Czy islamska krucjata i ISIS są historycznie skierowane przeciwko Anglii i Francji jako rewanż za okupację kolonialną?

Na sytuację w Syrii i terenach zajmowanych przez ISIS trzeba spojrzeć historycznie. Francja i Wielka Brytania to dla nacjonalistów arabskich taki sam okupant, jak kiedyś dla Polaków państwa zaborcze.

Paweł Czyż

Upadek Imperium Osmańskiego na początku XX wieku stał się zarzewiem zmian, których skutki widzimy obecnie. (…)

Wbrew panującym często stereotypowym opiniom, należy zwrócić uwagę na względną tolerancję religijną panującą w imperium. Prześladowania ze względów religijnych nie były częste i zwykle stanowiły wyraz zemsty za bunty czy niepowodzenia wojenne w walkach z chrześcijanami, niekiedy także stanowiły efekt fanatyzmu poszczególnych namiestników.

Tolerancja wobec Żydów stała się przyczyną migracji znacznej części Żydów sefardyjskich (wygnanych w 1492 roku z Hiszpanii) na tereny Imperium, głównie do Salonik. Z drugiej strony niemuzułmanie byli poddani instytucjonalnej dyskryminacji – musieli płacić władzom dodatkowe podatki i obowiązywały ich różne ograniczenia prawne. (…)

W jakiś sposób w krajach arabskich pamięta się również o polskiej tolerancji religijnej, np. w stosunku do Tatarów w czasach I RP (nazywano ich „Lipkami” lub „Muślimami”). Czy może zatem dziwić, że w naszym kraju dotychczas nie było żadnych zamachów ISIS czy innych nacjonalistów arabskich? (…)

Dla społeczności żydowskiej na Bliskim Wschodzie niezwykle ważne były brytyjskie obietnice utworzenia w Palestynie „żydowskiej siedziby narodowej” zawarte w deklaracji Balfoura z 1917. Natomiast społeczność arabska wielką wagę przykładała do korespondencji prowadzonej podczas I wojny światowej między brytyjskim Wysokim Komisarzem Egiptu sir Henry McMahonem a Szarifem Mekki Husajnem. Korona brytyjska zgodziła się wówczas „poprzeć arabskie dążenia niepodległościowe” w Imperium Osmańskim. W zamian Arabowie przyłączyli się do wojny przeciwko Turkom. (…)

Na sytuację w Syrii i terenach zajmowanych przez ISIS trzeba spojrzeć znacznie szerzej. W jakimś sensie nacjonalistyczny odłam islamu czerpie paliwo z historii. Gdy Polacy przez 123 lata walczyli o wyzwolenie spod władzy państw zaborczych, to czerpanie z tradycji, pozycji I RP oraz oparcia w Kościele katolickim było ważnym elementem zachowania tożsamości narodowej.

Francja i Wielka Brytania jawią się dla nacjonalistów arabskich takim samym okupantem, jak kiedyś dla Polaków państwa zaborcze. Zamachy przeprowadzone przez ISiS w Europie koncentrują się głównie właśnie na Francji i Wielkiej Brytanii. Ma to uzasadnienie historyczne.

W całkowicie bezrefleksyjny sposób te państwa doprowadziły do rozbicia Imperium Osmańskiego, uwalniając zręby nacjonalizmu islamskiego spod państwowej kontroli. Przez dekady Francja i Anglia zwalczały potem niepodległościowe dążenia narodów arabskich. Niegdyś w imię Kościoła katolickiego, również pod auspicjami Francji i Anglii, prowadzono walkę z islamem poprzez krucjaty na terenach arabskich. Czemu zatem miałoby dziś dziwić, że nacjonaliści islamscy przenoszą konflikt na terytorium Europy, a raczej państw europejskich, w stosunku do których mają wciąż żywe pretensje za zwalczanie ich aspiracji i religii? (…)

Napisać, że Adolf Hitler cieszył się w świecie islamskim dużym poważaniem, to mało. Arabowie otaczali go niemal kultem. (…) Entuzjazm dla Niemiec i Hitlera w świecie arabskim nie był tylko związany z nienawiścią do Żydów. Arabowie w zwycięstwie III Rzeszy widzieli nadzieję na wyzwolenie spod kolonialnego ucisku.

