Paweł Grabowski poseł Kukiz’15: Jestem zwolennikiem połączenia Orlenu z Lotosem

Tematem rozmowy z politykiem Kukiz’15 było działanie prawa hazardowego wprowadzającego państwowy monopolu na rynku „jednorękich bandytów”.

 

Od 2017 roku prowadzono państwowy monopol na części rynku hazardowego, którego dysponentem jest totalizator sportowy: Postanowiono, że hazard przejdzie w ręce państwa, a biznesmeni, często o szarpanej reputacji, mają zostać odcięci od tego rodzaju usług. (…) Jednym uzasadnieniem dla wprowadzenia monopolu państwowego w hazardzie, jest walka z uzależnieniem od gier hazardowych. W takiej sytuacji ludzie z orzeczoną chorobą od hazardu będą mieli utrudniony dostęp do gier pieniężnych.

Zdaniem posła Pawła Grabowskiego faktyczna sytuacja polskiego budżetu nie jest tak dobra, jak to przedstawia rząd: Cały czas mówi się, że mamy świetną sytuację gospodarczą i finansową, ale wiemy, że dług cały czas rośnie. Stan finansów publicznych widać na przykładzie osób niepełnosprawnych, którzy też chcieli skorzystać z tego dobrobytu, który ma panować w budżecie, to się okazało, że sytuacja nie jest, wcale tak dobra.

Tematem rozmowy było również połączenie dwóch państwowych gigantów paliwowych: Jestem zwolennikiem połączenie Orlenu z Lotosem. (…) Orlen jest zarządzany odważnie. Sama decyzja po łączeniu z Lotosem jest decyzją, która wymagała odwagi, na którą nie zdobyli się poprzedni prezesi, chociaż byli podobno bardzo profesjonalni.

Powinniśmy prowadzić bardziej agresywną inwestycyjną przez polskie firmy, szczególnie te zarządzane przez skarb państwa – podkreślił Paweł Grabowski, poseł Kukiz’15.

ŁAJ

Anna Łabuszewska, Zbigniew Gryglas, Piotr Cywiński i Piotr Woźny – Poranek WNET – 12 lutego 2018 r.

Jak będzie wyglądać rząd wielkiej koalicji w Niemczech? Czy wybory w Rosji zmienią politykę Kremla? Jak rząd będzie walczył ze smogiem? Na Poranek Wnet zaprasza Aleksander Wierzejski.

Gośćmi Poranka Wnet będą:

Piotr Woźny – wiceminister Przedsiębiorczości i Technologii;

Zbigniew Gryglas – poseł Zjednoczonej Prawicy, wiceprezes partii Porozumienie;

Paweł Grabowski – poseł Kukiz’15;

Anna Łabuszewska – dziennikarka, autorka bloga „17 mgnień Rosji”;

Krzysztof Miklas – dziennikarz sportowy;

dr Włodzimierz Lewandowski – fizyk i metrolog, prezes Głównego Urzędu Miar, naczelny fizyk w Międzynarodowym Biurze Miar i Wag;

Piotr Cywiński – dziennikarz tygodnika „Sieci” oraz portalu wPolityce;

Jerzy Bielewicz – ekonomista.


Prowadzący: Aleksander Wierzejski

Wydawca: Łukasz Jankowski

Realizator: Karol Smyk


 

Część pierwsza:

Angela Merkel i Martin Schultz / Fot. Adam Berry/EU/AFP-Service, domena publiczna

Piotr Cywiński skomentował niedzielne wystąpienie kanclerz Niemiec i przewodniczącej Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU) Angeli Merkel, która oceniła, że odrzucenie koalicji z socjalistami z SPD, z powodu podziału ministerialnych tek, „nie byłoby odpowiedzialne”. W ramach nowej koalicji rządowej w Niemczech politykom SPD przypadnie m.in. resort finansów. Aby wielka koalicja stała się faktem, SPD musi się na nią zgodzić. Jeśli się to nie stanie, obywatele Niemiec będą mogli szykować długopisy, gdyż wówczas podług ichniejszego prawodawstwa będzie trzeba rozpisać nowe wybory parlamentarne.

 

Część druga:

Fot. Jean Beaufort / Publicdomainpictures.net

Jerzy Bielewicz o budowie rurociągu Nord Stream II przez Niemcy oraz Rosję oraz oceniał kondycje światowej finansjery.

