Jan Krzysztof Ardanowski: musimy prowadzić własną politykę rolną, a nie patrzeć na Unię Europejską

Były minister rolnictwa i rozwoju wsi o potencjale polskiego rolnictwa w obliczu wojny w Ukrainie.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Jan Krzysztof Ardanowski mówi o poszukiwaniu przez Polskę nowych rynków zbytu, a także partnerów gospodarczych. W perspektywie Polska może nawiązać lepsze kontakty gospodarcze z krajami bałtyckimi. Rozmówca Jaśminy Nowak uważa, że te państwa i Polskę łączy nie tylko bliskie sąsiedztwo i dostęp do morza, lecz także chęć zjednoczenia się i wzmocnienia w obliczu rosyjskiej agresji.

Nie możemy czekać, aż ktoś będzie zabiegać o naszą żywność; sami musimy szukać rynków zbytu.

Polityk tłumaczy, jakie programy wdrąża Polska, żeby wzmocnić własne rolnictwo i eksport żywności.

Jan Krzysztof Ardanowski widzi rozwiązanie tego zadania w działaniach dyplomatycznych, które będą promować polskie firmy zagranicą, gdzie zapotrzebowanie na produkty rolnicze cały czas rośnie.

Dodaje, że rozwój rolnictwa jest kwestią bezpieczeństwa narodowego i ma potencjał eksportowy ze względu na wojnę w Ukrainie, na którym Polska może zyskać.

Polska może czuć się bezpiecznie – możemy eksportować i zarabiać na tym.

Były minister rolnictwa i rozwoju wsi  zauważa, że Unia Europejska priorytetowo chciałaby zabezpieczyć własne rynki zamiast szukać nowych partnerów handlowych, więc polski rząd powinien prowadzić niezależną politykę w tym zakresie. Dodaje, że jednak promocyjne programy unijne mogą być pomocnym startem, ale Polska musi przede wszystkim zwiększyć moce przechowawcze i zbudować niezależne państwowe nabrzeże.

Patrząc na członków Komisji Europejskiej zachodzę w głowę, czy ci ludzie mają jeszcze resztki rozumu.

Jan Krzysztof Ardanowski komentuje również kryzys żywnościowy i nowe porozumienie Ukrainy i Rosji przy udziale ONZ i Turcji w sprawie dostaw zboża. Chodzi o zwiększenie liczby statków.

Jest to jedyne słuszne rozwiązanie, korzysta również polska bo nie niszczy nasze przedsiębiorstwa rolnicze. Pomagając Ukraińcom czyńmy to w taki sposób, by nie zaszkodzić Polsce.

Czytaj także:

Olga Siemaszko i Denis Kieszeniewski o porcie w Kłajpedzie: około 35% obrotu stanowiły białoruskie ładunki

Dmytro Antoniuk: sytuacja w Enerhodarze jest zagrożeniem dla całego świata

Featured Video Play Icon

Dmytro Antoniuk / Fot. materiały własne

Korespondent Radia Wnet z Ukrainy o sytuacji na froncie oraz o wizycie sekretarza generalnego ONZ i prezydenta Turcji we Lwowie.

Dmytro Antoniuk z wieściami z frontu. Zauważa, że Awdijiwka nie jest zajęta przez Rosjan. Ci ostatni nie mieli sukcesów w okolicach Bachmutu. Na południe znów zaatakowano Mikołajów. Ponownie miały miejsce wybuchy na terenie Enerhodaru.

Sytuacja w Enerhodarze jest zagrożeniem dla całego świata.

Czytaj także:

Gen. Skrzypczak mówi o polskiej armii i sytuacji na Ukrainie. „Wojska ukraińskie mogą dojść do Chersonia”

We Lwowie sekretarz generalny ONZ António Guterres i prezydent Turcji Recep Tayyip Erdoğan spotkają z prezydentem Zełenskim. Ukraińcy są sceptycznie nastawieni do działań ONZ-u i Międzynarodowego Czerwonego Krzyża.

Nie wiem, czy wizyta Guterresa coś zmieni.

A.P.

Antoniuk: Osiągnięto porozumienie w sprawie odblokowania ukraińskich portów. Wkrótce powinien ruszyć transport zboża

Featured Video Play Icon

Korespondent Radia Wnet komentuje sytuację na froncie. Trwają intensywne walki w rejonie Słowiańska i Bachmutu. Największe sukcesy armia ukraińska święci na południu.

Rosjanie postawili sobie za cel zdobycie Słowiańska. Od kilku tygodni próbują przebić się do miasta atakując z kierunku Izium. Wczoraj ostrzelali słowiańską fabrykę ceramiczną, największą w kraju.

