Przywrócić pamięć o ojcu Józefie Innocentym Marii Bocheńskim OP. Rozmowy Tomasza Wybranowskiego z Pawłem Winiewskim

Rok 2020 został ogłoszony rokiem ojca Józefa Marii Bocheńskiego OP. Senat RP postanowił uczcić 25. rocznicę śmierci tego wielkiego logika i filozofa. Ojciec Bocheński zasnął w Panu 8 lutego 1995 roku.

Goście Muzycznej Polskiej Tygodniówki: 

Paweł Winiewski – dziennikarz, znawca biografii ojca Józefa Bocheńskiego;

Józef Wybranowski – ojciec Tomasza Wybranowskiego.


Ojciec profesor Józef Innocenty Maria Bocheński, 1987 r. Fot. PAP/M. Sochor

Ojciec Bocheński wyrusza na front po dwumiesięcznym szkoleniu. Jest to formacja składająca się z równie wyszkolonych, jak on osób, czyli z ludzi nienadających się do walki na pierwszej linii frontu.

„Nie wziąłem udziału w tej sławnej bitwie, ale za to mogłem ją dobrze widzieć. Z mojego punktu widzenia było widać jedynie ciężko rannych. Słowem – ciemną stronę walki. Bitwa pod Komarowem była jedną z najwspanialszych, jakie dotychczas widziałem” – opisuje Bocheński.

Cały porządek moralny, z którego wyrósł ojciec Bocheński, załamał się. Bocheński stał się światowcem, wszystko to pod wpływem swojego ojca.

Zamach majowy pokazał, że Piłsudski nie szanuje legalnie wybranego rządu. Myślę, że do końca życia żałował swojej decyzji. Wszystko, co Bocheński postrzegał jako nieprzemijające, legło w gruzach.

Tutaj do wysłuchania rozmowa z Pawłem Winiewskim o ojcu Bocheńskim i jego życiu:

 

Józef Wybranowski

 

Redaktor Tomasz Wybranowski rozmawia ze swoim ojcem Józefem Wybranowskim, którego dziadek Antonii Wybranowski (1896 r.) służył w 3. Armii Wojska Polskiego pod dowództwem Józefa Piłsudskiego i brał udział w Bitwie Warszawskiej, a następnie w Zwycięskiej Paradzie Wojska Polskiego w Kijowie w 1920 roku.

Antonii Wybranowski opowiadał swojemu wnukowi, że 3 Armia składała się z czterech dywizji i dwóch brygad kawalerii.

W czerwcu 1920, ze względu na dezorganizacje łączności, żołnierze po otrzymaniu rozkazu o wycofaniu się, pod osłoną nocy „szli sznurkami i przypinali się pasami jeden do drugiego”, aby nikogo nie zgubić. W czasie wyzwalania Hrubieszowa,

Antonii Wybranowski walczył z dwoma bolszewikami i pokonał jednego z nich. Z drugim wrogiem dopomógł mu jego kolega Kasjan Śledziński, który posiadał niezwykłą siłę i potrafił podnieść wóz z koniem, co zaimponowało samemu marszałkowi Piłsudskiego. Kasjan podczas walki w Hrubieszowie powiedział Antoniemu, że

Moskale to są tchórze. Nigdy jeden nie będzie z Tobą walczył, oni zawsze atakują we dwóch. Pamiętaj Antoś, jeśli będziemy szli na bagnety, żebyś zawsze miał w lufie nabój. Wtedy, gdy dwóch Cię zaatakuje to jednego łupniesz, a z drugim powalczysz na bagnety.

W drugiej części rozmowy, Józef Wybranowski opowiada o służbie wojskowej swojego ojca Stefana Wybranowskiego, który służył w 9 Batalionie Pancerno-Motorowym płk. Stanisława Maczka oraz wujku Janie Wybranowskim, strzelcu wyborowym, którego losów do dzisiaj nie poznano.

Tutaj do wysłuchania rozmowa z Józefem Wybranowskim: 

Wielka szkoda, że myśl Bocheńskiego, zwłaszcza antropologiczna, nie jest dostatecznie w Polsce znana. – Paweł Winiewski.