Dr Włodzimierz Lewandowski stwierdził, że Polska jest w stanie produkować rakiety kosmiczne. Niedawno zespół Instytutu Lotnictwa wykonał rakietę ILR-33 „Bursztyn”. Jest to pierwsza od 45 lat polska rakieta sondująca zdolna wznosić się na pułapy niedostępne dla balonów stratosferycznych. Czy dzięki projektowi Krajowego Programu Kosmicznego podbijemy Wszechświat?

 

Część trzecia:

Piotr Woźny / Fot. Radio WNET

Piotr Woźny o najbliższych planach Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii. Są nimi m.in. poprawa jakości powietrza oraz ocieplenie polskich domów. Wytłumaczył przy tym, dlaczego w stolicy Niemiec jest czystsze powietrze niż w Puszczy Białowieskiej. Jak się okazuje, powodem takiej różnicy w jakości powietrza pomiędzy tymi dwoma miejscami jest to, iż właściciele domków jednorodzinnych w Polsce posiadają stare systemy cieplne. One są odpowiedzialne za wysokie stężenie pyłu w powietrzu. „W ramach działań prowadzonych przez rząd chcemy wprowadzić program termomodernizacji budynków jednorodzinnych dla najuboższych. (…) Chcemy w stu procentach sfinansować ogrzewanie najuboższych”.

 

Część czwarta:

Zbigniew Gryglas o niskiej jakości powietrza w Warszawie oraz przyszłości polityki energetycznej Polski.


Część piąta:

Studio Olimpijskie Radia WNET!


 

Część szósta:

Paweł Grabowski o konsekwencjach wprowadzenia ustawy o zmianach w IPN oraz o nikłej skali antysemityzmu w Polsce.

Anna Łabuszewska o obecnej sytuacji w Rosji w kontekście wyborów prezydenckich, które mają się w tym kraju odbyć 18 marca b.r.


Posłuchaj całego Poranka WNET!


 

Jak można mówić, że jest się endekiem i wspierać obóz sanacyjny? / Paweł Grabowski z Kukiz’15 w Radiu WNET [VIDEO]

Poseł ostro skrytykował byłych kolegów z klubu parlamentarnego, którzy przeszli do PiS lub jego „obwarzanka”. Jego zdaniem lepiej w ogóle nie rządzić, niż rządzić źle.

CBA skuteczna jak Lewandowski. Czas skończyć z mafią w Ministerstwie Finansów. Polska straciła ponad bilion złotych

Stary układ – urzędnicy z Ministerstwa Finansów nadal kształtują politykę fiskalną i wyhamowują zmiany reformujące państwo. Jak się szacuje, Polska za koalicji PO – PSL straciła ponad 1 bln złotych.

W drugiej i trzeciej godzinie Poranka Wnet głównym tematem były sprawy wyłudzeń VAT, a także kwestie związane z niepłaceniem podatków. Dodatkowo zajmowano się również problematyką wyprowadzania olbrzymich sum z Polski, które, jak szacuje poseł Kukiz’15 Paweł Grabowski i Janusz Szewczak z PiS, opiewają na kwotę ponad biliona złotych.

– Część urzędników Ministerstwa Finansów jest odpowiedzialna za tworzenie prawa pod grupy interesów – powiedział przewodniczący Związków Zawodowych Celników Sławomir Siwy, który uważa, że ta instytucja nie została w pełni oczyszczona i ci nieuczciwi urzędnicy aktualnie doradzają wiceministrom w Ministerstwie Finansów.

– Stare układy przy wprowadzaniu krajowej administracji skarbowej pozbyły się wielu osób, które im zagrażają – powiedział Sławomir Siwy, którego zdaniem dopiero z przyjściem do resortu wicepremiera Morawieckiego i wiceministra Gruzy został pokonany opór starego układu i doszło do przyspieszenia uszczelniania systemu. Przemyt paliwa, o którym jest głośno w mediach, to tylko jeden z całego szeregu przykładów.

– Każdy towar o wysokiej kumulacji podatków może być wykorzystywany w systemie wyłudzania VAT-u – twierdzi. Jego zdaniem urzędnicy Ministerstwa Finansów, stwarzając pozory legalności, doprowadzili do „rozwoju patologii na ogromną skalę”, która skutkowała wielomiliardowymi stratami Skarbu Państwa. Opór urzędników powoduje, że uszczelnianie systemu idzie powoli i jeśliby urzędnicy za to odpowiedzialni działali zgodnie z zaleceniami ministrów, kwoty uzyskiwanych przez państwo przychodów byłyby znacząco wyższe. Jako przykład podał pakiet paliwowy, który właśnie wszedł w życie, a jego projekt był gotowy już na jesieni 2015 roku „w wersji bardziej uszczelniającej” niż ta, którą przygotowano rękami owych urzędników Ministerstwa Finansów „gdzieś na kolanie w trakcie wakacji” w 2016 roku.

