Kongresmen USA: Była też Polska, gdzie znajdowały się niektóre z najgorszych obozów koncentracyjnych. IPN reaguje

IPN wydał oświadczenie, w którym przypomina, że „Polska była pierwszym krajem, który zbrojnie przeciwstawił się Rzeszy Niemieckiej Hitlera” oraz wytyka Steve’owi Cohenowi zakłamywanie zbrodni Hitlera.

Kolejna polsko-amerykańska polemika na tle Holokaustu rozpoczęła się od wywiadu, jakiego udzielił telewizji CNN Steve Cohen – kongresmen Partii Demokratycznej ze stanu Tennessee. Polityka poproszono o komentarz w sprawie słów członkini Kongresu z ramienia Partii Republikańskiej Marjorie Taylor Greene, która porównała obowiązek noszenia maseczek na terenie budynków Izby Reprezentantów do opasek dla Żydów z Gwiazdą Dawida podczas II Wojny i do Holokaustu.

Dziennikarz CNN zapytał Stevena Cohena w jaki sposób można zareagować na tak niestosowne uwagi, na co kongresmen odpowiedział następująco:

Smutny to widok, gdy członkowie Kongresu schodzą do takiego poziomu, smutne, że nie rozumieją historii, nie rozumieją Holokaustu. Nie chodzi tylko o nazistowskie Niemcy, była też Polska, gdzie znajdowały się niektóre spośród tych najcięższych, najgorszych obozów koncentracyjnych jak Auschwitz i Birkenau.

Instytut Pamięci Narodowej postanowił ustosunkować się do wypowiedzi demokratycznego kongresmena. Instytut opublikował w czwartek specjalne oświadczenie, w którym zarzuca amerykańskiemu  politykowi „zakłamywanie zbrodni Adolfa Hitlera”:

Polska była pierwszym krajem, który zbrojnie przeciwstawił się Rzeszy Niemieckiej Hitlera. Państwo Polskie i Wojsko Polskie przez całą wojnę walczyły przeciw Niemcom w obozie aliantów. W latach 1939-1945 terytorium Polski w całości było pod okupacją totalitarnych wrogów. Na polskiej ziemi niemiecki okupant – wbrew Polskiemu Państwu i wbrew zasadom prawa międzynarodowego – zbudował sieć niemieckich obozów koncentracyjnych i obozów śmierci – tłumaczy w oficjalnej informacji Instytut.

IPN zwraca również uwagę, że ofiarami hitlerowskich zbrodni byli zarówno polscy jak i żydowscy obywatele Polski, co akcentuje w swoim oświadczeniu:

Ofiarami zbrodniczej polityki okupanta niemieckiego były między innymi miliony polskich obywateli: miliony polskich Żydów i miliony Polaków – podkreśla jednostka.

W opublikowanej 27 maja informacji Instytut IPN zaznacza także, że niemieckie obozy KL Auschwitz i KL Birkenau były miejscem zamordowania przez hitlerowców olbrzymiej liczby polskich i europejskich Żydów. Instytut podkreśla też, że najliczniejszą po Żydach grupą uśmierconych tam osób byli Polacy:

Największą po Żydach grupą ofiar uśmierconych przez Niemców w KL Auschwitz i KL Birkenau byli Polacy – wspomina IPN.

Jak podsumowuje Instytut Pamięci Narodowej:

Ignorancja historyczna, względnie zła wola takich ludzi jak kongresmen Steve Cohen, jest zakłamywaniem zbrodni Adolfa Hitlera, obelgą dla wszystkich ofiar niemieckiej okupacji – w tym żydowskich i polskich – komentuje w oświadczeniu IPN.

Co więcej, Instytut Pamięci Narodowej nie jest jedyną instytucją, która zarzuciła demokratycznemu kongresmenowi mijanie się z prawdą historyczną. Kłamstwa w związku z przypisywaniem Polsce winy za niemieckie obozy zagłady wytknęły Stevenowi Cohenowi także Fundacja Kościuszkowska z Nowego Yorku.