Ojciec Bocheński w sposób bezkompromisowy ganił intelektualistów kolaborujących z komunizmem (nazywał ich „zgniłkami”). Jak ojciec sam podkreślał to stwierdzenie naukowe, oznaczające ludzi, którzy …

Nie wierzą w prawdę oraz są produktem rozkładającego się społeczeństwa.

Ojciec Józef Innocenty Maria Bocheński uważany był (a jego myśl i dzieła wciąż są!) na całym świecie jako osoba światła, wszechstronnie wyedukowana, powszechnie poważana i szanowana.

Zanim Karol Wojtyła został papieżem, ojciec Bocheński był najbardziej znanym Polakiem na świecie.

Niestety trzeba powiedzieć śmiało, że Polacy są z niewiadomych (choć jednak wiadomych – taki oto oksymoron) powodów odcinani od myśli ojca Bocheńskiego. Mimo, że przez Senat RP rok 2020 został ogłoszony, jako rok ojca Józefa Marii Bocheńskiego OP, to niewiele z tego wynika!

Niedosyt obecności myśli, badań i samej postaci ojca Bocheńskiego w życiu nauki i mediów jest bardziej niż zauważalny. Po chwilowym zachłyśnięciu wolności w roku 1990, kiedy można było mieć szerszy kontakt z jego twórczością, teraz właściwie nikt go nie wspomina, ani nie wznawia jego dzieł.

Ojciec Józef Innocenty Maria Bocheński walczył z naszym poczuciem niższości wobec innych narodów Europy i świata. Akcentował to szczególnie sprzeciwiając się używaniu pewnych wyrażeń w obiegu medialnym i politycznym, kiedy Polska rozpoczęła rozmowy o poszerzeniu Unii Europejskiej na początku lat 90. XX wieku:

Polska nie musi wchodzić do Europy. Polska w niej jest, słowo dołączenie jest nietrafne, chodzi o to, żebyśmy się z nią związali organizacyjnie.

Tutaj do wysłuchania VI odsłona rozmowy z Pawłem Winiewskim o ojcu Bocheńskim i jego życiu:

 

Jak nikt z wielkich myślicieli potrafił także zdiagnozować skąd też nasz „kompleks polski” pochodzi i gdzie jest jego geneza:

Kompleks niższości Polaków w stosunku do Niemców czy też Francuzów jest najzupełniej zrozumiały. Klęski, które wycierpieliśmy, tak nas bili po głowie, że Polacy zrobili się mali. Zrobiliśmy się niepewni. Trzeba ludzi bardzo namawiać, żeby patrzyli na to, co jest dobre i pozytywne w naszej tradycji.

W 93. roku swojego życia, na który przypadło 66 lat życia zakonnego jako dominikanin i 54 kapłaństwa, 8 lutego 1995 r. w szwajcarskim mieście Fryburg o. Józef Innocenty Maria Bocheński odszedł w pokoju do Pana.

W chwili śmierci nie miał rozszerzonych źrenic. Tak się dzieje kiedy ludzkie oczy widzą wielkie, intensywne światło. – powiedział Paweł Winiewski.

Tutaj do wysłuchania V część rozmowy o ojcu J. I. M. Bocheńskim:

 

Ojciec Bocheński czekał na śmierć. Ostatni swój esej poświęcił właśnie niej. Śmierć jako zjawisko traktował jako bezpowrotną formę utraty świadomości. I tutaj cytat:

Mogę przeżywać zbliżanie się śmierci, na przykład, kiedy jestem nieuleczalnie chory i wiem o tym – ale samej śmierci własnej nikt nigdy nie przeżył i przeżyć nie może. Nie ma zresztą także przeżycia śmierci innego człowieka. Możemy najwyżej stwierdzić, że on już umarł – ale doświadczenia, przeżycia jego śmierci nigdy nie mamy. Dlatego też umiera się zawsze samotnie.

