Sośnierz: Mamy do czynienia z tęczową inkwizycją. Dla niektórych środowisk już same fakty są homofobiczne [VIDEO]

– Jeśli homofobią jest mówienie rzeczy oczywistych, np. że homoseksualiści żyją krócej, bo żyją krócej i takie są statystyki. Jeśli to jest homofobia, to znaczy, że fakty są homofobiczne.


Dobromir Sośnierz, poseł Konfederacji komentuje swój Twitterowy wpis odnośnie odwołania wykładowcy po wygłoszeniu wykładu, który nosił tytuł „homoseksualizm a zdrowie”:

Dzisiaj otrzymaliśmy kolejną cenną lekcję tolerancji i obiektywizmu. Zagadka — wiecie co to jest: liczne, niewygodne i nie lubią gejów ? Okazuje się, że to FAKTY. Tak wynika z oświadczenia Śląskiej Akademii Medycznej.

ŚUM zwolniła dzisiaj z pracy wykładowcę, który zorganizował wykład „Homoseksualizm a zdrowie”, z którego wynikało, że homoseksualiści żyją krócej, częściej chorują, częściej popadają w depresję i ogólnie rzecz biorąc wiele wskazuje na to, że miejsce penisa, zgodnie z dokumentacją producenta, nie jest w odbycie. [Link do całego wpisu na dole wywiadu]

Zaznacza on, że zwalnianie pracowników z powodu wygłaszania wykładu, w którym teza podparta jest wieloma dowodami i obiektywnymi danymi jest co najmniej nie na miejscu:

Mamy do czynienia z tęczową inkwizycją, która biega po uniwersytetach i donosi. Natychmiast w podskokach jakiś dziekan w związku z tym zwalnia wykładowcę. […] Jeśli homofobią jest mówienie rzeczy oczywistych, np. że homoseksualiści żyją krócej, bo żyją krócej i takie są statystyki. Jeśli to jest homofobia, to znaczy, że fakty są homofobiczne. […] WHO opublikowała ostatnio wezwanie, aby homoseksualiści zażywali standardowo lekiprzeciw wirusowi HIV też uznając ich za grupę podwyższonego ryzyka.

Jak zauważa Dobromir Sośnierz, pewne grupy społeczne nie są w stanie pogodzić się z faktem, iż można mieć inne niż oni poglądy:

Oni sobie wskazują sobie ludzi, których sami uznają za homofobów i bez żadnego sądu, bez wysłuchania wyrzuca się tych ludzi na bruk. […] Jak próbuje się zorganizować spotkanie z Korwin-Mikkem w Londynie, to wydzwaniają tam faszyści z Antify i mówią, że Korwin-Mikke to faszysta i jak właściciel zgodzi się na spotkanie z nim, to oni powybijają szyby.

Komentując sprawę Mariana Banasia, poseł Konfederacji stwierdza, iż wszystko wskazuje na to, że szef NIK „coś przeskrobał”:

Im mniej będziemy o tym dyskutowali tym lepiej. […] Rząd popełnił błąd i to duży […] Nie sądzę, aby PiS umyślnie powołał jakiegoś aferzystę na szefa NIK-u, myślę, że z niewiedzy to zrobili. […] Niedoinformowanie wynikało z tego, że służby nie zadziałały […]

Wychodzi również z założenia, że miejscem w którym powinno się oceniać winę, nie powinien być parlament, który traci czas na bezowocną debatę, a niezawisły sąd:

Jeśli są jakieś oskarżenia, to się idzie do sądu i się je wyjaśnia, a nie prowadzi debatę […] Będę się sprzeciwiał pomysłom, aby wysadzać w powietrze jakieś akty prawne, które chronią jego niezależność, tylko po to, aby go usunąć ze stanowiska na siłę. Uważam, że ważniejsze jest, żeby były konstytucyjne i ustawowe gwarancje szefa NIK-u, niż żeby pozbyć się w tej chwili Mariana Banasia.

A.M.K.