

Jeżeli świat zachodni żyje w strachu od 20 lat to dzięki największej manipulacji w historii. Dokonali jej Amerykanie, którzy chcieli obciążyć Saddama Husajna odpowiedzialnością za atak na WTC. Wymyślili bioterroryzm.

[related id=131368 side=right] Jak mówi korespondent Radia WNET we Francji, prof. Raoult był w 2019 r. najczęściej cytowanym europejskim uczonym ze wszystkich specjalności. Stwierdza, że marsylskiego wirusologa zwalcza się z całych sił. Jego terapię hydroksychlorochiną zwalcza się, gdyż jest dużo tańsza od szczepionek i promowanych leków.

Lekarzom leczyć zakazano.

Piotr Witt zauważa, że w krajach Maghrebu, gdzie stosowana jest terapia chlorochiną śmiertelność jest wyjątkowo niska.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.