Dr Gontarczyk: Publikacje Cenckiewicza o prof. Kieżunie były skrzyżowaniem złej woli i niekompetencji

Powstaniec warszawski, ekonomista, poliglota i wysłannik ONZ. Dr Piotr Gontarczyk o zmarłym w niedzielę prof. Witoldzie Kieżunie.

[related id=147200 side=right]Dr Piotr Gontarczyk przybliża fakty z życia zmarłego w niedzielę w wieku 99 lat prof. Witolda Kieżuna. Jego rodzina pochodziła z Wileńszczyzny, gdzie urodził się w 1922 r. Po śmierci ojca w 1931 r. przeprowadził się wraz z matką do Warszawy, z którą był związany przez resztę życia. Po wybuchu wojny Witold Kieżun zaangażował się w działalność konspiracyjną. W jego domu mieścił się punkt, z którego rozsyłano po mieście bibułę.

W 42 roku skończył dawną szkołę Wawelberga i Rotfanda.

Najbardziej znany prof. Kieżun jest ze swojej karty powstańczej. Jak przypomina historyk, „Wypad” został za swoje bohaterstwo udekorowany Orderem Virtuti Militari przez gen. Bora-Komorowskiego. Były powstaniec w 1949 r. skończył prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim rozpoczynając karierę naukową.

To jest człowiek władający kilkoma językami i to biegle i publikujący nie tylko w Polsce, ale spokojnie także w Stanach Zjednoczonych.

Dr Gontarczyk przypomina spór, jaki rozpętał się wokół przeszłości ekonomisty po tym jak dr hab. Sławomir Cenckiewicz i Piotr Woyciechowski stwierdzili w artykule opublikowanym w tygodniku „DoRzeczy”, że prof. Kieżun nawiązał w 1973 r. współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa. Jak sądzi gość Wolności Wnet,

Te publikacje były takim skrzyżowaniem [niekompetencji i] złej woli , bo pan to pan profesor bardzo ostro wypowiadał się o szkole rewizjonistycznej, czyli takich dosyć ordynarnych  krytykach Powstania Warszawskiego.

Oskarża autorów o to, że nie potrafili odczytać najprostszych dokumentów. Podkreśla, że prof. Kieżun bardzo przeżył oskarżenie o agenturalną przeszłość.

Nigdy sobie pan profesor swoim życiem na coś takiego nie zasłużył.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego dzieli się także swoimi wspomnieniami na temat prof. Kieżuna.

A.P.

 

Żaryn: My sami dostarczyliśmy antypolskiej amunicji, legitymizując osoby, które nie są reprezentatywne w tym temacie

Prof. Jan Żaryn bardzo krytycznie wypowiada się o sposobie organizacji paryskiej konferencji poświęconej Zagładzie. Twierdzi, że polski rząd nie powinien wspierać projektów godzących dobre imię Polski

Prof. Jan Żaryn komentuje w Poranku WNET paryską konferencję pt. „Nowa Polska Szkoła Historii Zagłady”. Uważa, za żenujący fakt, że współorganizatorem wydarzenia jest Polska Akademia Nauk. – My sami jako Polacy dostarczyliśmy amunicji antypolskiej legitymizując wystąpienia osób, które nie są reprezentatywne w tym temacie – mówi kategorycznie. Przypomina, że zignorowano osoby, których badania nie pasują do narracji prezentowanych na konferencję. Chodzi m.in. o prof. Chodakiewicza, Gontarczyka czy samego Żaryna.

Dla Żaryna hańbiące jest przyznawanie grantów „naukowcom” pokroju Jana Tomasza Grossa czy Barbary Engelking. – To masochizm – mówi. Autor „Dziejów Kościoła w Polsce” sądzi, że antypolskie tezy dotyczące zagłady Żydów wynikają z jakiejś niechęci wobec naszego kraju.

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy!

organizacji konfer poświęconej Holokaustowi konferencji w Paryżu. Sugeruje również, że Polska nie powinna dotować projektów godzących w jej dobre imię

Gontarczyk: Zakłamana, zmanipulowana praca Engelking i Grabowskiego o zagładzie Żydów to masowa mistyfikacja [VIDEO]

Jestem niezwykle krytyczny wobec pracy Engelking i Grabowskiego. Znajduje tam informacje nie tylko kuriozalne i bezzasadne, ale zmanipulowane i zakłamane – mówi Piotr Gontarczyk w Radiu WNET.