Protesty w Kalifornii. W większości hrabstw wprowadzono godzinę policyjną. W Vallejo zastrzelono jedną osobę

Paweł Cetliński o tym, jak kto i jak protestuje w Kalifornii – oraz o chęci zaszczepienia przez niektórych działaczy „white guilt”.


Polak mieszkający w Kalifornii  opowiada o wydarzeniach w Stanach Zjednoczonych. W związku z zamieszkami czuć niepokój. W miejscowości Napa, w której mieszka  nie ma zamieszek, a co najwyżej protesty. Za to już w niedalekim Vallejo jedna osoba [22-letni Sean Monterrosa – przyp. red.] została zastrzelona przez policjanta.

Wprowadzono w większości hrabstw godzinę policyjną. W Kalifornii otwarto w końcu kościoły.

Dobrą wiadomością jest ponowne otwarcie kalifornijskich świątyń dla wiernych. Tymczasem na ulicy „rosi się od młodych ludzi”, którzy protestują w większości spokojnie. Paweł Cetliński stwierdza, że protesty to dla ludzi okazja, by wyjść na ulice po okresie pandemicznego siedzenia w domach.

Nie słyszałem, żeby ktokolwiek popierał tego policjanta.

Zauważa, że część aktywistów chciałoby wywołać u białych poczucie winy ze względu na ich przynależność rasową, czyli tzw. white guilt.

Jest wiele organizacji, czy liderów wśród czarnoskórych, które próbują wprowadzić to poczucie.

Większość ciemnoskórych, których nasz gość zna nie reprezentuje jednak takiego podejścia. Wątpi, czy w USA nastąpi wielka rewolta.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.