Po II Wojnie Światowej z inicjatywy ojca Bocheńskiego powstał słynny i bardzo prężnie działający Instytut Europy Wschodniej. Nie wolno zapominać, że sam był globalnej sławy, jednym z najbardziej cenionych sowietologów. Był on w swoich czasach najbardziej cenionym ekspertem w problematyce sowietologii. Doradzał rządom Niemiec, RPA, USA, Argentyny, Szwajcarii, był również ekspertem Watykanu.

 

Ojciec Józef Innocenty Maria Bochenski (1992 rok). Fot ze zbiorów Małgorzaty Bocheńskiej.

Napisał kilkadziesiąt książek. Wymienię tylko tytuły tych najbardziej znanych, które absolutnie trzeba przeczytać a później do nich regularnie powracać. To „Historia logiki”, „Logika religii”, „Sto zabobonów”, „Marksizm – leninizm. Nauka czy wiara?” i ten (dla mnie najważniejszy) „Podręcznik mądrości tego świata”.

Przez kilkadziesiąt lat legitymował się paszportem szwajcarskim, ale był pełnoprawnym i bez kompleksów obywatelem świata. Tak naprawdę czuł się zawsze Polakiem.

Nie tylko jako żołnierz. I nie tylko jako typowy sarmata, może już jeden z ostatnich. Także jako propagator polskości i myśli polskiej. – napisał w roku 2000 na łamach tygodnika „Niedziela” Maria Wrzeszcz.

Tutaj do wysłuchania rozmowa o wojennych losach ojca Józefa Innocentego Marii Bocheńskiego:

 

Ojciec Józef Innocenty Maria Bocheński powinien być przypominany nie tylko z okazji okrągłych rocznic. Przede wszystkim budzi wciąż, mimo 25. lat od swojego odejścia, prawdziwego ducha Polaków. Często powtarzał:

Powinniśmy dziękować Panu Bogu za to, że uczynił nas Polakami. Bardzo niewielu Polaków ma odwagę to powiedzieć. Mamy dużo ciemnych stron i wad, ale również tyle świetności, które Bóg raczył dać naszemu narodowi, że jest naszym obowiązkiem dziękować mu za to, że raczył nas uczynić nie Francuzami, a właśnie Polakami.

Tomasz Wybranowski

 

Przywrócić pamięć o ojcu Józefie Innocentym Marii Bocheńskim OP. Rozmowa 3. Tomasza Wybranowskiego z Pawłem Winiewskim.

Rok 2020 został ogłoszony rokiem ojca Józefa Marii Bocheńskiego OP. Senat RP postanowił uczcić 25. rocznicę śmierci tego wielkiego logika i filozofa. Ojciec Bocheński zasnął w Panu 8 lutego 1995 roku.

O. Józef Innocenty Maria Bocheński OP do końca swych dni używał imion zakonnych. Dożył sędziwego wieku 93 lat. Mój krakowski rozmówca Paweł Winiewski był ostatnim dziennikarzem, który przeprowadził ostatni i ważny wywiad z autorem „Logika religii”.

Tutaj do wysłuchania trzecia część rozmowy z Pawłem Winieckim:

W trzeciej odsłonie naszej rozmowy wspominamy czas II Wojny Światowej i życiorys naszego wybitnego myśliciela, który podczas wojny obronnej 1939 był kapelanem w Samodzielnej Grupie Operacyjnej „Polesie” dowodzonej przez gen. Franciszka Kleeberga. Dostał się do niewoli się niemieckiej, z której szybko udało mu się uciec do Rzymu. Tam organizował wsparcie dla profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego, których uwięziono w niemieckim obozie koncentracyjnym Sachsenhausen.

Gdy w grudniu 1943 przetransportowano do Włoch II Korpus Polski, który wszedł w skłąd  brytyjskiej 8 Armii, ojciec Józef Bocheński natychmiast dołącza do Polskich Sił Zbrojnych.  W stopniu podpułkownika służył jako kapelan w II Korpusie gen. Władysława Andersa.

