Jan Bogatko: „Republika Federalna przespała znaki czasu – pisze niemiecki historyk”

Jan Bogatko / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet

„Republika Niemiecka po prostu spała i wydawało się, że się uda rozwiązać wszystkie problemy za pomocą rokowań i sankcji.” – Jan Bogatko zapoznaje słuchaczy z tekstem historyka Ulricha Schlie.

Gospodarz „Studia za Nysą” pochyla się nad relacjami niemiecko-rosyjskimi. Przybliża nam publikację Ulricha Schlie.

Republika Federalna przespała znaki czasu – pisze na łamach „Die Welt” niemiecki historyk.

Po prostu spała (Republika Federalna – przyp. red.) i wydawało się, że się uda rozwiązać wszystkie problemy za pomocą rokowań i sankcji.

Czy takie podejście było właściwe?

A tu się okazuje, że Władimir Putin mówi innym językiem. On nie będzie mówił tak, jak tego oczekują od niego jego rosyjscy przyjaciele w Berlinie, którym się wydaje, że przecież on mówi także po niemiecku. Ale, jak mówi po niemiecku, to mówi co innego niż jak mówi po rosyjsku. Oni na to jeszcze nie wpadli i na to nie zdążą już chyba wpaść.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.K.

Zobacz także:

Wygrana Polski, przegrana Rosji, ale win Zachodu to nie przekreśli – Ryszard Czarnecki

Magdalena Cedro: Komisji Europejskiej zależy na tym, żeby wszystkie kraje skorzystały z funduszy odbudowy

Zarówno rząd wrócił do stołu rozmów, jaki Bruksela przygotowała się na rozmowy dość pieczołowicie. Na pewno po obu stronach widać wolę porozumienia – mówi gość „Poranka Wnet”.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Magdalena Cedro jest przekonana, że negocjacje polskiego rządu i Komisji Europejską w najbliższym czasie mogą doprowadzić do kompromisu. Także porównuje sprawę KPO Polski do sytuacji na Węgrzech i udowadnia chęć KE do realizacji inwestycji.

Komisji Europejskiej zależy na tym, żeby wszystkie kraje skorzystały z funduszy odbudowy. Stąd dosyć kontrowersyjne negocjacje z rządem węgierskim, które są krytykowane chociażby przez Parlament Europejski. Komisja zarówno w przypadku Polski i Węgier wykazuje się dość dużą otwartością i elastycznością. Trzeba pamiętać, że Fundusz Walutowy jest takim bardzo ambitnym projektem Komisji Europejskiej, na którym Komisji również zależy na sukcesie tego funduszu.

Następnie, rozmówczyni Łukasza Jankowskiego naświetla wymagania KE, które polskie rząd uznaje za wychodzące poza polskie ramy konstytucyjne.

Pierwszy punkt to usunięcie z ustawy końcowej przepisu który zabrania sędziom badania statusu innych sędziów, ponieważ to wymaga procedury legislacyjnej. Drugi może dotyczyć nowej Izby, która powstała w miejsce izby dyscyplinarnej, czyli Izby Odpowiedzialności Zawodowej, w której zasiadają tak zwani neosędziowie. Ich wybór zakwestionował Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu.

Kluczową kwestią, według Magdaleny Cedro, w sprawie przyznania funduszy KPO jest to, że polski rząd na początku mocno sondował, czy tym razem Komisja Europejska pójdzie na porozumienie i zagwarantuje, że te wynegocjowane warunki będą już ostateczne.

Ponadto, została poruszona również sprawa porozumienia o ustaleniu maksymalnego limitu gazu. Za tym opowiedziało się 16 krajów, w tym Polska i Francja. Dziennikarka zwraca uwagę na sprzeciw Niemiec i samej KE.

Komisja Europejska jest przeciwna takim nie rynkowym ingerencjom w cenę energii. Ale ostatecznie Komisja Europejska wyszła z propozycją mechanizmu korekty: on będzie uruchamiany automatycznie, jeśli zostaną spełnione dwa warunki. Natomiast, eksperci twierdzą, że mało prawdopodobne ten mechanizm zostanie rzeczywiście użyty.