Minęło 70 lat i okazuje się, że imigranci z Syrii i innych państw islamskich przybywający do Niemiec mają historycznie wpojone zaangażowanie Niemiec po stronie arabskiej. Zatem skala ataków ISIS w Niemczech jest o wiele mniejsza niż we Francji czy Anglii. Samo zaproszenie skierowane do Syryjczyków ze strony kanclerz Angeli Merkel obudziło w krajach islamskich pewne sentymenty. (…)

Cały tekst artykułu ukaże się na wnet.fm w niedzielę 27 sierpnia.

Cały artykuł Pawła Czyża pt. „Rewanż” znajduje się na s. 4 sierpniowego „Śląskiego Kuriera Wnet” nr 38/2017, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier Wnet”, „Śląski Kurier Wnet” i „Wielkopolski Kurier Wnet” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach Wnet w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera Wnet” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera Wnet” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł Pawła Czyża pt. „Rewanż” na s. 4 „Śląskiego Kuriera Wnet” nr 38/2017, wnet.webbook.pl

Wymiar sprawiedliwości III RP: Tysiące małych „jaruzelków” i „kiszczaczków” gwarantowały władzy sądowniczej nietykalność

Czy mediom sprzyjającym „dobrej zmianie” ma być bliżej do Millera i Kika, którzy atakują „wroga” PO, czy do Mężydły z PO, który zdrowiem zapłacił za to, aby media mogły pełnić swoją rolę?

Paweł Czyż

W zasadzie za przeniesienie wymiaru sprawiedliwości PRL wprost do III RP – z wszystkimi jego wadami w postaci mentalności, sposobu myślenia o swojej roli – odpowiadają ci, którzy stworzyli legendę o wielkim znaczeniu uchwały lustracyjnej, a pominęli milczeniem fakt odrzucenia lustracji i dekomunizacji w formie ustawy, którą zgłosiła Konfederacja Polski Niepodległej jako jeden z pierwszych projektów wniesionych do laski marszałkowskiej Sejmu RP I kadencji, wybranego w sposób wolny, bez formalnej komunistycznej koncesji ilości mandatów do obsadzenia, dzięki nieskrępowanej woli Polaków. Nie było 35% mandatów w wyborach do Izby Niższej, a jednak nadal wiele środowisk buduje legendę 4 czerwca 1989, a nie 27 października 1991 roku!

Gdyby nie koalicja niechętnych ustawie regulującej już w 1992 roku kwestie lustracji i dekomunizacji – to wymiar sprawiedliwości w Polsce AD 2017 nie byłby tak oderwany od społeczeństwa. Nie organizowałby też swoich kongresów, protestów ani nie „deliberował” nad ułaskawieniem ministra Mariusza Kamińskiego.

Do aresztu za zakłócenie miesięcznicy smoleńskiej mógłby trafić Władysław Frasyniuk, a nie Adam Słomka, który powiedział na sali sądowej, że „sędzia zachowuje się dziś tak, jak sędziowie w PRL-u”. Zatem dziś wymiar sprawiedliwości, kwestionując nawet tzw. prawo łaski stosowane przez Prezydenta RP Andrzeja Dudę, staje się wprost emanacją „ciemiężyciela” w klasycznej wersji opisanej przez Monteskiusza! (…)

19 lipca 1989 r. Zgromadzenie Narodowe przewagą jednego głosu wybrało na prezydenta PRL gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Na wieść o tym wyborze na atak serca zmarł w Londynie Prezydent RP na Uchodźstwie Kazimierz Sabbat. (…)

Jan Olszewski stwierdził, iż rządowi bliski jest „postulat rozliczania za przeszłe winy”, co nie oznacza jednak „odpowiedzialności zbiorowej”, lecz „odpowiedzialność za konkretne decyzje ludzi, którzy dla kariery popełnili czyny sprzeczne z interesem narodowym”. Ludzie tacy mogliby zostać ukarani także poprzez usunięcie ich ze stanowisk zaufania publicznego. Dla wybaczenia konieczna była zaś wiedza, „jakie i komu winy wybaczamy”.