– Urzędnicy w Ministerstwie Finansów skutecznie opóźniali wejście w życie pakietu paliwowego i wyłudzanie VAT-u w 2016 roku nadal szło na ogromną skalę – powiedział szef związków zawodowych polskich celników, który uważa, że proceder ten wyprowadzał VAT z budżetu za więcej niż 600 cystern dziennie (na każdej cysternie szacuje się, że można wyłudzić 5-6 tys. zł). – Dopiero kontrole Służby Celnej de facto spowodowały zatrzymanie tego procederu.

– Ministerstwo Finansów nie zostało oczyszczone i urzędnicy ci są w stanie wciąż wpływać na spowalnianie wprowadzania zmian w systemie – powiedział Sławomir Siwy, podnosząc przy okazji kwestię gigantycznych wyłudzeń VAT na obrocie spirytusem, co wykazało śledztwo przeprowadzone przez związek celników. oni w Jak powiedział, oni są w stanie wskazać konkretnych urzędników z Ministerstwa Finansów odpowiedzialnych za umożliwienie tego procederu.

Przewodniczący Związków Zawodowych Celników zwrócił uwagę na fakt, że w w 2014 roku, gdy dochodziło do gigantycznych wyłudzeń przez karuzele VAT-owskie, Ministerstwo Finansów ogłosiło zalecenie, aby zwrot VAT był dokonywany „bez zbędnej zwłoki”. Zastrzegł, że większość urzędników jest uczciwa, a tylko ta garstka, która miała wpływ na stanowienie prawa, „tak to wszystko ustawiła”.

Poseł Kukiz’15 Paweł Grabowski jest zdecydowanie za rozliczeniem złodziejstwa, jak nazywa „wyłudzenia” VAT.

Jego zdaniem, gdy dojdzie do powołania komisji ws. VAT, powinni przed nią stanąć zarówno urzędnicy z Ministerstwa Finansów, jak i minister Vincent-Rostowski czy były premier Donald Tusk. Zwrócił uwagę, że sprawa „wyciekającego z Polski VAT-u” była na tyle rażąca, że zwracała Polsce na to uwagę Komisja Europejska.

To, co zdumiało ministra Mateusza Morawieckiego, gdy przyszedł do Ministerstwa Finansów, to fakt, że przy 60-procentowym wzroście dochodów spółek wpływ z VAT-u nie rósł.

– Warto w tym miejscu powiedzieć o tym, że zostało z Polski wytransferowanych 540 mld zł z tego powodu, że nie płacono CIT-u, a to jest dwa razy więcej niż z tytułu VAT-u – powiedział Grabowski, który uważa, że za koalicji PO – PSL okradano Skarb Państwa na około bilion złotych rocznie. – To są kwoty, które dwu-, a nawet trzykrotnie przewyższały deficyt budżetowy, gdyby nie dopuszczono się takich zaniedbań w tamtym okresie, to mielibyśmy nadwyżkę budżetową i prawdopodobnie nie mielibyśmy długu publicznego albo byłby on bardzo niski.

– Jest taki najdroższy na świecie pomarańczowy kwadrat, za który jedna ze spółek musiała płacić ogromne pieniądze spółce matce z Francji, i na tym to polega, bo spółka córka zarejestrowana w Polsce nie wykazuje w ten sposób dochodu, płacąc gigantyczne kwoty za korzystanie z logotypu albo doradztwa firmie zagranicznej – powiedział Grabowski, wyjaśniając, że aktualnie są rozporządzenia umożliwiające ściganie spółek, które w bezczelny sposób unikały płacenia podatków CIT w Polsce, co nazwał „złodziejstwem”, a eufemistycznie nazywane jest to „optymalizacją podatkową”.

– Karuzela, karuzela CBA rozbija co niedziela – sparafrazował słowa piosenki Marii Koterbskiej, obrazując to, co aktualnie się dzieje, Janusz Szewczak, poseł PiS. Jak zaznaczył, w pełni zgadza się z Pawłem Grabowskim. Przypomniał, że jednym z głównych postulatów PO była likwidacja CBA, służby które niemal co tydzień ogłaszają w komunikatach prasowych informacje o kolejnych zatrzymaniach.

