Szef NIK zapowiada kolejne zawiadomienia do prokuratury. Siarkowska: to wynika z kompetencji Izby

Anna Maria Siarkowska na antenie Radia WNET mówiła m.in o Polskim Ładzie, działaniach Mariana Banasia oraz o przywilejach dla osób zaszczepionych przeciwko koronawirusowi.

Anna Siarkowska skomentowała decyzję prof. Wojciecha Maksymowicza o odejściu z klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości. Ubolewała nad tym, że dopiero teraz zdecydował się skrytykować politykę rządu, zamiast zrobić to w wewnętrznych dyskusjach obozu rządzącego.

Dziwię się, że takie ostre słowa kieruje dopiero odchodząc z klubu. Jeśli uznawał, że obecna sytuacja w służbie zdrowia nie zmierza w dobrą stronę , to wczesnej  ze strony pana profesora szczególne nie było słychać uwag – zaznaczyła.

Nie wiem, co kierowało prof. Maksymowiczem i dlaczego zdecydował się poszukać miejsca w formacji Szymona Hołowni – dodała.

Odniosła się także do programu Polskiego Ładu.

Te hasła, które prezentowano podczas konwencji  (…) są teraz uszczegóławiane. (…) Posłowie PiS-u  i członkowie rządu ruszają teraz w Polskę, bedą sie spotykać z Polakami.

Banaś vs. rząd?

Szef NIK Marian Banaś skierował ostatnio zawiadomienia do prokuratury o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez zarządy spółek Skarbu Państwa – Poczty Polskiej i Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych, dotyczące organizacji tzw. wyborów kopertowych w maju ubiegłego roku.

Banaś zapowiedział, że zostaną skierowane zawiadomienia do prokuratury zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstw przez przedstawicieli najwyższych urzędów państwowych. Na antenie Radia WNET odniosła się do tego poseł Siarkowska.

Żyjemy w państwie demokratycznym i każdy organ państwowy powinien te zadnia wykonywać w ramach swoich kompetencji i robić to jak najlepiej. To, że NIK kieruje zawiadomienia w poszczególnych sprawach, wynika z kompetencji. Ma do tego prawo – wskazała.

Marian Banaś napisał także list do organizacji EUROSAI zrzeszającej europejskie organy kontroli. Skarży się w nim na aktywność służb przeciwko niemu i jego rodzinie.

Uważam, że przede wszystkim powinien wyczerpać ścieżkę krajową, a nie szukać pomocy na zewnątrz – oceniła Siarkowska.

Przywileje dla zaszczepionych

Władze Wałbrzycha zapowiedziały wprowadzenie przywilejów dla osób zaszczepionych przeciwko koronawirusowi. Rozmówczyni Magdaleny Uchaniuk podkreśliła, że nikt nie może być karany za odmowę poddania się szczepieniu.

Samorząd może wprowadzać zniżki i bonusy dla danych grup społecznych. Niedopuszczalna jest jednak sytuacja, w której osoby odmawiające szczepień z różnych względów, byłyby karane.

Równie niedopuszczalne jest żądanie ze strony pracodawcy, by pracownik poinformował o swoim statusie szczepiennym.

To wprost łamanie prawa, zapisanego w konstytucji – zaznaczyła Siarkowska.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K/A.N.

Jan Filip Libicki: Próbuje się przy pomocy różnych służb państwowych uderzyć w syna Mariana Banasia

Jan Filip Libicki o raporcie NIK, wyborach korespondencyjnych, naciskach na Mariana Banasia oraz o głosowaniu nad Funduszem Odbudowy i wyborem RPO.

Jan Filip Libicki komentuje raport Najwyższej Izby Kontroli ws. głosowania listownego. Stwierdza, że od początku było wiadomo, że wybory korespondencyjne były nie do przeprowadzenia. Jednak i tak postanowiono je przygotować.

Każdy wiedział, że czasu jest na to za mało. Pan premier Sasin, pan premier Morawiecki twierdzili, że to da się zrobić i ostatecznie podejmując jakieś działania utknęli z tym w połowie.

Zbadanie sytuacji, w której urzędnik państwowi robi coś, o czym wiadomo, że nie może się udać jest zadaniem NIK. Libicki przypomina aferę wokół krakowskiej kamienicy prezesa NIK.

Pozostaje kwestia otwarta zarzutów dotyczących własności tej kamienicy w Krakowie i komu pan Banaś wynajmuje. To wymaga zbadania.

