Ministrowie spraw wewnętrznych Brandenburgii i Saksonii domagają się wprowadzenia stacjonarnych kontroli na granicy z Polską i Czechami w celu ograniczenia nieuprawnionych wjazdów uchodźców.
Ministrowie skierowali w tej sprawie specjalny list do federalnej minister spraw wewnętrznych, aby zając się sprawą na zaplanowanym w środę szczytem w sprawie uchodźców. Urzędnicy odnieśli się do precedensu istniejących kontroli granicznych w Bawarii, które według nich, przynoszą oczekiwane rezultaty.
Saksoński minister w komunikacie stwierdził, że w kontekście podobnej sytuacji migracyjnej na granicach Polską oraz Republiką Czeską dwa landy zwróciły się do minister spraw wewnętrznych z prośbą o tymczasowe przywrócenie stacjonarnych kontroli na granicach wewnętrznych. Szef MSW Brandenburgii stwierdził, że jeśli chcemy zachować swobodę przemieszczania się w strefie Schengen, musimy zapobiec utracie kontroli na granicy federalnej.
Oczekujemy zatem, że rząd federalny niezwłocznie wprowadzi stacjonarne kontrole na granicach wewnętrznych i zintensyfikuje działania związane z ochroną granic – podkreślił urzędnik.
Jak podaje agencja prasowa DPA Niemcy kontrolują granicę z Austrią w Bawarii od jesieni 2015 roku, po tym gdy dziesiątki tysięcy uchodźców i innych migrantów przedostały się z Grecji do Europy Zachodniej szlakiem bałkańskim.
Książka, którą powinien przeczytać każdy. Wspomnienia te to zapis tragicznych wydarzeń okresu II wojny światowej, ale przede wszystkim piękne świadectwo wiary i niezłomności autorki.
Biografia Karoliny Lanckorońskiej przeplatana fragmentami jej wspomnień wojennych. W audycji tej Profesor Jerzy Miziołek opowiedział o Karolinie Lanckorońskiej i jej wpływie na kulturę polską.
Gospodarz Studia za Nysą mówi o konsekwencjach wypowiedzi Emmanuela Macrona o sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi.
Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!
Wszystkie bez wyjątku gazety w Niemczech, także i stacje telewizyjne i radiowe, wystawiają ekranowi nienajlepsze opinie: to jest uważane za zamach na jedność Unii Europejskiej w gruncie rzeczy i to nie doprowadzi do niczego dobrego – mówi Jan Bogatko.
Marek Jakubiak / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET
Francja i Niemcy tak boją się federacji środkowoeuropejskich, że na skargę latają już nawet do Pekinu – komentuje prezes Federacji dla Rzeczpospolitej spotkanie Xi Jinping-Macron.
Zwraca się uwagę na problemy ze zbożem, trudną historią ob krajów i potrzebę odbudowy Ukrainy – gospodarz Studia Za Nysą. Odpowiada także na pytanie, czy Polska będzie dopuszczona do odbudowy Ukrainy.
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
To oczywiście będzie zależało również od wielkiego koncertu. Koncertu tych, którzy wprawdzie wiele dla Ukrainy nie robią, ale bardzo dużo o tym mówią,zyli Paryż i Berlin zadecydują o tym, na ile Polska będzie mogła uczestniczyć w projekcie odbudowy Ukrainy – stwierdza Jan Bogatko.
Natalia Nitek-Płażyńska mówi o problemie polityki historycznej Polski i Niemiec. Tłumaczy, że zbrodnie popełniane na Polakach są pomijane w niemieckich podręcznikach.
Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!
20% Niemców dzisiaj twierdzi, że za te zbrodnie oni nie są odpowiedzialni, że oni byli ofiarami, że to jacyś międzynarodowi naziści zaatakowali biednych Niemców i mordowali Niemców tak samo jak Polaków – zauważą gość „Poranka Wnet”.
T. Cole, Dzieje Imperium: Spustoszenie | Fot. domena publiczna
Wszystko wskazuje na to, że powiedzenie: „Burboni niczego nie zapomnieli i niczego się nie nauczyli” ma zastosowanie do całej ludzkości, zwłaszcza tej jej części, która z gwałtu czyni sposób na życie.
Zygmunt Zieliński
Tuż po I wojnie światowej ukazało się dzieło Oswalda Spenglera Zmierzch Zachodu. Spengler podjął temat niebezpieczny, bo rodzący pytanie o sens historii ludzkości jako pasma rozwoju od skrajnie prymitywnych form do wysoko rozwiniętej kultury. Spengler nie ograniczył się do spojrzenia historycznego, ale sięgnął w przyszłość. Jaką drogą pójdzie ludzkość?