– Dzisiaj są kolejne zatrzymania przez CBA w związku z reprywatyzacją warszawską – powiedział Szewczak, który uważa, że w tym przypadku mamy do czynienia ze strukturą czysto mafijną. Wśród zatrzymanych jest również były dziekan Rady Adwokackiej w Warszawie i jedna z b. urzędniczek Ministerstwa Sprawiedliwości. – CBA robi się tak skuteczna, jak Lewandowski we wczorajszym meczu.

– Słyszę, że sztukmistrz z Londynu, były minister finansów Vincent-Rostowski, człowiek odpowiedzialny za siedem budżetów, modli się o to, by była komisja śledcza w sprawie wyłudzeń VAT (…) a niektórzy mówią, że powinien modlić się o łagodny wymiar kary  – powiedział poseł PiS, który już od lat postulował powstanie takiej komisji i to w czasach, gdy było to uważane za „kompletne wariactwo”.

Ujawnił, że są struktury wyłudzające VAT, które mają 300 firm, i to z kilkudziesięciu krajów, w tym również z bogatych państw UE. Postępowaniami prokuratorskimi w sprawie wyłudzeń VAT na dzień dzisiejszy jest objętych 2172 osoby, ale kwota wyłudzeń jest na poziomie 14 mld złotych, odzyskany majątek ruchomy to miliard złotych, a to „tylko fragment” całego procederu, dlatego osoby zajmujące się tego typu śledztwami „warte są każdych pieniędzy”.

[related id=41336]Przyznał, że zgoda co do powołania komisji ws. VAT jest i zapowiedział, że będzie to olbrzymie wyzwanie logistyczne dla parlamentu, bo – jak to ujął w jednym z wywiadów wiceminister finansów Paweł Gruza – „był to największy rabunek w historii państwa”, porównywalny jedynie z wyprzedażą za bezcen, zwaną „prywatyzacją”, w latach 90. ub. wieku. Przypomniał, że za rządów PO – PSL aż 60 procent firm nie płaciło podatku CIT. Przyznał, że są problemy związane z kadrami w Ministerstwie Finansów z tego powodu, że potrzebni są tam bardzo wysokiej rangi specjaliści, którzy często bardzo szybko znajdują lepiej płatną pracę w sektorze prywatnym.

– Zyski wyprowadzone legalnie szacowane są na 540 mld złotych (…), VAT to było około 250 mld złotych, ale to nie wszystko. Akcyza to kolejne (…) 160 mld złotych; brak dochodów z podatku hazardowego (…), dodatkowo trzeba jeszcze liczyć kwestię prania pieniędzy i inne (…), co szacuję na 500-600 mld złotych w okresie trwania rządów PO – PSL – powiedział wiceminister, podkreślając, że aktualnie na programy pomocowe typu 500+ czy leki dla seniorów rząd wydaje sumę około 70 mld złotych i problemów z budżetem nie ma. – Czyli te pieniądze w systemie były, tylko nie szły do tych kieszeni, co trzeba.

W rozmowie z Januszem Szewczakiem również o polityce finansowej Europejskiego Banku Centralnego, która polega głównie na ciągłym dodrukowywaniu euro, i uwarunkowaniach politycznych w dzisiejszym świecie, które mają duży wpływ na to, co dzieje się w makroekonomii.

MoRo

Paweł Grabowski z Kukiz’15: Imponuje mi, z jaką odwagą prezydent podszedł do reformy wymiaru sprawiedliwości

O tym, czym różni się opozycja totalna od normalnej, na przykładzie reakcji na prezydenckie projekty ustaw o SN i KRS oraz o tym, co o nich sądzi klub parlamentarny Kukiz’15 w rozmowie Poranka WNET.

Paweł Grabowski, prawnik, poseł klubu Kukiz’15, był dziś gościem Witolda Gadowskiego w Poranku WNET.

Czym różni się opozycja totalna od normalnej? Zdaniem posła doskonale pokazują to wczorajsze wydarzenia. Prezydent przedstawił długo oczekiwane projekty ustaw. Wskazał wątpliwość, co do zgodności z Konstytucją RP pewnego rozwiązania, i od razu zaproponował zmianę Konstytucji, żeby ustawy mogły wejść w życie.