Pod obrady Sejmu skierowano zaś 31 stycznia 1992 r. projekt ustawy o restytucji niepodległości autorstwa KPN, który w art. 5 § 5 i § 6 przewidywał uregulowanie odrębną ustawą weryfikacji sędziów, prokuratorów, adwokatów, a także osób pracujących, współpracujących lub nadzorujących cywilne i wojskowe organy bezpieczeństwa i porządku publicznego. Ustawa, ingerująca radykalnie w system prawny, została jednak odrzucona. (…)

Tymczasem Polska mogła wyglądać inaczej, gdyby tylko rządzący nie kierowaliby się non stop na dwubiegunowy konflikt. „My” kontra „oni” lub „oni” kontra „my” i zajmowanie się jakimiś zadawnionymi pretensjami ma swoje poważne konsekwencje dla Polski.

Oto media sprzyjające „dobrej zmianie”, od TVP przez radio publiczne do wPolityce.pl, wolą zapraszać do siebie lub na swoje łamy Leszka Millera, Kazimierza Kika czy Magdalenę Ogórek, tworzyć wrażenie realnego konfliktu między Prawem i Sprawiedliwością a resztą, którą ostatnio reprezentuje zmęczona twarz Władysława Frasyniuka, niż upomnieć się o uwolnienie z więzienia Adama Słomki. (…)

Tymczasem nie ma faktycznie sporu między PiS a PO. Bo czy na PRL może mieć inne od naszego spojrzenie poseł PO Antoni Mężydło? 2 marca 1984 w ramach tzw. porwań toruńskich został uprowadzony, torturowany i więziony przez funkcjonariuszy OAS (grupy specjalnej SB) w okolicach Okonina, a następnie pozostawiony na wysypisku śmieci w Brodnicy…

Czy zatem mediom sprzyjającym „dobrej zmianie” ma być bliżej do Millera i Kika, którzy atakują „wroga” PO, czy do Mężydły z PO, który zdrowiem zapłacił za to, aby media mogły pełnić swoją rolę?

Cały artykuł Pawła Czyża pt. „Kto, gdzie i po co?” znajduje się na s. 10 lipcowego „Śląskiego Kuriera Wnet” nr 37/2017, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier Wnet”, „Śląski Kurier Wnet” i „Wielkopolski Kurier Wnet” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach Wnet w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera Wnet” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera Wnet” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł Pawła Czyża pt. „Kto, gdzie i po co?” na s. 10 lipcowego „Śląskiego Kuriera Wnet” nr 37/2017, wnet.webbook.pl

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Adam Słomka – blisko 40 lat działalności patriotycznej. Jakie ma cele; dlaczego droga parlamentarna jest nieskuteczna?

Rozmowa z Adamem Słomką, politykiem opozycji niepodległościowej, uwolnionym po 11 dniach z aresztu, gdzie przebywał za odmowę w czasie posiedzenia sądowego zdjęcia czapki oficerskiej, tzw. maciejówki.

Paweł Czyż

Dla mnie autorytetem był Marszałek Józef Piłsudski, dla którego najważniejsza była niepodległość. Myślę z perspektywy blisko 40 lat w służbie publicznej, że nasze środowisko piłsudczykowskie jest formą takiej patriotycznej lewicy niekomunistycznej, uznającej zarazem tradycję narodową i przywiązanie do Kościoła katolickiego za ważny element świadomości społecznej. Zatem uznajemy kanony społecznej nauki Kościoła katolickiego, np. zasadę, że polityka jest roztropnym działaniem dla dobra wspólnego.

Uważam, że wyciągnięcie konsekwencji wobec osób zaangażowanych decyzyjnie w komunę jest jednym z elementów „działania dla dobra wspólnego”. Za zbrodnie należy się kara. Tak jak naziści dla dobra wspólnego zostali usunięci z życia publicznego, tak i postkomuniści, ich metody, wartości, zasoby czerpane z Kremla muszą trafić na margines historii.