Zauważa, że choć Marian Banaś został powołany przez PiS, to stał się dla niego niewygodnym. Z racji tego, iż nie można go odwołać, próbuje się go skłonić do rezygnacji metodami pozaparlamentarnymi.

Próbuje się przy pomocy różnych służb państwowych uderzyć w syna Mariana Banasia.

Senator PSL podkreśla, że w cywilizacji europejskiej nie traktuje się rodziny jako zakładników. Dodaje, iż ataki na rodzinę mogą tylko zachęcać Banasia do odgrywania się na rządzących.

To jest w ogóle moim zdaniem niestety problem z uczynieniem prokuratury podległej ministrowi sprawiedliwości, że my dzisiaj nie rozmawiamy o tym co prokuratura powinna robić jeżeli chodzi o profesjonalne działania, tylko umieszczamy to w jakimś kontekście rozgrywek politycznych w obozie władzy.

Polityk odnosi się także do głosowania nad unijnym Funduszem Odbudowy w Senacie. Zauważa, że Zjednoczona Prawica zwlekała z przyjęciem Europejskiego Funduszu Odbudowy, kiedy nie mieli większości. Kiedy zaś dogadali się z Lewicą szybko go przegłosowali. Nie sądzi, aby 15 dni, jakie miną do głosowania Senatu ws. funduszu stanowią obstrukcję. Ocenia, że głosowanie nad kandydaturą Bartosza Wróblewskiego skończy się impasem. Podkreśla, iż politycy koalicji rządzącej i opozycji powinni wspólnie ustalić kompromisowego kandydata.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Marek Suski: stan wymiaru sprawiedliwości w Polsce jest fatalny

W najnowszym „Poranku WNET” gości poseł PiS, Marek Suski, mówi m.in. o raporcie NIK ws. wyborów korespondencyjnych, a także o stanie wymiaru sprawiedliwości w Polsce.

[related id=144863 side=right] W piątkowym „Poranku WNET” Marek Suski komentuje najnowszy raport NIK. Polityk dziwi się, że według ustaleń raportu NIK wybory korespondencyjne były złamaniem prawa. Sytuacja bowiem pandemiczna była na tyle nieoczekiwana, że trzeba było zastosować niecodzienne mechanizmy wyborcze:

Raport trochę mnie zaskoczył, bo jednoznaczność ocen i zapomnienie sytuacji, jaka trwa nadal – bo przecież pandemia trwa nadal – nieco mnie zaskoczyło.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego dzieli się swoją opinią na temat ostatnich działań Najwyższej Izby Kontroli:

Spodziewałem się jeszcze, że NIK skieruje zawiadomienie do prokuratury na Sejm. Bo przecież myśmy przyjęli taką ustawę, na podstawie której wybory kopertowe mogły się odbyć – zaznacza Marek Suski.

Jak podkreśla poseł PiS, wybory korespondencyjne miały chronić polskich obywateli w obliczu trudnej sytuacji związanej z pandemią Covid-19, a jednocześnie zapewnić im proces wyborczy w konstytucyjnym terminie:

Rząd starał się ratować jak największą ilość obywateli żeby wybory w konstytucyjnym terminie mogły się odbyć i były jak najbezpieczniejsze – podkreśla poseł PiS.

Równocześnie gość Radia WNET komentuje postawę szefa NIK. Jak wskazuje Marek Suski, szef NIK w swojej ocenie nie wziął pod uwagę trudnej pandemicznej sytuacji, która miała miejsce w ubiegłym roku:

Jakieś względy – tylko nie wiem jakie – spowodowały, że prezes NIK zapomniał o pandemii.

Ponadto nasz gość komentuje zapowiadany Nowy Ład Prawa i Sprawiedliwości:

Głównym punktem Nowego Ładu będzie odbudowa Polski po Covidzie i unowocześnienie państwa. Postawienie na rodzinę, na nowoczesne technologie i na skok cywilizacyjny, czyli odbudowę polskiej gospodarki.

Co więcej, Marek Suski analizuje również stan polskiego wymiaru sprawiedliwości. Jak wskazuje polityk PiS – niezbędna jest jego reforma:

Reforma jest konieczna. Stan wymiaru sprawiedliwości w Polsce jest fatalny – komentuje Marek Suski.

[related id=135882 side=right]Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy!

N.N.