We wprowadzeniu większości 3/5 głosów przy wyborze sędziów do KRS chodzi o to, żeby w Sejmie budować konsensus, żeby nie było „okładania się, bicia, kto silniejszy”, żeby nie było tak, że ten, kto ma połowę głosów, ten może wszystko. Według drugiej propozycji każdy poseł mógłby zagłosować na jednego kandydata do KRS.

Co robi opozycja? PO w ogóle nie idzie na spotkanie z prezydentem. Zdaniem Pawła Grabowskiego jest to zwykłe chamstwo. Tymczasem Kukz’15 proponuje różne rozwiązania. Jeśli coś nie uda się w jeden sposób, proponuje inny. A Platforma się obraża. Ryszard Petru co prawda idzie na spotkanie, ale mówi tam, że nie zgadza się na zmiany.

Zdaniem gościa Poranka to Konstytucja generuje konflikt. Debata jest emocjonalna – „kto kogo bardziej kijem będzie okładał”. Wczorajsze wydarzenia pokazały, kto jakie ma intencje. [related id=39566]

PiS ze spokojem przyjął propozycje prezydenta. Zdaniem posła Kukiz’15 po prostu je analizuje – zastanawia się, jakie te rozwiązania miałyby przełożenie na nowy kształt KRS przy obecnym stanie posiadania PiS w Sejmie.

Paweł Grabowski powiedział, że imponuje mu odwaga prezydenta, z jaką podszedł do reformy, jak daleko idące i jak różne propozycje przedstawił. Klubowi Kukiz’15 one się podobają: skarga nadzwyczajna, izba dyscyplinarna w SN, wprowadzenie czynnika obywatelskiego przy wyborze członków KRS. Prezydent był też przygotowany na to, że część opozycji nie będzie zainteresowana zmianą Konstytucji – przedstawił nowe propozycje.

Opozycja totalna, gość stwierdził, że jest zainteresowana jedynie trwaniem chaosu. Z kolei PSL działa na zasadzie „troszkę tu, troszkę tam”, „żeby zawsze być po stronie tych, co mają rację”. PSL jest jednak istotnym czynnikiem przy budowaniu większość konstytucyjnej. A PO sama swoich posłów wykluczyła z debaty.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy w trzeciej części Poranka WNET.

JS

Poseł Paweł Grabowski o reformie sądownictwa: Można było więcej, lepiej, dokładniej i przede wszystkim spokojniej

Kukiz’15 poprze tylko i wyłącznie takich sędziów, którzy będą proponowani przez środowiska obywatelskie, organizacje pozarządowe, ale nie tylko sędziowskie i prawnicze, a również pokrzywdzonych.

„Bałagan” w ten sposób jednym słowem określił Paweł Grabowski poseł Kukiz’15 to co się aktualnie dzieje w związku z reformą sądownictwa w Polsce. Podzielił się również refleksjami na temat sposobu procedowania ustaw przez Sejm i ustalania porządku głosowań.

– Widać było, że ciężko zapanować nad tym czasem, przesuwanie harmonogramu, cały czas kombinowanie, dlatego trudno jest mi to pozytywnie ocenić – uskarżał się poseł Kukiz’15 z Opolszczyzny, który wczoraj nie pojawił się na głosowaniu ustawy o SN ze względu na  przesunięcie ostatniej chwili głosowania w harmonogramie na wcześniejszą godzinę. [related id=”31393″]

-Prawo i Sprawiedliwość już zmarnowało szansę na gruntowną reformę Sądu Najwyższego, ponieważ to, że system sprawiedliwości w Polsce wymaga głębokiej reformy to nawet sami sędziowie o tym mówią, co również przyznała pani Gersdorf I prezes SN – powiedział Grabowski, który uważa, że ustawa o SN była zbyt pośpiesznie procedowana wręcz „przepchnięta butem”.

-Owszem zostały do niej wprowadzone poprawki proponowane przez prezydenta, co jest dobrym rozwiązaniem, ale ciężko odnieść się pozytywnie do takiego sposobu procedowania – ocenił Grabowski, który jest zawiedziony tą reformą, chociaż przyznaje, że „lepiej to niż nic”.

-Można było więcej, lepiej, dokładniej i przede wszystkim spokojniej – stwierdził poseł Kukiz’15, który uważa że Platforma Obywatelska i „jej młodsza siostra Nowoczesna, ale już nie dziewica” próbują ewidentnie grać na emocjach.

