Paweł Zdun, przewodniczący Krajowej Rady Koordynatorów RKW: Zlikwidować relikt PRL-u – Państwową Komisję Wyborczą

W komisjach wyborczych, zdaniem RKW, nie powinno być urzędników państwowych, samorządowych, sędziów i tylko likwidacja PKW umożliwi przeprowadzenie wolnych, demokratycznych, przejrzystych wyborów.


Wicemarszałek Senatu Adam Bielan, złapany na korytarzu sejmowym w dniu wczorajszym, stwierdził, że zmiany w prawie wyborczym muszą być uchwalone na pół roku przed wyborami, a więc PiS „ma jeszcze dużo czasu” i termin złożenia nowelizacji ustawy o ordynacji wyborczej jeszcze nie nadszedł, a nastąpi to zapewne dopiero w przyszłym roku w styczniu. Prace nad zmianami ordynacji wyborczej trwają. Ujawnił, że wśród nowych przepisów będą i te dotyczące konieczności instalacji kamer internetowych, przezroczystych urn czy dwóch komisji wyborczych. PiS ma zamiar również zwiększyć reprezentatywność rad gmin.

Paweł Zdun, przewodniczący Krajowej Rady Koordynatorów Ruchu Kontroli Wyborów, gdy usłyszał wywody marszałka Bielana, był szczerze rozbawiony, bowiem odniósł wrażenie, że albo marszałek Bielan nie wie, jaki jest projekt, bo gdybał, albo nie może tego powiedzieć. Zwrócił uwagę na to, że władze PiS, zwłaszcza w kwestii prawa wyborczego, „są bardzo tajemnicze” do momentu położenia na stół konkretnych propozycji. Przypomniał, że Ruch Kontroli Wyborów swoją koncepcję zmian w ordynacji wyborczej przedstawił już zimą.

– Gdy złożyliśmy swój projekt zmian prezydentowi Andrzejowi Dudzie, prezesowi PiS, marszałkom Sejmu i Senatu i pani premier, to przez bardzo długi czas nie mieliśmy żadnej odpowiedzi – powiedział Paweł Zdun. – Pierwsza konkretna odpowiedź to mail z 15 września z Kancelarii Prezydenta Andrzeja Dudy.

Czytamy w nim: „Dziękuję za Pana mail z 3 sierpnia, nadesłany do Kancelarii Prezydenta RP, w którym ponownie zwraca Pan uwagę na konieczność zmiany przepisów prawa wyborczego i wprowadzenia regulacji służących przejrzystości procesu wyborczego. Pragnę poinformować, że Kancelaria Prezydenta RP nie prowadzi żadnych prac związanych z ewentualnym wystąpieniem przez prezydenta z inicjatywą ustawodawczą w tym zakresie. Przesyłamy to do wiadomości pana Marszałka Terleckiego, przewodniczącego Klubu Parlamentarnego PiS”.

– To są dwa najdziwniejsze zdania, bo, po pierwsze, nie wierzę w to, że prezydent nie jest zainteresowany zmianami w prawie wyborczym; być może nie wie, co się dzieje w Kancelarii. A po drugie, przesłanie do marszałka Terleckiego (tego maila – przyp. red.) we wrześniu br. jest zadziwiające, bo marszałek ma to już od grudnia ubiegłego roku – powiedział gość Poranka WNET. Zaznaczył, że jest to tym dziwniejsze, gdyż Zjednoczona Prawica powinna być zainteresowana w tym, aby zmiany w prawie wyborczym przygotować i skonsultować je ze środowiskiem, „które już zęby zjadło” na sprawach związanych z wyborami. Przypomniał, że propozycja dwóch komisji wyborczych to postulat Ruchu Kontroli Wyborów.

– Wczorajsze wystąpienie marszałka Bielana wygląda na sondowanie, jakie propozycje mogą być zaakceptowane – powiedział przewodniczący Krajowej Rady Koordynatorów Ruchu Kontroli Wyborów, który mówienie o przezroczystych urnach w 2017 roku nazwał dziwnym, bo PKW wprowadziła je już w ubiegłym roku, chociaż Ruch Kontroli Wyborów jest przeciwny temu rozwiązaniu, ponieważ ono uderza w tajność wyborów. – Urny powinny być półprzezroczyste, żeby nie można było odczytać, jak głosowano. Znacznie ważniejsze jest, aby urny były zabezpieczone od góry takim wlotem, aby można było wrzucić jedną kartkę wyborczą, a nie plik lub różne przedmioty.

Koncepcję RKW nazwał jedynym całościowym, spójnym projektem przebudowy systemu wyborczego, idącym w kierunku uspołecznienia wyborów tak, żeby zarówno w kontroli, jak i organizacji wyborów brali udział obywatele. Struktury zawiadywane przez Państwową Komisję Wyborczą nazwał scentralizowanymi i skostniałymi, a do takich nie ma zaufania.

 – Jednym z punktów naszego projektu, i to nie do zmiany, jest rozwiązanie Państwowej Komisji Wyborczej, nie zastąpienie członków PKW, ale rozwiązanie całej struktury – powiedział Paweł Zdun, który uważa, że organ krajowy, tak jak obwodowe komisje wyborcze, powinien składać się tylko i wyłącznie z przedstawicieli ugrupowań politycznych biorących udział w wyborach i stowarzyszeń rejestrowych. – Nie powinno w nich być ani jednego urzędnika państwowego i samorządowego i ani jednego sędziego. Aktualnie sędziowie są rdzeniem Państwowej Komisji Wyborczej i najbardziej tajemniczego organu, jakim jest Krajowe Biuro Wyborcze, które jest twierdzą nie zdobycia.

Przewodniczący Krajowej Rady Koordynatorów Ruchu Kontroli Wyborów uważa, że przeprowadzenie tych zmian jest koniecznością, jeśli się mówi o przywróceniu Polsce prawdziwej demokracji. Dla niego Państwowa Komisja Wyborcza to PRL-owski relikt, za pomocą którego Sowieci fałszowali wybory jeszcze w latach 40. ubiegłego wieku.

– Bez odcięcia kasty sędziowskiej, czy to obecnej, skażonej, czy to oczyszczonej, nie będzie wolnych, demokratycznych, przejrzystych wyborów w Polsce – podsumował Paweł Zdun z Ruchu Kontroli Wyborów.

MoRo