Marcin Makowski: Marian Banaś gra w grę, którą trudno określić jednoznacznie

Marcin Makowski o raporcie NIK ws. wyborów prezydenckich, które się nie odbyły 10 maja, zarzutach wobec Mariana Banasia i naciskach, jakim może podlegać.

Marcin Makowski zauważa, że prezes Najwyższej Izby Kontroli zwleka ze złożeniem wniosku do prokuratury z podejrzeniem o popełnienie przestępstwa przez kluczowe osoby w państwie. Może chodzić o rodzaj szachowania. Jak wskazuje dziennikarz portalu „Wirtualna Polska”, Marian Banaś stwierdził na konferencji, że jego syn był szantażowany.

Można mieć wątpliwości, kto kogo kontroluje.

Przypomina zarzuty wobec prezesa NIK. Nie wiadomo, gdzie się kończy jego osobisty interes, a gdzie dobro instytucji, którą reprezentuje. Makowski wskazuje, że

Konferencja oczekiwana była przez Nowogrodzką jako poważniejsza chyba niż w rzeczywistości się okazało.

Skupiła się ona bowiem na Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych i Poczcie Polskiej, a nie na premierze i ministrze Dworczyku. Gość Popołudnia WNET przypomina atmosferę zeszłorocznej wiosny:

Wszyscy mieli świadomość, że działają na granicy prawa, ale z drugiej strony, że działają na rynkach wyjątkowych bezprecedensowym, że grozi nam kryzys konstytucyjny, jeżeli się tych wyborów nie zorganizują.

Przyznaje, że wybory, które się nie odbyły, a na które wydano 70 mln zł, organizowane były z jawnym lekceważeniem zasad państwa prawa.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Konferencja szefa NIK dotycząca wyborów kopertowych. Banaś: proces ich organizacji był pozbawiony podstaw prawnych

Najwyższa Izba Kontroli negatywnie oceniła przygotowanie wyborów prezydenckich w trybie korespondencyjnym, które miały się odbyć 10 maja ubiegłego roku – przekazał szef Izby Marian Banaś.

Marian Banaś, prezes Najwyższej Izby Kontroli, przedstawił w czwartek na konferencji wyniki kontroli NIK dotyczącej przygotowań do zeszłorocznych tzw. wyborów kopertowych, które się nie odbyły.

Od momentu podpisania decyzji o wyborach przez premiera do 9 maja jedyną uprawnioną jednostką do organizowania wyborów była PKW – wskazywał Banaś.

Na początku konferencji w NIK zaprezentowano materiał wideo, przedstawiający „sekwencję wydarzeń” związanych z organizacją wyborów, które miał się odbyć w maju 2020 roku

Organizowanie i przygotowywanie wyborów na podstawie decyzji administracyjnej nie powinno mieć miejsca i było pozbawione podstaw prawnych

Brak podstaw prawnych

 

Głos   podczas konferencji zabrał także koordynujący tę kontrolę Bogdan Skwarka, dyrektor departamentu administracji publicznej NIK. Jak ocenił premier nie był uprawniony do wydawania decyzji administracyjnej zawierającej polecenie dla Poczty Polskiej i PWPW

Na podstawie artykułu 11 ustęp 2 tak zwanej ustawy covidowej Prezes Rady Ministrów mógł wydawać polecenia spółkom i innym podmiotom. Ale czy mógł wydać polecenie przygotowania wyborów Poczcie Polskiej i PWPW? Otóż nie, nie było podstaw prawnych do tego, by premier wydawał jakiekolwiek polecenia związane z realizacją wyborów tym dwóm podmiotom – podkreślił.

Rząd odpowiada

Na stronie Centrum Informacyjnego Rządu pojawiło się oświadczenie, w którym odpowiedziano na zarzuty ze strony NIK:

Wszystkie decyzje o rozpoczęciu technicznych przygotowań do głosowania korespondencyjnego w wyborach prezydenckich były zgodne z prawem – świadczy o tym wiele ekspertyz prawnych, którymi dysponuje KPRM. – czytamy w oświadczeniu CIR.

Podkreślono, że rząd działał zgodnie z interesem obywateli oraz obowiązującym prawem.

Decyzje te miały umożliwić przeprowadzenie głosowania korespondencyjnego, zgodnie z obowiązującym wówczas Kodeksem wyborczym – zaznaczono.

 

Źródło: Media/ CIR/Twitter

A.N.
.