-Kiedy słucham tego co  mówi się w ławach poselskich to okazuje się, że tam nie idzie o żadną obronę demokracji, tylko o to, żeby jak najwięcej ludzi wyprowadzić na ulice – powiedział Paweł Grabowski. Jego zdaniem politycy opozycji zainteresowani są tylko tym, czy dużo ludzi wyszło na ulicę i czy oni mogą już wyjść by zapozować do zdjęć, które obiegną świat na odpowiednim tle.

-Noc sprzyja protestom, bo wystarczy trochę zniczy rozpalić i jest wrażenie – powiedział gość Poranka Wnet. Jego zdaniem na ulicy przed Sejmem i Senatem na długości 100 metrów może się zmieścić około tysiąca osób i nie są to „jakieś porażające liczby”. Uważa on, że opozycja usiłuje z tego zrobić „ogólnonarodowe poruszenie”, które ma udowodnić tezę, jakoby wszyscy Polacy byli przeciwni reformie sądownictwa. „Co jest kompletną bzdurą i nieprawdą.”

-Większość Polaków źle ocenia wymiar sprawiedliwości i tak naprawdę jest konsensus wśród wszystkich ugrupowań politycznych w Polsce, że reformę wymiaru sprawiedliwości trzeba zrobić – powiedział gość Poranka Wnet. Opozycja aktualnie „trochę szarpie się z logiką i miażdży butem rozum”.

Protestujący deklarują, że bronią demokracji i konstytucji, ale przecież „w konstytucji jest napisane, że władza pochodzi od narodu” i nie ma tam zapisów jakoby władza sądownicza miała wybierać się sama z siebie.

-Sędziów powinni wybierać wszyscy obywatele, a nie tylko garstka wybranych – zaproponował Grabowski, który uważa, że to co proponuje PO i Nowoczesna jest „sprzeczne same w sobie, ale to nie przeszkadza tym kilku tysiącom ludzi, którzy wychodzą na ulicę”.

[related id=”31450″]

-Wiemy, że nasi wyborcy to często osoby pokrzywdzone przez polski wymiar sprawiedliwości i oni faktycznie oczekują bardzo daleko idących reform. Ta reforma nie jest taka jaka powinna być  – odpowiedział, pytany o to dlaczego Kukiz’15 nie poparł zmian proponowanych przez PiS. Jego zdaniem ustawa, która przeszła przez Parlament ma szereg braków i stąd takie a nie inne zachowanie posłów Kukiz ’15(część głosowała za przyjęciem ustawy, część przeciw). Obawia się on, że po przepchnięciu ustawy nie będzie procesu doskonalenia i uzupełniania zapisów.

-Dla mnie wygaszanie w taki sposób kadencji sędziów SN jest mocno wątpliwy – wskazał Grabowski, który uważa że to jest zbyt ważny temat, aby go można było załatwić w ciągu 10-15 godzin burzliwej debaty sejmowej, opartej głównie na emocjach, a nie merytorycznych rozwiązaniach.

-Kukiz’15 poprze tylko i wyłącznie tylko takich sędziów, którzy będą proponowani przez środowiska obywatelskie, organizacje pozarządowe, ale nie tylko sędziowskie i prawnicze, a również stowarzyszenia pokrzywdzonych przez sądowe bezprawie – zadeklarował Grabowski, którego ugrupowanie chce szerokiego zaangażowania obywateli w tworzenie władzy sądowniczej w Polsce.

MoRo

Chcesz wysłuchać całego Poranka Wnet z Opola, kliknij tutaj

 

 

 

Rząd uderza w międzynarodowe korporacje audytorskie. Nowa ustawa ma zdemonopolizować rynek audytu w Polsce

Od tego roku zmieniają się zasady prowadzenia audytów dla największych przedsiębiorstw i instytucji finansowych w Polsce. PiS wprowadza przejrzystość w sferze audytu i doradztwa podatkowego.

W piątek 7 kwietnia Sejm przyjął ustawę reformującą zasady działania biegłych rewidentów i audytorów. Założenia ustawy budzą duże poruszenie wśród firm wykonujących usługi audytorskie, których działalność ulegnie znacznemu ograniczeniu. Jak otwarcie przyznaje Ministerstwo Finansów, ustawa miała uderzyć w wielkie międzynarodowe korporacje, zgrupowane w tzw. „wielkiej czwórce”, czyli KPMG, EY, PwC, Deloitte Skich. Wielka czwórka niemalże w całości podzieliła między siebie polski rynek usług audytorskich i księgowych.