Magdalena Cedro tłumaczy, czym są uzasadnione obawy Niemiec.

Niemcy uważają, że ustalenie i wprowadzenia takiego maksymalnego pułapu cen gazu może wystraszyć sprzedawców na świecie. Sprzedawcy mogą nie być zainteresowani sprzedażą gazu w Europie po niższej cenie, niż na innych rynkach.

Czytaj także:

Radosław Fogiel o negocjacjach ws. KPO: Granice konstytucyjne są granicami nieprzekraczalnymi

 

Niemcy protestują ws. porozumienia maksymalnych cen gazu w UE. Komentuje Jakub Wiech

Jakub Wiech / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Porozumienie jest głęboką ingerencją w liberalny dotąd rynek gazowy Wspólnoty – mówi wicenaczelny portalu Energetyka24.pl.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Jakub Wiech zwraca uwagę na niebezpieczne aspekty tego porozumienia.

Jest to narzędzie pewnej głębokiej ingerencji w liberalny dotychczas rynek gazowy w Unii Europejskiej. Jest to też wywrócenie do góry nogami modelu, który był dominujący na tym rynku w ostatnich latach. 

Zaznacza, że dane porozumienie może być problematyczne dla Niemiec, które dążyły do dominacji na rynku za pomocą tańszych surowców, pochodzących z Rosji.

Berlin zmierzał do tego, żeby uczynić ze swojego państwa hub eksportowy, żeby trafiający do Niemiec gaz był sprzedawany po wyższych cenach państwom uzależniających się od tego paliwa. 

Według rozmówcy Łukasza Jankowskiego, zamrożenie maksymalnej ceny gazu jest kwestią zarządzenia, ale też odwrócenia polityki sprzyjającej Niemcom i ich gospodarce. W związku z czym, Niemcy przystępują do redukcji zużycia nie tylko gazu, ale też innych surowców energetycznych. Jakub Wiech Podkreśla, że te tendencje są widoczne w całej Europie.

Czytaj także:

Zbigniew Gryglas: Polska musi być niezależna energetycznie. Podstawą będzie przede wszystkim energetyka jądrowa

Dr Zbigniew Kuźmiuk: Jeśli chodzi o negocjacje w sprawie KPO, to jestem bardzo ostrożnym optymistą

Europoseł PiS na naszej antenie rozmawia o negocjacjach między rządem RP a Komisją Europejską w sprawie Krajowego Planu Odbudowy. Kiedy wreszcie otrzymamy te pieniądze? O tym w audycji.

Zbigniew Kuźmiuk stwierdza, że w sprawie KPO jest „bardzo ostrożnym optymistą”. Zastrzega, że problemem jest przede wszystkim negatywne nastawienie w Komisji Europejskiej.

Powiedzmy sobie uczciwie – jeśli w Unii nie zostanie zniesiona blokada polityczna, to nawet wysłanie przez nas wniosku o płatność nic nie da.

– twierdzi europoseł.

Europoseł komentuje również osłabienie Niemiec na arenie międzynarodowej. Jego zdaniem winę za to ponosi ich błędna polityka zagraniczna.

Za kilka miesięcy będziemy mieć wiarygodny obraz kondycji gospodarczej Niemiec. Wiemy, że swoją konkurencyjność Niemcy zawdzięczali tylko tanim rosyjskim surowcom i taniej sile roboczej ze Wschodu.

[ARP]

Posłuchaj:

Czytaj też:

Kolinda Grabar-Kitarović: Nie uważam, że Unia Europejska się rozpadnie. Zamiast tego nastąpi jej ewolucja

Jarosław Guzy: Trend pacyfistyczny będzie się przejawiał w działaniach Zachodu. Oby nie przeważył

Ekspert ds. polityki wschodniej naświetla, jakie prądy dyplomatyczne odnośnie wojny w Ukrainie istnieją w państwach Zachodu. 

Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!

 W różnych krajach, w tym w Stanach Zjednoczonych, ścierają się zawsze dwa nurty: jedne dążące do pacyfikacji konfliktu, w zasadzie niekorzystnego, co widzimy zresztą, praktycznie dla całego świata; drugi nurt, który diagnozował sytuację jako strategiczne wyzwanie rzucone Zachodowi przez Rosję Putina, to wyzwanie realizowane poprzez wojnę na Ukrainie, gdzie oczywiście celem jest zniszczenie państwa ukraińskiego, zabór terytorialny, podporządkowanie sobie tego kraju i stworzenie kremlowskiego imperium.

Nasz gość wskazuje, że niektórym państwom zachodnim zależy na pokojowym zawieszeniu konfliktu ze względów ekonomicznych, co będzie szkodliwe dla Ukrainy.

Trzeba się liczyć z tym, że taki trend pacyfistyczny będzie się przejawiał w działaniach Zachodu. Oby nie przeważył. Jednakjak do tej pory ta opcja przyjęcia wyzwania i odpowiedzi na agresję w adekwatny sposób dominuje.

Jak zauważa rozmówca Łukasza Jankowskiego:

Rosja poniosła tak naprawdę dotkliwe porażki. Obnażyła mnóstwo swoich słabości w tej części, w której zawsze szczyciła się potęgą, czyli militarnej, a jednocześnie nie zmieniła cele wojny.

Ponadto, gość „Popołudnia Wnet” komentuje mianowanie Andreja Melnika na post wiceministra spraw zagranicznych. Kontrowersyjne dla Polaków poglądy polityka są wyrazem własnej opinii, z którą utożsamia się część obywateli Ukrainy.  Zaznacza, że w kontekście wojennych działań i trudnego okresu dla administracji prezydenta Ukrainy ta decyzja jest uzasadniona.

To nie jest dobry czas na dialog w sprawach historycznych, który wymaga spokoju i wymaga rzetelności, wiedzy, argumentów i tak dalej.

Czytaj także:

Raport z Kijowa 21.11.2022: Dzień Godności i Wolności – 8. rocznica wybuchu Rewolucji Godności

Wawrzyk: Niemcy najmniej chcą angażować się w pomoc Ukrainie. Taki kraj de facto staje po stronie Rosji

Piotr Wawrzyk - wiceminister spraw zagranicznych | fot.: Radio Wnet

Wiceminister spraw zagranicznych przyznaje, że Niemcy nie chętnie pomagają Ukrainie. Piotr Wawrzyk w „Poranku Wnet” komentuje także sprawę sporu Warszawy z Komisją Europejską.

Minister ds. Unii Europejskiej Szymon Szynkowski vel Sęk będzie rozmawiał z Komisją Europejską w sprawie sporu o pieniądze z KPO. Piotr Wawrzyk został zapytany o to, czy wierzy w wypracowanie kompromisu Polski z Brukselą?

Kompromis już był.

My zrobiliśmy to, co było po naszej stronie. Unia tego nie zrobiła.

Polityk w rozmowie wyraża nadzieję co do zmiany w polityce Unii Europejskiej.

Być może po tej nauczce, którą dostali we Włoszech, będą inaczej podchodzić do ingerencji w państwie członkowskim.

Mówi się o tym, że Berlin konsekwentnie blokuje pomoc Unii Europejskiej dla Ukrainy. Gość „Poranka Wnet” przyznaje:

Rzeczywiście, Niemcy w tej kwestii najmniej chcą angażować Unię Europejską, same także najmniej chcą się angażować w tę pomoc.

Taki kraj de facto staje po stronie Rosji.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.K.

Zobacz także:

Jacek Liziniewicz: Szczyt klimatyczny podszyty jest hipokryzją

Jakubiak: odrzucenie francuskiego atomu to dobry wybór. Nie jesteśmy Francuzom nic winni

Wolność gospodarcza polega na tym, że kupujemy to, co chcemy i tam, gdzie chcemy – mówi prezes Federacji dla Rzeczpospolitej.