Zmiany w NIK. Marian Banaś wymienia Dyrektora Generalnego

W czwartek po uzyskaniu zgody marszałek Sejmu Elżbiety Witek, prezes Najwyższej Izby Kontroli odwołał ze stanowiska Andrzeja Stycznia, powołując na jego miejsce Janinę Bielak.

O zmianie na stanowisku Najwyższa Izba Kontroli poinformowała w mediach społecznościowych. Wniosek ws. odwołania Andrzeja Stycznia Marian Banaś złożył 21 lipca. Jak informuje Onet.pl, prezes NIK nie dogadywał się z Dyrektorem Generalnym już od pewnego czasu. Styczeń uznawany był za człowieka poprzedniego prezesa, Krzysztofa Kwiatkowskiego. W związku z tym Banaś zażądać miał od niego złożenia dymisji już kilka tygodni temu.

Tymczasem na rozpatrzenie przez marszałek Sejmu czeka wniosek o odwołanie wiceszefa NIK Tomasza Dziuby. Zdaniem kontrolerów NIK miał on wpływać na wyniki kontroli prowadzonej ws. działań Beaty Kempy jako ministra odpowiedzialnego za zagraniczną pomoc humanitarną.

Jak informowała wcześniej „Rzeczpospolita”, w Izbie trwają wielkie przetasowania kadrowe- 13 na 16 dyrektorów departamentów i biur centrali Najwyższej Izby Kontroli zostało wymienionych. Swoimi ludźmi, jak ocenia gazeta, Marian Banaś chce obsadzić także Kolegium NIK, które jest najistotniejszym gremium izby.

A.P.

Michał Wypij: P. Turczynowicz-Kieryłło powinna rozważyć wycofanie się z kampanii, by zadbać o dobre imię swojej rodziny

Michał Wypij o działaniach polityków wobec światowej pandemii SARS-CoV-2, odwołaniu Jacka Kurskiego, kampanii prezydenta Andrzeja Dudy i Marianie Banasiu.

Przyszła refleksja, że to zbyt ważny moment, żeby ulec pokusie walki politycznej.

Michał Wypij komentuje obrady sejmu ws. koronawirusa, który, jak ogłosiło dzisiaj oficjalnie WHO, ma wymiar pandemii. Stwierdza, że obecnie „nie ma powodów żeby przekładać termin wyborów”. Krytykuje marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego, który nie poddał się kwarantannie po swej wizycie we Włoszech.

Zespół, który przewodniczy telewizji publicznej jest zespołem zgranym.

Odnosi się do odwołania Jacka Kurskiego. Poseł Porozumienia chwali tego ostatniego za to, że był pierwszym prezesem TVP, który zwrócił większą uwagę na kanały lokalne i tematyczne oraz na kondycję pracowników. Nasz gość mówi też o pomyśle opłaty abonamentowej. Stwierdza, że powinna się odbyć poważna debata nad kształtem mediów publicznych w Polsce. Trzeba w tym rozliczyć się jeszcze z bagażem peerelowskim. Odnośnie kampanii wyborczej Andrzeja Dudy stwierdza, że „pani Turczynowicz-Kiryłło powinna rozważyć wycofanie się z kampanii, by zadbać o dobre imię swojej rodziny”. Komentuje sprawę Mariana Banasia, który nie chce poddać się do dymisji. Podkreśla, że to silny człowiek, który „jest przekonany o swojej niewinności”. Zaznacza, iż

Tak niezależnego prezesa NIK-u jeszcze nie było w historii.

Członek Rady Programowej TVP Olsztyn stwierdza, że „cały Olsztyn jest dumny z Joanny Jędrzejczyk”, która z tego miasta pochodzi.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Banaś: Taki atak na konstytucyjną niezależność NIK równie dobrze może dotknąć prezydenta, premiera, prezesa NBP

„W hotelu nocowało wielu polityków, ministrów” mówi w wywiadzie udzielonym DGP Marian Banaś. Tłumaczy czemu nie zrezygnuje, dlaczego stał się niewygodny i jak nabył krakowską kamienicę.

  • Szef Najwyższej Izby kontroli twierdzi, iż niektórzy liderzy polityczni zdali sobie sprawę, że będzie naprawdę niezależny.
  • Zauważa, że służby nie informowały go o kryminalnych powiązaniach Dawida O. i Janusza K.
  • Podkreśla, iż jeśli służby mogą bezkarnie przeszukać mieszkania objętego immunitetem prezesa NIK to może prezydenta czy premiera.