Poniżej zamieszczamy cały tekst oświadczenia Instytutu Pamięci Narodowej:

OŚWIADCZENIE INSTYTUTU PAMIĘCI NARODOWEJ W ZWIĄZKU Z WYPOWIEDZIĄ KONGRESMENA STEVE’A COHENA

Polska była pierwszym krajem, który zbrojnie przeciwstawił się Rzeszy Niemieckiej Hitlera. Państwo Polskie i Wojsko Polskie przez całą wojnę walczyły przeciw Niemcom w obozie aliantów. W latach 1939‑1945 terytorium Polski w całości było pod okupacją totalitarnych wrogów. Na polskiej ziemi niemiecki okupant – wbrew Polskiemu Państwu i wbrew zasadom prawa międzynarodowego – zbudował sieć niemieckich obozów koncentracyjnych i obozów śmierci.

Ofiarami zbrodniczej polityki okupanta niemieckiego były między innymi miliony polskich obywateli: miliony polskich Żydów i miliony Polaków.

Niemiecki KL Auschwitz i KL Birkenau były miejscem wymordowania olbrzymiej liczby polskich i europejskich Żydów. Największą po Żydach grupą ofiar uśmierconych przez Niemców w KL Auschwitz i KL Birkenau byli Polacy.

Ignorancja historyczna, względnie zła wola takich ludzi jak kongresmen Steve Cohen, jest zakłamywaniem zbrodni Adolfa Hitlera, obelgą dla wszystkich ofiar niemieckiej okupacji – w tym żydowskich i polskich.

N.N.

Źródło: IPN/media

„Z analizy wynika, że nie jest on członkiem SDP” Oświadczenie Krzysztofa Skowrońskiego ws. Jacka Międlara

Prezes SDP, Krzysztof Skowroński wydał oświadczenie ws. przyjęcia Jacka Międlara w poczet członków organizacji – Został przyjęty przez Oddział Dolnośląski SDP z pominięciem procedur – zaznaczył.

W odpowiedzi na publiczne zarzuty informuję, że sprawdziłem tryb i okoliczności przyjęcia Jacka Międlara w poczet członków Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Stwierdzam, że Jacek Międlar został przyjęty przez Oddział Dolnośląski SDP z pominięciem zapisanych w statucie procedur. Brak opinii Komisji Członkowskiej Oddziału oraz brak uchwały Zarządu Oddziału moim zdaniem unieważnia cały proces.

Z analizy dostarczonego materiału wynika, że Jacek Międlar nie jest członkiem SDP. Postawię tę sprawę na najbliższym posiedzeniu Zarządu Głównego oraz skieruję wniosek o wyjaśnienie sprawy do Głównej Komisji Rewizyjnej.

Decyzje o przyjęciu do Stowarzyszenia nie leżą w kompetencji ani prezesa SDP, ani Zarządu Głównego SDP. Podpisywanie legitymacji jest  czynnością rutynową leżącą w gestii Sekretarza Generalnego SDP,  którego z powodu pandemii i restrykcji epidemicznych zastępowałem.

W przypadku podpisania legitymacji Jacka Międlara doszło do biurokratycznego błędu proceduralnego, za który biorę odpowiedzialność. Wszystkich członków Stowarzyszenia przepraszam za zaistniałą sytuację.

Jednocześnie podkreślam, że kierowana przeze mnie  organizacja jest otwarta i jest w niej miejsce dla dziennikarzy pochodzących z różnych środowisk, o różnych światopoglądach i postawach ideowych.

Przypadek Jacka Międlara, kontrowersje oraz gorące komentarze pokazują, jak głęboka jest potrzeba poważnej dyskusji na temat zdefiniowania zawodu dziennikarza.