Ojciec Józef Innocenty Maria Bocheński brał udział w bitwie o Monte Cassino. W maju 1944 był także z żołnierzami, kiedy zdobywają Linię Gustawa a później Monte Cassino.

Nie jest prawdą, że żołnierze mieli za zadanie zdobyć klasztor na Monte Cassino. Rozkaz był jeden: zdobyć wzgórza wokół klasztoru. – wspomina ojciec Józef Innocenty Maria Bocheński.

Ojciec Bocheński w sposób zdecydowany rozprawia się z pacyfistami, którzy nie służą swoim narodom:

Pacyfizm to w zasadzie tyle co przekonanie, że pokój jest stanem godnym pożądania i że należy do niego dążyć. Ale w praktyce pacyfizm przejawia się zwykle w postaci dwóch zabobonów: 1. że można osiągnąć pokój rozbrajając narody pokojowe i 2. że żadna wojna nie jest moralnie dopuszczalna. Doświadczenie uczy, niestety, że rozbrajanie narodów pokojowych prowadzi do opanowania ich przez inne, wojownicze, a te z kolei zaczynają toczyć wojny z podobnymi do siebie drapieżnikami. Skądinąd twierdzenie, że każda wojna jest niesprawiedliwa, nie wytrzymuje krytyki, są bowiem okoliczności, w których – zgodnie z normalnym wyczuciem – istnieje oczywisty obowiązek bronienia orężem praw innych, powierzonych naszej opiece.

Tutaj do wysłuchania poprzednie rozmowy z Pawłem Winiewskim o życiu i myśli wielkiego naszego rodaka ojca J. I. M. Bocheńskiego:

W programie cytaty z reportażu telewizyjnego w reżyserii Małgorzaty Bocheńskiej i Grzegorza Dubowskiego „Mistrz życia”.  W mojej opinii ten filmowy dokument powinien obejrzeć każdy! To opowieść o człowieku, którego życie rozwijało się na ścieżkach bardziej niż niezwykle. Przez osiemnastoletniego ułana – ochotnika walczącego z bolszewikami w 1920 roku, przez kapelana wojskowego, wreszcie uczestnika trzech kampanii wojennych  (1920 roku, wojny obronnej 1939 roku i walk II Korpusu Polskiego we Włoszech w 1944 roku).

Ojciec Józef Innocenty Maria Bocheński w latach 1964 – 1966 był rektorem uniwersytetu w szwajcarskim Fryburgu. Założył Instytut Europy Wschodniej, autor wielu książek z zakresu filozofii i logiki. Dał się poznać na całym świecie jako orędownik filozofii analitycznej, czyli zastosowania analiz matematycznych do logik, oraz uznanie aktywnej roli języka w zdobywaniu wiedzy o świecie przez nastawienie kognitywne.

Kognitywizm to pogląd zgodnie z którym etyka normatywna ma poznawczy, naukowy charakter i można o jej tezach orzekać, czy są prawdziwe, czy fałszywe.

C.D.N.

Tomasz Wybranowski

Przywrócić pamięć o ojcu Józefie Innocentym Marii Bocheńskim OP. Rozmowy Tomasza Wybranowskiego z Pawłem Winiewskim

Rok 2020 został ogłoszony rokiem ojca Józefa Marii Bocheńskiego OP. Senat RP postanowił uczcić 25. rocznicę śmierci tego wielkiego logika i filozofa. Ojciec Bocheński zasnął w Panu 8 lutego 1995 roku.

W październikowej uchwale (2019 rok) senatorowie podkreślili, że – tutaj cytat:

Ojciec Józef Maria Bocheński OP zajmuje wyjątkowe miejsce wśród polskich uczonych, reprezentując najważniejszą polską szkołę filozoficzną, zwaną lwowsko-warszawską.

O. Józef Maria Bocheński OP do końca swych dni używał imion zakonnych: Innocenty Maria. Dożył sędziwego wieku 93 lat, a mój rozmówca Paweł Winiewski był ostatnim dziennikarzem, który przeprowadził ostatni i ważny wywiad z autorem „Logika religii”.