Marian Banaś deklaruje w wywiadzie udzielonym Dziennikowi Gazecie Prawnej:

Nie złożę rezygnacji. Nie przestraszą mnie przeszukania. Będę niezależnym kontrolerem działalności organów administracji rządowej, Narodowego Banku Polskiego, państwowych osób prawnych i innych państwowych jednostek organizacyjnych, w tym również TVP zasilonej ostatnio kwotą 2 mld w okolicznościach jakie wszyscy znamy.

Podkreśla potrzebę kontrolowania wydatków rządu, by ten nie szastał pieniędzmi podatników, ciężko przez nich wypracowanymi. Tłumaczy czemu nie poddał się do rezygnacji. Nie miał on bowiem pewności, że podejmowane wobec niego działania są „uczciwe i merytoryczne”.

[…] po moich pierwszych dniach pracy w NIK-u zdałem sobie sprawę, dlaczego dla niektórych środowisk muszę być jak najszybciej uznany za banitę.

[related id=86067 side=right]Prezes NIK opowiada a jakich okolicznościach nabył krakowską kamienicę, która stała się przedmiotem kontrowersji po opublikowaniu materiału Superwizjera. Wiąże się to z jego znajomością z weteranem AK Henrykiem Stachowskim. Jego przyjaciel pod koniec życia usynowił go i zapisał na niego kamienicę. Prowadzeniem w niej działalności zajął się syn Mariana Banasia prowadzący tam pensjonat. Za czasem postanowił porzucić branżę hotelarską i wynająć kamienicę. Zaznacza, że nie był informowany przez żadną ze służb o tym, że z Dawidem O. i Januszem K., którym wynajmował kamienicę, wiążą się jakiekolwiek zagrożenia.

Wynajmujący nie ma obowiązku kontrolowania jakiego rodzaju działalność jest prowadzona w wynajmowanej nieruchomości. Od lat pracuję w Warszawie i nie miałem możliwości sprawdzania czy działalność prowadzona w kamienicy nie jest sprzeczna z prawem. Dodatkowo nie otrzymywałem sygnałów, by tego rodzaju sytuacje miały miejsce. Nawet znana z czujności policja krakowska nawet raz nie zasygnalizowała mi lub członkowi mojej rodziny, że dzieje się coś nieprawidłowego. Gdyby takie informacje do mnie dotarły zareagowałbym natychmiast.

Banaś komentuje także przeszukania CBA prowadzone w jego mieszkaniach. [related id=98155 side=left]Zwraca uwagę, że funkcjonariusze „zabrali nawet faktury za paliwo i hotel” jego syna. Podkreśla, że Jakub Banaś nie zajmował się od siedmiu lat nieruchomością. Działania służb prezes NIK interpretuje jako atak na jego rodzinę, a także na instytucję jaką reprezentuje. W sprawie tej złożył zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez CBA wraz z wnioskiem o odsunięcie od śledztwa prokuratorów regionalnych z Białegostoku, w tym prokurator Elżbiety Pieniążek, która od 2005 r. pełniła funkcję naczelnika i zastępcy szefa Delegatury CBA w Białymstoku.

W mojej ocenie taki atak na konstytucyjną niezależność NIK równie dobrze może dotknąć prezydenta, premiera, prezesa NBP, prezesa SN czy TK. W praktyce oznacza to, iż prokuratura i CBA mogą w każdej chwili wejść do mieszkania, gabinetu każdego z wyżej mienionych urzędników i skonfiskować co będą chciały na podstawie postanowienia dowolnego prokuratora i to bez postawienia zarzutów i bez uchylenia immunitetu.

A.P.

Lisicki: Z zewnątrz ma się wrażenie jakby Prokuratura i CBA toczyły wojnę z NIK. To obnaża słabość naszego państwa

Co ma wspólnego hasło „nie dla idiotów” z „Gazetą Wyborczą”? Co pokazuje wejście CBA do NIK-u i jednoczesna kontrola Prokuratury przez NIK? Co sądzi o sztabie prezydenta Dudy? Mówi Paweł Lisicki.

Paweł Lisicki krytykuje opozycję za twierdzenie, wedle którego pieniądze przeznaczone na publiczną telewizję powinny zostać skierowane na onkologię. Nazywa taką retorykę obrzydliwą i moralnie podłą.

Ludzie zdają sobie doskonale z tego sprawę w „Gazecie Wyborczej”.