Gdyby nie starania polskiej dyplomacji, prezydenta i premiera, nie byłoby już Ukrainy; nikt na Zachodzie by jej nie pomógł.

Marek Jakubiak stwierdza, że Polska jest przez Europę Zachodnią traktowana jako kraj parobków, pomimo iż wchłonęła setki tysięcy świetnie wykształconych rodaków. Ponadto, nie traktują poważnie zasad praworządności.

Trudno dyskutować z takim psychiatrycznym przypadkiem. Współczuję ministrowi Szynkowskiemu vel Sękowi.

Unia Europejska cały czas zachowuje się tak, jakby wojny na Ukrainie nie było, albo jakby była po stronie Putina.

Polityk ubolewa nad brakiem wsparcia dla Polski w związku z napływem uchodźców. Ocenia, że osłabienie naszego kraju jest wspólnym scenariuszem UE i polskiej opozycji.

Jeżeli Zjednoczona Prawica przegra wybory, stracimy Polskę.

Rozmówca Jaśminy Nowak wskazuje, że kryzys mocno dotyka polskie przedsiębiorstwa. Postuluje wprowadzenie możliwości ich hibernacji.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Czytaj też:

Kto będzie dostarczał Polsce atom? Odpowiada Grzegorz Chocian

Dr Kuźmiuk: nie należy się spodziewać, że budowa elektrowni atomowej będzie usłana różami

Zbigniew Kuźmiuk - europoseł PiS / Fot.: Radio Wnet

Zdajemy sobie sprawę, że opinia Niemiec na temat tej inwestycji będzie negatywna – mówi europoseł PiS.

Dr Zbigniew Kuźmiuk przewiduje, że polski projekt atomowy nie wzbudzi entuzjazmu w Unii Europejskiej, ze względu na wybranie partnerów z USA i Korei Południowej.

Należy się spodziewać różnego rodzaju przeszkód.

Francuzi byli zainteresowani udziałem w projekcie tylko werbalnie.

Gość „Kuriera ekonomicznego” podkreśla, że energetyka jądrowa w Polsce będzie się rozwijać bez udziału środków unijnych.  Wyraża przekonanie, że nikt w UE nie odważy się blokować tej inwestycji.

Jeżeli ktoś będzie chciał blokować ten projekt z przyczyn politycznych, zdenerwuje samych Amerykanów.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego komentuje też działania PKN Orlen. Ocenia, że budowa polskiego koncernu multienergetycznego dociera do punktu finałowego.

W Polsce nie ma już łakomych kąsków w tym sektorze. Prezes Obajtek zapowiada przejęcia poza granicami naszego kraju.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Czytaj też:

Jakub Wiech: Energetyka jądrowa to taki dział gospodarki, w którym z dostawcą wiążemy się właściwie na cały XXI wiek

Radosław Pyffel: Niemcy chcą obronić status światowego mocarstwa, europejskiego biznesowego hubu w Chinach

Featured Video Play Icon

Zbliżającą się wizytę kanclerza Olafa Scholza w Chinach budzi wiele pytań o wzajemne relacje tych państw w świetle wojny w Ukrainie. Tę kwestię komentuje ekspert ds. chińskich Instytutu Sobieskiego.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Wydarzenie jest szeroko komentowana w samych Niemczech  i w całej Europie. Rozmówca Łukasza Jankowskiego podkreśla, ze u wielu ekspertów budzi mieszane uczucia.

Olaf Scholz będzie pierwszym przywódcą kraju zachodniego, który spotka się z Xi Jinpingiem, po tym jak przywódcą KPCh skonsolidował władzę w taki sposób, że można go nazwać najpotężniejszym władcą w Chinach. To budzi wielką krytykę w samych Niemczech, gdzie podobno dochodzi do rozłamu nawet w samym rządzie. Sześciu ministrów protestowało przeciwko tej wizycie.