Jego życie było bardzo niezwykłe. Był uznanym filozofem i logikiem i bez wątpienia jednym z najwybitniejszym znawców filozofii marksizmu i jego najzagorzalszym krytykiem. Ale nie możemy zapominać o tym, że był wielkim patriotą, Miłość do Polski udowodnił nie raz i nie dwa, także na polach bitew i frontach. – przypomniał Paweł Winiewski.

 

O. Bocheński urodził się 30 sierpnia 1902 r. w Czuszowie, a odszedł 8 lutego 1995 r. w szwajcarskim Fryburgu. Studiował prawo na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie, ekonomię na Uniwersytecie w Poznaniu, filozofię we Fryburgu, teologię w Rzymie, a w roku 1926 wstąpił do seminarium w Poznaniu.

To chyba jedyny na świecie przypadek, że agnostyk zdecydował się na wstąpienie do seminarium. – zaznaczył podczas audycji Paweł Winiewski. 

Po roku nauki odnalazł Boga i uwierzył. A potem wstąpił do Zakonu Kaznodziejskiego św. Dominika twierdząc, że „Bóg dał nam nie tylko serce, ale i rozum.

W latach 1934–1940 był profesorem logiki w Angelicum w Rzymie. Habilitował się z logiki w 1938 r. na Uniwersytecie Jagiellońskim. Od 1945 r. był profesorem na Uniwersytecie we Fryburgu, na którym w latach 1964–1966 pełnił urząd rektora.

Walczył podczas wojen w 1920 i 1939 roku. W stopniu podpułkownika służył jako kapelan w II Korpusie gen. Władysława Andersa. Brał udział w bitwie o Monte Cassino.

Po wojnie, rozczarowany postawą aliantów i jawną ich zdradą,  o. Józef Bocheński pozostał na emigracji. Dał się poznać na całym świecie jako orędownik filozofii analitycznej, czyli zastosowania analiz matematycznych do logik, oraz uznanie aktywnej roli języka w zdobywaniu wiedzy o świecie przez nastawienie kognitywne.

Kognitywistyka to gałąź nauki zajmująca się obserwowaniem i analizowaniem działania zmysłów, mózgu i umysłu, a w szczególności ich modelowaniem. Często spotykanym jej określeniem jest nauka o poznaniu. Jako nauka interdyscyplinarna znajduje się w obszarze pogranicza psychologii poznawczej, neurobiologii, filozofii umysłu, sztucznej inteligencji, lingwistyki (lingwistyka kognitywna), fizyki i logiki.

Ojciec Bocheński podejmował także próby modernizacji tomizmu za pomocą logiki formalnej. Tutaj należy przypomnieć dwie znakomite i ważne pozycje: „Logikę religii” (Warszawa 1990) i „Istotę i istnienie Boga” (1993). Jego prace zostały opublikowane w ponadmilionowym nakładzie w wielu krajach, co jest bardzo rzadkie w przypadku filozofów.

 

Krytyka komunizmu i kolaborantów

 

Ojciec Bocheński w sposób bezkompromisowy ganił intelektualistów kolaborujących z komunizmem (nazywał ich „zgniłkami”, przy czym jak sam podkreślał jest to stwierdzenie naukowe, oznaczające ludzi, którzy nie wierzą w prawdę oraz są produktem rozkładającego się społeczeństwa).

Po roku 1989 domagał się nie tylko konsekwentnej dekomunizacji, ale również eliminacji z życia politycznego „lizusów, ludzi bez charakteru, bez kręgosłupa”.

 

Był nie tylko znanym filozofem i logikiem, ale także jednym z najwybitniejszym znawców filozofii marksizmu (i jego krytyków), jednym z najznamienitszych na świecie sowietologów, który napisał:

Marksizm-leninizm, jest prawdopodobnie najbogatszym zbiorem zabobonów, jaki kiedykolwiek utworzono. Jego wyznawcy są typową sektą z typowym guru. Ich poglądy, a mianowicie marksizm, zawierają między innymi tak zwany naukowy światopogląd, materializm dialektyczny, scjentyzm, historiozofię, ekonomizm, zabobonną teorię klas, wiarę w postęp, aby tylko te gusła wymienić.