‘Zachód’ to pojęcie w tym dziele bardzo konkretne, oznacza wszystko, co na przestrzeni wieków narodziło się w basenie Morza Śródziemnego i zapłodniło resztę Europy tzw. łacińskiej i te części świata, gdzie sięgała ekspansja Zachodu.
Spengler twierdzi, że czas Zachodu minął wraz z nastaniem nowoczesnej cywilizacji i że rozpad ten wszedł w ostatnie stadium.
Dzieło Spenglera pojawiło się w momencie, kiedy waliła się spójność świata zachodniego. Trudno było oczekiwać, by zostało przyjęte z entuzjazmem. Rychło okazało się, że rewolucja, o wiele groźniejsza niż rewolty przełomu XVIII i XIX wieku, wyszła tym razem z Rosji i gdyby udało się jej zanieść swe hasła i niszczycielską siłę na Zachód, potwierdziłaby już wówczas przepowiednie Spenglera.
Zachód zrozumiał wtedy, że jeśli grozi mu zmierzch kulturowy i może przede wszystkim tożsamościowy – dotąd była to tożsamość chrześcijańska, aczkolwiek już mocno zatomizowana – to jego źródło leży poza Europą. Tak jak większa część Rosji. Ale gleba podatna na ten destrukcyjny zasiew jest sercu Europy. I na tym polega jej tragedia.
Dzieło Spenglera wywołało zażartą dysputę, w której pobrzmiewały obawy przed spełnieniem jego przygnębiającej prognozy. Wielu nie mogło zaakceptować niemalże rewolucyjnego odwrócenia biegu historii, logicznie znaczącego się rozwojem, a nie załamaniem, klęską. Trudno było sobie wyobrazić, że Zachód, bogaty w tak świetny dorobek, miałby upaść. Linearny rozwój to był dogmat w nauce historycznej, co kazało przewidywać kolejne fazy rozwoju i w żaden sposób nie korespondowało z upadkiem. Niemniej jednak w tezach Spenglera była nieubłagana logika.
Każda kultura znaczona jest etapami rozwojowymi – wiek dziecięcy, dojrzałość, starość. Etap finalny jest nieunikniony, a w wieku XIX według Spenglera etap ten dojrzewał i stawał się rzeczywistością. Cywilizacja była naznaczona dekadencją. Skutki tego musiały się zatem ujawnić niebawem.
(…) W 1945 r. nic nie mogło powstrzymać upadku. Sprzyjało mu ogołocenie narodów, które dostały się pod kuratelę Stalina, z warstwy przywódczej wymordowanej przez Niemców i Sowietów i zastąpionej nowoczesną noblesse de robe, oczywiście odzianą w szaty skrojone w Moskwie. W ten sposób cofnięto o kilka stuleci status moralny, polityczny i materialny narodów obszaru, który eufemistycznie politycy nazwali „Mittelosteuropą”. A Zachód identyfikowany z Unią Europejską, a ściśle: z jej ośrodkami kierowniczymi, zwłaszcza Niemcami, uniemożliwia im, zwłaszcza Polsce, odbudowę swej tożsamości.
Zapaść w 1990 r. ZSRS w wyniku zabójczego systemu komunistycznego ujawniła zdawałoby się zdumiewający, a jednak oczywisty fakt: zwycięzcami w II wojnie światowej koniec końców zostały Niemcy. Wystarczy, że uda im się wypchnąć z Europy USA i ujarzmić ludy dawnej Mittelosteuropy, i sprawa załatwiona.
Droga prowadząca do tego, co Spengler określił jako upadek Zachodu, nie jest zatem zawiła. Ale upadek dokonuje się niezależnie od uwidocznionych tu zewnętrznych czynników. Jego siła motoryczna działa wewnątrz.
Cały artykuł Zygmunta Zielińskiego pt. „Oswald Spengler i wojna Putina”znajduje się na s. 28 marcowego „Kuriera WNET” nr 105/2023.
Marcowy numer „Kuriera WNET” można nabyć kioskach sieci RUCH, Garmond Press i Kolporter oraz w Empikach w cenie 9 zł.
Wydanie elektroniczne jest dostępne w cenie 7,9 zł pod adresami: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl. Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
Artykuł Zygmunta Zielińskiego pt. „Oswald Spengler i wojna Putina” na s. 28 marcowego „Kuriera WNET” nr 105/2023
Kontynuując przeglądanie strony zgadzasz się na użycie plików cookies. więcej
The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.