[related id=10799]

Oficjalnie ustawa o biegłych rewidentach, firmach audytorskich oraz o nadzorze publicznym jest implementacją przepisów prawa unijnego z zakresu audytu, obejmujących dyrektywę 2014/56/UE w sprawie ustawowych badań rocznych sprawozdań finansowych i skonsolidowanych sprawozdań finansowych. Prawo unijne miało odpowiedzieć na zarzuty o nieprawidłowości w audytach, ujawnionych po kryzysie finansowym z 2009 roku.

Ustawa w ostatecznym kształcie skupia się na trzech kwestiach: rozdzielności audytu od innych usług doradczych i księgowych, rotacji firm audytorskich co pięć lat oraz reformie samorządu biegłych rewidentów.

Największe niepokoje firm audytorskich budzi zapis o całkowitej rozdzielności usług audytorskich od doradztwa podatkowego. Ostateczny kształt ustawie nadała poprawka, zgłoszona przez ministerstwo finansów pod sam koniec prac legislacyjnych w Sejmie. Znowelizowana ustawa wprowadza przepisy, mówiące o całkowitym rozdzieleniu działań audytorskich z innymi formami współpracy z tą samą spółką.

Przyjęte rozwiązanie spowoduje, że nie będzie możliwe jednoczesne badanie sprawozdań finansowych oraz świadczenie usług niebędących czynnościami rewizji finansowej na rzecz tej samej spółki. Do tej pory wielkie korporacje nagminnie łączyły funkcje audytu z doradztwem podatkowym. Zakaz świadczenia dodatkowych usług ma wprowadzić pełną transparentność. Nie będzie możliwa sytuacja, gdy jedna i ta sama firma najpierw doradza, jak optymalizować koszty podatkowe, a następnie ocenia wyniki swoich działań w audycie.

Nowe zasady pełnej rozdzielności działalności audytorskiej oraz pięcioletni okres rotacji będzie dotyczył około dwóch tysięcy spółek, zdefiniowanych przez ustawodawcę jako „jednostki zainteresowania publicznego”. Są to m.in. spółki giełdowe, banki czy największe jednostki samorządowe.

Jak podkreślił wiceminister finansów Wiesław Janczyk, ustawa wprowadza nowe rozwiązania w zakresie pracy audytorów i biegłych rewidentów.– To jest novum, również w skali międzynarodowej, że dla około dwóch tysięcy najważniejszych podmiotów działających w Polsce wprowadzamy konieczność oddzielenia usług doradztwa i audytu – podkreślił Wiesław Janczyk. Jak zaznaczył wiceminister, jedynym zamiarem ustawodawcy było zapewnienie jak najbardziej rzetelnej informacji finansowej dla największych firm.

W tej ustanie został wpisany mechanizm zobiektywizowania kontroli, bo rozdzielenie roli jednego podmiotu do dwóch niezwiązanych ze sobą firm daje możliwość zobiektywizowania procesów rachunkowo-księgowych – podkreślił sekretarz stanu w Ministerstwie Finansów.

Jak wskazywało ministerstwo finansów, zamiarem rządu była próba demonopolizacji rynku audytu, o czym alarmował Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Zapisy zawarte w ustawie o biegłych rewidentach pozwolą, aby również średnie firmy z polskim kapitałem mogły wziąć udział w podziale rynku usług audytorskich, doradztwa podatkowego i innych usług księgowych.

Zdaniem Pawła Grabowskiego z Kukiz’15, główny cel przyświecający rządowi nie zostanie zrealizowany poprzez zapisy przyjętej ustawy. Wariant pełnej transparentności to swoisty „obuch prawny”, skonstruowany do bicia wielkich korporacji, ale nie zapewniający żadnego realnego wsparcia dla polskich firm.

Jak podkreślił poseł Kukiz’15, rozwiązania nowej ustawy mogą mieć zgubny wpływ dla odbiorców usług rewizyjnych i księgowych, których cena w nowych warunkach będzie wyższa. Niepokój polityka budzi również możliwość paraliżu usług audytorskich, które przy pełnej sterylności nie będą mogły być skutecznie wykonywane.