Oto zapis dwóch rozmów z Pawłem Winiewskim, który przeprowadził z ojcem Józefem Innocentym Marią Bocheńskim ostatni wywiad. Ciąg dalszy nastąpi, bowiem myśl i żarliwa wiara i miłość do Polski obliguje nas by jak największe grono słuchaczek i słuchaczy Radia WNET poznało, bądź odkryło na nowo ojca Bocheńskiego.

Tomasz Wybranowski

 

Przedwyborcze Studio Dublin 7 lutego 2020 – Paweł Winiewski, znawca biografii o. Bocheńskiego, Bogdan Feręc – Polska-IE

Wydanie Studia Dublin na dzień przed przyśpieszonymi wyborami w Republice Irlandii. Dzień przed wyborami parlamentarnymi niespodziewanie prowadzi w sondażach Sinn Féin i jej liderka Mary Lou McDonald.

W gronie gości:

Bogdan Feręc – redaktor naczelny portalu Polska-IE.com
Paweł Winiewski – dziennikarz, znawca biografii ojca Józefa Bocheńskiego


Prowadzący: Tomasz Wybranowski

Wydawca: Tomasz Wybranowski

Realizator: Dariusz Kąkol (Warszawa) i Tomasz Wybranowski (Dublin)


Powody do zadowolenia ma także liderka Sinn Fein, Mary Lou MacDonald, która na Szmaragdowej Wyspie cieszy się 41. procentową sympatią badanych wyborców. O ponad 10 procent wyprzedza ona liderów Fine Gael i Fianna Fail. 

W jutrzejszych irlandzkich wyborach powszechnych po raz pierwszy staną w szranki takie partie jak: Aontú, Irlandzka Partia Wolności, Partia Narodowa czy ugrupowanie RISE.

 

W Studiu Dublin składamy także życzenia dla Fundacji Kultury Irlandzkiej i Krzysztofa Schramma, jej założyciela  i wicekonsula honorowego Republiki Irlandii w Poznaniu. Wczoraj tej zasłużonej i zaprzyjaźnionej ze Studiem Dublin i irlandzką rozgłośnią NEAR FM organizacją „stuknęło” siedemnaście lat!

Pozdrawiamy serdecznie z Kramarskiej w szczególnym, urodzinowym nastroju:) 17 lat temu powstała Fundacja ☘💚 nie ma czasu na świętowanie bo dokładnie tak jak to było 17 lat jesteśmy w okresie gorących przygotowań do „Dni św.Patryka”:) dziękujemy wszystkim, którzy są z nami od tych 17 lat i tych, którzy dołączyli do grona naszych przyjaciół przy kolejnych imprezach. – powiedział Krzysztof Schramm.

 

Jutro (8 lutego 2020) Irlandczycy pójdą do urn wyborczych. Mieszkańcy Republiki Irlandii wybiorą nowy parlament w przyśpieszonych wyborach. Mieszkańcy Szmaragdowej Wyspy wybiorą 159 z 160 posłów do Dáil Éireann (opowiednik polskiego Sejmu).

W czerwcu 2011 zmniejszono liczbę członków izby niższej parlamentu Republiki Irlandii z 166 do 158 i zmniejszono liczbę okręgów z 43 do 40. Po kolejnych zmianach mamy teraz na Wyspie 39 okręgach wyborczych. 160 mandat automatycznie obejmie ustępujący Przewodniczący Rady – Seán Ó Fearghaíl. W Studiu Dublin przypomnieliśmy system parlamentarny i sposób głosowania. Wyborcy głosują tutaj w ordynacji proporcjonalnej, czyli pojedynczego głosu przechodniego.

 

 

 

Tomasz Wybranowski i Bogdan Feręc, szef portalu Polska-IE.com komentowali ostatnie gorące sondaże wyborcze. Sensacyjnym liderem na ostatniej prostej kampanii w Republice Irlandii jest Sinn Féin na którą chce głosować 25 procent wyborców na Wyspie.