Przypomina, że była kiedyś taka kampania jak kampania „nie dla idiotów”. O GW stwierdza, że „jest pisana dokładnie z odwrotnym hasłem”. Podkreśla, że każdy europejski kraj przeznacza jakąś część pieniędzy z budżetu państwa na publiczne media.

Jest to klasyczne wykorzystywanie ludzi chorych na raka, ich cierpienie, po to, aby wywołać szantaż emocjonalny.

Określa osoby, które tak robią słowem „hieny”. Co więcej, redaktora naczelnego tygodnika „Do Rzeczy” „bierze na mdłości”, kiedy z jednej strony z ust wypowiadających te twierdzenie słychać wykorzystanie cierpiących na nowotwór, a z drugiej troskę o język debaty publicznej i chęć zakopywania topora wojennego.

Nasz gość odnosi się również do sprawy wejścia agentów Centralnego Biura Antykorupcyjnego do mieszkań szefa Najwyższej Izby Kontroli, by je przeszukać. Mówi, że „z zewnątrz ma się wrażenie jakby Prokuratura i CBA toczyły wojnę z NIK”.

To obnaża słabość naszego państwa […] Rzuca złe świadectwo na sposób rządzenia państwem. Tego nie powinno się robić.

Według Lisickiego sprawa wygląda tak, jakby CBA walczyło z NIK. Prezesem tego ostatniego nie powinien był zostać Marian Banaś skoro takie podejrzenia wyszły wobec niego tuż po jego zaprzysiężeniu.

Nie może być tak, że szefem NIK zostaje osoba wobec, której są takie wątpliwości. Służby nie dopełniły swoich podstawowych obowiązków.

Sądzi, że ta sprawa będzie rzutować na kandydaturę prezydenta Andrzeja Dudy, który Mariana Banasia zaprzysiągł na stanowisku. Wspomniane wyżej wydarzenia przyćmiły medialnie prezentację sztabu ubiegającej się o reelekcję głowy polskiego państwa. Na czele tego sztabu stoją: szefowa kampanii Jolanta Turczynowicz-Kieryłło, szefowa sztabu programowego Beata Szydło, szef sztabu organizacyjnego Joachim Brudziński i rzecznik prasowy Adam Bielan. Dziennikarz jest sceptyczny wobec takiej formy zorganizowania sztabu:

Ten czterogłowy układ to nie jest szczęśliwe rozwiązanie. Mogą się pojawić tarcia. […] W kampanii politycznej najważniejsze są szybkość i zdecydowane działania.

Nasz gość odnosi się do wypowiedzi Turczynowicz-Kieryłło, która stwierdziła, że „dowolność korzystania z wolności słowa może prowadzić do zagrożeń, nawet do zagrożeń interesów, które są ważne z perspektywy państwa”. Wypowiedź ta wydaje się dziwna Lisickiemu, który zauważa, że „PiS do tej pory dość mocno podkreślał, że walczy o wolność słowa”.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

CBA weszło do siedziby NIK. Przeszukało też mieszkania Mariana Banasia. Komentarz jego prawnika

Jak informuje Onet, w środę CBA wkroczyła do mieszkań Mariana Banasia i jego córki. W sprawie tej wypowiedział się prawnik Banasia. Funkcjonariusze Biura wkroczyli także do siedziby NIK.

Zważywszy na treść protokołu kontroli pana Mariana Banasia sporządzonego przez CBA – nie ma podstaw faktycznych i prawnych do przeszukania. Co więcej, mieszkanie prezesa NIK-u chroni immunitet. W takiej sytuacji czynności CBA i Prokuratury Regionalnej w Białymstoku są niedopuszczalne. Z całą pewnością złożymy zażalenie na te czynności.

Tak sprawę skomentował dla Radia WNET prawnik prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Obiektem prowadzonego przez Centralne Biuro Antykorupcyjne przeszukania były mieszkania Marian Banasia w Warszawie i w Krakowie, gdzie przeszukano także mieszkanie jego córki. Wcześniej, jak podaje portal Onet.pl, zatrzymany został zatrzymany jego syn Jakub, by funkcjonariusze mogli przeszukać jego samochód i pokój hotelowy. Po zakończonych czynnościach mężczyzna został zwolniony.

Tymczasem, jak podaje Onet, powołując się na szefa Departamentu Porządku i Bezpieczeństwa Wewnętrznego NIK Marka Bieńkowskiego, kontrolę w Prokuraturze Krajowej rozpoczęła kierowana przez Banasia Najwyższa Izba Kontroli.

A.P.