 

Krzysztof Skowroński

prezes SDP

Krzysztof Skowroński: Jacek Międlar nie spełnia warunków Kodeksu Etyki Dziennikarskiej i nie powinien być członkiem SDP

Krzysztof Skowroński, szef Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich wydał oświadczenie w związku z przyjęciem w szeregi tej organizacji Jacka Międlara.

Jacek Międlar o przyjęciu do Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich poinformował w niedzielę w mediach społecznościowych, zamieszczając zdjęcie swojej legitymacji.

Oświadczenie w tej sprawie wydał szef organizacji Krzysztof Skowroński.

A.N.

Podatek od mediów: kolejna niezgodność w koalicji Zjednoczonej Prawicy

Porozumienie stwierdziło niedawno, że propozycja wprowadzenia podatku od medialnych reklam „stoi w sprzeczności z programem Zjednoczonej Prawicy” i nie poprze projektu w obecnym kształcie.

W związku z rządową zapowiedzią wprowadzenia nowej opłaty od reklamy internetowej i konwencjonalnej w mediach, w przestrzeni publicznej i w Sejmie nawiązała się dynamiczna dyskusja. Zgodnie z wypowiedziami rządzących, tzw. podatek od mediów miałby stanowić dodatkowe wsparcie do funduszu ochrony zdrowia, nadszarpniętego przez Covid-19. Mimo, że docelowo miałby on być głównie wymierzony w zagranicznych właścicieli niektórych polskich mediów – środowisko medialne, obywatelskie i polityczne wyraziło obawę, że opłata uderzy przede wszystkim w mniejsze, niezależne podmioty medialne i osłabi ogólną niezależność polskich mediów.

Wg Zbigniewa Ziobro potrzeba wprowadzenia takiego podatku jest jednak uzasadniona. Swoje stanowisko w tej sprawie przedstawił niedawno na antenie „Trójki”:

Solidarna Polska kierunkowo jest zwolennikiem zasadniczych zmian na rynku medialnym. Przyjmuje za zasadną ustawę regulującą obszar opodatkowania, zwłaszcza tych wielkich korporacji, które często nie wszystkie płacą podatków. (…) Nie może być tak, że zwykły Polak płaci podatki, a międzynarodowe podmioty unikają w pewien sposób opodatkowania. To wytwarza nierówną sytuację w stosunku do mediów krajowych.

Odmienne stanowisko względem ministra sprawiedliwości, który chce już dyskutować o szczegółach projektu, ma jednak lider Solidarnej Polski. Jarosław Gowin wskazuje na potrzebę głębokiej dyskusji nad ogólnym kształtem przepisu. W swoich wypowiedziach członkowie Porozumienia wskazują na obawę, że opłata nie przyniesie pożądanych skutków – zwłaszcza w obszarze kultury. Posłowie Porozumienia zaznaczają też, że opłata może paradoksalnie doprowadzić do dominacji zagranicznych gigantów medialnych nad polskimi podmiotami. Dodają również, że istnieje szansa jej negatywnego wpływu na różne obszary życia społecznego:

Co więcej, w naszej ocenie może wywołać dla polskich przedsiębiorców, mediów krajowych oraz obywateli wiele skutków negatywnych.

W środę 10 lutego, w całej Polsce miał miejsce protest środowiska medialnego pod hasłem „Media bez wyboru”. W związku z akcją, przez cały dzień na wielu antenach radiowych i telewizyjnych trwała cisza, a portale informacyjne zaprzestały na ten czas publikowania nowych wiadomości.

Prezes Radia WNET Krzysztof Skowroński wydał w środę oświadczenie, w którym w imieniu Radia wyraził swój sprzeciw wobec projektu ustawy o dodatkowych przychodach NFZ i NFOZ oraz utworzeniu nowego funduszu.

NN

Źródło: Onet.pl, Polskie Radio.pl

Biden: wzywam ten motłoch, by się cofnął. Bunt musi się skończyć

– Szturm na Kapitol, wybijanie szyb, zajmowanie biur, sprowadzanie zagrożenia na legalnie wybranych przedstawicieli, to nie protest, lecz bunt. Świat na to patrzy – oświadczył Joe Biden.