Sinn Féin wyprzedza wiodące partie Fianna Fail (23 procent) i Fine Gael (21 procent). Według sondażu pracowni Ipsos MRBI, na Sinn Fein chce głosować 25 proc. ankietowanych, na drugim miejscu znalazła się największa partia opozycyjna Fianna Fail z dwudziestotrzyprocentowym poparciem, a dopiero na trzecim rządząca obecnie Fine Gael premiera Leo Varadkara.

Co ciekawe, przed dwoma tygodniami odsetek zamierzających głosować na zbierające najwięcej głosów przez ostatnie dziesiątki lat dwie największe partie (Fianna Fail i Fine Gael) poszybował w dół  odpowiednio o 2 i 3 punkty procentowe. Sinn Féin zyskała 4 punkty.

 

 

Irlandczycy spodziewają się zmiany w sposobie i w stylu rządzenia krajem. Stąd nie należy się dziwić wyrazom poparcie i sympatii dla Mary Lou MacDonald i  Sinn Féin. – powiedział szef portalu Polska-ie.com Bogdan Feręc.

Mary Lou McDonald. szefowa republikańskiej Sinn Fein. Fot. Oireachtas PSI License

 

Te słowa zdaje się potwierdzać fakt, że liderka ugrupowania Mary Lou MacDonald również cieszy się największym zaufaniem irlandzkich wyborców.

Ma do niej zaufanie 41 procent respondentów. Sympatia wyborców dla urzędującego jeszcze premiera Leo Varadkara (Fine Gael) i  lidera opozycyjnej Fianna Fail – Michaela Martina kształtuje się na poziomie 31 procent.

Dodać trzeba, że liderka Sinn Féin Mary Lou McDonald nie kapituluje w sprawie  zjednoczenia Irlandii i przeprowadzenia powszechnego referendum w tej kwestii. Jak podkreśla Bogdan Feręc, Mary Lou McDonald zrywa także z terrorystyczną spuścizną partii związaną z działalnością Irlandzkiej Armii Republikańskiej. 

 

 

Gary Moore. Fot. Nymf (talk). Wikimedia Commons CC BY-SA 3.0

6 lutego 2020 roku minęło dziewięc lat odkąd Gary Moore odszedł na drugą stronę luster. Irlandzki syn Belfastu był jednym z największych wirtuozów gitary, choć … niestety niedoceniany. Podkreślano w recenzjach, że

„miał ogromne wyczucie w grze wyczarowując dokładnie tyle dźwięków ile trzeba”.

Co ważne, Gary Moore nie potrzebował żadnych dodatkowych efektów, aby wzmocnić swój gitarowy przekaz. Grał w rodzaju natchnionego gitarowego wieszcza, który raz staje się nastrojowym lordem Byronem, aby za chwilę przemienić się w Oscara Wilde’a gitary. Już wtedy wykreował swój specyficzny styl. Bez znaczenia było już co w danej chwili gra, heavy metal, rock domieszką hard, eksperymentatorski fussion, czy najsmakowitszy blues. Biały blues. Zawsze było wiadomo, że to On.

W roku 1985 Gary Moore zdeklasował konkurencję albumem „Run For Cover”. Dla wielu krytyków i fanów muzyki rockowej to najdoskonalsze dzieło czarodzieja gitary z Belfastu. Trudno się dziwić. Rozmach produkcji, dobór znakomitych utworów i udział w sesji gwiazd z panteonu hard ‘n’ heavy (by wymienić tylko Phila Lynnotta, basistę Glena Hughesa – ex – Deep Purple, czy perkusistę Charlie Morgan) i znakomita produkcja przyniosły oczekiwany efekt!

Od tytułowego „Run For Cover” po kończący, z popowym sznytem i wiosną miłości w powietrzu, „Listen To Your Hearbeat” nie ma tu słabych momentów. Jednym z największych przebojów Gary Moore’a w historii (obok „Parisienne Walkways”) okazał się wydany na singlu „Out In The Fields”.