Podobne zastrzeżenie zgłaszają przedstawiciele wielkich firm audytorskich, wskazując, że całkowite rozdzielenie usług doprowadzi do chaosu na giełdzie i w sektorze bankowych. Zdaniem ekspertów PwC przyjęta ustawa wpłynie na zwiększenie kosztów usług audytorskich.

Zdaniem Artura Sobonia z PiS, nie ma obaw, że ceny audytów poszybują w górę, ponieważ do tej pory wszystkie usługi, które były realizowane w ramach jednej firmy, były również wyceniane w ramach kompleksowych świadczeń, często po bardzo wysokich stawkach.

Ustawa daje gwarancje, że nieprawidłowości pokazywane przez media, kiedy audytorzy mówili „unikajcie podatków, a my przymkniemy oko przy badaniu ksiąg”, zostaną wyeliminowane. Ta ustawa wprowadza bezpieczeństwo i wiarygodność rynku – podkreśliła poseł PiS.

Zapewnienia ministerstwa finansów oraz posłów Prawa i Sprawiedliwości nie uspokajają jednak środowiska mniejszych firm audytorskich, zrzeszonych w Komisji Nadzoru Audytowego, którego członkowie zarzucają rządowi uleganie lobby doradców podatkowych. Piotr Kamiński, członek Komisji Nadzoru Audytowego, wskazywał na niebezpieczeństwo zakłócenia działalności spółek na giełdzie, chociażby w ramach procedury wystosowywania tzw. comfort letter.

[related id=11014 side=left]

Kontrowersje spółek audytorskich budzi zapis o skróceniu okresu rotacyjnego z dziesięciu do pięciu lat, który będzie najkrótszy w Unii Europejskiej. W myśl zapisów, po pięciu latach świadczenia usług w zakresie audytu, przedsiębiorstwo, należące do grupy jednostek zainteresowania publicznego, będzie musiało zmienić audytora. Jeżeli firma korzystała przez poprzednie cztery lata z usług danego audytora, to już za rok będzie musiała podpisać umowę na usługi audytorskie z nowym podmiotem.

Rok 2017 będzie rokiem przejściowym, kiedy prace audytorów będą mogły być kontynuowane, nawet jeśli współpraca trwa ponad pięć lat. Rotacja w pełnym wymiarze wejdzie od 1 stycznia 2018 roku, kiedy wszystkie firmy, które współpracującą z jednym audytorem więcej niż 5 lat, będą musiały go zmienić. Zdaniem Artura Sobonia z PiS, tylko w pierwszych dniach pełnego obowiązywania zasad rotacji, nowych audytorów będzie musiało znaleźć ponad 500 spółek.

Zdaniem Pawła Grabowskiego, posła Kukiz’15, zapis o pięcioletnim okresie rotacji nie pomoże w demonopolizacji rynku audytorskiego. – Po początkowym zamieszaniu tzw. wielka czwórka z powrotem podzieli się rynkiem, zmieniając się w obsługiwaniu największych przedsiębiorstw i banków. Cel założony przez ministerstwo nie zostanie osiągnięty również z powodu słabości polskich podmiotów, które po prostu nie będą w stanie sprawnie obsługiwać największych podmiotów, np. PZU czy KGHM – podkreślił poseł Kukiz’15.

Zdaniem posłów opozycji, restrykcyjne zapisy ustawy spowodują, że rynek audytów nie będzie mógł normalnie funkcjonować i po kilku miesiącach przepisy będą musiały zostać znowelizowane.

[related id=10821]

 

Jak wskazuje część ekspertów, wprowadzenie większej transparentności może mieć również całkiem wymierny efekt dla budżetu państwa. Jak podkreślają, wprowadzenie mechanizmu całkowitego rozdzielenia może wpłynąć na obniżenie stopnia stosowania agresywnej optymalizacji podatkowej. Wielkie spółki doradztwa podatkowego będą trzymać się zasad prawa podatkowego, wiedząc, że ich działania będą kontrolowali niezależni audytorzy.

Przedstawiciel rządu oraz posłowie PiS oficjalnie zaprzeczają, że wizja zwiększenia wpływów do budżetu była brana pod uwagę przy projektowaniu ustawy. Jednak poseł Artur Soboń wskazał, że istnieje możliwość wzrostu wpływów z tytułu podatku CIT. Z kolei zdaniem Pawła Grabowskiego, mogą zwiększyć się wpływy z podatku VAT. Politycy i prawnicy są zgodni, że nowa regulacja może mieć pozytywny wpływ na przychody do budżetu państwa.

ŁAJ