Rosja próbuje też opanować całe obwody ługański i doniecki. Wysyłają tam sabotażystów ubranych w ukraińskie mundury. Osoby te nierzadko mówią też po ukraińsku. Rosyjscy wysłannicy są jednak szybko wyłapywani przez odpowiednie służby.

Mówi korespondent Radia Wnet Dmytro Antoniuk. Komentuje również sytuację na południu kraju. Trwa tam wymiana ognia artyleryjskiego. Ukraińcom udało się trafić w magazyn rosyjskiej amunicji w Nowej Kachowce. Południe Ukrainy może być niedługo świadkiem nie tylko walk.

Czytaj także:

Jarosław Sachajko: ważne, by ukraińskie zboże trafiało do Afryki, Hiszpanii, a nie zostawało w polskich elewatorach

W rozmowach między Rosją, Ukrainą, Turcją i ONZ osiągnięto porozumienie w sprawie odblokowania ukraińskich portów. Wkrótce powinien ruszyć transport naszego zboża.

K.B.

Do wiosny przyszłego roku trzeba z Ukrainy wywieźć 50 mln ton zboża – mówi dr Zbigniew Kuźmiuk

Eurodeputowany PiS tłumaczy, dlaczego proces eksportu ukraińskiego zboża jest tak skomplikowany i równocześnie bardzo ważny. Bez ukraińskiego ziarna Afrykę Płn. i Bliski Wschód czeka głód.

W Unii Europejskiej zapadły decyzje dotyczące eksportu ukraińskiego zboża. W Polsce zostały wydzielone 4 przejścia, którymi ma być transportowana żywność. Aktywnie w eksporcie ma też uczestniczyć Rumunia.

Drogą lądową można wywieźć jednak tylko 1.5 mln ton zboża miesięcznie. Żeby zrobić miejsce tegorocznym zbiorom, potrzeba w ciągu miesiąca wyeksportować 5 mln ton. Cała infrastruktura Ukrainy była nastawiona na transport morski. Nie da się tak szybko przestawić na przewóz lądem.

Ukraińska żywność trafia głównie do Afryki Północnej i na Bliski Wschód. Jeżeli ziarno nie trafi w te rejony do jesieni, to będziemy mieli do czynienia z klęską głodu. Tamtejsza ludność masowo może zacząć migrować do Europy.

Rosja także wstrzymała swój eksport zboża. Może być to celowe działanie Moskwy, które ma na celu destabilizację sytuacji w basenie Morza Śródziemnego.

Czytaj także:

Ardanowski: KE dalej brnie w głupotę Zielonego Ładu. Niektórzy zaczynają mówić, że to nie Green Deal, tylko Putin Deal

Rosjanie próbują też destabilizować rynek energetyczny. Możliwe, że będą mogli robić to również w przyszłości. Unia Europejska uważa gaz za zieloną energię. Państwa będą mogły więc sprowadzać go zgodnie z wytycznymi polityki klimatycznej. A jak wiadomo rosyjski gaz jest najtańszy.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy z naszym gościem!

K.B.

Czy Unia Europejska pomoże w eksporcie zboża? Jest jeden warunek

Josep Borrell / Fot. European Parliament, Wikimedia Commons (CC BY 2.0)

Wojna na Ukrainie spowodowała niemożność eksportu ukraińskiego zboża. Cierpi na tym wiele krajów. UE chciałaby pomóc w transporcie żywności. Stawia jednak jeden warunek.

W trwającej na wschodzie Europy wojnie Rosjanie bardzo szybko przejęli kontrolę nad północną częścią Morza Czarnego blokując ukraińskie porty. Spowodowało to mocne ograniczenie eksportu zboża z Ukrainy, a tym samym kryzys humanitarny w wielu krajach Azji i Afryki. Organizacje międzynarodowe coraz silniej zaczęły więc angażować się w działania mające na celu odblokowanie drogi morskiej dla statków transportujących żywność.

Unia Europejska podejmuje pilne działania w celu ułatwienia eksportu produktów rolnych z Ukrainy, (…) zrobi wszystko, co w jej mocy, nawet weźmie udział w każdej misji marynarki wojennej.

Mówił Joseph Borell podczas wizyty w Jemenie. Warunkiem zaangażowania się Unii w transport zboża jest osiągnięcie porozumienia pomiędzy Rosją a ONZ. Jeżeli Organizacja Narodów Zjednoczonych uzyska zgodę na odblokowanie szlaku czarnomorskiego i koordynację procesu eksportu, UE wesprze jej działania.

K.B.

Źródło: DoRzeczy

ONZ: Zgłoszono nowe przypadki małpiej ospy

W ciągu ostatniego tygodnia w kilku krajach Europy zgłoszono przypadki małpiej ospy.

Do tej pory co najmniej osiem europejskich krajów – Belgia, Francja, Niemcy, Włochy, Portugalia, Hiszpania, Szwecja i Wielka Brytania – zgłosiło przypadki małpiej ospy w ostatnich dniach. Poza krajami, w których ospa małp jest uważana za endemiczną, przypadki zachorowań odnotowano również w Australii, Kanadzie i Stanach Zjednoczonych.

Ospa małp to rzadka choroba wirusowa, która powszechnie występuje na zalesionych obszarach Afryki Środkowej i Zachodniej, gdzie żyją zwierzęta będące nosicielami wirusa.

W swoim oświadczeniu ONZ podało, że do tej pory potwierdzono około 80 przypadków infekcji w 11 krajach świata, także kolejne 50 przypadków są w trakcie badań.

Hans Kluge, Dyrektor Regionalny WHO na Europę, podaje:

„Wkraczamy w sezon letni z masowymi zgromadzeniami, festiwalami i imprezami, obawiam się, że infekcji będzie więcej…”. 

Małpia ospa jest przenoszona przez bezpośredni kontakt z człowiekiem, w tym kontakt seksualny, lub poprzez kontakt z zakażonymi materiałami.

Czytaj także:

Apple planuje przenieść swoje zakłady produkcyjne poza Chiny

Choroba zwykle przechodzi sama, a objawy trwają od 14 do 21 dni. Zwykle infekcja powoduje łagodne objawy, pojawia się swędzenie lub ból w dotkniętych obszarach skóry; w niektórych przypadkach infekcja może mieć cięższe objawy.

Jak dotąd liczba przypadków w Europie jest stosunkowo niska, ale istnieje obawa, że ​​niektóre z nich nie wydają się być związane z podróżami do krajów, w których ospa małpi jest endemiczna.

Wiele przypadków wykrywa się w klinikach specjalizujących się w zakażeniach przenoszonych drogą płciową. W tej chwili nie jest jasne, jak szeroko wirus krąży w populacji, ale należy spodziewać się wzrostu zachorowań w nadchodzących dniach.

ONZ informuje, że ​​osoby z podejrzeniem choroby powinny zostać zbadane i odizolowane.

Źródło: ONZ.com

K.P.

Antoniuk: Naddniestrze to rak na ciele Ukrainy i Mołdawii. Warto byłoby tam teraz uderzyć z przyczyn taktycznych

Dom kultury w Slobozii i pomnik Lenina/Loraine/CC BY-SA 4.0

Wieczorny atak na Kijów, walki na Donbasie, chęć ukraińskich wojskowych skończenia z Naddniestrzem i czekanie na resztę otrzymywanej od partnerów broni ciężkiej. Dmytro Antoniuk z wieściami z Ukrainy.

Wczoraj wieczorem blisko godziny dwudziestej spadły na Kijów trzy rakiety wroga. Spadły na jedną z centralnych dzielnic tego miasta.

Dmytro Antoniuk opowiada o wczorajszym uderzeniu rakietowym na Kijów. Zauważa, że w chwili ataku w ukraińskiej stolicy przebywali sekretarz generalny ONZ António Guterres i premier Bułgarii Kirił Petkow.

Guterres od razu też w wywiadzie BBC powiedział, że on jest zszokowany tym faktem, że Rosjanie wystrzelili rakietę na Kijów, kiedy on tam przebywa.

Nasz korespondent przekazuje doniesienia z frontu. Toczą się walki w obwodzie ługańskim. W Iziumie, w obwodzie charkowskim, przebywać ma głównodowodzący Sił Zbrojnych FR gen. Walerij Gierasimow. W obwodzie chersońskim obrońcy utrzymują swoje pozycje.

Czy to oznacza brak postępów żadnej ze stron? Jak zaznacza rozmówca Łukasza Jankowskiego, w połowie maja siły ukraińskie mają otrzymać ciężką broń.

Dzięki niej będzie możliwe przeprowadzenie kontrofensywy w czerwcu.

Jakub Lachert: połączenie lądowe z Rosją byłoby niekorzystne z punktu widzenia elit politycznych Naddniestrza

Antoniuk zauważa, że ukraińscy wojskowi chcieliby skończyć z Naddniestrzem.

