Prof. dr hab. Karwasz: Większość gwiazd może mieć układy planetarne. Każdy z nas może mieć własną galaktykę

Co mają wspólnego stare telewizory z początkami Wszechświata? Ile jest gwiazd na niebie? W czym się Wszechświat rozszerza? Czego Kopernik nie widział? Odpowiada prof. dr hab. Grzegorz Piotr Karwasz.


Prof. dr hab. Grzegorz Piotr Karwasz mówi o niesamowitym odkryciu Mikołaja Kopernika, czyli wprowadzeniu koncepcji heliocentrycznej Układu Słonecznego, które zostało opisane w „De revolutionibus orbium coelestium” („O obrotach sfer niebieskich”). Według naszego gościa jednym z największym odkryć naszego toruńskiego naukowca jest stwierdzenie, że „nie możemy znać rozmiarów Wszechświata”. Jeszcze sto lat temu, jak mówi fizyk, sądzono, że można poznać „rozmiar nieba”. Dziś wiemy, że wszechświat się rozszerza. Przypomina także stwierdzenie Arystotelesa, który, wbrew ówczesnej, a w zgodzie z obecną wiedzą, stwierdził, że:

Nam gwiazdy wydają się niezmienne, ale one żyją i cieszą się swoim życiem.

Naukowiec ponadto tłumaczy słuchaczom, skąd wiemy, że Wszechświat ma ok. 13,82  mld lat.  Ślady  jego początków można zaobserwować przy uruchamianiu starych telewizorów, kiedy na ekranie pojawiają się „mroczki”. Pochodzą one początkowo z promieniowania jego wytworzyło się na początku jego istnienia, gdy był gorący i świecił, a przy tym „tak gęsty, że światło niego nie wychodziło”. Wyobrazić sobie ten Wszechświat pomaga praca XIII wiecznego artysty, którą możemy podziwiać w katedrze w Wenecji.

Artysta narysował dwie kule jedną złotą z czarną promieniami i jedną czarną ze złotymi. […] Czarna kula z której nagle wyszły żółte promienie […] od tego czasu wszechświat się rozszerzył tysiące, tysiące razy, światło żółte stało się falą telewizyjną.

A w czym ten Wszechświat się rozszerza? Na to pytanie odpowiada Kopernik, który stwierdził, że nie da się nań spojrzeć z zewnątrz, czyli poza granicą widzialnego Wszechświata. Ten zaś zgodnie z teorią względności Einsteina może się albo rozszerzać albo zapadać. Gdyby się zaś zapadał to by nas nie było, więc musi się rozszerzać.

Wszechświat nie ma środka, puchnie jak ciasto.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego tłumaczy, że Wszechświat nie ma środka, gdyż jest on niczym ciasto drożdżowe rozrastające się w różnym tempie w różnych kierunkach. Odpowiada również na pytanie: „Ile jest gwiazd na niebie?”. Gołym okiem widać ok. pięć tysięcy, licząc obydwie półkule, a w naszej galaktyce miliardy. Galaktyk zaś jest na pewno dziesięć miliardów.

Większość gwiazd może mieć układy planetarne.

Prof. Karwasz mówi o odkrytych 4000 układów planetarnych, zauważając, że to, iż gwiazdy mogą mieć układy, nie znaczy, że je mają. W grudniu została przyznana Nagroda Nobla z fizyki za odkrycie nowych układów planetarnych.

Od czasów Arystotelesa i od czasów Kopernika dowiedzieliśmy się mnóstwa wiedzy. Ta wiedza się podwaja z każdym rokiem.

Pracownik naukowy Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu zauważa, że jest cztery razy więcej Wszechświata, niż to, co jesteśmy w stanie zaobserwować. Wniosek taki można wyciągnąć z analizy grawitacji – na galaktyki musi działać siła trzymająca je ze sobą.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.