Muszę wspomnieć także „Military Man”. Piosenkę skomponował i zaśpiewał Phil Lynnott dla którego był to [niestety] łabędzi śpiew. Złowiony na złowieszczą wędkę alkoholizmu i narkotyków dla swego przyjaciela wykrzesał mnóstwo energii i siły by zajaśnieć pełną gamą na „Run For Cover”.

„Military Man” zaczyna się werblem i ciężkim, powtarzalnym i motorycznym riffem w który wtapia się mocny śpiew Lynnotta. Potem przychodzi uspokojenie, balladowy zmierzch koresponduje z przesłaniem lirycznym tekstu. Syn, który w mundurze musi walczyć, mówi matce, że kiedyś napisze dla niej najpiękniejszy miłosny list. To jeden z najtkliwszych momentów w muzyce rockowej po wieczność.

Prywatnie był bardzo skromnym człowiekiem, typem wyspiarskiego dżentelmena w każdym calu. Jak mawiał pasją Jego życia była muzyka. A muzyka była Jego życiem. Jego znakami firmowymi były (i będą na zawsze) TO charakterystyczne brzmienie, oraz długo wydobywane dźwięki, które wywołują drżenia serca i spragnionej światła duszy.

Jego gra, muzyczne dokonania i niezwykłe koncerty zawsze będą inspirować, tak gitarzystów, jak i miliony fanów na całym globie. Cała prawda o Nim – a imię Jego: GARY MOORE. Nasze wspomnienie w Studiu Dublin.

 

 

 

Rok 2020 został ogłoszony przez Senat RP rokiem ojca Józefa Marii Bocheńskiego OP. Senat postanowił uczcić 25. rocznicę śmierci tego wielkiego logika i filozofa. Po raz pierwszy prowadzący Studio Dublin zetknął się z myślą ojca Bocheńskiego za sprawą książki „Sto zabobonów”. Był rok 1987, a książka ukazała się poza normalnym obiegiem wydawniczym (tzw. drugi obieg). 

Ojciec Bocheński w sposób bezkompromisowy ganił intelektualistów kolaborujących z komunizmem (nazywał ich „zgniłkami”, przy czym jak sam podkreślał jest to stwierdzenie naukowe, oznaczające ludzi, którzy nie wierzą w prawdę oraz są produktem rozkładającego się społeczeństwa). Po roku 1989 domagał się nie tylko konsekwentnej dekomunizacji, ale również eliminacji z życia politycznego „lizusów, ludzi bez charakteru, bez kręgosłupa”.

O. Józef Maria Bocheński OP , który do końca życia używał imion zakonnych: Innocenty Maria, dożył sędziwego wieku 93 lat. Było to życie niezwykłe. Był znanym filozofem i logikiem, jednym z najwybitniejszym znawców filozofii marksizmu (i jego krytyk), jeden z najznamienitszych na świecie sowietologów, który napisał:

Marksizm-leninizm, jest prawdopodobnie najbogatszym zbiorem zabobonów, jaki kiedykolwiek utworzono. Jego wyznawcy są typową sektą z typowym guru. Ich poglądy, a mianowicie marksizm, zawierają między innymi tak zwany naukowy światopogląd, materializm dialektyczny, scjentyzm, historiozofię, ekonomizm, zabobonną teorię klas, wiarę w postęp, aby tylko te gusła wymienić.

W roku poświęconym przez polski Senat ojcu Bocheńskiego, na antenie Radia WNET przybliżamy postać tego niezwykłego myśliciela i filozofa, i gorącego polskiego patrioty. 

Przewodnikiem po pasjonującym żywocie ojca Bocheńskiego i jego myśli jest Paweł Winiewski, który jako ostatni przeprowadził wywiad z autorem „Podręcznika mądrości tego świata” i „Katastrofy pacyfizmu”

 

 

Partnerem Radia WNET i Studia Dublin

 

                                                       Produkcja Studio 37 – Radio WNET Dublin © 2020