Po realnym rozliczeniu czasów PRL można budować zdrowe etycznie państwo, zająć się wieloma ważnymi społecznie kwestiami. Tyle, że wymaga to osobistej aktywności, a nie tylko komentowania. Osobiście uważam, że najbardziej palącym problemem w Polsce jest od lat sądownictwo – ostatni wielki relikt PRL. (…)

W Kodeksie pracy jest zapis umożliwiający zwolnienie pracownika w związku z trwałą utratą zaufania pracodawcy. Sędziowie nie są nadzwyczajną kastą. Skoro jakiś sędzia nie dochował w przeszłości niezawisłości, to parafrazując Piłsudskiego, trzeba go zwolnić.

Kasta „nadzwyczajnych sędziów” rości sobie prawo do podporządkowania Polaków, władzy wykonawczej i ustawodawczej. Monteskiusz w swoim dziele „O duchu praw” pisał: Nie ma również wolności, jeśli władza sądowa nie jest oddzielona od władzy prawodawczej i wykonawczej. Gdyby była połączona z władzą prawodawczą, władza nad życiem i wolnością obywateli byłaby dowolną, sędzia bowiem byłby prawodawcą. Gdyby była połączona z władzą wykonawczą, sędzia mógłby mieć siłę ciemiężyciela.

Proponujemy w sądownictwie, poza pełną dekomunizacją i lustracją w postępowaniach karnych, wprowadzenie instytucji tzw. ław przysięgłych. Ta sprawdzona instytucja społecznego orzekania o winie losowo dobranych obywateli odbiera sędziom rolę decyzyjną w wyrokowaniu. Jawność postępowań i ława przysięgłych to zasadnicze zmiany do przeprowadzenia. Samo obsadzenie ludźmi PiS Krajowej Rady Sądownictwa to zdecydowanie zmiana iluzoryczna. (…)

Pretekstem do mojego uwięzienia stała się wpierw sprawa plakatowania jednego ze śląskich miast w 2014 roku w związku z protestem pod monumentem Armii Czerwonej. Kierowałem po północy samochodem, w którym pasażerowie, zdaniem policjantów, nie mieli zapiętych pasów bezpieczeństwa na tylnym siedzeniu! To okazało się wystarczające do mojego uwięzienia.

Według informacji KPN sędzia Andrzej Obcowski, który nakazał moje uwięzienie, jest skoligacony z byłą szefową Prokuratury Rejonowej w Katowicach Barbarą Obcowską, która zataiła swoją świadomą współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa PRL i złożyła nieprawdziwe oświadczenie lustracyjne. Prokurator Obcowska – TW „Maria” – współpracowała z SB od lipca 1987 do stycznia 1990 r. Współpracę podjęła dobrowolnie, a szefową katowickiej prokuratury pozostawała do 2005 roku.

Katowicki sąd nakazał też wykonanie wobec mnie nieprawomocnej kary porządkowej aresztu podczas świąt za to, że odmówiłem w czasie posiedzenia sądowego o zniszczenie nielegalnego monumentu zbrodniczej Armii Czerwonej zdjęcia czapki oficerskiej, tzw. maciejówki. To symboliczne nakrycie głowy nawiązuje do I Brygady Legionów. Zwolennicy KPN-NIEZŁOMNI oraz członkowie Związku Strzeleckiego „Strzelec” zwyczajowo noszą maciejówki.

Samo ukaranie za nawiązanie do historycznej tradycji Legionów Józefa Piłsudskiego w sytuacji, gdy odmówiłem sądowego pohańbienia godła państwowego, jest szokujące. To prymitywne powielenie mechanizmu karania przez sędziów PRL tych działaczy opozycji, którzy mieli odwagę manifestować swoje poglądy.

Jeszcze ciekawszy jest fakt, iż kierownictwo obecnej służby więziennej to także nasi starzy znajomi oprawcy z więzień PRL.

Cały wywiad Pawła Czyża z Adamem Słomką pt. „Niezłomny” można przeczytać na ss. 1 i 11 majowego „Wielkopolskiego Kuriera Wnet” nr 35/2017, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier Wnet”, „Śląski Kurier Wnet” i „Wielkopolski Kurier Wnet” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach Wnet w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera Wnet” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera Wnet” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Wywiad Pawła Czyża z Adamem Słomką pt. „Niezłomny” na s. 3 lutowego „Wielkopolskiego Kuriera Wnet” nr 32/2017, wnet.webbook.pl