– Widzimy małą liczbę ekstremistów. To niegodziwe. To nieporządek, to chaos. Ten bunt musi się skończyć. Już. Wzywam ten motłoch, by się cofnął – podkreślił w środę prezydent elekt Joe Biden.

– Słyszeliście jak w różnych kontekstach powtarzałem, że słowa prezydenta mają swoją wagę niezależnie od tego jak dobry lub jak zły jest to prezydent. Dlatego wzywam prezydenta Trumpa, by teraz, już, wystąpił w ogólnokrajowej telewizji, wypełnił swoją przysięgę i bronił Konstytucji. By zażądał zakończenia tego oblężenia – mówił.

– Szturm na Kapitol, wybijanie szyb, zajmowanie biur, sprowadzanie zagrożenia na legalnie wybranych przedstawicieli, to nie protest, lecz bunt. Świat na to patrzy – wskazywał.

– Jak wielu Amerykanów jestem zaszokowany i smutny, że nasz kraj, nasz naród, który tak długo był latarnią światła i demokracji dla całego świata, przeżywa tak ciemne chwile – zaznaczył.

– Ameryka doświadczyła już wiele – w wojnach i konfliktach. Zniesiemy i to, i zwyciężymy – dodał.

A.N.

Źródło: media/tvp.info

 

Wałęsa: „Przepraszam pana Jarosława Kaczyńskiego (…) Naruszyłem jego godność osobistą (…)” – Sąd wydał wyrok

Sąd Okręgowy w Gdańsku wydał wyrok w sprawie, o słowa o Katastrofie Smoleńskiej. Wałęsa ma publicznie przeprosić Jarosława Kaczyńskiego. Jednak, jak zapewnia rzecznik Wałęsy, ten wyroku nie wykona…

Wcześniej były prezydent  i – jak wynika z dokumentów znalezionych w domu gen. Czesława Kiszczaka, ostatniego szefa komunistycznego MSW, przedtem szefa WSW – tajny współpracownik Służby Bezpieczeństwa ps. „Bolek”, deklarował publicznie, że winę za Katastrofę Smoleńską ponosi w pełni Jarosław Kaczyński. „Jarosław Kaczyński podczas lotu samolotu z polską delegacją do Smoleńska, mając świadomość nieodpowiednich warunków pogodowych, kierując się brawurą, wydał polecenie, nakazał lądowanie, czym doprowadził do katastrofy lotniczej w dniu 10 kwietnia 2010 r.” – informował Wałęsa.

Sąd Okręgowy przygotował nawet treść oświadczenia, jakie Wałęsa będzie musiał publicznie złożyć. Brzmi ono tak:

„Przepraszam pana Jarosława Kaczyńskiego za to, że w moich wypowiedziach publicznych w okresie od kwietnia 2015 do maja 2017 roku sformułowałem wobec niego zarzuty, że Jarosław Kaczyński mając świadomość nieodpowiednich pogodowych panujących podczas lotu polskiej delegacji do Smoleńska wydał polecenie nakazania lądowania samolotu, czym doprowadził do katastrofy lotniczej 10 kwietnia 2010 roku, a swoimi późniejszymi działaniami zmierzał do przerzucenia odpowiedzialności za katastrofę smoleńską na inne osoby. Tymi słowami naruszyłem dobre imię i godność osobistą pana Jarosława Kaczyńskiego.

Lech Wałęsa”.

Jednak Lech Wałęsa nie uznaje wyroku Sądu i nie ma zamiaru go wykonać.

– Prezydent Wałęsa, tak jak wcześniej zapowiadał, odwoła się do Trybunału w Strasbourgu – informuje Mirosław Szczerba, rzecznik Lecha Wałęsy. Dodaje, że to nie Wałęsa, ale „prezydenta Lecha Wałęsę mają przeprosić”.