Gdyby Geniusz Karpat zgodził się na płacenie odsetek, zamiast spłacić długi Rumunii, może żyłby jeszcze wiele lat…

25 grudnia 1989 r. Ceaușescu wraz z żoną rozstrzelano przed kamerami telewizji. Zgodnie z przewidywaniami pana Arona, 31 grudnia można było nareszcie zamknąć rok finansowy. Potem wybuchł skandal.

Piotr Witt

Jednego z pierwszych dni po przyjeździe do Paryża oglądaliśmy z żoną wystawę przedaukcyjną w dolnych salach Hotel Drouot. Marysia zwróciła mi uwagę na dziwny szwargot, którym porozumiewali się nasi dwaj sąsiedzi. – Po jakiemu oni mówią – zapytała? – No jakże, w jidysz – odparłem. – I po polsku też – wtrącił się jeden z rozmówców.

Niedługo potem z panem Aronem K. byliśmy już starymi znajomymi. Przez niego poznałem kilku jego przyjaciół – antykwariuszy i kolekcjonerów. Kupowali głównie malarstwo przedwojennej Ecole de Paris, której trzon stanowią ich rodacy i współplemieńcy – polscy Żydzi.

Przemysł Holokaustu dopiero nabierał rozpędu i żaden z nich nie traktował mnie jak wroga. Czasem tylko pan Aron dokuczał mi żartobliwie: – Panie Witt – mówił – a czy pan wie, że Pan Jezus był Żydem? – Wiem, panie Aronie – odpowiadałem – był. Do czasu. Aż dziwne, żeście Go wtedy nie chcieli.

Nikt nikomu nie mówił, co zamierza kupić i ile zapłacić. Rozmawialiśmy o polityce.

Jesienią 1989 roku przed Hotelem Drouot, jak w całej Europie, mówiono dużo o Ceaușescu. W Rumunii narastało wrzenie. (…)

Od stycznia 1989 żelazna kurtyna zaczęła się z wolna podnosić. Tylko na temat Rumunii Ceaușescu panowała cisza w mediach francuskich, szczególnie niepokojąca, od kiedy 9 listopada, przy dźwiękach wiolonczeli Rostropowicza upadł mur berliński. My przed Hotelem Drouot byliśmy lepiej poinformowani niż media oficjalne. Korespondenci moich rozmówców donosili sobie tylko znanymi drogami o wzrastających niepokojach w Rumunii.

– Ciekawe, czym to wszystko się skończy – powiedziałem, nawiązując do najnowszych wiadomości.

– Z pewnością będą musieli go zastrzelić – odparł spokojnie pan Aron.

– Co? Dlaczego?!

Czytałem na łososiowych stronach „Le Figaro” poświęconych ekonomii, że spośród przywódców partyjnych obozu socjalistycznego tylko dyktator rumuński postarał się spłacić, co był winien wierzycielom zachodnim, kosztem – jak podkreślano – znacznego obniżenia poziomu życia ludności. Braki mogły tłumaczyć rosnące nastroje niezadowolenia. Ale przecież w Polsce, która długów nie zwróciła, także występowały poważne trudności, nie mówiąc o Rosji, gdzie wręcz szerzył się głód. I nikt nie przewidywał egzekucji Gierka ani dyktatorów sowieckich.

– Panie Witt, pan nic nie rozumie z polityki. Z Ceaușescu nie można dyskutować. On nie ma długów. Z człowiekiem, który nie ma długów, się nie rozmawia.

Istotnie, od kilku miesięcy czytaliśmy w Paryżu o problemach finansowych państwa rumuńskiego. 17 marca „Le Monde” opublikował list otwarty sześciu byłych członków partii rumuńskiej. Oskarżali oni Ceaușescu, że za cenę spłaty długu „terroryzuje i głodzi naród rumuński”. Ale to, co usłyszałem przed Hotelem Drouot, wywracało całkowicie moje pojęcia o świecie: o honorze, uczciwości, zobowiązaniach. Słyszałem o więzieniu za długi, ale żeby ich spłata miała narażać na śmierć… Potraktowałem słowa moich rozmówców jako okrutny żart.

– Jeżeli – podjąłem, powątpiewając – jeżeli mówicie z taką pewnością, to jeszcze może podacie datę, kiedy egzekucja nastąpi. – W każdym razie – wtrącił się Lucjan K. – musi to być najbliższym czasie. – ??! – Panie Witt – podjął dobrotliwie pan Aron – pan nie rozumie najprostszych spraw. Ceaușescu trzeba zastrzelić przed końcem roku, żeby bilans się zgadzał. 31 grudnia kończy się rok finansowy.

Cały artykuł „Na przykład Ceaușescu” Piotra Witta, stałego felietonisty „Kuriera WNET”, obserwującego i komentującego bieżące wydarzenia z Paryża, można przeczytać w całości w „Kurierze WNET” nr 68/2020, s. 3 – „Wolna Europa”, gumroad.com.

Piotr Witt komentuje rzeczywistość w każdą środę w Poranku WNET na wnet.fm.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach.

Wersja elektroniczna aktualnego numeru „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem gumroad.com. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z wydaniami regionalnymi, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Następny numer naszej Gazety Niecodziennej znajdzie się w sprzedaży 12 marca 2020 roku!

Artykuł Piotra Witta pt. „Na przykład Ceaușescu” na s. 3 „Wolna Europa” „Kuriera WNET” nr 68/2020, gumroad.com

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego