Sałek: Powinniśmy doprowadzić do ostudzenia emocji wokół ustawy o ochronie zwierząt

Troska o zwierzęta jest  bardzo ważna. Rolnicy o nie na pewno dbają – zapewnia prezydencki doradca,

Paweł Sałek mówi o przyszłości Zjednoczonej Prawicy. Wyraża nadzieję, że koalicja przetrwa obecny kryzys. Poruszony zostaje temat podejścia prezydenta do ustawy o ochronie zwierząt:

Troska o zwierzęta jest  bardzo ważna. Rolnicy o nie na pewno dbają. Ich praca jest bardzo odpowiedzialna.

Minister w Kancelarii Prezydenta informuje, że nie będzie oceniać ustawy przed zakończeniem procesu legislacyjnego w parlamencie:

Osobiście uważam, że powinniśmy doprowadzić do ostudzenia emocji wokół tych  tych regulacji.

Gość „Poranka WNET” odnosi się do trudnej sytuacji górnictwa, za którą obarcza politykę klimatyczną Unii Europejskiej.

Polska nie ma szans na szybkie wyjście od gospodarki opartej na węglu.

Paweł Sałek wskazuje, że Unia Europejska stosuje wadliwą definicję neutralności klimatycznej. Krytykuje również politykę leśną UE:

Ci, którzy utracili swoją bioróżnorodność, siłowo chcą ją utrzymać w Polsce. My wiemy, jak takimi obszarami zarządzać.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T. / A.W.K.

Strzeżek: Konflikt wokół ustawy futerkowej dotyczy detali. Gdybyśmy się nie różnili, bylibyśmy jedną partią

Zarówno politycy PiS, jak i Solidarnej Polski wiedzą, jak wielką wartością jest Zjednoczona Prawica – zapewnia polityk Porozumienia Jan Strzeżek.

Jan Strzeżek ocenia, że szanse na utrzymanie Koalicji Zjednoczonej Prawicy są bardzo duże:

Zarówno politycy PiS, jak i Solidarnej Polski wiedzą, jak wielką wartością jest Zjednoczona Prawica.

Jak dodaje polityk:

Gdybyśmy nie różnili się w pewnych kwestiach, tworzylibyśmy jedną partię, a nie trzy różne.

Zdaniem rozmówcy Magdaleny Uchaniuk rozbieżność zdań w kwestii ustawy o ochronie zwierząt dotyczy detali, które można uzgodnić w Senacie. Gość „Poranka WNET” wyraża nadzieję, że rozmowy o składzie Rady Ministrów zakończą się szybko:

Rekonstrukcję należy robić, a nie o niej mówić.

Gość „Poranka WNET” mówi, że nie wyobraża sobie funkcjonowania rządu mniejszościowego. Omawia również zawirowania wokół przepisów o odpowiedzialności polityków w czasie epidemii.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T. / A.W.K.

Zakaz hodowli zwierząt na futro i ograniczenie uboju rytualnego. PiS zaprezentował „piątkę dla zwierząt”

Na wtorkowej konferencji prasowej Jarosław Kaczyński zapowiedział zmianę przepisów dot. ochrony zwierząt przewidującą m.in zakaz wykorzystywania zwierząt w cyrkach i trzymania ich na krótkiej uwięzi.

Przed wyborami prezydenckimi temat ochrony zwierząt poruszany był na lubelskim zjeździe Forum Młodych PiS w którym udział wziął Jarosław Kaczyński. We wtorek Prezes PiS razem z szefem partyjnej młodzieżówki, Michałem Moskalem zaprezentowali na konferencji tzw. piątkę dla zwierząt. Jak powiedział szef Forum Młodych PiS:

Chcemy pokazać, że miarą naszego człowieczeństwa jest to, jak traktujemy zwierzęta. Chcemy zakazu hodowli zwierząt futerkowych oraz uboju rytualnego.

Ubój rytualny ma zostać ograniczony do potrzeb krajowych związków wyznaniowych. Większe kompetencje zyskać mają organizacje społeczne- przy odbieraniu zwierząt możliwa będzie asysta policji. Zdefiniowane ma zostać pojęcie kojca, a ochrona weterynaryjna zyska prawo nakładania mandatów. Większej kontroli poddane mają być schroniska, które prawo prowadzić będą miały jednostki gminne i organizacje pożytku publicznego.

Projekt zakazu ferm futerkowych składany był w polskim Sejmie w 2011 i 2016 r. W 2017 r. zmiany w tym kierunku zapowiedział Jarosław Kaczyński, jednak produkcja futer naturalnych nie została po tej deklaracji zabroniona. Zdaniem autora materiału „Krwawy biznes futerkowców”Janusza Szwertnera z Onet.pl, prezes PiS ugiął się pod naciskami branży futrzarskiej:

Lobby futerkowe okazało się silniejsze od Prawa i Sprawiedliwości, a stricte od prezesa Kaczyńskiego.

[related id=35825 side=right] Ówczesną zapowiedź zmiany przepisów komentowała w Radiu Wnet dr Lidia Błaszczyk, która zauważyła, że Polska jest trzecim po Danii i Chinach największym producentem futer naturalnych na świecie. Jak wskazuje pracowniczka Wydziału Biotechnologii i Hodowli Zwierząt Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologii w Szczecinie zakaz hodowli norek wiązałby się z koniecznością przetwarzania odpadów z ferm drobiu i firm przetwórstwa rybnego, które obecnie wykorzystywane są do karmienia hodowanych na futro zwierząt.

[related id=50185 side=left] Zdaniem Szczepana Wójcika, gdyby norki w Polsce nie były karmione tymi odpadami, to zyskałyby na tym firmy niemieckie, zajmujące się ich przetwórstwem. W wywiadzie dla Radia Wnet wyraził on opinię, że branża futrzarska potrafi sama poradzić sobie ze swoimi patologiami, dodając, że złe traktowanie zwierząt przełożyłoby się negatywnie na jakości uzyskiwanego z nich futra. Podkreślał on, że

Stowarzyszenie Otwarte Klatki współpracuje z firmami utylizacyjnymi. 90 % z tych firm należy do kapitału niemieckiego. Ta fundacja przyznaje się do tego, że współpracuje z tymi firmami. Mają oni wspólny cel – zniszczenie branży futerkowej w Polsce. Beneficjentem wprowadzenia ewentualnego zakazu w Polsce są właśnie niemieckie firmy.

Jarosław Kaczyński na konferencji podkreślił, że zmiana przepisów dotyczących ochrony zwierząt ma wymiar humanitarny, a przez to ponadpartyjny. Wskazał, że „w Polsce bardzo często mówi się o europeizacji, że Polska powinna być jak Europa”:

To czasem jest celne, a czasem nie warto się wzorować na państwach, które leżą na zachód od naszych granic. Ale na pewno to jest celne, jeśli mówimy o tym, żeby w Polsce humanitarne standardy odnoszące się do zwierząt były nie gorsze, a nawet może lepsze jeszcze niż w krajach na zachód od naszej granicy.

Fermy futrowe zostały zakazane w takich europejskich krajach jak Wielka Brytania (2000 Anglia i Walia, 2002 Szkocja i Irlandia Płn.), czy Austria (2004, w 6 z 9 krajów związkowych). W Niemczech w 2017 r. wprowadzono bardziej rygorystyczne przepisy dotyczące tej branży.

A.P.

Karolina Mrozowska: Kobieta na tym samym stanowisku co mężczyzna, zarabia nawet o kilkaset złotych miesięcznie mniej

Zrównanie płac kobiet i mężczyzn, ekologia i ochrona zwierząt. Karolina Mrozowska o wrocławskiej konwencji PiS, tym czemu młodzi idą do polityki i jak głosowali w ostatnich wyborach.

Karolina Mrozowska odpowiada na pytanie, co oznacza bycie konserwatystą na Dolnym Śląsku.

Jest to pewne wyzwanie. […] Ludzie młodzi idą do polityki, bo chcą coś zmienić.

Młodzi chcą by ich głos był słyszalny. Przewodnicząca  Forum Młodych PiS w okręgu wrocławskim wyjaśnia dlaczego młodzi ludzie w większości nie głosowali na Andrzeja Dudę w ostatnich wyborach na prezydenta. Uważa, że młode pokolenie zawsze buntuje się przeciwko obecnej władzy.

Młodzi ludzie, którzy 5 lat temu nie mieli 18 lat nie znają innych rządów niż rządy Prawa i Sprawiedliwości.

Karolina Mrozowska zwraca uwagę na znieważanie z jakim spotykają się zwolennicy i działacze PiS. Odnosi się do wrocławskiej konwencji partii, gdzie tematami były ekologia, ochrona zwierząt i kwestia zrównania płac kobiet i mężczyzn:

My uważamy, że jest to fundamentalnie niesprawiedliwe, że kobieta na tym samym stanowisku co mężczyzna, na przykładzie warszawskiego ratusza, zarabia nawet o kilkaset złotych miesięcznie mniej.

Wskazuje, że PiS „jest partią bardzo elastyczną”. Dobrym podejściem jest łączenie względów ekologicznych z przypominaniem o naszej historii.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.