Naddniestrze to jest po prostu rak na ciele Ukrainy i Mołdawii. Warto byłoby tam teraz uderzyć z przyczyn taktycznych i strategicznych.

Dmytro Antoniuk: zdaniem Ukraińców ONZ jest zupełnie niepotrzebna, zwłaszcza że jej członkiem wciąż jest Rosja

Korespondent Radia Wnet relacjonuje wydarzenia z frontu. Komentuje też wczorajsze wydarzenia z Naddniestrza.

Dmytro Antoniuk opisuje ostatni dzień działań wojennych. W Kijowie pierwszy raz od bardzo dawna nie było alarmu przeciwlotniczego. Rosjanom udało się zdobyć wioskę pod Izium. Atakują też w kierunku Zaporoża i Mikołajowa.

Wojsko rosyjskie nie osiąga większych sukcesów. Ukraińcom udało się z kolei odnieść symboliczny sukces. Przeprowadzili atak rakietowy na Wyspę Węży.

Czytaj także:

Program Wschodni: sytuacja na froncie w Donbasie, zrujnowany Mariupol oraz polska pomoc uchodźcom z Ukrainy

Korespondent Radia Wnet komentuje uszkodzenie mostu łączącego Ukrainę z Besarabią. Jeden jego pas jest nieprzejezdny, drugim normalnie odbywa się ruch. Dmytro Antoniuk odnosi się też do wczorajszych wybuchów w Naddniestrzu.

Nie ma wątpliwości, że odpowiedzialne za nie jest FSB. Jest to element gry, której celem jest zajęcie Odessy.

Gość Radia Wnet mówi również o wizycie Antonio Guterresa (sekretarza generalnego ONZ) w Moskwie. Nie jest ona szeroko komentowana na Ukrainie. Nasi wschodni sąsiedzi niewiele się po niej spodziewają.

K.B.

Antoniuk: Na Ukrainie trwa wojna pozycyjna. Jedyną taktyką Rosjan jest napieranie wprost na obrońców

Najeźdźcy odbierają ukraińskim rolnikom narzędzia pracy. Wielki Głód może się powtórzyć – przestrzega korespondent Radia Wnet. Mówi też o niezadowoleniu z wizyty sekretarza generalnego ONZ w Moskwie.

Dmytro Antoniuk z wieściami z frontu. Są zniszczenia w obwodzie połtawskim. Na Wołyniu zestrzelono rakiety. W obwodzie chersońskim Ukraińcy wyzwolili pięć miejscowości i zniszczyli rosyjskie składy amunicji.

W obwodzie winnickim najeźdźcy uszkodzili elementy infrastruktury kolejowej, zabijając jedną osobę.  Jak ocenia korespondent:

Trwa wojna pozycyjna. […] Główną taktyką wroga jest masowe napieranie wprost na Ukraińców.

Udało się odeprzeć ataki rosyjskie w obwodach: donieckim, ługańskim i charkowskim.

Dmytro Antoniuk relacjonuje ponadto, jak odbierana jest wizyta sekretarza generalnego ONZ w Moskwie:

To po prostu obraza Ukraińców. Wiele razy przekonaliśmy się, że ONZ nie wykonuje swoich funkcji.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P. / A.W.K.

Czytaj też:

Borys Tynka: Dla rosyjskich żołnierzy nie ma żadnej świętości. Odessa jest atakowana nawet w Wielkanoc

Paweł Soloch: przed wybuchem wojny na Ukrainie nasze stosunki z Rosją były zamrożone, teraz istnieją tylko formalnie

Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego o wojnie na Ukrainie i planowanej wizycie Andrzeja Dudy w Wielkiej Brytanii.

Paweł Soloch stwierdza, że odpowiedzią na mordy cywilów dokonywane przez Rosjan powinno być zaostrzenie sankcji oraz uruchomienie mechanizmów międzynarodowych w celu osądzenia zbrodni wojennych.

Wydanie wyroków przez Trybunał w Hadze czy Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości na ten moment nie jest możliwe. Sam fakt wszczęcia postępowania mobilizuje jednak społeczność międzynarodową i pogłębia izolację Rosji.

Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego komentuje też planowaną na jutro wizytę Andrzeja Dudy w Wielkiej Brytanii. Gość Radia Wnet zwraca uwagę na pogłębiającą się polsko – brytyjską współpracę wojskową.

Mówimy o ewentualnej budowie fregat w ramach programu Miecznik i obronie przeciwlotniczej Narew. Projekty są daleko zaawansowane.

K.B.

Płk Piotr Lewandowski: w Donbasie rozegra się ostatnia bitwa tej wojny