Zaznacza, że delegacja składa się nie tylko z polityków niemieckich, ale również przedstawicieli koncernów, więc spotkanie będzie miało także charakter handlowy. Radosław Pyffel naświetla jakie tematu zostaną poruszone na płaszczyźnie politycznej:

Tak jak zawsze, Olaf Scholz podejmie walkę o demokrację, o praworządność, o prawa człowieka, a także nie zostanie pominięta kwestia walki ze skutkami ocieplenia klimatycznego.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego jest przekonany, że na spotkaniu będą przeważały tematy gospodarcze, ponieważ Chiny dla Niemiec są najważniejszym partnerem gospodarczym od sześciu lat.

 Jeżeli Niemcy chcą obronić status światowego mocarstwa, europejskiego biznesowego hubu, to komponent biznesowy będzie bardzo ważny podczas wizyty Scholza w Chinach.

Gość „Poranka Wnet” tłumaczy, dlaczego ta wizyta jest ważna również dla Polski.

Zobaczymy jakie tam decyzje zapadną. Polska jest w pewnym stopniu podwykonawcą przemysłu niemieckiego. Jesteśmy silnie gospodarczo związani z Niemcami, politycznie to różnie bywa. Drogi zaczęły rozchodzić się zwłaszcza wobec kwestii ukraińskich w ostatnich miesiącach i w stosunku do Rosji.

Na zakończenie, Radosław Pyffel zadaje pytanie o to, jak to jest odczytywane w Waszyngtonie.

Wydaje mi się, że skutki tej wizyty będą istotne nie tylko dla Waszyngtonu, ale dla całej społeczności międzynarodowej, ponieważ one pokażą do jakiego stopnia Pekin jest w stanie zrobić koncesje dla Niemiec, być może innych krajów Europy Zachodniej, dopuszczając ich do rynku. 

Czytaj także:

Mularczyk: widzimy próby deprecjonowania starań o reparacje. Nasza scena polityczna powinna się w tej sprawie zjednoczyć

Mularczyk: widzimy próby deprecjonowania starań o reparacje. Nasza scena polityczna powinna się w tej sprawie zjednoczyć

Arkadiusz Mularczyk / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio WNET

Przeciąganie tej sprawy nie leży w interesie Niemiec. My nie odpuścimy – mówi poseł PiS.

Arkadiusz Mularczyk omawia bieżący stan zabiegów państwa polskiego o uzyskanie od Niemiec reparacji za II wojnę światową. Wskazuje na potrzebę upublicznienia założeń noty dyplomatycznej skierowanej do rządu w Berlinie w związku z licznymi spekulacjami na temat jej treści.

Widzimy próby prowadzenia narracji deprecjonującej naszą inicjatywę ws. reparacji.

moja funkcja wiceszefa MSZ będzie powiązana ze szczególnym uprawnieniem do dochodzenia roszczeń od Niemiec – mówi polityk.

Zdaniem rozmówcy Jaśminy Nowak sprawa reparacji wymaga cierpliwości, następny krok należy do Berlina.

Sądzimy, że strona niemiecka będzie potrzebowała na odpowiedź dwóch miesięcy. […] Przeciąganie tej sprawy nie leży w interesie Niemiec; my nie odpuścimy.

Dajmy sobie czas, pośpiech jest dobry przy łapaniu much.

Gość „Popołudnia Wnet” negatywnie ocenia działania Senatu, który wstrzymał się z zajęciem jednoznacznego stanowiska ws. reparacji do momentu ujawnienia polskiej noty.

Niestety, w Senacie są osoby działające w interesie Niemiec. Senat powinien dać sygnał, że ws. reparacji polska scena polityczna jest zjednoczona.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Czytaj też:

Mularczyk: mamy do wykonania wielką pracę, jeżeli chodzi o reparacje. Niemcy prędzej czy później usiądą z nami do stołu